« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2004-08-02 17:02:45
Temat: Re: Wyleczenie padaczkiOn Mon, 2 Aug 2004 18:50:56 +0200, Ruua wrote:
>> Spoczynkowe EEG ma tu niezbyt duże znaczenie IMHO.
> no tu nie bylo napadow, ale na 100 % lekarz orzekl padaczke skroniowa! jakie
> inne badanie bys zalecil?
Jeśli lekarz stwierdził padaczkę to zapewne miał po temu powody.
Napad padaczkowy to nie tylko drgawki, przygryzienie jezyka, oddanie
moczu. Czasami pacjent w ogóle nie jest świadomy tego, ze ma napady.
Jeśli miał bym wątpliwoci co do tego, czy incydenty, które obserwuje się
u pacjenta są napadami, czy nie, to zastanawiał bym się nad skierowaniem
pacjenta do ośrodka dysponującego możliwością wykonania video-EEG (czyli
z możliwością oceny, czy w czasie obserwowanego i chorego incydentu
dochodzi do zmian w zapisie EEG). Ale to tylko teoretyczne rozważania
są.
>> Mo i oczywiście najlepszą osobą do rozmowy na ten temat jest zawsze
>> lekarz prowadzący.
> no wlasnie nie ma. czlowiek dobrze sie czuje, eeg spoczynkowe wychodzi
> dobrze. lekarze byli, ale w dziecinstwie. padaczke leczy neurolog?
Jeszcze raz napiszę: spoczynkowe EEG nie ma tu dużego znaczenia.
Spoczynkowe EEG pokazuje aktywność bioelektryczną mózgu w czasie
spoczynku. Owszem, w padaczce opisuje się pewne typowe zmiany w EEG, ale
u niektorych opacjentów może ich nie być, a także mogą one być obecne u
ludzi zupełnie zdrowych, czy też pacjentów z migreną, dla których
również są typowe.
Pisząc lekarz prowadzacy miałem na myśli lekarza prowadzacego leczenie
padaczki. Jak piszesz - robi to neurolog. Czyli osoba kompetentna. Z nim
najlepiej o tym porozmawiać.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Problem nie w nauce, lecz w tym, jaki ludzie robią z niej użytek.
/Wilder Penfield/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2004-08-02 17:08:26
Temat: Re: Wyleczenie padaczkiOn Mon, 2 Aug 2004 19:01:49 +0200, WitekS wrote:
> Teraz to już nic nie rozumiem!
> Skoro X-dziestu lekarzy wydaje jednoznaczą opinię a jedna pani orzecznik ją
> podważa to chyna jest z nią coś nie tak. (Nie chodzi mi o wiąrzącą opinię)
A co ja Ci mogę napisać?...
Chcesz znać moje prywatne zdanie? Jeśli w momencie dopuszczania do pracy
człowiek jest na tyle chory, że pracować nie może, a w momencie
występowania o rentę nagle okazuje się być zdrowy, to ktoś się tu
pomylił. Albo za pierwszym, albo za drugim razem.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Problem nie w nauce, lecz w tym, jaki ludzie robią z niej użytek.
/Wilder Penfield/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2004-08-02 17:29:05
Temat: Re: Wyleczenie padaczkiNo to nie całkiem tak.
O dopuszczeniu albo nie decyduje podpis lekarza medycyny pracy.
Jak znam życie to wiem że każdy kto chce pracować zawsze powie, że jest
zdrowy!
Moim skromnym zdaniem to 1-no osobowe orzekanie o stanie zdrowia jest
"chore" tym bardziej, że orzecznik ma tym lepsze wyniki w pracy im wiecej
wniosków odrzuci (niestety).
Mój stan zdrowia tylko Pan potwierdza (albo nie) jako kolejny x "lekarz".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2004-08-02 17:41:00
Temat: Re: Wyleczenie padaczkiOn Mon, 2 Aug 2004 19:29:05 +0200, WitekS wrote:
> O dopuszczeniu albo nie decyduje podpis lekarza medycyny pracy.
> Jak znam życie to wiem że każdy kto chce pracować zawsze powie, że jest
> zdrowy!
A każdy lekarz medycyny pracy kilka razy się zastanowi, zanim dopuści do
pracy kogoś, kto może w tej pracy na skutek jego decyzji stracić resztę
zdrowia lub życie.
Resztę sobie dośpiewaj:)
> Moim skromnym zdaniem to 1-no osobowe orzekanie o stanie zdrowia jest
> "chore" tym bardziej, że orzecznik ma tym lepsze wyniki w pracy im wiecej
> wniosków odrzuci (niestety).
Nie jestem pewny, czy 'wyniki' pracy orzecznika od tego właśnie
zależą...
> Mój stan zdrowia tylko Pan potwierdza (albo nie) jako kolejny x "lekarz".
