Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: Zepsulam sobotni wieczor....

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Zepsulam sobotni wieczor....

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 67


« poprzedni wątek następny wątek »

13. Data: 2001-02-12 14:49:21

Temat: Re: Zepsulam sobotni wieczor....
Od: <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> > Oj czarek chyba nie zalapales o co jej chodzilo........
>
> Daj spokoj, niemozliwe. ;)))
>
Calkiem mozliwe.

Marlena

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


14. Data: 2001-02-12 14:51:15

Temat: Re: Zepsulam sobotni wieczor....
Od: <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Szczerze mowiac nie czytam baaardzo dlugich listow, wiec
> jesli to bylo dlugie (i pewnie bardzo osobiste) to chyba nie jestem
> w temacie. :(
>
Chyba nie jestes, a i ja nie wylewam gorzkich zalow zbyt jasno... moze wtedy...

Pozdrawiam,
Marlena

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2001-02-12 14:57:40

Temat: Re: Zepsulam sobotni wieczor....
Od: <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Przepraszam Cie Marleno, oczywiscie nie chcialem Cie obrazic.

Rozumiem, przeprosiny przyjete. Nic nie jest proste do wytlumaczenia oprocz
tego, ze moglam byc inna, ale przedtem stalo sie cos co mnie poruszylo... a
wlasciwie stal sie Ktos kto mna zachwial i... potem juz tak zostalo... na cly
wieczor... Nie umialam zlapac rownowagi... nie umialam... tak mi przykro...

> > chyba sie odezwala, nie?
> Moze nie wystarczylo?

Ile ma przepraszac? Przeciez nie bede z siebie wiekszego glupka robic.

Pozdrawiam... nadal zmartwiona,
Marlena


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2001-02-12 15:05:02

Temat: Re: Zepsulam sobotni wieczor....
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

> Gdybym wykazala sie bezmyslnoscia to wlasnie bylabym cala
> radosna jak skowronek, a nie martwila o kogos i musiala...
> tak wlasnie... mowic o tym.

Tez o tym pomyslalem, ale wowczas bylaby to juz beztroska,
ignorancja... itd. Dla mnie to juz bylby 'brak pojecia' - ciezka
beznadziejna sprawa, a tak to tylko brak pomyslunku. ;)

> Czlowiek sie ucyz cale zycie i rownie malo madry umiera.

Wlasnie, wazne aby jesli cos jest nie tak wyciagac wnioski.

Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2001-02-12 15:09:31

Temat: Re: Zepsulam sobotni wieczor....
Od: s...@p...onet.pl (Adam Szlachta) szukaj wiadomości tego autora

> > Przepraszam Cie Marleno, oczywiscie nie chcialem Cie obrazic.
>
> Rozumiem, przeprosiny przyjete. Nic nie jest proste do wytlumaczenia
oprocz
> tego, ze moglam byc inna, ale przedtem stalo sie cos co mnie poruszylo...
a
> wlasciwie stal sie Ktos kto mna zachwial i... potem juz tak zostalo... na
cly
> wieczor... Nie umialam zlapac rownowagi... nie umialam... tak mi
przykro...

Nie przejmuj sie az tak bardzo. Juz po wszystkim i nic nie mozesz zmienic.

> > > chyba sie odezwala, nie?
> > Moze nie wystarczylo?
>
> Ile ma przepraszac? Przeciez nie bede z siebie wiekszego glupka robic.

Nie jestem do konca w temacie, bo nie sledzilem poprzedniego watku,
ale jesli Ci na tym facecie zalezy, a on sie nie odezwie to bedziesz
musiala zrobic z siebie glupka. Trudno. Jezeli tego nie zrobisz to
byc moze dlugo bedziesz sie jeszcze zadreczac i zalowac swojego
zachowania. Lepiej wszystko otwarcie i szybko wyjasnic. W kazdym
razie powodzenia!
Acha, oczywiscie nie musisz go ciagle przepraszac, zmus go tylko do
ponownego spotkania!

pozdrawiam,
Adam




--

--
Archiwum grupy http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2001-02-12 16:34:05

Temat: Re: Zepsulam sobotni wieczor....
Od: "spider" <s...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

> A ile mozna prosic o przebaczenie co ? Bez przesady......
> Gosia

No ja bym potraktowal bardzo chlodno przeprosiny w SMSie i sie nie dziwie
ciszy. Czasami technika tylko utrudnia kontakty miedzyludzkie.

--
spider
s...@c...pl
http://www.eps.gda.pl/spider


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2001-02-13 00:21:24

Temat: Re: Zepsulam sobotni wieczor....
Od: c...@m...pl ([cookie]) szukaj wiadomości tego autora

On 12 Feb 2001 11:24:47 +0100, <m...@p...onet.pl> wrote:

>sympatyczny, mily mezczyzna... A ja... o Boze co za glupek ze mnie... caly
>wieczor tylko gadalam o kim innym... jaki to On jest... co bym chciala dla
>Niego zrobic... Durna jestem. Na dobra sprawe powinien wziac talerz i cala

jesli ta osoba zaslugiwala na to, by o niej tego wieczora mowic, to w
czym problem? ow mezczyzna powinien wczesniej przygotowac sie na to,
ze moze uslyszec duzo o innym... i jesli zna Ciebie dosc dobrze, jesli
wie, co Ci na sercu lezy, to z pewnoscia byl na to przygotowany... mi
tez sie zdarzaly w zyciu takie spotkania - i cieszylem sie, ze moja
rozmowczyni mi ufa, zwierza sie, opowiada wprost o swoich uczuciach -
lepsze to, niz gdybym musial sie domyslac, ze np. zmarszczka na jej
czole jest wynikiem jakichs trapiacych mysli, ktorych ona nie chce z
siebie wyrzucic...

>zawartosc walnac mi na leb dla oprzytomnienia. Nie... nie zrobil tego...
>Zrobilam Mu przykrosc... Owszem przeprosilam..., ale juz bylo za pozno... potem
>znow przeprosilam za zmarnowany czas... a On chcial widziec i slyszec moj
>usmiech, a ja... niech to... Nastepnego dnia wyslalam sms z przeprosinami i...
>cisza... Chyba juz nic wiecej nie moge zrobic, bo ile i jak mam przepraszac...
>Moze kiedys pozwoli sie zaprosic na kolacje i... bede umiala byc soba bez
>klapania o...

a jak jestes soba, to klapiesz o czym? :)))
mysle, ze powinniscie powaznie porozmawiac - na luzie, bez ustalania
tematu na sile, bez ustalania, ze bedziesz mowila o tamtym, lub tez ze
nie bedziesz o nim mowila wcale - kilka takich seansow gadatliwosci
(ktora pewnie bylaby udzialem obojga, bowiem nie ma lepszego sposobu
na otwarcie drugiej osoby, jak sytuacja, gdy najpierw sama sie
otwierasz, jakby "na zachete") daloby wiecej, niz nawet sto
pseudoromantycznych wieczorow polegajacych tylko na usmiechaniu sie do
siebie itd.

--
[cookie]
fidonet: 2:482/64

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2001-02-13 00:24:30

Temat: Re: Zepsulam sobotni wieczor....
Od: c...@m...pl ([cookie]) szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 12 Feb 2001 14:08:39 +0100, "Piotrek. M"
<p...@p...com.pl> wrote:

>Przykrość - może i poczuł się głupio... ja tam bym spławił taką kobietę po
>30 minutach, dla mnie wyglądałaby na niezrównoważoną emocjonalnie. Serio.

zachowalbys sie jak koles, ktory idzie na latwizne i ucieka, gdzie
pieprz rosnie, gdy trzeba troche sie zastanowic nad druga osoba.


--
[cookie]
fidonet: 2:482/64

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


21. Data: 2001-02-13 08:14:21

Temat: Re: Zepsulam sobotni wieczor....
Od: JasFasola <J...@g...net> szukaj wiadomości tego autora



"[cookie]" schrieb:

>
>
> zachowalbys sie jak koles, ktory idzie na latwizne i ucieka, gdzie
> pieprz rosnie, gdy trzeba troche sie zastanowic nad druga osoba.
>
> --

Zastanowic sie ? Tylko po co ? Co mialoby to zastanowienie polepszyc .
Lepiej nie zastanawiac sie nad czyms takim , bo mozna wykryc wiecej zlego niz
dobrego .

Pozdrawiam

JasFasola

PS.Saper myli sie tylko raz obojetnie jak mu przykro jest .

>
> [cookie]
> fidonet: 2:482/64

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


22. Data: 2001-02-13 08:57:10

Temat: Re: Zepsulam sobotni wieczor....
Od: n...@p...ninka.net szukaj wiadomości tego autora

<m...@p...onet.pl> writes:


> Rozumiem, przeprosiny przyjete. Nic nie jest proste do wytlumaczenia oprocz
> tego, ze moglam byc inna, ale przedtem stalo sie cos co mnie poruszylo... a
> wlasciwie stal sie Ktos kto mna zachwial i... potem juz tak zostalo... na cly
> wieczor... Nie umialam zlapac rownowagi... nie umialam... tak mi przykro...

A powiedz, czy doszlas juz do tego _dlaczego_ tak caly wieczor gadalas
o innym facecie?

--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 7


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Eljotel to nie ja!!!!!
"teraz i tutaj" a "przyszlosc"
ankieta-niesmialosc
poszukiwany, poszukiwana...
czego ja chce od zycia?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »