« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-07-23 07:37:32
Temat: Żabie patrzenie na swiatBardzo ciekawy jest sposób patrzenia na świat żaby. Otóż żaba w
rzeczywistości wcale nie widzi świata, przynajmniej w takim sensie, jak my
rozumiemy słowo "widzieć". Żaba patrzy swoimi wyłupiastymi oczami i widzi
przed sobą jakby mgłę, jakby rozlane mleko, białą tablicę, na której nie ma
dosłownie nic. Jedynie ruchome obiekty są przez nią widziane, są one dla
oczu żaby jakby bardziej kontrastowe, ciemniejsze. Te ruchome obiekty w
świecie żaby to zazwyczaj muchy, komary, owady, które stanowią dla niej
pokarm, dlatego natura obdarzyła żabę mozliwoscią ich postrzegania w swoim
pobliżu.
Żaba widzi tylko i wyłącznie to, co się porusza, nie dostrzega wcale
obiektów nieruchomych, one są jakby białym tłem, na którym nie jest ona w
stanie oddzielić jednego obiektu od drugiego. Ten sposób patrzenia żaby jest
korzystny dla niej samej. Nie musi rozpraszać się i przygladac bez potrzeby
tysiącom przedmiotów, po prostu chwyta w locie komary, muchy, ważki i inne
latające lub skaczące owady.
Rownie ciekawy, ale zupełnie inny sposób patzrenia na świat mają pszczoły,
jeszcze inny spsób ma koń....
Natura sama zadbała o odpowiednie dopasowanie sposobu patrzenia na swiat do
potrzeb danego gatunku. Równiez czlowiek ma bardzo specyficzby sposob
patrzenia na swiat. Na przyklad widzi kolory i barwy tylko w pewnym pasmie
czestotliwosci, natura zas uniemozliwila mu widzenie w podczerwieni lub
nadfiolecie. Gdyby widzial wszystkie te przelewajace sie przez swiat obiekty
podczerwone lub nadfioletowe, byc moze oniemialby z zachwytu, a moze wcale
nie. Nie jest mu to jednak do niczego potrzebne.
Ale to wszystko co powiedzialem do tej pory w tym poscie sluzy mi jedynie
jako alegoria do tego, co chce powiedziec. A chce powiedziec, ze rowniez w
ramach tego samego gatunku, w ramach gatunku homo sapiens, wsrod mozliwosci
dostraczonych przez nature, i tak widzimy TYLKO TO, na co reuguja nasze
zmysly, nasz system wartosci, nasze uprzedzenia i zaangazowanie emocjonalne.
Wszystko inne, chociaz widzialne, pozostaje w tle, jak ta biala tablica
swiata zaby. Kazdy z nas wyfiltrowuje ze swiata na swoj wlasny indywidualny
sposb to tylko, co w jais sposob go interesuje, podnieca, sprawia
przyjemnosc, jest uzyteczne lub do czegos mu sluzy. A reszte po prostu
olewa.
CKP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-07-23 08:05:24
Temat: Re: Żabie patrzenie na swiatFri, 23 Jul 2004 09:37:32 +0200, na pl.sci.psychologia, Cyprian Korneliusz
Peter napisal(a):
> CKP
Ile będzie części?
--
Logan [GG: 3507735]
"styl,styl,natchnienie i cała reszta pasują do Dupy.."
http://www.logan.31337.pl/ Soltys - apa 13.07.2004
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-23 08:40:12
Temat: Re: Żabie patrzenie na swiatUżytkownik "Logan"
> Ile będzie części?
>
Juz koniec.
CKP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-24 02:13:28
Temat: Re: Żabie patrzenie na swiat
Użytkownik "Cyprian Korneliusz Peter" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cdqf7j$lg5$1@news.onet.pl...
> Ale to wszystko co powiedzialem do tej pory w tym poscie sluzy mi jedynie
> jako alegoria do tego, co chce powiedziec. A chce powiedziec, ze rowniez w
> ramach tego samego gatunku, w ramach gatunku homo sapiens, wsrod
mozliwosci
> dostraczonych przez nature, i tak widzimy TYLKO TO, na co reuguja nasze
> zmysly, nasz system wartosci, nasze uprzedzenia i zaangazowanie
emocjonalne.
> Wszystko inne, chociaz widzialne, pozostaje w tle, jak ta biala tablica
> swiata zaby. Kazdy z nas wyfiltrowuje ze swiata na swoj wlasny
indywidualny
> sposb to tylko, co w jais sposob go interesuje, podnieca, sprawia
> przyjemnosc, jest uzyteczne lub do czegos mu sluzy. A reszte po prostu
> olewa.
>
> CKP
>
To jest bardzo ciekawe co piszesz
i że akurat przywołałeś żabę jako przykład a nie cokolwiek innego
to jest też bardzo ciekawe
skoro to alegoria to przewieźmy się trochę tą alegorią
żabia perspektywa - to termin filmowo-fotograficzny, który określa sposób
widzenia świata
z poziomu podłogi... z jednej strony ciekawe, z dugiej zastanawiamy się kto
patrzy na świat z poziomu podłogi
albo wyjątkowy kurdupel, albo ochlapus, który się wyłomotał i nie może
wstać...no i oczywiście żaba.
co widać z żabiej perspektywy? powiększone stopy... można by powiedzieć
"wielkie stopy", a reszta znika gdzieś w górze...
czy żaba widzi przesadnie powiększony fundament? i jaki on jest? naukowy?
materialistyczny? biologiczny?
żaba nie widzi nieruchomych rzeczy. Podobno... Może nie widzi a może
widzi... eksperymenty z żabą przypominają wyrafinowane eksperymenty na
muchach ktora po oberwaniu wszystkich nóg przestała chodzić.
"Po oberwaniu wszystkich nóg mucha przestała reagować na komendy słowne"
napisał zdolny naukowiec.
znam kilkudziesięciu naukowców i muszę z żalem stwierdzić że w większości
wypadków to są kretyni, którzy obserwują świat z żabiej perspektywy. I
reagują tylko na ruch, to znaczy na to co ich interesuje.
No ale zaraz zaraz... czy brak reakcji oznacza że się czegoś nie widzi?
(mucha nie chodzi nie dla tego że nie słyszy polecenia idź - nie ma nóg po
prostu) czy brak świadomości widzenia oznacza że się czegoś nie widzi?
niektórzy ludzie mają taką pseudoślepotę. Widzą a myślą że nie widzą - nie
trzeba długo szukać przykładów - niektórzy podają jako przykład ślepych
ktorzy umieja złapać rzuconą piłeczkę (odruchowo) - wystarczy się przejechać
tramwajem, wsiada staruszka z laską wszyscy siedzą brak reakcji - nie
widzą?, wsiada sama laska - wszyscy się gapią jest reakcja - widzą?...
od jakiegoś czasu (nie) śledzę pasjonującej telenoweli epistolarnej pod
tytułem "Dyskusja o duszy"
dała mi sporo do myślenia (może nie sam przedmiot) ale sposób prezentacji i
otoczenie
poruszony przez Ciebie bardzo słusznie paradygmat żaby (żabie okulary na
oczkach, mogą być różowe, hej Kermit...)
a także duszologia stosowana, którą powołałeś do życia, nie obejmują
niestety kilku istotnych aspektów:
Po pierwsze: inspiracja.
Po drugie: duchowość.
Po trzecie: śmierć.
filtry jakie mamy wszyscy, umożliwiają obserwowanie: do połowy pelnych
szklanek albo do połowy pustych szklanek
księżniczek zaklętych w żabę oraz żab zaklętych w księzniczki (do wyboru)
ale ja na razie zostawiam żabę
i wejdę na duchowość
która często łączy się z samotnością
wiesz najpierw jest okres dionizyjski w życiu, baluje się i te rzeczy a
następnie okres apolliński... kiedy się nieco zwalnia
i zaczyna zastanawiać, ukladac, systematyzować i takie tam...
Chciałem Ci wcześniej zadać pytanie natury osobistej - właśnie o to
ale właściwie już nie muszę...
żaba mi wszystko powiedziała
ale jedno mi nie daje spokoju,
gdzie jest ta cała reszta rzeczy, którą po odfiltrowaniu olewasz?
bo żeby odfiltrować musisz to wiedzieć (widzieć) a po odfiltrowaniu już nie
widzisz? nie wiesz?
jak ze staruszką w tramwaju?
wszyscy wiemy że staruszka tam jest. Tylko gdzie...
no i skąd ta misja edukacyjna (bo moja to wiem skąd)
żaby mało kto lubi.
tyt.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-24 06:44:57
Temat: Re: Żabie patrzenie na swiatUżytkownik "Tytus"
> To jest bardzo ciekawe co piszesz
> i że akurat przywołałeś żabę jako przykład a nie cokolwiek innego
> to jest też bardzo ciekawe
Bo w przypadku wzroku zaby wystepuje wlasnie to ciekawe zjawisko, jakim jest
"widzenie obiektow ruchomych i stapianie sie reszty z tlem". W przypadku
konia, pszczoly, innych zwierazt czy owadow - jest znow inaczej.
> żabia perspektywa - to termin filmowo-fotograficzny, który określa sposób
> widzenia świata
> z poziomu podłogi... z jednej strony ciekawe, z dugiej zastanawiamy się
kto
> patrzy na świat z poziomu podłogi
> albo wyjątkowy kurdupel, albo ochlapus, który się wyłomotał i nie może
> wstać...no i oczywiście żaba.
> co widać z żabiej perspektywy? powiększone stopy... można by powiedzieć
> "wielkie stopy", a reszta znika gdzieś w górze...
Nie wiem dlaczego zaintygowal cie szczegol, jakim jest patrzenie "z poziomu
podlogi". Mnie chodzilo o "nie widzenie zbednych rzeczy", stapianie sie ich
z tlem.
> znam kilkudziesięciu naukowców i muszę z żalem stwierdzić że w większości
> wypadków to są kretyni, którzy obserwują świat z żabiej perspektywy. I
> reagują tylko na ruch, to znaczy na to co ich interesuje.
A nie zauwazyles, ze rowniez w reklamie zaczyna sie wykorzystywac ruch? Sa
przeciez obrotowe tablice reklamowe...
Cos tam z zaby w sobie mamy.
> No ale zaraz zaraz... czy brak reakcji oznacza że się czegoś nie widzi?
Oznacza totalne olanie. Ale to mozg odbiera sygnaly i on je olewa lub
analizuje.
> (mucha nie chodzi nie dla tego że nie słyszy polecenia idź - nie ma nóg po
> prostu) czy brak świadomości widzenia oznacza że się czegoś nie widzi?
> niektórzy ludzie mają taką pseudoślepotę.
Wszyscy cierpia ma tego rodzaju slepote. Bo mozg nie jest w stanie
przetworzyc WSZYSTKICH naplywajacych informacji. Jest ich po prostu ZA DUZO.
Wyjasnialem to juz w watku "Dyskusja o duszy".
> dała mi sporo do myślenia (może nie sam przedmiot) ale sposób prezentacji
i
> otoczenie
> poruszony przez Ciebie bardzo słusznie paradygmat żaby (żabie okulary na
> oczkach, mogą być różowe, hej Kermit...)
> a także duszologia stosowana, którą powołałeś do życia, nie obejmują
> niestety kilku istotnych aspektów:
> Po pierwsze: inspiracja.
> Po drugie: duchowość.
> Po trzecie: śmierć.
O smierci mowilem juz w watku "Dyskusja o duszy". Wiec nie bede sie
powtarzac. Inspiracje teraz czerpie z tej dyskusji. W tym momencie
najbardziej z rozmowy z Toba.
> filtry jakie mamy wszyscy, umożliwiają obserwowanie: do połowy pelnych
> szklanek albo do połowy pustych szklanek
O nie. Obserwujemy 0,000000001% szklanki (liczba zer jest wymyslona). Nawet
szesc miliardow polaczonych mozgow nie jest w stanie przetworzyc wiecej
informacji. Zauwaz ze nie widzimy nadfioletu i podczerwieni. Ile razy
zwiekszylaby sie ilosc informacji, gdybysmy mogli obserwowac obiekty rowniez
z tamtych pasm. Ale to jakos nie jest nam do szczescia potrzebne.
> ale jedno mi nie daje spokoju,
> gdzie jest ta cała reszta rzeczy, którą po odfiltrowaniu olewasz?
W tle. Szumie wszechswiata. Chaosie. Stamtad sie to wszystko wydobywa. Mozg
wydobywa. Jak z czarodziejskiego magazynu, w ktorym jest juz WSZYSTKO i
tylko czeka. Jesli jest ci cos potrzebne, zauwazasz to, bierzesz i uzywasz.
> bo żeby odfiltrować musisz to wiedzieć (widzieć) a po odfiltrowaniu już
nie
> widzisz? nie wiesz?
Widzisz, ale nie odrozniasz. Tak jak daltonista patrzac na kolorowe ciapki
nie rozroznia jednych od drugich. I wszystko stapia sie mu w jeden kolor.
> jak ze staruszką w tramwaju?
> wszyscy wiemy że staruszka tam jest.
Nie jestem pewien, czy wszyscy wiemy. Jesli UPRZEDNIO (a priori) nikt nie
zdefiniowal dziecku klasy staruszek oraz ich potrzeb (co do miejsca w
tramwaju) to sa male szanse aby mlody czlowiek poczul jakis odruch
wspolczucia.
Osobiscie zauwazylem sam na sobie, ze gdy bolaly mnie zeby przez kilka dni,
to widzialem na ulicy i w autobusach WIECEJ ludzi, ktorych bolaly zeby.
Trzymali sie dlonia za szczeki i dostrzegalem ich cierpienie.
> no i skąd ta misja edukacyjna (bo moja to wiem skąd)
To nie jest misja edukacyjna. Testuje sam dla siebie te filozofie. W ogniu
dyskusji dokonuje korekt. Czasem wielkich. Pod wplywem dyskusji na grupie
pl.sci.filozofia wiele zrozumialem i zmienilem wiele fragmentow w tej pracy.
Mysle, ze i rowniez tutaj bedzie podobnie. Nie jestem ZBYTNIO przywiazany do
wagi tego co SAM pisze. Madrosc lezy w duszej mierze POZA mna, bo na
zewnatrz jest przeciez moja dusza....
CKP
PS. Malo jest jednak tutaj merytorycznej dyskusji. Zaledwie kilka osob na
tej grupie (w tym rowniez TY) zechcialo odniesc sie merytorycznie do tresci.
Pozostali stoja z boku lub zachowuja sie troche jak kibice.
>
> żaby mało kto lubi.
>
> tyt.
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-24 08:52:06
Temat: Re: Żabie patrzenie na swiat
Użytkownik "Cyprian Korneliusz Peter" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cdt0h5$pbh$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Tytus"
> Bo w przypadku wzroku zaby wystepuje wlasnie to ciekawe zjawisko, jakim
jest
> "widzenie obiektow ruchomych i stapianie sie reszty z tlem". W przypadku
> konia, pszczoly, innych zwierazt czy owadow - jest znow inaczej.
>
wiesz widziałem jakiś czas temu fascynujący film o kurach (dlatego w jakimś
tam innym wątku napisałem o kurach).
kury są głupimi ptakami, które widzą tylko to co ich interesuje i dziobią
jedną kurę stojącą stopień niżej w hierarchii.
otórz, grupa naukowców postanowiła zaufać kurze i dać jej szanse
zabłyśnięcia na ekranie
zamontowano kamery na wybiegach
okazało się, że kury porozumiewają się językiem kurzym, który ma
kilkadziesiąt gdaknięć w stylu: jastrząb! dobre jedzenie. pies. chce cię.
uciekaj itd.
kura nie intersuje się literaturą ale umie myśleć abstrakcyjnie - kiedy
umieszczano na wybiegu pojemnik z żarciem, który otwierał się po dziobnieciu
odpowiedniego obrazka-fotografii, kura na opanowanie tej sztuczki
potrzebowała kilku dni.
dalej, okazało się że kiedy zamieni się kolejność obrazków, kura bezbłędnie
odnajduje właściwy czyli że go widzi.
dalej okazało się że po wymianie na całkiem inny obrazek oznaczający ten sam
przedmiot (w tym wypadku drzewo tylko innego gatunku) kura dalej odnajduje
właściwy obrazek. Czyli że rozumie "pojęcie", znaczenie symbolu. Obraz
drzewa ma dla niej znaczenie. To sprowokowało wścibskich badaczy kurzego
świata do dalszych wyrafinowanych eksperymentów. Podsówali jej obrazki
przedstawiające psa w różnych pozycjach, rasach, stopniech rozwoju (pośród
różnych obrazków różnych innych zwierząt) kura bezbłednie odnajdywała
właściwy.
Okazało się że kura, rozróżnia style w malarstwie - umie to robic lepiej niż
niejeden student histori sztuki, umie odróżnić obrazek malowany przez Braq'a
od obrazka malowanego przez Picassa albo dywizjonizm od pointylizmu. To
spowodowało zmianę stosunku do kurzej psychiki (naukowcy zaczęli masowo
przechodzić na wegetarianizm)
dlaczego tym piszę?
być może, w przypadku żaby nic już się nie wydarzy, nic nas nie zadziwi
już zawsze zaba będzie widziała tylko ruchome przedmioty a nieruchomych nie
ale być może ktoś wpadnie na odpowiedni sposób zachęty żeby sprowokować
żabią aktywność
i wtedy okaże się nieco więcej niz do tej pory
(do tej pory przerażające eksperymenty z drucikami w głowie i krojeniem na
kawałki)
mój kot regularnie ogląda telewizje
najbardziej lubi filmy przyrdnicze o ptakach
czytałem kiedyś o tym że zwierzęta nie widzą tego co dzieje się na ekranie
TV
to z pewnością nie jest prawda, może po prostu olewają
>
> Oznacza totalne olanie. Ale to mozg odbiera sygnaly i on je olewa lub
> analizuje.
>
Problem w tym że aby olać albo nie olać najpierw trzeba zanalizować
analiza w celu stwierdzenia czy warto wpuścić do świadomości czy nie
musi istnieć w umyśle rodzaj sortownika, który klasyfikuje informacje na
istotne, mniej istotne i całkiem niepotrzebne
ciekawe jest zjawisko nagłego przypominania sobie o czymś o czym się
kompletnie zapomniało
i wydawałoby się że jest to stracone bezpowrotnie
gdzieś to jednak było, nie tak bezpowrotnie stracone (w chaosie
wszechświata? nieee... )
albo przypominania sobie rożnych detali pod wpływem różnych przeżyć
pamięć reaktywna
> Wszyscy cierpia ma tego rodzaju slepote. Bo mozg nie jest w stanie
> przetworzyc WSZYSTKICH naplywajacych informacji. Jest ich po prostu ZA
DUZO.
> Wyjasnialem to juz w watku "Dyskusja o duszy".
>
Wracamy do wątku o duszy
pozwolę sobie się z Tobą nie zgodzić co do definicji duszy
patrzysz niejako z żabiej perspektywy (dlatego tak wstępnąłem tym tematem)
i dlatego uważam że to fascynujące zjawisko, że przywołałeś żąbę
pytanie:
czy dusza jest bytem psychologicznym zmiennym, zależnym od warunków
otoczenia i uwarunkowań genetycznych
czy też może stałą cechą (duchową) przypisaną człowiekowi
drugie pytanie:
czy dusza jest zbiorem informacji które docierają do nas z kosmosu (jak
proponujesz)
czy też może sceną, miejscem gdzie te informacje mogą zaistnieć,
polem w którym może zaistnieć obiekt poznania (treść świadomości)
totalnie pomijasz element Boga w swoich rozważaniach
(jakkolwiek on nie miałby być)
to jest zabawne
> > dała mi sporo do myślenia (może nie sam przedmiot) ale sposób
prezentacji
> i
> > otoczenie
> > poruszony przez Ciebie bardzo słusznie paradygmat żaby (żabie okulary na
> > oczkach, mogą być różowe, hej Kermit...)
i żabia perspektywa w dyskusji o duszy
> O smierci mowilem juz w watku "Dyskusja o duszy". Wiec nie bede sie
> powtarzac. Inspiracje teraz czerpie z tej dyskusji. W tym momencie
> najbardziej z rozmowy z Toba.
>
inspiracje do czego?
:-)
> > filtry jakie mamy wszyscy, umożliwiają obserwowanie: do połowy pelnych
> > szklanek albo do połowy pustych szklanek
>
> O nie. Obserwujemy 0,000000001% szklanki (liczba zer jest wymyslona).
Nawet
> szesc miliardow polaczonych mozgow nie jest w stanie przetworzyc wiecej
> informacji. Zauwaz ze nie widzimy nadfioletu i podczerwieni. Ile razy
> zwiekszylaby sie ilosc informacji, gdybysmy mogli obserwowac obiekty
rowniez
> z tamtych pasm. Ale to jakos nie jest nam do szczescia potrzebne.
ale ja nie miałem tego na myśli. czy się widzi 100% czy 1%.
Niewidomy widzi dużo mniej, myślisz że jego świat jest w jakiś sposób
mniejszy?
nic z tego, ma świat takiej samej wielkości
sa jeszcze głuchoniemi i niewidomi, też mają świat podobnych rozmiarów,
chociaż się różni od naszego w odbiorze
miałem na myśli to co dociera do naszej świadomości
jedni widzą "pustkę" inni "pełność" szklanki
a Ty mówisz, no tak ale przecież jest jeszcza nadfiolet...
a potem nazywasz to wszystko "duszą"
> To nie jest misja edukacyjna. Testuje sam dla siebie te filozofie. W ogniu
> dyskusji dokonuje korekt. Czasem wielkich. Pod wplywem dyskusji na grupie
> pl.sci.filozofia wiele zrozumialem i zmienilem wiele fragmentow w tej
pracy.
> Mysle, ze i rowniez tutaj bedzie podobnie. Nie jestem ZBYTNIO przywiazany
do
> wagi tego co SAM pisze. Madrosc lezy w duszej mierze POZA mna, bo na
> zewnatrz jest przeciez moja dusza....
> CKP
> PS. Malo jest jednak tutaj merytorycznej dyskusji. Zaledwie kilka osob na
> tej grupie (w tym rowniez TY) zechcialo odniesc sie merytorycznie do
tresci.
> Pozostali stoja z boku lub zachowuja sie troche jak kibice.
Być może zastanawiają się do czego zmierzasz.
Czy to ma być rodzaj jakiegoś harakiri?
dyskutujesz sam ze sobą na grupie? po co?
sam uznałeś istnienie paradygmatu, filtrów jakimi odcedza się rzeczywostość
chcesz żeby ktoś uśiwiadomił Ci Twoje? potrzebujesz odbicia?
szukasz iluminacji? olśnienia? szermierki? chcesz się posiłować na idee?
:-)
nie wiem o co chodzi
nie zabierałem specjalnie głosu w dyskusji o duszy bo widziałem że do czegoś
zmierzasz
ale to jest cienkie. serio.
dobrze piszesz że mądrości leży "w dużej mierze POZA Tobą" (poza mną pewnie
też)
powinieneś dać jej wejść w Ciebie i trochę sobie pożyć, zamiast pisać, pisać
pisać dialog sam ze sobą
tak myślę
i podtrzymuje tezę że jest to rodzaj scholastyki
(w sumie nie ma w tym nic złego)
> > żaby mało kto lubi.
> >
zwłaszcza jeść
jest takie powiedzenie:
"trzeba zjeść tą żabę"
tyt.
ps.
ja uważam że dusza jest czynnikiem na stałe przypisanym człowiekowi
nie jest żadnym zbiorem czegokolwiek, ani też nie jest świadomością
tylko miescem, polem, gdzie ta świadomość może się rozwijać
ale miejscem bezwymiarowym
jest pewnego rodzaju potencjalnością
z iskierką Boga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-24 18:35:31
Temat: Re: Żabie patrzenie na swiatUżytkownik "Tytus"
> wiesz widziałem jakiś czas temu fascynujący film o kurach (dlatego w
jakimś
> tam innym wątku napisałem o kurach).
> kury są głupimi ptakami, które widzą tylko to co ich interesuje i dziobią
> jedną kurę stojącą stopień niżej w hierarchii.
> otórz, grupa naukowców postanowiła zaufać kurze i dać jej szanse
> zabłyśnięcia na ekranie
> zamontowano kamery na wybiegach
> okazało się, że kury porozumiewają się językiem kurzym, który ma
> kilkadziesiąt gdaknięć w stylu: jastrząb! dobre jedzenie. pies. chce cię.
> uciekaj itd.
> kura nie intersuje się literaturą ale umie myśleć abstrakcyjnie - kiedy
> umieszczano na wybiegu pojemnik z żarciem, który otwierał się po
dziobnieciu
> odpowiedniego obrazka-fotografii, kura na opanowanie tej sztuczki
> potrzebowała kilku dni.
> dalej, okazało się że kiedy zamieni się kolejność obrazków, kura
bezbłędnie
> odnajduje właściwy czyli że go widzi.
> dalej okazało się że po wymianie na całkiem inny obrazek oznaczający ten
sam
> przedmiot (w tym wypadku drzewo tylko innego gatunku) kura dalej odnajduje
> właściwy obrazek. Czyli że rozumie "pojęcie", znaczenie symbolu. Obraz
> drzewa ma dla niej znaczenie. To sprowokowało wścibskich badaczy kurzego
> świata do dalszych wyrafinowanych eksperymentów. Podsówali jej obrazki
> przedstawiające psa w różnych pozycjach, rasach, stopniech rozwoju (pośród
> różnych obrazków różnych innych zwierząt) kura bezbłednie odnajdywała
> właściwy.
> Okazało się że kura, rozróżnia style w malarstwie - umie to robic lepiej
niż
> niejeden student histori sztuki, umie odróżnić obrazek malowany przez
Braq'a
> od obrazka malowanego przez Picassa albo dywizjonizm od pointylizmu. To
> spowodowało zmianę stosunku do kurzej psychiki (naukowcy zaczęli masowo
> przechodzić na wegetarianizm)
> dlaczego tym piszę?
> być może, w przypadku żaby nic już się nie wydarzy, nic nas nie zadziwi
> już zawsze zaba będzie widziała tylko ruchome przedmioty a nieruchomych
nie
> ale być może ktoś wpadnie na odpowiedni sposób zachęty żeby sprowokować
> żabią aktywność
> i wtedy okaże się nieco więcej niz do tej pory
> (do tej pory przerażające eksperymenty z drucikami w głowie i krojeniem na
> kawałki)
Twoje wynurzenia o kurach przeczytalem z duzym nawet zainteresowaniem, ale
twoje odniesienie sie do tego, co napisalem o "zabim sposobie patrzenia"
bylo typowym sprowadzeniem dyskusji na manowce. Dla mnie bowiem sposob
patrzenia zaby NIE MA ZADNEGO ZNACZENIA i wcale mnie na dodatek on nie
interesuje, ani nie zamierzam sie zajmowac studiowaniem zabiego sposobu
patrzenia na swiat.
To byla tylko przenosnia, proba alegorycznego wypowiedzenia glownej mysli,
jaka jest to, ze "rozni ludzi roznie patrza na swiat i co innego w nim
widza". Zamiast zaby moglem sie posluzyc inna alegoria. W jednym z watkow
uzylem porownania do trojwymiarowej pocztowki, ale nie chce juz tego
powtarzac.
> Problem w tym że aby olać albo nie olać najpierw trzeba zanalizować
> analiza w celu stwierdzenia czy warto wpuścić do świadomości czy nie
> musi istnieć w umyśle rodzaj sortownika, który klasyfikuje informacje na
> istotne, mniej istotne i całkiem niepotrzebne
Wstepna analiza i sortowanie a nastepnie filtrowanie dokonuje sie w
podswiadomosci. Swiadomosc moze nie miec o tym zadnego pojecia. Wynika to
stad, ze docieraja do nas tryliardy tryliardow informacji w kazdej sekundzie
i mozg nie jest w stanie tego wszystkiego swiadomie analizowac. Nie
wyrobilby.
> drugie pytanie:
> czy dusza jest zbiorem informacji które docierają do nas z kosmosu (jak
> proponujesz)
Dusza jest NASZYM OTOCZENIEM, swiatem, ktory otacza nas wokol, ktory
postrzegamy dookola siebie. I niczym wiecej. Po co mnozyc niepotrzebnie byty
(brzytwa Okhama) i wymyslac jakies wirtualne, sztyczne dusze, ktorych nie
widac?
> totalnie pomijasz element Boga w swoich rozważaniach
> (jakkolwiek on nie miałby być)
> to jest zabawne
Jestes tego pewien? Ze pomijam?
> Czy to ma być rodzaj jakiegoś harakiri?
> dyskutujesz sam ze sobą na grupie? po co?
Kazdy kto dyskutuje na jakikolwiek temat, z kimkolowiek, nawet o rodzaju
obiadu na jutro, w zasadzie dyskutuje sam ze soba.
> ja uważam że dusza jest czynnikiem na stałe przypisanym człowiekowi
> nie jest żadnym zbiorem czegokolwiek, ani też nie jest świadomością
> tylko miescem, polem, gdzie ta świadomość może się rozwijać
> ale miejscem bezwymiarowym
> jest pewnego rodzaju potencjalnością
Ale rozni ludzie moga sobie w ten spsob na rozne sposoby definiowac dusze.
Tylko po co.
> z iskierką Boga
>
Tu sie zgadzam. W mojej teorii duszy, jesli dokladnie przeczytales - jest
wazne miejsce na te "iskierke".
CKP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-24 21:36:46
Temat: Re: Żabie patrzenie na swiat
Użytkownik "Cyprian Korneliusz Peter" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cdua5l$dje$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Tytus"
>
> > drugie pytanie:
> > czy dusza jest zbiorem informacji które docierają do nas z kosmosu (jak
> > proponujesz)
>
> Dusza jest NASZYM OTOCZENIEM, swiatem, ktory otacza nas wokol, ktory
> postrzegamy dookola siebie. I niczym wiecej. Po co mnozyc niepotrzebnie
byty
> (brzytwa Okhama) i wymyslac jakies wirtualne, sztyczne dusze, ktorych nie
> widac?
>
czytałem już o brzytwie
skąd pewność, że byt który powołujesz jest prawdziwy i potrzebny
skoro sam zauważasz (u siebie chyba również) działanie paradygmatu
> > totalnie pomijasz element Boga w swoich rozważaniach
> > (jakkolwiek on nie miałby być)
> > to jest zabawne
>
> Jestes tego pewien? Ze pomijam?
Jeśli nie pomijasz - rozwiń - brakuje tego - o ile to oczywiście nie narusza
sfery Twojego sacrum
> > Czy to ma być rodzaj jakiegoś harakiri?
> > dyskutujesz sam ze sobą na grupie? po co?
>
> Kazdy kto dyskutuje na jakikolwiek temat, z kimkolowiek, nawet o rodzaju
> obiadu na jutro, w zasadzie dyskutuje sam ze soba.
>
> > ja uważam że dusza jest czynnikiem na stałe przypisanym człowiekowi
> > nie jest żadnym zbiorem czegokolwiek, ani też nie jest świadomością
> > tylko miescem, polem, gdzie ta świadomość może się rozwijać
> > ale miejscem bezwymiarowym
> > jest pewnego rodzaju potencjalnością
>
> Ale rozni ludzie moga sobie w ten spsob na rozne sposoby definiowac dusze.
> Tylko po co.
>
może po to że są różni
może na tym właśnie polega świat
> > z iskierką Boga
> >
> Tu sie zgadzam. W mojej teorii duszy, jesli dokladnie przeczytales - jest
> wazne miejsce na te "iskierke".
> CKP
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-25 04:43:50
Temat: Re: Żabie patrzenie na swiatUżytkownik "Tytus"
> czytałem już o brzytwie
> skąd pewność, że byt który powołujesz jest prawdziwy i potrzebny
> skoro sam zauważasz (u siebie chyba również) działanie paradygmatu
Zastanow sie nad swoimi slowami "POWOLUJESZ".
Czy z ja go powoluje do istnienia? Wcale nie!
Ten przylegajacy do mnie swiat i tak juz JEST, ja go tylko nazywam slowem
"dusza"
To tak, jakbym z pewnej klasy jablek odlozyl na bok kilka i powiedzial o
nich "MOJE JABLKA".
Moje JA i "dusza" to dla mnie jedno i to samo.
> > Jestes tego pewien? Ze pomijam?
>
> Jeśli nie pomijasz - rozwiń - brakuje tego - o ile to oczywiście nie
narusza
> sfery Twojego sacrum
Z tym musisz zaczekac troche.
> > Ale rozni ludzie moga sobie w ten spsob na rozne sposoby definiowac
dusze.
> > Tylko po co.
> >
> może po to że są różni
> może na tym właśnie polega świat
>
I tak maja ROZNE dusze, bo fragment swiata przylegly do kazdego z nas jest
INNY.
CKP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-25 05:20:39
Temat: Re: Żabie patrzenie na swiat
"Tytus" <t...@a...pl> wrote in message
news:cdsg9e$jkl$1@news.onet.pl...
> żaby mało kto lubi.
Francuzi lubia i jest ich duzo.
Jadles zaby?
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |