Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
s.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: XL <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Złamasy
Date: Fri, 5 Feb 2010 22:32:29 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 41
Message-ID: <a2rwjcivjn9w.mejvyqs8qr08$.dlg@40tude.net>
References: <hkgue5$4hh$1@news.onet.pl>
Reply-To: i...@g...pl
NNTP-Posting-Host: aeph173.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1265405556 17819 79.191.137.173 (5 Feb 2010 21:32:36 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 5 Feb 2010 21:32:36 +0000 (UTC)
X-User: ikselk
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:509901
Ukryj nagłówki
Dnia Fri, 05 Feb 2010 12:12:25 +0100, Ender napisał(a):
> Czasem bywają wśród nas, choć nie rzucają się w oczy.
> Z czasem tracą wszystko.
> Będąc młodym inżynierem trafiłem kiedyś do prężnej i dynamicznej firmy.
> Bardzo młodej i atrakcyjnej.
> Wszystko było nowe, świeże i piękne, a ja oddałem się jej cały.
> Calusieńki bez reszty.
> Trzeba było zostać dłużej - nie ma sprawy. Z miłą chęcią.
> Trzeba było pracować w weekendy - nie ma sprawy. Z miłą chęcią.
> Oczywiście dla idei, dla niej, dla firmy.
> Kto by tam się dopominał o jakieś premie czy nadgodziny.
> Firma mnie kochała, a ja kochałem ją.
> Aż razu pewnego spóźniłem się do pracy ok. 1,5h na jakieś tam spotkanie.
> Raz jeden po ponad roku.
> Po setkach darmowych nadgodzin.
> Głupie spotkanie, nawet niespecjalnie ważne.
> I wtedy firma pokazała swoje prawdziwe oblicze.
> Ułamek procenta przeważył nad całością i dostałem naganę z wpisem do akt.
> Wyczyściłem swój komputer co do pliku, bardzo starannie.
> Spakowałem swoje rzeczy co do ołówka i poszedłem do swojego managera.
> Spokojnie powiedziałem jemu, że zawsze mógł na mnie liczyć.
> I liczył o każdej porze dnia i nocy - w piątek światek i niedziele.
> I jeśli te 1,5 godziny są dla niego ważniejsze, to niech wsadzi je sobie
> w dupę, łącznie z tą pracą, wypowiedzeniem i świadectwem pracy - którego
> nigdy nie odebrałem.
> I nigdy już więcej nie byłem zatrudniony o umowę o pracę,
> a w następnym roku zarobiłem ponad 2 razy tyle co w tej ukochanej firmie
> i bez takiego wysiłku.
> Oddział, w którym pracowałem został rozwiązany po 2 latach.
> Jak ktoś jest złamasem, to może liczyć wyłącznie na frajerów
> i modlić się lepiej, żeby nigdy nie przejrzeli na oczy ;-)
> ENder
Bardzo mi się podoba ta historia. Też coś w tym stylu przeżyłam. Od tamtej
pory nigdy nie pracowałam na umowę o pracę, a zarabiam więcej ;PPP
:-)
--
Ikselka.
|