>
> Ależ skąd - przecież wyraźnie piszą, że można te prace wykorzystać li tylko w
> celach informacyjnych, prawda? ;-)
>
> Nasuwa się analogia z agencjami towarzyskimi - panienka przychodzi
> potowarzyszyć... i tyle ;-)
>
> Jestem ciekawy jaki humor będą mieli właściciele tej pseudofirmy, gdy ich
> samochody naprawi mgr inż., który u nich kupił pracę, leki w aptece
> przygotuje im farmaceuta, za którego studia w zasadzie skończy "zespół
> kompetentnych specjalistów" itp. itd.

miny będa stosowne do portfela i jakości prawnika którego wynajmą żeby
zapłacił za szkody (gorzej jak trafia na prawnika tez od specjalistów -
ale wtedy sprawdzi się przysłowie - "biednemu zawsze wiatr w oczy")


>
> Ech, lajf...
>
> Sceptyk
>