« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2004-06-24 14:49:07
Temat: Re: Zazdrowsc w zwiazku...Joanna w news:46d6.000007d5.40d9f845@newsgate.onet.pl napisał(a):
> Mam pytanie o zazdrosc jednego z partnerow o drugie.
> Skad to sie bierze?
Pamiętam jak kiedyś jeden z moich wykładowców powiedział, że krytyka świadczy
o zaangażowaniu. O tym, że człowiekowi zależy. Miał rację. Jeśli dla
człowieka coś nie jest ważne, to nie będzie tracić czasu nawet na krytykę. Z
zazdrością jest podobnie. Ona świadczy o tym, że zależy nam na drugiej
osobie, że jest dla nas wyjątkowa i nie chcemy jej stracić. Nie obawiamy się
stracić czegoś co nie ma dla nas wartości lub czegoś, co w łatwy sposób
możemy zastąpić czymś innym.
> Jak zachowywac sie przy znajomych z ktorych jedno jest
> tak potwornie zazdrosne o drugie, ze w kazdym widzi rywala?
> Czy jedynym wyjsciem jest zerwanie takiej znajomosci?
Aby odpowiedzieć na to pytanie trzeba najpierw odpowiedzieć na kilka innych.
Chociażby na takie - bardziej cenisz święty spokój, czy tę znajomość? Co i
jak długo jesteś w stanie wytrzymać? Czy próbowałaś już rozmów? Jeśli tak to
czy uważasz, że warto spróbować jeszcze raz? A może uważasz, że rozmowy już
nic nie zmienią?
--
pozdrawiam
Cień
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2004-06-24 15:00:53
Temat: Re: Zazdrowsc w zwiazku...> > No tak - to najprostsze. Ale skoro na to nie mam wpływu - przecież to nie
> mój
> > związek... Jak uratować znajomość?
> > A może po prostu odpuścić?
>
> Rozumiem, że to partner jest zazdrosny o Ciebie. Jeżeli faktycznie nie
> dajesz powodów partnerowi do niuzasadnionej zazdrości (mam na myśli np.
> nadmierne kokietowanie w towarzystwie innych facetów i twojego partnera,
> etc), to myslę, że na początku trzeba z nim porozmawiać o tym problemie.
> Myślę, że w związku w mniejszym bądź większym stopniu każda ze stron trochę
> zapracowuje (generalnie) na taki, a nie inny układ rzeczy. To znaczy że
> dajesz mu powody ku nadmiernej zazdrości a on to uczucie tym bardziej
> potęguje (ale to taka jedna z teoretycznych hipotez)
>
> Poza tym o jakim związku mowa ? "Znajomość" to związek wg Ciebie ? A jeżeli
> potrafisz "po prostu odpuścić", to chyba nic dodać, nic ująć.
Nie, nie nie...
Nie dość wyraźnie to napisałam.
Zupełnie nie tak. Ja i mój partner (dokładniej mąż) to zupełnie inna bajka.
Obydwoje mamy do siebie pełne zaufanie i nie patrzymy sobie na ręce.
Chodzi o naszych znajomych. Koleżanka jest chorobliwie zazdrosna o kolegę. Do
tego stopnia, że męczy mnie juz jej zachowanie. (Czytanie jego poczty, łażenie
za nim zawsze i wszędzie w reszcie dziwne sugestie...)
Lubię ich - w sumie ją coraz mniej. Aleostatnio spotkania z nimi są dla mnie
męczące.
Dodam, że całkiem niedawno straciłam przyjaciela, kiedy wróciła do niego jego
była i zapowiedziała mu, że ma sie ze mną przestać spotykać. Co prawda on sie
nie zgodził, ale ja dałam sobie spokój.
Aśka.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2004-06-24 15:08:55
Temat: Re: Zazdrowsc w zwiazku...
> Pamiętam jak kiedyś jeden z moich wykładowców powiedział, że krytyka świadczy
> o zaangażowaniu. O tym, że człowiekowi zależy. Miał rację. Jeśli dla
> człowieka coś nie jest ważne, to nie będzie tracić czasu nawet na krytykę. Z
> zazdrością jest podobnie. Ona świadczy o tym, że zależy nam na drugiej
> osobie, że jest dla nas wyjątkowa i nie chcemy jej stracić. Nie obawiamy się
> stracić czegoś co nie ma dla nas wartości lub czegoś, co w łatwy sposób
> możemy zastąpić czymś innym.
> > Jak zachowywac sie przy znajomych z ktorych jedno jest
> > tak potwornie zazdrosne o drugie, ze w kazdym widzi rywala?
> > Czy jedynym wyjsciem jest zerwanie takiej znajomosci?
>
> Aby odpowiedzieć na to pytanie trzeba najpierw odpowiedzieć na kilka innych.
> Chociażby na takie - bardziej cenisz święty spokój, czy tę znajomość? Co i
> jak długo jesteś w stanie wytrzymać? Czy próbowałaś już rozmów? Jeśli tak to
> czy uważasz, że warto spróbować jeszcze raz? A może uważasz, że rozmowy już
> nic nie zmienią?
>
Właśnie tego sie boję. Ale masz rację - znajomość jest lepsza niz mój święty
spokój... Choć... Sama nie wiem. Ale postaram sie jeszcze.
Pozdrowienia Aśka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2004-06-25 21:54:38
Temat: Re: Zazdrowsc w zwiazku..."Joanna" <b...@a...pl> wrote in
news:46d6.000007d5.40d9f845@newsgate.onet.pl:
> Czy jedynym wyjsciem jest zerwanie takiej znajomosci?
Tak, zerwij z nim.
Nie zaslugujesz na niego, laleczko.
--
Nudzisz sie? To napisz: k...@g...pl albo zaGGadaj - 1209534
A jesli ona nie przyjdzie, wiem, co zrobie -poczekam jeszcze troche.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2004-06-27 00:17:37
Temat: Re: Zazdrowsc w zwiazku...
"Joanna" <b...@a...pl> wrote in message
news:46d6.000007d5.40d9f845@newsgate.onet.pl...
> Czy jedynym wyjsciem jest zerwanie takiej znajomosci?
Mozesz sie jeszcze oszpecic.
Chyba ze bardziej nie mozna...
--
Bluzgacz
GG: 5015
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/images/pic69029.jp
eg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2004-06-28 21:41:46
Temat: Re: Zazdrowsc w zwiazku...
> > Czy jedynym wyjsciem jest zerwanie takiej znajomosci?
>
> Tak, zerwij z nim.
> Nie zaslugujesz na niego, laleczko.
Hej.
A mozesz wyjasnic... Na kogo nie zasluguje? Na kumpla? Czy i na niego i na jego
zazdrosna dziewczyne?
Ja przepraszam... Ale jak juz sie dowiedzialam - glupia jestem.
Dlatego prosze o wyjasnienie.
pozdrawiam.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2004-06-28 21:49:26
Temat: Re: Zazdrowsc w zwiazku...
> Mozesz sie jeszcze oszpecic.
> Chyba ze bardziej nie mozna...
> --
> Bluzgacz
Co z Wami?
Pytam normalnie, bo nie wiem jak się przy ludziach zachować.
A odpowiadając na pytanie: nie, nie można się bardziej oszpecić. Nie, nie można
być głupszą.
Nie, nie można byc bardziej beznadziejną.
Aśka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2004-06-29 02:10:21
Temat: Re: Zazdrowsc w zwiazku...
"Joanna" <b...@a...pl> wrote in message
news:5c97.00000ca3.40e09099@newsgate.onet.pl...
> A mozesz wyjasnic... Na kogo nie zasluguje? Na kumpla? Czy i na niego i na
jego
> zazdrosna dziewczyne?
Na mnie, ale najpierw fotke wyslij....
--
Bluzgacz
GG: 5015
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/images/pic69029.jp
eg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2004-06-29 02:10:49
Temat: Re: Zazdrowsc w zwiazku...
"Joanna" <b...@a...pl> wrote in message
news:5c97.00000caa.40e09266@newsgate.onet.pl...
> A odpowiadając na pytanie: nie, nie można się bardziej oszpecić. Nie, nie
można
> być głupszą.
> Nie, nie można byc bardziej beznadziejną.
To nie wysylaj juz tej fotki
--
Bluzgacz
GG: 5015
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/images/pic69029.jp
eg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2004-06-29 05:48:33
Temat: Re: Zazdrowsc w zwiazku...Użytkownik Joanna napisał:
> Co z Wami?
> Pytam normalnie, bo nie wiem jak się przy ludziach zachować.
A co Cię ludzie obchodzą ?
Zachowuj się tak, żeby Tobie i Twojemu facetowi było dobrze.
No chyba, że Ty masz problem,
bo to o Ciebie jest jakaś inna kobieta przy ludziach zazdrosna tak ?
Tak napisałaś tego posta, że nie wiadomo o co Ci chodzi, a potem dziwisz
się,
że nie otrzymujesz satysfakcjonującej Cię odpowiedzi.
--
GABi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |