Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!newsfeed.silweb.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinter
net.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: anndrzej <a...@t...pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Zawały
Date: Sun, 24 Dec 2006 03:22:24 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 47
Message-ID: <emknaf$i3e$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <emg9bk$ou1$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: eaj66.internetdsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1166925967 18542 83.14.113.66 (24 Dec 2006 02:06:07
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 24 Dec 2006 02:06:07 +0000 (UTC)
User-Agent: Thunderbird 1.5.0.9 (Windows/20061207)
In-Reply-To: <emg9bk$ou1$1@atlantis.news.tpi.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:222527
Ukryj nagłówki
Antek.K napisał(a):
> Opiszę kilka przypadków z mojej rodziny i znajomych.
>
> Oficer WP, spadochroniarz, lat 45, co roku szczegółowo badany. Kilka tygodni
> po badaniach wyjeżdża samochodem z domu do pracy. Po kilku godzinach
> znajdują go na parkingu martwego. Prawdopodobnie źle się poczuł, zdołał
> zjechać na parking, ale pomocy już nie zdołał wezwać. Przyczyna - rozległy
> zawał serca.
>
> Młody chłopak, około 22 lat, górnik, idzie rano do lekarza z bólem w
> piersiach. Robią mu badania i nic z nich nie wynika. Idzie do pracy na II
> zmianę. Po pół godziny traci przytomność i już jej nie odzyskuje. Umiera w
> drodze do szpitala. Przyczyna - zawał serca.
>
> Mężczyzna lat ok. 60, idzie z bólem brzucha idzie do lekarza, dostaje jakieś
> leki które nie pomagają. Czuje się coraz gorzej boli go brzuch i w
> piersiach. Rodzina zawozi go na izbę przyjęć, tam bada go lekarz dyżurny i
> odsyła do domu. W następnym dniu czuje się jeszcze gorzej, i znów sytuacja
> się powtarza, izba przyjęć, odesłanie do lekarza rodzinnego. Rano lekarz
> rodzinny stwierdza dolegliwości żołądkowe, zmienia lekarstwa i odsyła do
> domu. Sytuacja staje się coraz poważniejsza, są momenty że nie ma kontaktu
> z chorym. Znowu rodzina wiezie go do szpitala, i znowu sytuacja się
> powtarza, lekarz dyżurny nie stwierdza zieprawidłowości w pracy serca. Po
> wyjściu z izby przyjęć chory traci przytomność i po chwili umiera.
>
> I tu moje pytanie. Wydaje się że choroby serca i stany przedzawałowe powinno
> się łatwo zdiagnozować, opisane przypadki, pokazują że tak nie jest.
> Zdażaja się sytuacje że nawet przy poważnych dolegliwościach stanowiących
> zagrożenie życia, stan przedzawałowy nie daje uchwytnych objawów. Czym to
> jest spowodowane?
> Czy nie jest tak że inne choroby powodujące śmierć
nie są po najmniejszej
> linii oporu diagnozowane jako zawał?
w dwóch pierwszych przypadkach użyłeś określenia "rozległy zawał"
czyli raczej to była diagnoza patologa a nie lekarza ?
tu taka diagnoza nie ma "linii oporu" zawał jest lub nie jest przyczyną
śmierci
Im młodszy człowiek tym "stan przedzawałowy" i zawał przebiega
gwałtowniej. czasami "bez uprzedzenia" u 22 latka
>
> Zyczę udanych świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego Nowego Roku
>
> A.K.
|