Będę pisał jak wcześniej, bo w usenecie Panów nie ma:)
Nie mogę się wypowiedzieć, potwierdzić czy zaprzeczyć, bo Cię nie
badałem i nie widziałem żadnych wyników badań. Na podstawie tego, co
napisałeś mogę sobie tylko spekulować.
Mogę napisać, że moim zdaniem pacjent, który w ciągu ostatnich 3 lat
miał choć jeden napad (a z Twojego postu IIRC wynika, ze tak było) -
nadal powinien być traktowany jak pacjent z padaczką, zwłaszcza, jeśli
nadal bierze leki.
Natomiast co do tego, czy pacjent z padaczką może pracować, czy nie, i
czy należy mu się renta, czy nie - ja wypowiadać się nie mogę, ponieważ
nie mam po temu kompetencji. Czym innym jest rozpoznanie medyczne, a
czym innym jego implikacje orzecznicze / prawne / whatever.
IMHO oczywiście.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Problem nie w nauce, lecz w tym, jaki ludzie robią z niej użytek.
/Wilder Penfield/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2004-08-03 11:43:59
Temat: Re: Wyleczenie padaczki
> > O dopuszczeniu albo nie decyduje podpis lekarza medycyny pracy.
> > Jak znam życie to wiem że każdy kto chce pracować zawsze powie, że jest
> > zdrowy!
> A każdy lekarz medycyny pracy kilka razy się zastanowi, zanim dopuści do
> pracy kogoś, kto może w tej pracy na skutek jego decyzji stracić resztę
> zdrowia lub życie.
>
> Resztę sobie dośpiewaj:)
I tu jest paradoks bo orzecznik po 5-ciu minutach uzdrawia pacjęta i
twierdzie że jest zdolny...
> > Moim skromnym zdaniem to 1-no osobowe orzekanie o stanie zdrowia jest
> > "chore" tym bardziej, że orzecznik ma tym lepsze wyniki w pracy im
wiecej
> > wniosków odrzuci (niestety).
>
> Nie jestem pewny, czy 'wyniki' pracy orzecznika od tego właśnie
> zależą...
Ano zeleżą właśnie od tego ile przyzna (albo nie) świadczeń to chyba
oczywiste, że ZUS jako pracodawca będzie zadowolony żeby wypłacać jak
najmniej świadczeń a orzecznik jako pracownik ZUS musi pracować na kożyść
swojego pracodawcy (inaczej będzie zwolniony a w kolejce czekają inni na
łatwy zarobek)
> > Mój stan zdrowia tylko Pan potwierdza (albo nie) jako kolejny x
"lekarz".
>
> Będę pisał jak wcześniej, bo w usenecie Panów nie ma:)
Przepraszan Panów i Panie...
> Nie mogę się wypowiedzieć, potwierdzić czy zaprzeczyć, bo Cię nie
> badałem i nie widziałem żadnych wyników badań. Na podstawie tego, co
> napisałeś mogę sobie tylko spekulować.
Badało mnie już naście lekarzy jak nie dziesiąt i wszyscy są zgodni
(oczywiście oprócz orzecznika) stan zdrowia nie pozwala na pracę w wyuczonym
zawodzie. A żaden pracodawca nie chce pracownika z padaczką (niestety)
> Mogę napisać, że moim zdaniem pacjent, który w ciągu ostatnich 3 lat
> miał choć jeden napad (a z Twojego postu IIRC wynika, ze tak było) -
> nadal powinien być traktowany jak pacjent z padaczką, zwłaszcza, jeśli
> nadal bierze leki.
> Natomiast co do tego, czy pacjent z padaczką może pracować, czy nie, i
> czy należy mu się renta, czy nie - ja wypowiadać się nie mogę, ponieważ
> nie mam po temu kompetencji. Czym innym jest rozpoznanie medyczne, a
> czym innym jego implikacje orzecznicze / prawne / whatever.
Żaden ze znanych mi lekarzy nie chce wypowiadać się na temat orzeczników
(dziwne!?)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2004-08-03 16:09:07
Temat: Re: Wyleczenie padaczkiUżytkownik "Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał w wiadomości
news:1w8dgvpn5r2me$.dlg@always.coca.cola...
> Napad padaczkowy to nie tylko drgawki, przygryzienie jezyka, oddanie
> moczu. Czasami pacjent w ogóle nie jest świadomy tego, ze ma napady.
ale nie towarzyszy tego jakies pogorszenie samopoczucia?
> Pisząc lekarz prowadzacy miałem na myśli lekarza prowadzacego leczenie
> padaczki. Jak piszesz - robi to neurolog. Czyli osoba kompetentna. Z nim
> najlepiej o tym porozmawiać.
tu mam problem. ilekroc ide do lekarza z przypadku, trafiam - za
przeproszeniem- na konowala, ktory tylko pogarsza moj stan chorobowy.
niestety, tak nagminnie sie to zdarza, ze boje sie juz chodzic w ciemno. w
ciemno to tylko w ostatecznosci trafiam na pogotowie.
czy ktos zna dobrego neurologa w wwie???
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2004-08-03 16:17:26
Temat: Re: Wyleczenie padaczkiOn Tue, 3 Aug 2004 18:09:07 +0200, Ruua wrote:
>> Napad padaczkowy to nie tylko drgawki, przygryzienie jezyka, oddanie
>> moczu. Czasami pacjent w ogóle nie jest świadomy tego, ze ma napady.
>
> ale nie towarzyszy tego jakies pogorszenie samopoczucia?
Może jak najbardziej towarzyszyć. Ale pacjent może tego nie pamiętać.
[...]
> czy ktos zna dobrego neurologa w wwie???
Niestety nikogo polecić nie mogę, bo nikogo osobiście nie znam. Ale
akurat w Warszawie mieści się Klinika Neurologii i Epileptologii CMKP -
dla padaczki w Polsce ośrodek jak by nie patrzeć referencyjny.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2004-08-04 15:48:48
Temat: Re: Wyleczenie padaczkiUżytkownik "Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał w wiadomości
news:zyz11t2rtbke$.dlg@always.coca.cola...
> Niestety nikogo polecić nie mogę, bo nikogo osobiście nie znam. Ale
> akurat w Warszawie mieści się Klinika Neurologii i Epileptologii CMKP -
> dla padaczki w Polsce ośrodek jak by nie patrzeć referencyjny.
dzieki za ten namiar:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2004-08-09 00:31:13
Temat: Re: Wyleczenie padaczkizalecam trepanacje czaszki i powolne wlewanie roztworu oryginalnej
PoloCocty o temperaturze 50stopni F.
Użytkownik "WitekS" <w...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cel8qd$mac$1@atlantis.news.tpi.pl...
> W 1993 miałem wypadek w pracy z winy zakłady pracy (otwarty uraz
> czaszkowo-mózgowy). Rok później była operacja (plastyka ubytku kostnego -
> prawy płat czołowy). Od tego czasu zaczęły się ataki epilepsji z drgawkami
i
> utratą świadomości. Takie ataki miałem do 1997 roku. W tym czasie leczyłem
> się w poradni neuro-chirurgicznej i brałem leki przeciwpadaczkowe. W 2000
> roku nastąpiło pierwsze "wyłączenie" nie kojażylem tego z padaczką, która
> była dla mnie przykrym doświadczeniem. Podobna sytuacja zdarzyła się rok
> później nie pamiętam dokładnie jak to się zaczyna ani kończy najłatwiej
jest
> mi to zauważyć gdy oglądam telewizję i lepię się na tym że brakuje mi
kilku
> minut. Początkowo myślałem że przysnąłem jednak jak twierdzą świadkowie
oczy
> miałem otwarte i pozostawałem w tej samej pozycji. W 2002 roku nie
chciałem
> już udawać że wszystko jest OK i poszedłem do poradni neurologicznej i
> lekarz wysył mnie na tomografię komputerową (wykazała bliznę płynową
> 31x27x50) zacząłem brać TEGRETOL. W roku 2003 zostałem zwolniony z pracy w
> której pracowałem jako telemonter. Ponieważ mój wypadek był spowodowany
> niewłaściwą technologią pracy więc zakład zgodził się na warunki
> dopuszczenia mnie do pracy pod warunkiem, że nie będzie to praca na
> wysokości i z urządzeniami w ruchu (czyli praca typowa dla mojego
wyuczonego
> zawodu). Po zwolnieniu mnie z pracy mój stan zdrowia znacznie się
pogorszył,
> zawroty i bóle głowy nasiliły się mam także problemy z koncentracją.
Okazało
> się że o podjęciu pracy raczej nie mam mowy ponieważ praca w moim
zawodzie
> z padaczką jest niemożliwa a nawet w innym zawodzie każdy boi się ludzi z
> padaczką.
> Od roku toczy się sprawa w sądzie w sprawie przyznania mi renty wypadkowej
> mam już opinie dwóch składów biegłych lekarzy sądowych: 1-szy neurolog,
> neurochirurg, psychiatra, internista, 2-gi neurolog, neurochirurg,
> psychiatra, internista, okulista, które są jednoznaczne - należy mi się
> renta. Coraz gorzej widzę na prawe oko jest to spowodowane zwyrodnieniami
w
> siatkówce które mogą być następstwem wypadku.
> Obecnie czekam na opinię biegłych czy mój obecny stan zdrowia jest
wynikiem
> wypadku przy pracy.
> Na temat ZUS i kompetencji lekarzy orzeczników szkoda słów.
>
> Mam takie oto pytania:
> Czy można mówić o wyleczeniu z padaczki?
> Czy makulopatia oka prawego może być spowodowana wypadkiem?
> Czy postępujące problemy z koncentracją są wynikiem przyjmowania
TEGRETOL-u
> 1-1-2 CR-200?
> Czy blizna płynowa na mózgu może się powiększyć?
>
> Bardzo będę wdzięczny za każdą informację.
> Z góry dziękuję Witek
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |