« poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2002-02-14 10:32:52
Temat: Re: Zazdrość - inne oblicze
Użytkownik "Maja Krężel" <o...@f...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a4g24e$bh4$1@news.tpi.pl...
> Joanna Duszczyńska napisała
>
> : To, że cos jest powszechne to jeszcze nie znaczy, że nie jest patologią!
>
> Ja uważam, że jeśli jakieś zjawisko jest powszechne to jest lub szybko
staje
> się normą. Ty uważasz inaczej. W takim razie proszę o uzasadnienie
> stwierdzenia, że zazdrość u małych dzieci to patologia. Najchętniej
poparte
> jakimś źródłem naukowym.
Skoro stwarza poważne problemy w rodzinie do tego stopnia, ze zmusza ludzi
po pisania o tym rozpaczliwych postów na pl.soc.dzieci to znaczy, że to jest
patologia.
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2002-02-14 10:37:36
Temat: Re: Zazdrość - inne oblicze
Użytkownik "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:a4g035$t1a$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Małgorzata Majkowska" <m...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:a4fu0m$paj$1@news.onet.pl...
> >
> > A po co ma się przytulać do ukochanego TZ???? Przecież dostał obiad, ma
> > wygodne kapcie, gazetę w zasięgu ręki, włączony telewizor.... Durnowate
> > przytulanki mu potrzebne? Przecież to patologia. Jeśli się będzie tak
bez
> > powodu przytulać do ukochanego TZ, to wychowa Pana i Władcę, który
będzie
> > lał ją w mordę albo da z bańki, kiedy Maja nie da mu iść na piwo z
> kumplami
> > .... Konsekwentna powinna być - jeśli dzieciak wyje to niby czemu TZ ma
> być
> > przytulany. Odrobiny logiki i konsekwencji brakuje w tym twoim
rozumowaniu
> > Ituś!
> >
> > Małgorzata sarkastyczna
>
> Faktycznie sarkastyczna...
> Ale dzieci to są te co odchodzą, znajdują sobie żonę/męża i tworzą swoją
> rodzinę, a własny mąż to jest ten z którym się jest do końca życia...
i może dlatego nie przywiazyjmy się do nich za bardzo bo przeciez i tak
odejda!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
> --
> Joanna
> http://jduszczynska.republika.pl
>
Złośliwa Kasia!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2002-02-14 10:38:11
Temat: Re: Zazdrość - inne oblicze[ciach]
> On jest o kilkadziesiąt lat
> mądrzejszy od naszych dzieci i potrafi zrozumieć, że jest taki czas
w
> małżeństwie, w rodzinie, że przede wszystkim liczy się dziecko, a
nie dorosły.
Błąd - najważniejszy jest związek - RODZINA - którego częścią - ani
mniej ani więcej ważną jest dziecko.
I może ty jest źródło "dziecięcej zazdrości".
[ciach]
>
Pozdrawiam
Ituś
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2002-02-14 10:50:36
Temat: Re: Zazdrość - inne oblicze> Co nie znaczy, ze Ituś ma rację pisząc, ze jak jest zdrowe
nakarmione i ma
> sucho to niech wyje... Rozwiązanie jest gdzieś po środku... Kto
szuka ten
> znajdzie.
Moja mama rodziła na porodówce na której pracowała, wśród swoich
koleżanek. Urodziłem się o 19.20. i jak to dziecko wyłem. Mama i jej
koleżanki sprawdziły że zdrowy, najedzony i suchy. A wyłem. Koleżanki
namawiały, że wezmą utulą itd. itp. Mama się wściekła i powiedziała że
jak mnie ruszą to dopiero ona podniesie wrzask.
Wrzeszczałem do rana.
I to był ostatni raz gdy wrzeszczałem bez powodu!!!
Szacunek i miłość do Mamy mam, chociaż nie zawsze się ze sobą zgadzamy
(zawsze się rozumiemy)
Przerabiałem ten problem z dwojgiem dzieci i z dwoma partnerkami o
dwóch diametralnie różnych podejściach do tematu - w trzech różnych
rodzinach (od strony dziadków). Dodatkowo mam świetny przykład co
wyrasta z dziecka wychowanego przez jedną z moich partnerek zgodnie z
jej sposobem postępowania (już 'dorosłe' dziecko).
Nie wiem czy to wystarczające doświadczenie.
Ale, oczywiście, wcale nie muszę mieć racji.
Pozdrawiam
Ituś
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2002-02-14 10:52:02
Temat: Re: Zazdrość - inne oblicze> Akurat mam dzieci typu:
> "jak w dziecinnym pokoju jest cisza to albo dziecko umarło albo zaraz
> będzie wybuch"
:)))) no tu doswiadczenia akurat sie pokrywaja :)))
> Dziecko płacze - sprawdzić co z nim się dzieje - (suche, temperatura,
> inne oznaki) - wszystko w porządku - niech się drze - jak przestanie
> przyjść przytulić pogłaskać, dać buzi.
... ale sam przyznaj - twoje dzieci na nic specjalnie nie choruja :) Bylam
kiedys z siostrzenica - cale szczescie krotko - w szpitalu... i potem juz
trudno bylo sie przestawic na tryb wywrzeszczania dziecka.
z drugiej strony - takie podejscie jak ty prezentowala dziewczyna z ktora
mialam pecha mieszkac w jednym "apartamencie" w akademiku. Wszystko bylo ok
do momentu kiedy musialam sie uczyc na egzamin... a dziecie wylo i wylo i
wylo......ale oczywiscie nic mu nie bylo.
Mam nadzieje ze Ty w okresie darcia dziecka mieszkales w wolnostojacym
domku?
Pa
Iwcia PL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2002-02-14 10:58:38
Temat: Re: Zazdrość - inne oblicze
Użytkownik "Kasia Samsonowicz" <s...@h...pl> napisał w wiadomości
news:a4g40c$oc8$1@news.tpi.pl...
>
> > Ale dzieci to są te co odchodzą, znajdują sobie żonę/męża i tworzą swoją
> > rodzinę, a własny mąż to jest ten z którym się jest do końca życia...
>
> i może dlatego nie przywiazyjmy się do nich za bardzo bo przeciez i tak
> odejda!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
> Złośliwa Kasia!
Oj złośliwa faktycznie...Ale jak się tak za bardzo przywiązać, to potem jest
problem z odcięciem pępowiny.... ;-)))
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2002-02-14 10:59:42
Temat: Re: ZazdrośćJoanna Duszczyńska napisała
: Tak jak z kradzieżą oprogramowania...
Przecież tego nie można porównywać. Tu jest norma narzucona z góry "nie wolno
kraść oprogramowania". A to, że większość tego nie przestrzega to jest inna
sprawa.
W kwestii zazdrości wśród rodzeństwa nikt z góry nie narzuca żadnej normy, ona
się tworzy naturalnie, tak samo, jako to, że normą jest, że dzieci rodzą się
bez zębów.
Dla mnie głupotą jest jakieś odgórne ustalanie (przez kogo???), że zazdrość to
patologia, skoro dziecko nie ma na to żadnego wpływu.
--
Pozdrawiam
Maja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2002-02-14 11:00:19
Temat: Re: Zazdrość - inne obliczeJoanna Duszczyńska napisała
: Tylko tyle, ze to nie jest dobre zjawisko.
Czy sugerujesz, że dzieci powinny się nawzajem tylko kochać i podziwiać? Czy
nie wolno im czuć żalu, nienawiści, złości, zazdrości? Dla mnie na przykład to
jest chore - wymaganie, by istniały tylko pozytywne uczucia. I wmawianie
innym, że te negatywne są nienormalne.
: Chociaż być może ma jakieś znaczenie dla rozwoju każdego z dzieci z osobna
: ich wzajemna rywalizacja...
A może zazdrość to po prostu jakiś etap rozwoju - tak jak zabierania zabawek,
walki wśród chłopców, rywalizacja i inne. To też jest patologia?
: To, że napisałam, że skoro
: dzieci są tak samo kochane przez oboje rodziców to zazdrości być nie powinno
: wcale nie znaczy, ze się nie pojawia. Pojawia się, ale trzeba sobie z tym
: radzić tak, żeby się nie wzmagała.
Oczywiście, że tak (i tu zgadzam się w 100%), ale nie należy jej traktować w
kategoriach choroby psychicznej, jak niektórzy sugerują!!
--
Pozdrawiam
Maja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2002-02-14 11:01:39
Temat: Re: Zazdrość - inne obliczeItuś napisał
: To że w jakimś rejonie 90% populacji jest chorych na raka nie oznacza
: że normą jest choroba.
W tym rejonie tak. W skali świata nie.
Co do zazdrości - nie mówimy o rejonie, lecz o całości populacji dzieci.
[Ale być może w skali Galaktyki nie jest to już normą]
--
Pozdrawiam
Maja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2002-02-14 11:01:47
Temat: Re: Zazdrość - inne obliczeItuś napisał
: Czy na prawdę nie potrafisz rozpoznać po tonacji płaczu co dziecko
: chce ci powiedzieć?
: Nie miałem z tym nigdy żadnego problemu. Bez problemu spałem gdy wyło
: bez powodu i budziłem się przy pierwszym dźwięku sugerującym
: niebezpieczeństwo.
Pamiętaj o tym, że dziecko to walizka (inny post) i o tym, że kiedyś to Ty
będziesz uzależniony od swoich dzieci.
Mimo wszystko nie życzę Ci, byś wył godzinami w łóżku nie mogąc wstać, a Twoje
dzieci (i ich rodziny) będą "bez problemu spały", bo uznają, że wyjesz bez
powodu.
--
Pozdrawiam
Maja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |