« poprzedni wątek | następny wątek » |
241. Data: 2007-04-08 13:21:56
Temat: Re: >> Problem rozwiazany <<Małgorzata Krzyżaniak <z...@t...eu.org> napisał(a):
> Ja! Mnie wybierz!
No jasne. I macie mieć córkę. Tylko szybko.
--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
242. Data: 2007-04-09 05:14:42
Temat: Re: Wspolne pieniadze.Axel wrote:
> Jakie "twoje"???? Jesli juz to "wasze". I ma pelne prawo wgladu.
I tu popełniasz podstawowy błąd, który kiedyś będzie skutkował szybkim
rozwodem... tak kurczowo część z Was trzyma się tego prawa do wglądu, że ja
już rozumiem, skąd ten kapitalny brak zaufania w związkach, jaki się
ostatnimi czasy widzi. Ale... ręce opadają, jak mi nie daj boże przyjdzie
tłumaczyć podstawowe rzeczy...
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
243. Data: 2007-04-10 07:07:27
Temat: Re: Wspolne pieniadze.bazyli4 napisał(a):
> Axel wrote:
>
>> Jakie "twoje"???? Jesli juz to "wasze". I ma pelne prawo wgladu.
>
> I tu popełniasz podstawowy błąd, który kiedyś będzie skutkował szybkim
> rozwodem... tak kurczowo część z Was trzyma się tego prawa do wglądu, że
> ja już rozumiem, skąd ten kapitalny brak zaufania w związkach, jaki się
> ostatnimi czasy widzi. Ale... ręce opadają, jak mi nie daj boże
> przyjdzie tłumaczyć podstawowe rzeczy...
Napiszę Ci to samo.
I tu popełniasz podstawowy błąd, który kiedyś będzie skutkował szybkim
rozwodem... tak kurczowo część z Was trzyma się swojego prawa do
osobnych finansów, że już rozumiem skąd ten kapitalny brak zaufania w
związkach, jaki się ostatnimi czasy widzi.
Mi się w głowie nie mieści jak można mieć takie podejście do wspólnego
życia. To właśnie świadczy o braku zaufania do partnera. I nie wiem o
jakim tłumaczeniu podstawowych rzeczy mówisz. Mój mąż nie tłumaczy mi
się, że zatankował samochód, kupił papierosy albo śrubokręt. I ja mu się
nie tłumaczę z kupna kremu, nowej kiecki lub zabawki dla dzieci. Co nie
zmienia faktu, że wspólne finanse i pełen wgląd dla obu stron w to co
się w nich dzieje to jest dla mnie jednym z podstawowych elementów
wspólnego życia.
Pozdrawiam,
--
Anita Korzeniowska
(z adresu usuń kropka pl)
http://oskar.pandur.net
http://foto.bzyk.com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
244. Data: 2007-04-11 04:49:08
Temat: Re: >> Problem rozwiazany <<Dnia 2007-04-07 21:40, z pojemnika oznaczonego 'Idiom' wydostała się
zewoluowana biomasa, która w mgnieniu oka pochłonęła parobka,
pozostawiając jedynie kalesony z metką ekskluzywnego GSu:
>> A można, nie kupując w biedronce, inaczej?... ;)
> Wszystko zależy od wysokości opłat.
Ludzie płacący czynsz za pałace nie pytają
o swoje problemy na grupach, tylko wzywają
na siódmą rano prywatną armię psychoanalityków...
;p
--
Dusiołek
http://www.szpinak.prv.pl, http://www.gagatka.prv.pl
szpinak w temacie sprawi, że przeczytam Twój list...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
245. Data: 2007-04-16 13:25:00
Temat: Re: Wspolne pieniadze."bazyli4" <b...@p...onet.pl> wrote in message
news:evcibh$g8d$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Axel wrote:
>> Jakie "twoje"???? Jesli juz to "wasze". I ma pelne prawo wgladu.
> I tu popełniasz podstawowy błąd, który kiedyś będzie skutkował szybkim
> rozwodem... tak kurczowo część z Was trzyma się tego prawa do wglądu, że
> ja już rozumiem, skąd ten kapitalny brak zaufania w związkach, jaki się
> ostatnimi czasy widzi. Ale... ręce opadają, jak mi nie daj boże przyjdzie
> tłumaczyć podstawowe rzeczy...
ROTFL!
Za 3 lata srebrne wesele ;-PPPPP
--
Axel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
246. Data: 2007-04-24 15:36:05
Temat: Re: Wspolne pieniadze.Qrczak pisze:
/.../
> I naprawdę sądzisz, że najważniejszym powodem rozwodu było nieoddanie
> 1,20 za pieczywo? :-)
>
Myśl abstrakcyjnie, to przykład jest.
> Qra, osobne konta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
247. Data: 2007-04-24 15:39:45
Temat: Re: Wspolne pieniadze.locke pisze:
/../
>
> Ciekawe, ile kobiet zarabiających więcej niż mężczyźni ma podobne poglądy?
> Najrozsądniejsze wyjście w takiej sytuacji to właśnie OSOBNE konta. Wiadomo, że
> rachunki płaci się wspólnie - a z jakiego konta pójdzie na nie kasa zależy od
> wielu czynników (wysokość rachunku, termin płatności itp.). Wiadomo również, że
> jak na koncie męża będą pieniądze, a na koncie żony - z którego np. robione są
> zakupy "na życie" - nic już nie będzie, to przecież facet chyba da kasę na chleb
> i coś do chleba.
Albo nie da.
Chopie - na jakim świecie zyjesz???
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
248. Data: 2007-04-24 15:41:25
Temat: Re: Wspolne pieniadze.locke pisze:
/.../
> Szczerze powiedziawszy, odrębne pieniądze bywają bardziej potrzebne niż odrębne
> gacie.
>
Szczerze mówiąc, to się nie zmieścisz i co?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
249. Data: 2007-04-24 16:15:53
Temat: Re: Wspolne pieniadze.Krzychu napisał(a):
> Nie żenić się.
Bingo! Dokładnie to samo pomyślałam :-).
Swoją drogą te większe zakupy w markecie mnie zaintrygowały - jak oni to
dzielą po połowie? Biorą paragon i sprawdzają: twój żel do golenia 10zł,
moje podpaski 5zł, twój szampon 10zł, papier toaletowy - ty zużywasz
więcej, to weź na siebie 2/3 ceny itd.itd... Ludzie nie przestaną mnie
zadziwiać...
A do Marcina - naprawdę nie bierzcie ślubu, bo chyba jeszcze nie wiecie,
co znaczy wspólnota.
Pozdrawiam
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
250. Data: 2007-04-24 19:24:23
Temat: Re: Wspolne pieniadze.Użytkownik "Smok Eustachy" <s...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:f0l855$omv$2@news.onet.pl...
> Qrczak pisze:
> /.../
>> I naprawdę sądzisz, że najważniejszym powodem rozwodu było nieoddanie
>> 1,20 za pieczywo? :-)
>>
> Myśl abstrakcyjnie, to przykład jest.
No co Ty nie powiesz... ;-)
Qra, impresjonistka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |