| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-04-26 10:13:15
Temat: Re: ZapraszamAdam Pietrasiewicz wrote:
>
> W środę 26-kwietnia-2006 o godzinie 11:43:30 Immona napisał/a
>
>
>>>http://www.niepelnosprawni.ciszewskipr.pl/
>>>
>
>
>>Profesjonalnie zrobione i zycze sukcesu, ale dorzuce cos niewesolego.
>
>
> Tak jak to wielokrotnie powtarzałem, powtórzę i teraz :
>
> problemy niepełnosprawnych swoje źródła mają głównie w głowach.
> Głowach niepełnosprawnych i głowach sprawnych.
Przepraszam, ale czy przeczytales mojego posta w calosci?
Schody i niedopasowana toaleta to nie jest problem, ktory istnieje
wylacznie w czyjejs glowie.
Oczywiscie, jest mnostwo problemow w glowach, ale te materialne potrafia
mowiac brzydko uwalic sprawe po tym, jak zostana pokonane te w glowach.
Polska jest strasznie zacofana pod wzgledem architektonicznej
dostepnosci. I wydaje mi sie, ze o tym nalezy krzyczec.
I.
--
http://nz.pasnik.pl
pierwsze wrazenia z Nowej Zelandii
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-04-26 10:26:55
Temat: Re: Zapraszam
W środę 26-kwietnia-2006 o godzinie 12:13:15 Immona napisał/a
>
>Adam Pietrasiewicz wrote:
>>
>> W środę 26-kwietnia-2006 o godzinie 11:43:30 Immona napisał/a
>>
>>
>>>>http://www.niepelnosprawni.ciszewskipr.pl/
>>>>
>>
>>
>>>Profesjonalnie zrobione i zycze sukcesu, ale dorzuce cos niewesolego.
>>
>>
>> Tak jak to wielokrotnie powtarzałem, powtórzę i teraz :
>>
>> problemy niepełnosprawnych swoje źródła mają głównie w głowach.
>> Głowach niepełnosprawnych i głowach sprawnych.
>Przepraszam, ale czy przeczytales mojego posta w calosci?
>Schody i niedopasowana toaleta to nie jest problem, ktory istnieje
>wylacznie w czyjejs glowie.
>Oczywiscie, jest mnostwo problemow w glowach, ale te materialne potrafia
>mowiac brzydko uwalic sprawe po tym, jak zostana pokonane te w glowach.
>Polska jest strasznie zacofana pod wzgledem architektonicznej
>dostepnosci. I wydaje mi sie, ze o tym nalezy krzyczec.
Problemy są różne. Nie twierdze, że nie ma problemów
architektonicznych, sam z ich powodu mam mnóstwo kłopotów. Jednak
bariery architektoniczne są problemami natury "inżynierskiej" to
znaczy ZAWSZE do pokonania, uzaleznione wyłącznie od środków
materialnych.
Przypomina mi to historię mojej operacji gdy chodziłem do liceum.
Miałem operowaną nogę i z kul musiałem się przesiąść na wózek
inwalidzki, bo miałem nogę w gipsie na parę miesięcy. W zasadzie już
zostało ustalone, ze stracę rok w szkole. Ale wychodziłem na dwór i
poruszałem się na wózku inwalidzkim. Kiedyś podjechałem pod szkołę
gdzie spotkałem kolegów z klasy, którzy byli na przerwie. Ci, niewiele
się zastanawiając, gdy zadzwonił dzwonek, złapali mnie z wózkiem i
wnieśli do klasy, na pierwsze piętro. I od tego dnia wnosili mnie
codziennie, i nie straciłem roku. Okazało się, że można bez problemu
pokonać barierę architektoniczną wydawałoby się nie do pokonania.
Dlatego sądzę, że najważniejsze są bariery w głowie. Faktycznie,
często nie ma dostępu do wielu miejsc, ale przecież jakże często jest
tak, że człowiek nie chce się ruszyć, BO I TAK SIĘ NIE DA. No i
właśnie takie "BO I TAK SIĘ NIE DA" to jest ta prawdziwa bariera,
której nie pokonają żadne pieniądze z Unii Europejskiej.
--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
Ogarnęła Cię lekka paranoja? Ktoś Ci do listów zagląda?
http://www.paranoik.w.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |