Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Zdrada czy nie?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zdrada czy nie?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 101


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2004-11-27 10:51:59

Temat: Re: Zdrada czy nie?
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Iwon(k)a napisał:

>> I tu sedno problemu. Jak dla mnie po nic, ale.... utarło się "walczyć".
>
>
> a mnie sie zdaje, ze utarlo sie odejsc, najlepiej jeszcze
> z fasonem. "walka" jest raczej czyms nietypowym.

W ciągu ładnych kilkunastu miesięcy jeszcze nie zaregestrowałam tutaj
postu: "Mąż mnie zdradził, więc odeszłam", za to "Mąż mnie zdradził,
wlacze o niego, cierpię, pomóżcie" jakoś na pęczki.

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2004-11-27 10:53:17

Temat: Re: Zdrada czy nie?
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik puchaty napisał:

>>Na odejście zgodziłabym się, ale nie na "romansowanie", bo odchodząc zaczyna
>>nowe, szczęśliwe dla siebie życie nie raniąc mnie, a romansując rani mnie.
>
>
> A to czemu? Czemu rani Cię romansując a nie rani rezygnując z Ciebie?

Jest różnica między jednym strzałem w serce a całą długotrwałą serią,
prawda?
Taki sam ból, lepiej chyba przeboleć raz, niż wciąż i wciąż i wciąż.

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2004-11-27 12:42:14

Temat: Re: Zdrada czy nie?
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "ulast" <u...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:co7iit$bsd$2@atlantis.news.tpi.pl...
> Ty na poważnie tak?
> A jak ona będzie chciała iść na piwo z koloegami i potańczyć sobie
> na stole kankana, a mężowi się to nie spodoba, bo będzie mu
> przykro, to znaczy, że on jej swobodę ogranicza?

Tak na poważnie to przez swoje reakcje już ją ogranicza.
Bo cóż złego jest w tanću kankana.

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2004-11-27 13:54:00

Temat: Re: Zdrada czy nie?
Od: "ulast" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:co9slb$jtm$1@news.onet.pl...
> Tak na poważnie to przez swoje reakcje już ją ogranicza.
> Bo cóż złego jest w tanću kankana.

Nic złego nie ma w kankanie, nic złego nie ma w wysyłaniu sms-ów,
nic złego nie ma np. w rozmowie trzygodzinnej z kolegą przy piwie,
nic złego nie ma.....

Tylko nie wiem, czy chciałbyś aby Twoja żona toczyła godzinne
rozmowy przy piwie z kolegami, tańczyła na stole kankana, czy
wysyłała sms-y do przyjaciela :-/...no bo jeśłi nie chciał byś i
jej o tym powiedział, to ograniczył byś jej wolność....:-)

Pozdrawiam
Ula (ulast)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2004-11-27 14:45:54

Temat: Re: Zdrada czy nie?
Od: "FeLicja" <I...@-...-c-o-m> szukaj wiadomości tego autora

Eulalka wrote:

> W ciągu ładnych kilkunastu miesięcy jeszcze nie zaregestrowałam tutaj
> postu: "Mąż mnie zdradził, więc odeszłam", za to "Mąż mnie zdradził,
> wlacze o niego, cierpię, pomóżcie" jakoś na pęczki.

Moze te ktore zdecydowaly od porzuceniu go po prostu nie czuly ze musza
gdziekolwiek szukac pomocy i wsparcia. Moze nie chcialy pisac o problemach
domowych. Moze wpierw myslaly o odejsciu, ale pozniej zdecydowaly o
uratowaniu zwiazku i tylko o tym pisaly. Moze nie czytasz wszystkich postow
;-) Moze... To ze czegos nie widzimy nie oznacza ze nie istnieje. Czasami
widzimy tylko to co chcemy lub potrzebujemy widziec w danym momencie w
naszym zyciu (jak np chcac zajsc w ciaze widzimy tylko same ciezarne i mlode
matki ;-) ).
pozdrawiam
Kasia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2004-11-27 20:35:57

Temat: Re: Zdrada czy nie?
Od: "Ania K." <a...@w...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:16ibrxkbr7p2t.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov
...
> Chcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty Ania K. mnie niestety
> powstrzymują:
>
> > Na odejście zgodziłabym się, ale nie na "romansowanie", bo odchodząc
zaczyna
> > nowe, szczęśliwe dla siebie życie nie raniąc mnie, a romansując rani
mnie.
>
> A to czemu? Czemu rani Cię romansując a nie rani rezygnując z Ciebie?

Bo jeżeli jestem w związku to oczekuję od niego wyłączności w romansowaniu.
Jeżeli ode mnie odchodzi, to ranić mnie może samo odejście, ale już
romansowanie nie.
Rani mnie raz, a nie codziennie przez nie wiadomo jak długi okres czasu.


--
Pozdrawiam
Ania >:-)<-<
gg 1355764


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2004-11-27 23:21:44

Temat: Re: Zdrada czy nie?
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "ulast" <u...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:coa1cb$rv9$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Tylko nie wiem, czy chciałbyś aby Twoja żona toczyła godzinne
> rozmowy przy piwie z kolegami, tańczyła na stole kankana, czy
> wysyłała sms-y do przyjaciela :-/...no bo jeśłi nie chciał byś i
> jej o tym powiedział, to ograniczył byś jej wolność....:-)

Nie miałbym nic przeciw temu.
Co więcej ona o tym wie.

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2004-11-28 08:00:39

Temat: Re: Zdrada czy nie?
Od: "Nixe" <nixe@fałpe.peel> szukaj wiadomości tego autora

Jacek pisze:

> Nie miałbym nic przeciw temu.
> Co więcej ona o tym wie.

Każdy tak mówi, zwłaszcza w trybie przypuszczającym ;-)
Jednak, gdy słowa faktycznie przeobrażają się w czyny, to sytuacja "nieco"
się zmienia.

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2004-11-28 09:23:08

Temat: Re: Zdrada czy nie?
Od: "ulast" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Nixe" <nixe@fałpe.peel> napisał w wiadomości
news:coc0id$1r9f$1@news.mm.pl...
> Jacek pisze:
>
> > Nie miałbym nic przeciw temu.
> > Co więcej ona o tym wie.
>
> Każdy tak mówi, zwłaszcza w trybie przypuszczającym ;-)
> Jednak, gdy słowa faktycznie przeobrażają się w czyny, to
sytuacja "nieco"
> się zmienia.

Eee tam, Jacek to tolerancyjny człowiek jest,
to tylko ja nie potrafię sobie wyobrazić takiej sytuacji, ale on
tak.

Nie potrafię sobie wyobrazić tego, że np. Jacek, nie cierpiał by
jeśli żona swobodnie wróci do domu np. nad ranem po przedłużonej
rozmowie z kumplami...(no bo sobie piwko piliśmy i tak się nam
fajnie gadało do rana, a ja jeszcze tańczyłam na stole i wszyscy
faceci byli zaaachwyceni)...;-)

Pomimo wszytko ja nie chciałabym aby mój mąż z koleżankami
piwkował do rana , tańczył na stole..i takie tam...i on z
pewnoscią nie chciałby abym ja to robiła...

Pozdrawiam
Ula (ulast) niemiłosiernie ograniczająca swobodę mężowską i vice
versa ;-p




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2004-11-28 09:31:13

Temat: Re: Zdrada czy nie?
Od: puchaty <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 28 Nov 2004 09:00:39 +0100, Nixe zgodnie z prawdą skłamała(a):

> Każdy tak mówi, zwłaszcza w trybie przypuszczającym ;-)
> Jednak, gdy słowa faktycznie przeobrażają się w czyny, to sytuacja "nieco"
> się zmienia.

To gdzie jest ta knajpa, w której można zobaczyć Twoją solówkę na stole?
;-)

puchaty (ta ta tatatata ta ta tatatata ta ta...)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Życie jest piękne
ten trzeci
Zima
Nowy na grupie i zaraz z problemami .[Dlugie]
Potrzebny "przodek"

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »