Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Zgadzam się z Katolikiem.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zgadzam się z Katolikiem.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 16


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2010-07-19 22:52:24

Temat: Re: Zgadzam się z Katolikiem.
Od: de Renal <f...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



kszeslaf hoopqa napisał(a):
> Mon, 19 Jul 2010 14:34:57 -0700, tako rzecze glob:
>
> >> >> > Im większy ateista tym większy beton, bo oni bez dowodów negują
> >> >> > istnienie Boga, a Bóg to niewiadoma, ateiści wierzą, że wiedzą
> >> >> > żego nie ma, jest to wiara.
> >> >>
> >> >> nie jest potrzebna żadna wiara, to samo dotyczy krasnoludków...
> >> >> albo jak już koniecznie tego chcesz wierzą, ale tylko w to, że
> >> >> wszystkie tego rodzaju wierzenia są bezpodstawne
> >> >
> >> > Kiedyś mówino, że nie trzeba żadnej wiary aby być pewnym, że ziemia
> >> > jest płaska. A jednak okazała się okrągła. Boga nie da się
> >> > potwierdzić, ani zanegować, więc jedni wiedzą kiedy Bóg sra,
> >> > a Drudzy wiedzą, że Boga i srania niema., bez dowodów, czyli jedni
> >> > drudzy wierzą.
> >>
> >> zakładać można różne rzeczy i można się przy tym pomylić, wiara to
> >> coś więcej, zwłaszcza wiara w doktryny
> >
> >
> > .Ateizm w tym wypadku to, z punktu widzenia nauki lub filozofii, wiara
> > w nieistnienie Boga. "Wierzę, że Boga nie ma" -- to swoiste credo
> > ateisty drugiego rodzaju. Jest to analogiczne poznawczo do wyznania
> > osoby wierzącej: "Wierzę, że Bóg istnieje", oba te przeciwne sobie
> > poglądy opierają się bowiem na wierze, nie zaś na sprawdzalnym budulcu
> > poglądów naukowych. Oba są naukowo niesprawdzalne i oba jednakowo
> > uprawnione z punktu widzenia prawa człowieka do wolności poglądów.
> > Ateizm tego typu jest właściwy ludziom, którzy nie posługują się
> > bogatą wiedzą naukową i naukową metodologią. Ich ateistyczna
> > wiara zbudowana jest albo na treściach wychowawczych wpajanych od
> > dzieciństwa przez rodziców i wychowawców, treściach przyjmowanych
> > naturalnie przez dziecko jako prawdy oczywiste, nie wymagające żadnego
> > sprawdzania; albo na najprostszych pozanaukowych spostrzeżeniach i
> > refleksjach osobistych również naukowo nie kontrolowanych -- albo na
> > obu tych rodzajach źródeł.
> >
> > http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4781
>
> można było zacząć cytat wcześniej
>
> "Typ drugi to postawa intelektualna, która nie odbiera wierze zdolności
> poznawczych i włącza ją w "aparaturę" umysłową człowieka jako element
> heurystycznie równy źródłom empirycznym i racjom rozumowym. W takim
> wypadku akt wiary lub niewiary w prawdziwość lub fałszywość
> jakiegokolwiek poglądu traktowany jest jako poznawczo równoprawny
> pozareligijnym racjom rozumowym i świadectwu zmysłów. Można więc
> wierzyć lub nie wierzyć w istnienie Boga nie odwołując się do żadnej
> innej procedury poznawczej i sprawdzającej."
>
> nie wypowiadałem się w imieniu ogółu ateistów, a jedynie pisałem
> o takich którzy po prostu nie wierzą, o ile tacy są, bo aż tak mnie
> to nie interesuje, żeby sprawdzać (a już zwłaszcza by systematyzować)

Nie....twierdziłeś, że ateista jest niewierzący, więc jest tak samo
wierzący jak katolik, bo nie wie i neguje. To ciekawe, bo ta
metafizyka cały czas się przejawia w nauce np w postaci negowania
niewiadomego, czy też wiary w obiektywizm, którego nie ma, właśnie tak
jak pisałem, negacja Boga spowodowała zastąpieniem go innymi regułkami
metafizycznymi, niedostrzegalnymi dla odbiorców. Patrz...komunizm miał
swoje pochodzenie metodologii naukowej tzw socjologii i tak jak
zachowywali komuniści, ta ich realność była zupełną utopijną teorią,
braną na wiarę...a przekonać zaciekłego komunistę że Marks się mylił,
to reagował jakbyśmy pluli na krzyż w kościele.....I takie jakieś
będzie moje pytanie, czy może znasz jeszcze jakieś przykłady po
zanegowaniu Boga, gdzie metafizyka przechodzi w inne struktury, które
są nierealne, a ludziom wydają się prawdziwe.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2010-07-20 06:01:01

Temat: Re: Zgadzam się z Katolikiem.
Od: "juda" <k...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:2a486b3a-0d36-49e5-b988-27d72db6b453@y13g2000yq
a.googlegroups.com...


kszeslaf hoopqa napisał(a):
> Mon, 19 Jul 2010 13:15:23 -0700, tako rzecze de Renal:
>
> >> > Im większy ateista tym większy beton, bo oni bez dowodów negują
> >> > istnienie Boga, a Bóg to niewiadoma, ateiści wierzą, że wiedzą że go
> >> > nie ma, jest to wiara.
> >>
> >> nie jest potrzebna żadna wiara, to samo dotyczy krasnoludków... albo
> >> jak już koniecznie tego chcesz wierzą, ale tylko w to, że wszystkie
> >> tego rodzaju wierzenia są bezpodstawne
> >
> > Kiedyś mówino, że nie trzeba żadnej wiary aby być pewnym, że ziemia
> > jest płaska. A jednak okazała się okrągła. Boga nie da się potwierdzić,
> > ani zanegować, więc jedni wiedzą kiedy Bóg sra, a Drudzy wiedzą, że Boga
> > i srania niema., bez dowodów, czyli jedni drudzy wierzą.
>
> zakładać można różne rzeczy i można się przy tym pomylić, wiara to coś
> więcej, zwłaszcza wiara w doktryny


.Ateizm w tym wypadku to, z punktu widzenia nauki lub filozofii, wiara
w nieistnienie Boga. "Wierzę, że Boga nie ma" -- to swoiste credo
ateisty drugiego rodzaju. Jest to analogiczne poznawczo do wyznania
osoby wierzącej: "Wierzę, że Bóg istnieje", oba te przeciwne sobie
poglądy opierają się bowiem na wierze, nie zaś na sprawdzalnym budulcu
poglądów naukowych. Oba są naukowo niesprawdzalne


Owszem, są sprawdzalne, o ile ktoś ustali, czym jest Bóg,
czy czym miałby być.
Jeśli ja powiem, że moim Bogiem jest moja Kasia, to
przeca moge ją nawet dotknąć, o ile mi nie ucieknie :o)
ale widzieć, to ją widziałem, tak ? :o)

Czyli najsampierw powinni zainteresowani
istnienie czegoś lub nie określi dokladnie
lub choć w miare dokładnie, o istnienie lub nie czego
konkretnie im chodzi, tak ? :o)

zdar
juda

Ps. Czy miłość istnieje Twoim zddaniem ?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2010-07-20 06:31:50

Temat: Re: Zgadzam się z Katolikiem.
Od: Piotrek Zawodny <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2010-07-20 08:01, juda pisze:
> Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
> news:2a486b3a-0d36-49e5-b988-27d72db6b453@y13g2000yq
a.googlegroups.com...
>
>
> kszeslaf hoopqa napisał(a):
>> Mon, 19 Jul 2010 13:15:23 -0700, tako rzecze de Renal:
>>
>> >> > Im większy ateista tym większy beton, bo oni bez dowodów negują
>> >> > istnienie Boga, a Bóg to niewiadoma, ateiści wierzą, że wiedzą że go
>> >> > nie ma, jest to wiara.
>> >>
>> >> nie jest potrzebna żadna wiara, to samo dotyczy krasnoludków... albo
>> >> jak już koniecznie tego chcesz wierzą, ale tylko w to, że wszystkie
>> >> tego rodzaju wierzenia są bezpodstawne
>> >
>> > Kiedyś mówino, że nie trzeba żadnej wiary aby być pewnym, że ziemia
>> > jest płaska. A jednak okazała się okrągła. Boga nie da się potwierdzić,
>> > ani zanegować, więc jedni wiedzą kiedy Bóg sra, a Drudzy wiedzą, że
>> Boga
>> > i srania niema., bez dowodów, czyli jedni drudzy wierzą.
>>
>> zakładać można różne rzeczy i można się przy tym pomylić, wiara to coś
>> więcej, zwłaszcza wiara w doktryny
>
>
> .Ateizm w tym wypadku to, z punktu widzenia nauki lub filozofii, wiara
> w nieistnienie Boga. "Wierzę, że Boga nie ma" -- to swoiste credo
> ateisty drugiego rodzaju. Jest to analogiczne poznawczo do wyznania
> osoby wierzącej: "Wierzę, że Bóg istnieje", oba te przeciwne sobie
> poglądy opierają się bowiem na wierze, nie zaś na sprawdzalnym budulcu
> poglądów naukowych. Oba są naukowo niesprawdzalne
>
>
> Owszem, są sprawdzalne, o ile ktoś ustali, czym jest Bóg,
> czy czym miałby być.
ustaliłem, czym jest Bóg

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2010-07-20 11:55:12

Temat: Re: Zgadzam się z Katolikiem.
Od: kszeslaf hoopqa <p...@c...prl> szukaj wiadomości tego autora

Mon, 19 Jul 2010 15:52:24 -0700, tako rzecze de Renal:

>> >> >> > Im większy ateista tym większy beton, bo oni bez dowodów negują
>> >> >> > istnienie Boga, a Bóg to niewiadoma, ateiści wierzą, że wiedzą
>> >> >> > żego nie ma, jest to wiara.
>> >> >>
>> >> >> nie jest potrzebna żadna wiara, to samo dotyczy krasnoludków...
>> >> >> albo jak już koniecznie tego chcesz wierzą, ale tylko w to, że
>> >> >> wszystkie tego rodzaju wierzenia są bezpodstawne
>> >> >
>> >> > Kiedyś mówino, że nie trzeba żadnej wiary aby być pewnym, że
>> >> > ziemia jest płaska. A jednak okazała się okrągła. Boga nie da się
>> >> > potwierdzić, ani zanegować, więc jedni wiedzą kiedy Bóg sra, a
>> >> > Drudzy wiedzą, że Boga i srania niema., bez dowodów, czyli jedni
>> >> > drudzy wierzą.
>> >>
>> >> zakładać można różne rzeczy i można się przy tym pomylić, wiara to
>> >> coś więcej, zwłaszcza wiara w doktryny
>> >
>> >
>> > .Ateizm w tym wypadku to, z punktu widzenia nauki lub filozofii,
>> > wiara w nieistnienie Boga. "Wierzę, że Boga nie ma" -- to swoiste
>> > credo ateisty drugiego rodzaju. Jest to analogiczne poznawczo do
>> > wyznania osoby wierzącej: "Wierzę, że Bóg istnieje", oba te przeciwne
>> > sobie poglądy opierają się bowiem na wierze, nie zaś na sprawdzalnym
>> > budulcu poglądów naukowych. Oba są naukowo niesprawdzalne i oba
>> > jednakowo uprawnione z punktu widzenia prawa człowieka do wolności
>> > poglądów. Ateizm tego typu jest właściwy ludziom, którzy nie
>> > posługują się bogatą wiedzą naukową i naukową metodologią. Ich
>> > ateistyczna
>> > wiara zbudowana jest albo na treściach wychowawczych wpajanych od
>> > dzieciństwa przez rodziców i wychowawców, treściach przyjmowanych
>> > naturalnie przez dziecko jako prawdy oczywiste, nie wymagające
>> > żadnego sprawdzania; albo na najprostszych pozanaukowych
>> > spostrzeżeniach i refleksjach osobistych również naukowo nie
>> > kontrolowanych -- albo na obu tych rodzajach źródeł.
>> >
>> > http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4781
>>
>> można było zacząć cytat wcześniej
>>
>> "Typ drugi to postawa intelektualna, która nie odbiera wierze zdolności
>> poznawczych i włącza ją w "aparaturę" umysłową człowieka jako element
>> heurystycznie równy źródłom empirycznym i racjom rozumowym. W takim
>> wypadku akt wiary lub niewiary w prawdziwość lub fałszywość
>> jakiegokolwiek poglądu traktowany jest jako poznawczo równoprawny
>> pozareligijnym racjom rozumowym i świadectwu zmysłów. Można więc
>> wierzyć lub nie wierzyć w istnienie Boga nie odwołując się do żadnej
>> innej procedury poznawczej i sprawdzającej."
>>
>> nie wypowiadałem się w imieniu ogółu ateistów, a jedynie pisałem o
>> takich którzy po prostu nie wierzą, o ile tacy są, bo aż tak mnie to
>> nie interesuje, żeby sprawdzać (a już zwłaszcza by systematyzować)
>
> Nie....twierdziłeś, że ateista jest niewierzący, więc jest tak samo
> wierzący jak katolik, bo nie wie i neguje.

to ja przypomnę.

"nie jest potrzebna żadna wiara, to samo dotyczy krasnoludków...
albo jak już koniecznie tego chcesz wierzą, ale tylko w to, że
wszystkie tego rodzaju wierzenia są bezpodstawne"

nie napisałem przecież że chodzi o ogół ateistów, właściwie
miałem na myśli siebie i ewentualnie innych

> To ciekawe, bo ta metafizyka
> cały czas się przejawia w nauce np w postaci negowania niewiadomego,
> czy też wiary w obiektywizm, którego nie ma, właśnie tak jak pisałem,
> negacja Boga spowodowała zastąpieniem go innymi regułkami
> metafizycznymi, niedostrzegalnymi dla odbiorców.

naukowcy nie mogą zajmować się czymś do czego nie ma dostępu swoimi
metodami.
tym się zajmują miłośnicy spekulacji (mogą być i wśród naukowców).

> Patrz...komunizm miał
> swoje pochodzenie metodologii naukowej tzw socjologii i tak jak
> zachowywali komuniści, ta ich realność była zupełną utopijną teorią,
> braną na wiarę...a przekonać zaciekłego komunistę że Marks się mylił,
> to reagował jakbyśmy pluli na krzyż w kościele.....

nie czytałem marksa, więc nie wiem w jakim zakresie się mylił.

> I takie jakieś będzie
> moje pytanie, czy może znasz jeszcze jakieś przykłady po zanegowaniu
> Boga, gdzie metafizyka przechodzi w inne struktury, które są nierealne,
> a ludziom wydają się prawdziwe.

moim zdaniem ludzie potrafią traktować bardzo serio ewidentne konwencje,
obojętnie czy mają świadomość ich umowności, wystarczy, że wydają im
się korzystne

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2010-07-20 13:26:12

Temat: Re: Zgadzam się z Katolikiem.
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



kszeslaf hoopqa napisał(a):
> Mon, 19 Jul 2010 15:52:24 -0700, tako rzecze de Renal:
>
> >> >> >> > Im większy ateista tym większy beton, bo oni bez dowodów negują
> >> >> >> > istnienie Boga, a Bóg to niewiadoma, ateiści wierzą, że wiedzą
> >> >> >> > żego nie ma, jest to wiara.
> >> >> >>
> >> >> >> nie jest potrzebna żadna wiara, to samo dotyczy krasnoludków...
> >> >> >> albo jak już koniecznie tego chcesz wierzą, ale tylko w to, że
> >> >> >> wszystkie tego rodzaju wierzenia są bezpodstawne
> >> >> >
> >> >> > Kiedyś mówino, że nie trzeba żadnej wiary aby być pewnym, że
> >> >> > ziemia jest płaska. A jednak okazała się okrągła. Boga nie da się
> >> >> > potwierdzić, ani zanegować, więc jedni wiedzą kiedy Bóg sra, a
> >> >> > Drudzy wiedzą, że Boga i srania niema., bez dowodów, czyli jedni
> >> >> > drudzy wierzą.
> >> >>
> >> >> zakładać można różne rzeczy i można się przy tym pomylić, wiara to
> >> >> coś więcej, zwłaszcza wiara w doktryny
> >> >
> >> >
> >> > .Ateizm w tym wypadku to, z punktu widzenia nauki lub filozofii,
> >> > wiara w nieistnienie Boga. "Wierzę, że Boga nie ma" -- to swoiste
> >> > credo ateisty drugiego rodzaju. Jest to analogiczne poznawczo do
> >> > wyznania osoby wierzącej: "Wierzę, że Bóg istnieje", oba te przeciwne
> >> > sobie poglądy opierają się bowiem na wierze, nie zaś na sprawdzalnym
> >> > budulcu poglądów naukowych. Oba są naukowo niesprawdzalne i oba
> >> > jednakowo uprawnione z punktu widzenia prawa człowieka do wolności
> >> > poglądów. Ateizm tego typu jest właściwy ludziom, którzy nie
> >> > posługują się bogatą wiedzą naukową i naukową metodologią. Ich
> >> > ateistyczna
> >> > wiara zbudowana jest albo na treściach wychowawczych wpajanych od
> >> > dzieciństwa przez rodziców i wychowawców, treściach przyjmowanych
> >> > naturalnie przez dziecko jako prawdy oczywiste, nie wymagające
> >> > żadnego sprawdzania; albo na najprostszych pozanaukowych
> >> > spostrzeżeniach i refleksjach osobistych również naukowo nie
> >> > kontrolowanych -- albo na obu tych rodzajach źródeł.
> >> >
> >> > http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4781
> >>
> >> można było zacząć cytat wcześniej
> >>
> >> "Typ drugi to postawa intelektualna, która nie odbiera wierze zdolności
> >> poznawczych i włącza ją w "aparaturę" umysłową człowieka jako element
> >> heurystycznie równy źródłom empirycznym i racjom rozumowym. W takim
> >> wypadku akt wiary lub niewiary w prawdziwość lub fałszywość
> >> jakiegokolwiek poglądu traktowany jest jako poznawczo równoprawny
> >> pozareligijnym racjom rozumowym i świadectwu zmysłów. Można więc
> >> wierzyć lub nie wierzyć w istnienie Boga nie odwołując się do żadnej
> >> innej procedury poznawczej i sprawdzającej."
> >>
> >> nie wypowiadałem się w imieniu ogółu ateistów, a jedynie pisałem o
> >> takich którzy po prostu nie wierzą, o ile tacy są, bo aż tak mnie to
> >> nie interesuje, żeby sprawdzać (a już zwłaszcza by systematyzować)
> >
> > Nie....twierdziłeś, że ateista jest niewierzący, więc jest tak samo
> > wierzący jak katolik, bo nie wie i neguje.
>
> to ja przypomnę.
>
> "nie jest potrzebna żadna wiara, to samo dotyczy krasnoludków...
> albo jak już koniecznie tego chcesz wierzą, ale tylko w to, że
> wszystkie tego rodzaju wierzenia są bezpodstawne"
>
> nie napisałem przecież że chodzi o ogół ateistów, właściwie
> miałem na myśli siebie i ewentualnie innych
>
> > To ciekawe, bo ta metafizyka
> > cały czas się przejawia w nauce np w postaci negowania niewiadomego,
> > czy też wiary w obiektywizm, którego nie ma, właśnie tak jak pisałem,
> > negacja Boga spowodowała zastąpieniem go innymi regułkami
> > metafizycznymi, niedostrzegalnymi dla odbiorców.
>
> naukowcy nie mogą zajmować się czymś do czego nie ma dostępu swoimi
> metodami.
> tym się zajmują miłośnicy spekulacji (mogą być i wśród naukowców).
>
> > Patrz...komunizm miał
> > swoje pochodzenie metodologii naukowej tzw socjologii i tak jak
> > zachowywali komuniści, ta ich realność była zupełną utopijną teorią,
> > braną na wiarę...a przekonać zaciekłego komunistę że Marks się mylił,
> > to reagował jakbyśmy pluli na krzyż w kościele.....
>
> nie czytałem marksa, więc nie wiem w jakim zakresie się mylił.
>
> > I takie jakieś będzie
> > moje pytanie, czy może znasz jeszcze jakieś przykłady po zanegowaniu
> > Boga, gdzie metafizyka przechodzi w inne struktury, które są nierealne,
> > a ludziom wydają się prawdziwe.
>
> moim zdaniem ludzie potrafią traktować bardzo serio ewidentne konwencje,
> obojętnie czy mają świadomość ich umowności, wystarczy, że wydają im
> się korzystne

Ty chyba masz trudności ze zrozumieniem tekstu, piszesz że wiara to
jak wierzyć w krasnoludki, a skąd wiesz że Bóg i krasnolutki to ta
sama kategoria. Zachowujesz się jakbyś widział Boga i przez porównanie
z krasnoludkami stwierdzi .....kurwa są podobni..widzisz piszesz
wiarą, metafizyką.
A obiektywizm, którym się chwali nauka , to coś czego wogóle nie ma, a
większość badań rozpatruje się '''obiektywnie''' dlatego cały czas
muszą zmieniać teorię, bo nierozumieją, że ich świat badań kształtują
własną świadomością.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2010-07-20 14:31:15

Temat: Re: Zgadzam się z Katolikiem.
Od: kszeslaf hoopqa <p...@c...prl> szukaj wiadomości tego autora

fTue, 20 Jul 2010 06:26:12 -0700, tako rzecze glob:

>> >> >> >> > Im większy ateista tym większy beton, bo oni bez dowodów
>> >> >> >> > negują istnienie Boga, a Bóg to niewiadoma, ateiści wierzą,
>> >> >> >> > że wiedzą
>> >> >> >> > żego nie ma, jest to wiara.
>> >> >> >>
>> >> >> >> nie jest potrzebna żadna wiara, to samo dotyczy
>> >> >> >> krasnoludków... albo jak już koniecznie tego chcesz wierzą,
>> >> >> >> ale tylko w to, że wszystkie tego rodzaju wierzenia są
>> >> >> >> bezpodstawne
>> >> >> >
>> >> >> > Kiedyś mówino, że nie trzeba żadnej wiary aby być pewnym, że
>> >> >> > ziemia jest płaska. A jednak okazała się okrągła. Boga nie da
>> >> >> > się potwierdzić, ani zanegować, więc jedni wiedzą kiedy Bóg
>> >> >> > sra, a Drudzy wiedzą, że Boga i srania niema., bez dowodów,
>> >> >> > czyli jedni drudzy wierzą.
>> >> >>
>> >> >> zakładać można różne rzeczy i można się przy tym pomylić, wiara
>> >> >> to coś więcej, zwłaszcza wiara w doktryny
>> >> >
>> >> >
>> >> > .Ateizm w tym wypadku to, z punktu widzenia nauki lub filozofii,
>> >> > wiara w nieistnienie Boga. "Wierzę, że Boga nie ma" -- to swoiste
>> >> > credo ateisty drugiego rodzaju. Jest to analogiczne poznawczo do
>> >> > wyznania osoby wierzącej: "Wierzę, że Bóg istnieje", oba te
>> >> > przeciwne sobie poglądy opierają się bowiem na wierze, nie zaś na
>> >> > sprawdzalnym budulcu poglądów naukowych. Oba są naukowo
>> >> > niesprawdzalne i oba jednakowo uprawnione z punktu widzenia prawa
>> >> > człowieka do wolności poglądów. Ateizm tego typu jest właściwy
>> >> > ludziom, którzy nie posługują się bogatą wiedzą naukową i naukową
>> >> > metodologią. Ich ateistyczna
>> >> > wiara zbudowana jest albo na treściach wychowawczych wpajanych od
>> >> > dzieciństwa przez rodziców i wychowawców, treściach przyjmowanych
>> >> > naturalnie przez dziecko jako prawdy oczywiste, nie wymagające
>> >> > żadnego sprawdzania; albo na najprostszych pozanaukowych
>> >> > spostrzeżeniach i refleksjach osobistych również naukowo nie
>> >> > kontrolowanych -- albo na obu tych rodzajach źródeł.
>> >> >
>> >> > http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4781
>> >>
>> >> można było zacząć cytat wcześniej
>> >>
>> >> "Typ drugi to postawa intelektualna, która nie odbiera wierze
>> >> zdolności poznawczych i włącza ją w "aparaturę" umysłową człowieka
>> >> jako element heurystycznie równy źródłom empirycznym i racjom
>> >> rozumowym. W takim wypadku akt wiary lub niewiary w prawdziwość lub
>> >> fałszywość jakiegokolwiek poglądu traktowany jest jako poznawczo
>> >> równoprawny pozareligijnym racjom rozumowym i świadectwu zmysłów.
>> >> Można więc wierzyć lub nie wierzyć w istnienie Boga nie odwołując
>> >> się do żadnej innej procedury poznawczej i sprawdzającej."
>> >>
>> >> nie wypowiadałem się w imieniu ogółu ateistów, a jedynie pisałem o
>> >> takich którzy po prostu nie wierzą, o ile tacy są, bo aż tak mnie to
>> >> nie interesuje, żeby sprawdzać (a już zwłaszcza by systematyzować)
>> >
>> > Nie....twierdziłeś, że ateista jest niewierzący, więc jest tak samo
>> > wierzący jak katolik, bo nie wie i neguje.
>>
>> to ja przypomnę.
>>
>> "nie jest potrzebna żadna wiara, to samo dotyczy krasnoludków... albo
>> jak już koniecznie tego chcesz wierzą, ale tylko w to, że wszystkie
>> tego rodzaju wierzenia są bezpodstawne"
>>
>> nie napisałem przecież że chodzi o ogół ateistów, właściwie miałem na
>> myśli siebie i ewentualnie innych
>>
>> > To ciekawe, bo ta metafizyka
>> > cały czas się przejawia w nauce np w postaci negowania niewiadomego,
>> > czy też wiary w obiektywizm, którego nie ma, właśnie tak jak pisałem,
>> > negacja Boga spowodowała zastąpieniem go innymi regułkami
>> > metafizycznymi, niedostrzegalnymi dla odbiorców.
>>
>> naukowcy nie mogą zajmować się czymś do czego nie ma dostępu swoimi
>> metodami.
>> tym się zajmują miłośnicy spekulacji (mogą być i wśród naukowców).
>>
>> > Patrz...komunizm miał
>> > swoje pochodzenie metodologii naukowej tzw socjologii i tak jak
>> > zachowywali komuniści, ta ich realność była zupełną utopijną teorią,
>> > braną na wiarę...a przekonać zaciekłego komunistę że Marks się mylił,
>> > to reagował jakbyśmy pluli na krzyż w kościele.....
>>
>> nie czytałem marksa, więc nie wiem w jakim zakresie się mylił.
>>
>> > I takie jakieś będzie
>> > moje pytanie, czy może znasz jeszcze jakieś przykłady po zanegowaniu
>> > Boga, gdzie metafizyka przechodzi w inne struktury, które są
>> > nierealne, a ludziom wydają się prawdziwe.
>>
>> moim zdaniem ludzie potrafią traktować bardzo serio ewidentne
>> konwencje, obojętnie czy mają świadomość ich umowności, wystarczy, że
>> wydają im się korzystne
>
> Ty chyba masz trudności ze zrozumieniem tekstu, piszesz że wiara to jak
> wierzyć w krasnoludki, a skąd wiesz że Bóg i krasnolutki to ta sama
> kategoria. Zachowujesz się jakbyś widział Boga i przez porównanie z
> krasnoludkami stwierdzi .....kurwa są podobni..widzisz piszesz wiarą,
> metafizyką.

może czytam mało uważnie. a może idea krasnoludków nie trafiła na
czarowników, który by ją potrafili równie skutecznie wykorzystać?
mnie obie ewentualności istnienia wydają się za mało realistyczne,
by mi się chciało chcieć je rozpatrywać

> A obiektywizm, którym się chwali nauka , to coś czego wogóle nie ma, a
> większość badań rozpatruje się '''obiektywnie''' dlatego cały czas muszą
> zmieniać teorię, bo nierozumieją, że ich świat badań kształtują własną
> świadomością.

nauka nie ma osobowości, a pretensje do demona względności

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Nothing box.
baza emocjonalnych słów
antysemityzm w plsce
Re: Fundament. Rzecz o nienawiści
imperatyw kaczyńskiego rozpoczęty przez roberta pawłowskiego

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »