« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2016-12-19 23:00:24
Temat: Youtube - Schizofrenia oczami schizofrenikahttps://www.youtube.com/watch?v=38hyG-ftEh8
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2016-12-20 00:39:32
Temat: Re: Youtube - Schizofrenia oczami schizofrenikaW dniu poniedziałek, 19 grudnia 2016 23:00:24 UTC+1 użytkownik pinokio napisał:
> https://www.youtube.com/watch?v=38hyG-ftEh8
Ma bardzo spore problemy z wysławianiem się i ubogi słownik.
Co do schizofrenii, to w ogóle trudno jest wnioskować, co to jest i czy etykieta
choroby, jaką do niej przyczepiła współczesna medycyna - ma jakikolwiek sens.
Najogólniej mówiąc jako schizofrenicy określani są ludzie, którzy mają wizję
świata inną i kierują się zupełnie odmiennymi wartościami niż przyjęte przez
główny nurt społeczeństwa, w szczególności, jeżeli ich przekonania są niezgodne
z paradygmatem materialistycznym. Osoby takie, jeżeli odnoszą w życiu sukces
i potrafią funkcjonować w społeczeństwie zazwyczaj nie są określane jako
schizofrenicy tylko jako media, szamani, kapłani, wizjonerzy.
Schizofrenikami nazywa się ludzi, którzy mają również umiejętność kreowania
wizji, ale jakość tych wizji nie jest na tyle wysoka, żeby zyskały aprobatę
społeczną i stanowią one dla nich przeszkodę w poprawnym funkcjonowaniu, bądź
jeżeli taka zdolność jest wykorzystywana w intencji szkodzenia zbiorowości.
Ten pan np. jest kapitalnym przykładem właśnie potwierdzającym tezę, iż choroba
psychiczna jest to konstrukt społeczny. Posługuje się niezwykle uproszczoną
wizją świata, i słownictwem zapożyczonym z wulgarnej odmiany "niskiego new age"
popularyzowanej szczególnie w sieci przez pewien demagogiczny ruch uprawiający
amatorsko psychologię i parapsychologię. Nazywa się to "lightworkers" albo coś
w tym rodzaju. Gdyby nie te ideologie i narzucane przez nie manichejskie wizje,
prawdopodobnie nie różniłby się niczym od oligofrenika. Ponieważ jednak
zdumiewająca tępota w tym przypadku połączyła się z nietradycyjnym widzeniem
świata, psychiatrzy nadali stanowi tego pana nazwę schizofrenii i zapewne w tej
klasyfikacji "klinicznej" będzie się tę kondycję określać jako "schizofrenię
paranoidalną". Tymczasem komuś o wyższej inteligencji, kto potrafi generować
konstrukty umysłu, ale odróżniać je od zjawisk materialnych - wlepi się w kartę
"choroby" znaczek "paranoja".
Podstawowym problemem jest, co jest rzeczywistością, a co jest urojeniem. Czy
kultura japońska, która jest przekonana, że gadające lisy naprawdę istnieją,
albo kultura Islandczyków, którzy wystawiają ogłoszenie w prasie "Elf poszukuje
żony ze starego kraju" jest normalna, "schizofreniczna", "paranoidalna" czy
może jeszcze jakaś inna? A przecież są to wysoko rozwinięte, dobrze
funkcjonujące kraje. Czy wiara w Świętego Mikołaja jest "schizofreniczna" czy
"paranoidalna"? Nikt powyższym przekonaniom nie nadaje takiej etykietki, są
one bowiem dozwolone w ramach wolności religii i wysoce produktywne kulturowo.
Problem w zasadzie zaczyna się, gdy takie przekonania zamieniają się w ruchy
polityczne, w teorie spiskowe. Od wiary w fakt, że Elvis Presley i John
Morrison żyją, można bardzo łatwo przejść do teorii spiskowej dotyczącej
zabójstw rodziny Kennedych i wysadzenia WTC, gdzie konsensus co do faktycznego
przebiegu ich wydarzeń, a w konsekwencji desygnatu, którego te wydarzenia są
znakiem - nie istnieje. Jak oszacować wartość tych teorii? Czy korzyści z nich
dla kapitału kulturowego są większe niż szkody?
Gdyby na te pytania odpowiedź była prosta, dopiero wówczas moglibyśmy mówić
o prawdziwym zdrowiu psychicznym i prawdziwym szaleństwie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2016-12-20 00:47:07
Temat: Re: Youtube - Schizofrenia oczami schizofrenikaW dniu wtorek, 20 grudnia 2016 00:39:33 UTC+1 użytkownik Jakub A. Krzewicki napisał:
> W dniu poniedziałek, 19 grudnia 2016 23:00:24 UTC+1 użytkownik pinokio napisał:
> > https://www.youtube.com/watch?v=38hyG-ftEh8
>
> Ma bardzo spore problemy z wysławianiem się i ubogi słownik.
>
> Co do schizofrenii, to w ogóle trudno jest wnioskować, co to jest i czy etykieta
> choroby, jaką do niej przyczepiła współczesna medycyna - ma jakikolwiek sens.
> Najogólniej mówiąc jako schizofrenicy określani są ludzie, którzy mają wizję
> świata inną i kierują się zupełnie odmiennymi wartościami niż przyjęte przez
> główny nurt społeczeństwa, w szczególności, jeżeli ich przekonania są niezgodne
> z paradygmatem materialistycznym. Osoby takie, jeżeli odnoszą w życiu sukces
> i potrafią funkcjonować w społeczeństwie zazwyczaj nie są określane jako
> schizofrenicy tylko jako media, szamani, kapłani, wizjonerzy.
>
> Schizofrenikami nazywa się ludzi, którzy mają również umiejętność kreowania
> wizji, ale jakość tych wizji nie jest na tyle wysoka, żeby zyskały aprobatę
> społeczną i stanowią one dla nich przeszkodę w poprawnym funkcjonowaniu, bądź
> jeżeli taka zdolność jest wykorzystywana w intencji szkodzenia zbiorowości.
> Ten pan np. jest kapitalnym przykładem właśnie potwierdzającym tezę, iż choroba
> psychiczna jest to konstrukt społeczny. Posługuje się niezwykle uproszczoną
> wizją świata, i słownictwem zapożyczonym z wulgarnej odmiany "niskiego new age"
> popularyzowanej szczególnie w sieci przez pewien demagogiczny ruch uprawiający
> amatorsko psychologię i parapsychologię. Nazywa się to "lightworkers" albo coś
> w tym rodzaju. Gdyby nie te ideologie i narzucane przez nie manichejskie wizje,
> prawdopodobnie nie różniłby się niczym od oligofrenika. Ponieważ jednak
> zdumiewająca tępota w tym przypadku połączyła się z nietradycyjnym widzeniem
> świata, psychiatrzy nadali stanowi tego pana nazwę schizofrenii i zapewne w tej
> klasyfikacji "klinicznej" będzie się tę kondycję określać jako "schizofrenię
> paranoidalną". Tymczasem komuś o wyższej inteligencji, kto potrafi generować
> konstrukty umysłu, ale odróżniać je od zjawisk materialnych - wlepi się w kartę
> "choroby" znaczek "paranoja".
>
> Podstawowym problemem jest, co jest rzeczywistością, a co jest urojeniem. Czy
> kultura japońska, która jest przekonana, że gadające lisy naprawdę istnieją,
> albo kultura Islandczyków, którzy wystawiają ogłoszenie w prasie "Elf poszukuje
> żony ze starego kraju" jest normalna, "schizofreniczna", "paranoidalna" czy
> może jeszcze jakaś inna? A przecież są to wysoko rozwinięte, dobrze
> funkcjonujące kraje. Czy wiara w Świętego Mikołaja jest "schizofreniczna" czy
> "paranoidalna"? Nikt powyższym przekonaniom nie nadaje takiej etykietki, są
> one bowiem dozwolone w ramach wolności religii i wysoce produktywne kulturowo.
>
> Problem w zasadzie zaczyna się, gdy takie przekonania zamieniają się w ruchy
> polityczne, w teorie spiskowe. Od wiary w fakt, że Elvis Presley i John
> Morrison żyją, można bardzo łatwo przejść do teorii spiskowej dotyczącej
> zabójstw rodziny Kennedych i wysadzenia WTC, gdzie konsensus co do faktycznego
> przebiegu ich wydarzeń, a w konsekwencji desygnatu, którego te wydarzenia są
> znakiem - nie istnieje. Jak oszacować wartość tych teorii? Czy korzyści z nich
> dla kapitału kulturowego są większe niż szkody?
>
> Gdyby na te pytania odpowiedź była prosta, dopiero wówczas moglibyśmy mówić
> o prawdziwym zdrowiu psychicznym i prawdziwym szaleństwie.
PS. Nie będę starał się ukrywać, że jestem wysoko funkcjonującym (jak na razie)
samo-zdiagnozowanym paranoikiem, jak większość ludzi wyznających ideologie
religijne, nie przyjmującym w dodatku leków, ale staram się, żeby moje
konstrukcje myślowe przynosiły ogółowi przynajmniej jakieś korzyści
i wzbogacały jego kapitał kulturowy, a nie spłycały go i zubażały.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2016-12-20 00:50:40
Temat: Re: Youtube - Schizofrenia oczami schizofrenikaW dniu wtorek, 20 grudnia 2016 00:47:08 UTC+1 użytkownik Jakub A. Krzewicki napisał:
> W dniu wtorek, 20 grudnia 2016 00:39:33 UTC+1 użytkownik Jakub A. Krzewicki
napisał:
> > W dniu poniedziałek, 19 grudnia 2016 23:00:24 UTC+1 użytkownik pinokio napisał:
> > > https://www.youtube.com/watch?v=38hyG-ftEh8
> >
> > Ma bardzo spore problemy z wysławianiem się i ubogi słownik.
> >
> > Co do schizofrenii, to w ogóle trudno jest wnioskować, co to jest i czy etykieta
> > choroby, jaką do niej przyczepiła współczesna medycyna - ma jakikolwiek sens.
> > Najogólniej mówiąc jako schizofrenicy określani są ludzie, którzy mają wizję
> > świata inną i kierują się zupełnie odmiennymi wartościami niż przyjęte przez
> > główny nurt społeczeństwa, w szczególności, jeżeli ich przekonania są niezgodne
> > z paradygmatem materialistycznym. Osoby takie, jeżeli odnoszą w życiu sukces
> > i potrafią funkcjonować w społeczeństwie zazwyczaj nie są określane jako
> > schizofrenicy tylko jako media, szamani, kapłani, wizjonerzy.
> >
> > Schizofrenikami nazywa się ludzi, którzy mają również umiejętność kreowania
> > wizji, ale jakość tych wizji nie jest na tyle wysoka, żeby zyskały aprobatę
> > społeczną i stanowią one dla nich przeszkodę w poprawnym funkcjonowaniu, bądź
> > jeżeli taka zdolność jest wykorzystywana w intencji szkodzenia zbiorowości.
> > Ten pan np. jest kapitalnym przykładem właśnie potwierdzającym tezę, iż choroba
> > psychiczna jest to konstrukt społeczny. Posługuje się niezwykle uproszczoną
> > wizją świata, i słownictwem zapożyczonym z wulgarnej odmiany "niskiego new age"
> > popularyzowanej szczególnie w sieci przez pewien demagogiczny ruch uprawiający
> > amatorsko psychologię i parapsychologię. Nazywa się to "lightworkers" albo coś
> > w tym rodzaju. Gdyby nie te ideologie i narzucane przez nie manichejskie wizje,
> > prawdopodobnie nie różniłby się niczym od oligofrenika. Ponieważ jednak
> > zdumiewająca tępota w tym przypadku połączyła się z nietradycyjnym widzeniem
> > świata, psychiatrzy nadali stanowi tego pana nazwę schizofrenii i zapewne w tej
> > klasyfikacji "klinicznej" będzie się tę kondycję określać jako "schizofrenię
> > paranoidalną". Tymczasem komuś o wyższej inteligencji, kto potrafi generować
> > konstrukty umysłu, ale odróżniać je od zjawisk materialnych - wlepi się w kartę
> > "choroby" znaczek "paranoja".
> >
> > Podstawowym problemem jest, co jest rzeczywistością, a co jest urojeniem. Czy
> > kultura japońska, która jest przekonana, że gadające lisy naprawdę istnieją,
> > albo kultura Islandczyków, którzy wystawiają ogłoszenie w prasie "Elf poszukuje
> > żony ze starego kraju" jest normalna, "schizofreniczna", "paranoidalna" czy
> > może jeszcze jakaś inna? A przecież są to wysoko rozwinięte, dobrze
> > funkcjonujące kraje. Czy wiara w Świętego Mikołaja jest "schizofreniczna" czy
> > "paranoidalna"? Nikt powyższym przekonaniom nie nadaje takiej etykietki, są
> > one bowiem dozwolone w ramach wolności religii i wysoce produktywne kulturowo.
> >
> > Problem w zasadzie zaczyna się, gdy takie przekonania zamieniają się w ruchy
> > polityczne, w teorie spiskowe. Od wiary w fakt, że Elvis Presley i John
> > Morrison żyją, można bardzo łatwo przejść do teorii spiskowej dotyczącej
> > zabójstw rodziny Kennedych i wysadzenia WTC, gdzie konsensus co do faktycznego
> > przebiegu ich wydarzeń, a w konsekwencji desygnatu, którego te wydarzenia są
> > znakiem - nie istnieje. Jak oszacować wartość tych teorii? Czy korzyści z nich
> > dla kapitału kulturowego są większe niż szkody?
> >
> > Gdyby na te pytania odpowiedź była prosta, dopiero wówczas moglibyśmy mówić
> > o prawdziwym zdrowiu psychicznym i prawdziwym szaleństwie.
>
> PS. Nie będę starał się ukrywać, że jestem wysoko funkcjonującym (jak na razie)
> samo-zdiagnozowanym paranoikiem, jak większość ludzi wyznających ideologie
> religijne, nie przyjmującym w dodatku leków, ale staram się, żeby moje
> konstrukcje myślowe przynosiły ogółowi przynajmniej jakieś korzyści
> i wzbogacały jego kapitał kulturowy, a nie spłycały go i zubażały.
PS^2. Schizofrenia oczami paranoika byłaby oligofrenią.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2016-12-20 12:57:14
Temat: Re: Youtube - Schizofrenia oczami schizofrenikaW dniu 20.12.2016 o 00:47, Jakub A. Krzewicki pisze:
> PS. Nie będę starał się ukrywać, że jestem wysoko funkcjonującym (jak na razie)
> samo-zdiagnozowanym paranoikiem, jak większość ludzi wyznających ideologie
> religijne, nie przyjmującym w dodatku leków, ale staram się, żeby moje
a może warto przyjmować?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2016-12-20 14:07:01
Temat: Re: Youtube - Schizofrenia oczami schizofrenikaW dniu wtorek, 20 grudnia 2016 12:57:13 UTC+1 użytkownik pinokio napisał:
> W dniu 20.12.2016 o 00:47, Jakub A. Krzewicki pisze:
> > PS. Nie będę starał się ukrywać, że jestem wysoko funkcjonującym (jak na razie)
> > samo-zdiagnozowanym paranoikiem, jak większość ludzi wyznających ideologie
> > religijne, nie przyjmującym w dodatku leków, ale staram się, żeby moje
>
> a może warto przyjmować?
Nie warto. Kiedyś próbowałem z prozakiem, po prostu po przyjęciu nie potrafiłem
myśleć logicznie. Czułem się jak warzywko. Po kilku dniach musiałem odstawić.
Gdybym brał te paskudztwa, to na pewno pojawiłaby się u mnie sałata słowna
gorsza niż u tego typa z obrazka.
Jeszcze próbowałem z substancjami nootropowymi, które polecił mi znajomy
wariatolog - po nich byłem jeszcze bystrzejszy, ale te kosztują fortunę, nawet
na zniżkę na recepty.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2016-12-20 14:25:33
Temat: Re: Youtube - Schizofrenia oczami schizofrenikaW dniu wtorek, 20 grudnia 2016 14:07:02 UTC+1 użytkownik Jakub A. Krzewicki napisał:
> W dniu wtorek, 20 grudnia 2016 12:57:13 UTC+1 użytkownik pinokio napisał:
> > W dniu 20.12.2016 o 00:47, Jakub A. Krzewicki pisze:
> > > PS. Nie będę starał się ukrywać, że jestem wysoko funkcjonującym (jak na razie)
> > > samo-zdiagnozowanym paranoikiem, jak większość ludzi wyznających ideologie
> > > religijne, nie przyjmującym w dodatku leków, ale staram się, żeby moje
> >
> > a może warto przyjmować?
>
> Nie warto. Kiedyś próbowałem z prozakiem, po prostu po przyjęciu nie potrafiłem
> myśleć logicznie. Czułem się jak warzywko. Po kilku dniach musiałem odstawić.
> Gdybym brał te paskudztwa, to na pewno pojawiłaby się u mnie sałata słowna
> gorsza niż u tego typa z obrazka.
>
> Jeszcze próbowałem z substancjami nootropowymi, które polecił mi znajomy
> wariatolog - po nich byłem jeszcze bystrzejszy, ale te kosztują fortunę, nawet
> na zniżkę na recepty.
PS. Dla mnie jest to żałosny typ, kto nie potrafi sobie zbudować obrazu świata
dającego lepsze samopoczucie tylko jest uzależniony od pigsów. Witaminy,
tabletki ziołowe na trawienie, suplementy diety - to rozumiem. Ale nie trucizny
skracające ludziom życie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2016-12-20 14:28:19
Temat: Re: Youtube - Schizofrenia oczami schizofrenikaW dniu 20.12.2016 o 14:07, Jakub A. Krzewicki pisze:
> Nie warto. Kiedyś próbowałem z prozakiem, po prostu po przyjęciu nie potrafiłem
> myśleć logicznie. Czułem się jak warzywko. Po kilku dniach musiałem odstawić.
> Gdybym brał te paskudztwa, to na pewno pojawiłaby się u mnie sałata słowna
> gorsza niż u tego typa z obrazka.
Racja, nie warto, nawet gdy ktoś ma trochę urojeń ale potrafi jeszcze
funkcjonować
> Jeszcze próbowałem z substancjami nootropowymi, które polecił mi znajomy
> wariatolog - po nich byłem jeszcze bystrzejszy, ale te kosztują fortunę, nawet
> na zniżkę na recepty.
narkotyki? może takie działanie doraźne, ale po latach przyjmowania
popsuły by mózg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2016-12-20 16:06:19
Temat: Re: Youtube - Schizofrenia oczami schizofrenikaW dniu wtorek, 20 grudnia 2016 14:28:18 UTC+1 użytkownik pinokio napisał:
> Racja, nie warto, nawet gdy ktoś ma trochę urojeń ale potrafi jeszcze
> funkcjonować
Ba, nie znam żadnego autora beletrystyki - zwłaszcza fantastycznej, który
mógłby funkcjonować bez treści urojonych. Przecież tego się oczekuje od twórców
romansów tudzież innej spokrewnionej fikcji literackiej, że będą sprzedawać
publiczności swoje światy zmyślone w ładnym opakowaniu językowym. A od poetów,
to wręcz nie tylko urojenia, ale i odpowiednio bogate halucynacje są w cenie.
A może były, bo ludzie już są tak przesyceni, że rzadko sięgają dziś po powieść,
a już na palcach od jednej ręki można poza recenzentami, którzy czynią to
z obowiązku, znaleźć ludzi czytających poezje.
> narkotyki? może takie działanie doraźne, ale po latach przyjmowania
> popsuły by mózg
Czy np. piracetam (69,00 zł / 250 g) jest narkotykiem? ZTCW nie uzależnia
i nie ma prawie skutków ubocznych - próbowałem na studiach.
W większości krajów dostępny jest od ręki, w Polsce wyłącznie na receptę.
Najstarszy i najtańszy z leków nootropowych, a tyle zachodu, żeby go zdobyć.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |