Użytkownik "es_" <es_uomikim@ALA_MA_KOTAop.pl> napisał w wiadomości
news:ej477t$dih$1@news.onet.pl...

> Proponuje poczytać ustawy, albo przynajmniej dodatek Prawo i Życie do
> Gazety Prawnej pt "Jakie prawa mają pacjenci", str A12 (22.09.2006), bo
> żyjesz w świecie filmowej fikcji a'la "Lot nad kukułczym gniazdem"...
> Oni cię nie mogą zamknąć w psychiatryku, możesz się zgłosić do szpitala
> psychiatrycznego i jeśli lekarz psychiatra stwierdzi, że przydało by ci
> się leczenie, to najpierw musisz pisemnie wyrazić zgodę na takie
> leczenie, poza tym w każdym momencie możesz złożyć wniosek na wypisanie
> cię ze szpitala i taki wniosek musi zostać odnotowany w twojej
> dokumentacji. "Zamknąć" by cię mogli tylko wtedy kiedy byś stwarzał
> zagrożenie dla siebie, albo innych osób, a do tego zasadność zamknięcia
> cię w szpitalu bez twojej zgody musiał by jeszcze rozpatrzyć sąd. Do
> tego: nawet jeśli już by cię zamknęli w szpitalu, to i tak muszą mieć
> twoją zgodę na przyjmowanie leków i inne zabiegi, a ubezwłasnowolnić
> mogą cię tylko w szczególnych przypadkach, które muszą zostać odnotowane
> i zostaje o tym w ciągu 3 dni powiadomiony kierownik szpitala. A to, czy
> prawa pacjentów są przestrzegane kontroluje niezależny rzecznik praw
> pacjentów, który ma prawo wstępu na teren szpitala i wglądu do
> dokumentacji itd.
>
> Tak, zgłosił bym się, bo to szpital jak każdy inny.

Mówisz, że żyję w świecie filmowej fikcji. Ale ja pytam własnie o realia :)
Często niestety jest tak, że prawo z realiami nie ma nic wspólnego. Ale ok.
kwestie obaw związanych z tym, że wizyta może się skończyć nieprzyjemnymi
konsekwencjami w trybie doraźnym (zmknięcie itd.) odstawmy na bok. Jesli
przecież ktoś dobrowolnie decyduje się na pójście do psychiatry, to znaczy,
że wie iż z nim coś nie halo - więc diagnoza lekarska, zalecająca pozostanie
w szpitalu przez czas jakiś, jest raczej odbierana jako działanie dla dobra
tego kogoś. Problemem jest to, że w papiurach zostaje to odnotowane, co może
w przyszłości zostać wykorzystane przeciwko temu komuś. Przez analogię.
Słyszałem jakiś czas temu, że w jakimś tam polskim mieście były plany (czy
tez może wprowadzono je w życie - nie pamiętam), by osobom, które
kiedykolwiek leczyły się z alkoholizmu profilaktycznie odbierać prawa jazdy.

Na post po zbóju zaprosił
P.D.