Strona główna Grupy pl.rec.robotki-reczne Zuchowa majsterka

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zuchowa majsterka

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 9


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-11-01 19:51:24

Temat: Zuchowa majsterka
Od: "aga" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Prowadze gromadę zuchową i potrzebuję pomysłów na wykonywanie prostych
rzeczy przez dzieci---w wieku 7 lat.Wprowadzam im origami,
malujemy,robiliśmy kwiaty z liści---ale potrzebję coś nowego. Staram sie byc
twórcza,ale może ktoś zna jakieś strony z ciekawymi rzeczami do wykonania--
może coś na święta? Pozdrawiam AGA

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2005-11-01 20:04:47

Temat: Re: Zuchowa majsterka
Od: t...@g...pl (Kot) szukaj wiadomości tego autora

aga wrote:

>Prowadze gromadę zuchową i potrzebuję pomysłów na wykonywanie prostych
>rzeczy przez dzieci---w wieku 7 lat.Wprowadzam im origami,
>malujemy,robiliśmy kwiaty z liści---ale potrzebję coś nowego. Staram sie byc
>twórcza,ale może ktoś zna jakieś strony z ciekawymi rzeczami do wykonania--
>może coś na święta? Pozdrawiam AGA
>
>
>
Ludziki z kasztanow, szyszek, zoledzi. Wycinanki - platki sniegu.

Kot, poszukujac zabaw dla szalonej dziewieciomiesieczniaczki z siniakami
tu i owdzie


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.robotki-reczne

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2005-11-01 20:16:56

Temat: Re: Zuchowa majsterka
Od: t...@g...pl (Kot) szukaj wiadomości tego autora

Acha, mam tu jeszcze taka dluuuuga liste pomyslow na zabawy urodzinowe
dla dzieciskow, nie robotkowe, ale moze sie przyda, mam nadzieje, ze
zadna z zacytowanych pan sie nie obrazi:

Nie wiem jakie pomysły już wykorzystałaś, ale u mnie przebojem ostatnich
urodzin było malowanie twarzy specjalnymi kredkami.
Oczywiście dzieci same się malowały, znaczy jedno drugiego :)
Drugim przebojem było szukanie skarbu.
Były dwie ekipy, każda chowała " skarb " i robiła mapę dla przeciwników.
Jest przy tym dużo zamieszania ale i radości :)


o Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
zarra 05.04.2004 22:01 odpowiedz na list

Oj tak,tak popieram!!! Kobity,nie rozleniwiajcie się.To tylko raz w roku!!!
Ja za każdym razem jak robię ur. Zuzi (9 l.) w domu, to matki patrzą na mnie
jak na wariatkę "ale pani odważna,ojej tyle pani roboty sobie na głowe
bierze,
ojej i to jeszcze przy małym dziecku" ....
Ja Zuzi zrobiłam w McD dwa razy-raz jak bardzo chciała i dwa jak byłam w
ciąży.
Wspomnienia z urodzin w McD i w domu są nieporównywalne.Dzieci z domu
wychodzą
z wypiekami na twarzach i mówią "mamo,ale było suuuper!".
I dlatego warto !!! Jasne że czasem warunki nie pozwalają zaprosić wszystkie
dzieci,ale trudno.Zaprasza się najbliższe i dzieci wcale nie płaczą z tego
powodu.
Jak ja byłam mała to było tak,że urodziny były jedne.
Rodzina plus jedna,dwie koleżanki.Tak samo było u moich koleżanek.

A co do pomysłów,u nas na ostatnich urodzinach przebojem było karaoke.
No ale to dla starszaków.


o Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
fassolka 05.04.2004 23:28 odpowiedz na list

Fajnie, że popierasz! :-) Zeby rozbawic innych powiem, ze
na urodzinach moich corek bywa na ogoł ok 12-13 dzieciakow, a 2 lata
temu, gdy
wynajmowalismy jeszcze spore mieszkanie, Gosia zaprosila całą grupę
sześćiolatkow z przedszkola, w sumie 24 osóbki :-) To sie dopiero działo...
Opisze kilka moich propozycji i baaardzo dziękuję za te powyższe!
* KOGO BRAKUJE? Wypraszamy ochotnika za drzwi, z pozostałych w pokoju jedno
dziecko chowa sie za parawanem z koca, kanapą, zasłonką itp. Wołamy
wyproszonego, który musi szybko zorientowac sie, kogo brakuje
* BALONIKI - rewelacja! Potrzebne są malutkie baloniki, po napompowaniu
wielkosci grejpfruta, do srodka wkładamy karteczke z nazwą: przedmiotu,
zwierzecia, zawodu itp (dla nieczytających moze byc rysunek), pompujemy
balonik
i zawiązujemy. Jak juz mamy ich mniej wiecej 3x tyle co uczestnikow, sadzamy
wszystkich w kole, puszczamy muzykę i dajemy pierwszy balonik. Muzyka
robi stop
i ten, kto akurat trzymal balonik musi go z hukiem rozdeptac (najlepsza
czesc
zabawy!) a potem odczytac cichutko hasło i je pokazać na migi. Dziecko ktore
pierwsze zgadnie, dostaje mini nagrode, np cukierka czy naklejeczkę
* najsmieszniejsza mina - proste i efektowne, zwłaszcza jek sie nagra na
video :-)))
* puzzle - bardzo dobrze uspokaja rozbrykana gromadkę - bierzemy wesołe
pocztówki, po 1 dla kazdego, tniemy na kawałki (uwaga na stopien
trudnosci!),
wkladamy do kopert, rozdajemy koerty i na znak wszyscy wysypuja i zaczynaja
układac (oczywiscie wszystko trzeba przygotowac PRZED :-(((
* paczka niespodzianka - owijamy paxczke czegos dobrego w ilosci
wystarczajacej
dla wwzystkich, a potem dokladamy po 1 warstwie opakowania przetykajac to
karteczkami z zadaniem typu: zagadka, polecenie itp Potem sadzamy dzieci po
turecku w kręgu, puszczamy muze i tak jak z balonami, tylko na cisze ten kto
paczke trzymal, rozwija 1 warstwe i wykonuje polecenie. na koncu emocje
siegaja
zenitu bo zostaje ost warstwa!
* smakuj smakula - przygotowujemy malutkie kawaleczki produktow spozywczych
typu warzywam owoce, chleb ser paluszki herbatniki itp, układamy na tacce i
zakrywamy, chetnie ustawiaja sie w kolejce, zakrywaja oczy i musza smakiem
wyczaic, co dostali do dzioba, zabawa jest przednia, zwłaszcza jak sie
włączy
ktos dorosły i pare razy nie zgadnie :-))))
Uff, na razie nie pamietam wiecej, ale mur beton sobie przypomnę.
I powiem Wam jeszcze jedno - jak teraz wchodze do klasy mojej corki, to mnie
dzieciaki obskakują 'Ciocia, ciocia' a moje dziecko puchnie z dumy, bo jak
dzisiaj zaprosiło uczestników na imprezkę na koniec kwietnia, to sie
okazało że
wszyscy zeszłoroczni uczestnicy pamietają całe urodziny z detalami i pół
dnia
spędzili w szkole, dopytując się co też będzie w tym roku!

--
----------------------------------------------------
Nie wystarczy mówic do rzeczy, trzeba mówić do ludzi.


o Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
skowroneczek 06.04.2004 16:37 odpowiedz na list

Super pomysły!!! dziękuję, na pewno wykorzystam.
Ja też robię bale w domu i też dzieci potem wspominają tygodniami a i ja ma
satysfakcję!
Jeśli coś mogę podsunąć, to super się sprawdza robienie urodzin
tematycznych -
już na zaproszeniu warto napisać np "urodziny z duchami" - potem
konsekwentnie -
tort z odpowiednią ozdobą itd, a i zabawy też łatwiej wymyśleć, kiedy jest
jakiś temat.
Fajnym elementem wieczoru jest uroczyste otwieranie prezentów - dzieci
potrafią
się zachwycać najzwyklejszą rzeczą - u mnie nie zdarzyło się, żeby któryś
prezent nie został przyjęty wybuchami entuzjazmu wszystkich gości - a
jaka to
radośc dla obdarowanego, kiedy słyszy te zachwyty kolegów! trzeba tylko
odpowiednio zbudować nastrój: ciekawe co tam jest, taka dziwna
paczka...no,no.. - napięcie i zainteresowanie rośnie - i oto chodzi!
Moja obserwacja jest taka, że wszystko musi trwać krótko- lepiej wymyśleć
więcej głupich zabaw, niż przeciągać jedno, nawet najlepsze zajęcie.
Żeby uspokoić brygadę szaleńców można na przykłąd ogłosić konkurs stania na
jednej nodze.
Raczej odradzam zostawianie dzieci samopas - u mnie takie chwile przerwy
kończą
się zazwyczaj jakąś kłótnią albo szkodą.
kiedyś, jak już nie wiedziałm, co wykombinować ogłosiłam konkurs na
najdłuższy
język :)

polecam zabawę z dziećmi! Człowiek jest wykopńczony, to prawda, ale ma
szansę
poznać kolegów dziecka a poza tym - satysfakcja jest duża!


o Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
judytak 06.04.2004 08:42 odpowiedz na list

u mnie też zawsze imprezy w domu :o)
tak naprawdę dla "imprezowicza" prezentem urodzinowym jest impreza :o)
u mnie dzieci w dużym stopniu samodzielne, w większości czasu bawią się bez
organizacji im zajęć,
jak nastroje siadają, mąż robi im konkursy
najlepiej się sprawdzają najprostsze konkurencje ruchowe - kręcenie
hula-hop,
skakanka, rzucanie do celu itp.
jak też konkurencje "na śmiech", czyli karmienie się łyżeczką z zawiązanymi
oczami, zjadanie czegoś wiszącego na sznurku itp. itd.
a ja "na poczekaniu" wyszukuję nagrody z szuflady :o)

pozdrawiam
Judyta


o Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
do73 06.04.2004 10:02 odpowiedz na list

A mnie to właśnie czeka. Moje dziecko (5,5 roku) od jakiegoś czasu prosi
mnie o
taki kinderbal ale w domu właśnie. Moje dziewczynki (5,5 i prawie 3) nie
były
jeszcze w McD, ba! nawet nie jadły hamburgerów i nie piły coli.
A wracając do imprezki, to w końcu będę musiała ją zorganizować. I od
dłuższego
czasu zastanawiam się właśnie nad zabawami. Dzięki Wam jest mi już trochę
łatwiej.

Precz z McDonalds! :-)

Pozdrawiam serdecznie

Dorek


o Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
sylviakia 06.04.2004 11:53 odpowiedz na list

a co jeśli małe mieszkanie??? w tym roku roziwązaqłam probelm tak, że
wynajęłam salkę przy małpim gaju (sam małpi gaj nie najwyzszej jakości w
porównaniu z tymi najdorższymi typu kolorado) ale dzieciaki bardzo sie
cieszyły
wciąż sie dopytuja kiedy nastepne urodziny... chętnie bym zrobiła
urodzinki w
domku ale jak pomieścić 14 dzieci w mieszkaniu w typowym polskim bloku
(ciasne
i małe- łazienkę udostępnić zresztą tak samo malutką)? jeśli ktoś ma
pomysły to
bardzo chętnie skorzystam... moje dzieci nawet nie pisną o urodzinach w
macdonaldzie (były tam tylko raz z dziadkami i wcale za tym nie
tesknią). ach
mieć dom lub chocby większe mieszkanie...
pozdrawiam Sylwia


o Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
fassolka 06.04.2004 19:21 odpowiedz na list

sylviakia napisała:

> a co jeśli małe mieszkanie???

Sylwio, spiesze z wyjasnieniem, imprezka dla 24 (tak tak dwudziestu
czterech)
dzieciakow odbyła sie w mieszkaniu o pow 60 m2, wtedy jeszcze takowe
wynajmowalismy. Nastepne imprezy, dla ok 12-14 dzieci odbywały sie w
mieszkaniu
o łącznej pow 34 m2 (pokój dzieci 7m2, ten drugi ok 15m2)Oczywiscie było
ciasno, ale wszystko zalezy od organizacji. Nie było wygłupów samopas,
bo wtedy
zaczynają sie problemy o zabawki i oczywiscie przypadkowe zniszczenia.
Scenariusz był tak dopracowany, ze praktycznie kazda minuta była szczelnie
wypełniona. W pewnym momencie dzieci same poprosily o taniec, wytanczyły
sie 10
minut i znowu było 'my chcemy konkursy! Oczywiscie gwozdziem programu jest
tort, nie taki zwyczajny ale z 'jajem', w jakims kształcie. Na wlasne oczy
widzialam juz, czasem tez sama robiłam takie rzeczy jak: wielopietrowy
multikolorowy tort 'wiosna'( pare litrow kremu wanil do tortow plus barwniki
spozywcze), tort-samochod kabriolet (szybki z herbatnikow, reflektory,
wszysciutko); tort-motyl (okragły biszkpt przecięty na pół i połowki
połączone
odwrotnie, główka spreparowana z innych słodyczy)...uff!
Czujewene, jak tylko wróce z pracy, skrobnę cos więcej!
Pozdrawiam
Ola


o Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
agnieszka_azj_edziecko 06.04.2004 20:53 odpowiedz na list

Jeśli urodziny wypadają w okresie ciepłym, mozna je zrobic na świeżym
powietrzu. Po serii imprez domowych ostatnie imprezy Zosi i Ani urządzałam w
ZOO (warszawskim) - zaczyna się od zwiedzania, a potem dzieciaki szaleją na
placu zabaw w basniowym ZOO (goście urodzinowi mają prawo wchodzenia do
zagród
ze zwierzakami i karmienia). Jest stół pod dachem, gdzie można zjeść tort i
zabawa bez ograniczeń - do zamknięcia ZOO.
Oczywiście nie musi byc to ZOO - mozna rozstawić stół w parku przy placu
zabaw,
można to urządzić w ogródku jordanowskim, można wreszcie zabrac całe
towarzystwo do lasu i urządzić podchody z ogniskiem.
Możliwośći jest wiele. Dodam, że wcale nie jest konieczna wspaniala pogoda -
urodziny Ani w ZOO odbyły sie w deszczu i musielismy włożyc sporo
wysiłku, żeby
zabrac dzieciaki do domu.
--
Agnieszka, mama Ani, Zosi i Julki


o Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
m_sl 06.04.2004 22:59 odpowiedz na list

A ja zrobiłam synowi urodziny w Muzeum:
6 - urodziny z mumiami w Muzeum Narodowym
7 - urodziny z dinozaurami w Muzeum Ewolucji
Obie imprezy udały się znakomicie i są do dziś wspominane zarówno przez
solenizanta jak i zaproszonych gości.
Pozdrawiam
Malgosia SL


o Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
sylviakia 07.04.2004 09:04 odpowiedz na list

a mozesz więcje anpisac o tych urodzinach z mumiami i dinozaurami?
zwłaszcza o
tyhc ostatnich - moje dizeci mają urodziny styczeń/luty robię pośrodku
między
datami urodzin i ze względu an porę roku dopada świeże powietrze...
dinozaury
to by było coś...
jka to wygląda od strony organizacyjnej ? jka to załtwiałaś? co prawda do
warszawy mam ponad 35 min pociągeim ale może warto???
dziękuje Sylwia


o Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
kolorko 29.04.2004 09:00 odpowiedz na list

Podciągam wątek- może ktoś ma nowe pomysły?
pozdrawiam- Ania


o Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
fassolka 30.04.2004 18:22 odpowiedz na list

Jasne, jestem na swieżo po imprezie na 13 dziewczynek i jednego (!) chłopca,
jeszcze sie gdzieniegdzie walają szczątki chipsów i balonów. mam to
szczęście,
że znajomy własciciel sklepu z zabawkami sprzedaje mi drobiazdzki na nagrody
bez narzutu, ale i tak prawie 4 dychy mi pooszły (warto było!) Konkursy były
następujące:
1. Integrujący - stajemy w kołeczku, krzyżujemy przed sobą ręce,
zamykamy oczy,
pochylamy sie do przodu (pęczek zacisniętych piąstek w środku koła) i na
sygnał
na oślep łapiemy jakieś dwie dłonie. Kiedy już wszyscy kogś trzymają
otwieramy
oczy, korygujemy chwyt (musi byc dłon w dłoni) a nastepnie NIE PUSZCZAJAC
probujemy sie rozplątac, zabawnie było!
2. Zapałki - miało byc fajnie, ale wyszedł niewypał ;-(( Miały byc dwa
rzędy i
podawanie sobie z nosa na nos pudełka zapałek (jego 'ramki') ale noski sie
okazały za wąskie i spadało :-((( a jak poprzedniego wieczora z męzem
próbowaliśmy to wszystko było ok.... Szybko przyniosłam wiec jabłuszka i
było
podawanie sobie przytrzymując tylko brodą o klatkę :-)
3. Kto sie schował - pisałam juz zdaje sie o tym wyżej, zawsze działa :-)
4. memo - troche było pracy, przygotowałam za kartonu 12 par rysunków
zabawnych
typu: stopy hobbita, usta z jednym ząbkiem, żyrafa w szaliku itd, nakleiłam
taśmą na plastikowa tablicę, oznaczyłam jak w wojnie morskiej i było wielkie
zgadywanie, nawet sie sama wciagnęłam...
5. Dorysuj ogon osiołkowi- na tej samej tablicy co memo przykleiłam na duzej
płachcie osła bez ogona, kazdy zakładał szalik na oczy, zostawał
okręcany i z
flamastrem w dłoni próbował ogon dorobic, reszta kierowała. Potem wszyscy
zgodnie już 'na wizji' zabazgrali osła dokumentnie i było ok :-)
6. Zagraj scenke z bajki: pary lub trojki uzgadniały w łazience scenariusz
pantomimy, potem odgrywanie i zgadywanie - trwało to ze 40 minut bo wciąz
chcieli od nowa...
Był oczywiscie tort, biszkopt kupiony w cukierni, warstwy: 2x galaretka,
oraz
smietankowy krem do tortów błyskawiczny zabarwiony barwnikami spożywczymi, z
wierzchu była łąka tzn czerwone i żółte kwiaty i zielone listki i łodyzki
(wszystko wycisniete z tortowej strzykawy) Przed tortem kazdy głosno
powiedział
czego Gośce życzy, śpiewanie było słychać jak sądzę nawet na parterze,
mało nie
ogłuchłam. Skrewiłam tylko ze świeczkami, zapomniałam na smierc i napredce
zapaliłam 8 malutkich blaszaneczek na talerzyku :-)))
Rodzice odbierający tez sie załapali na tort, jedni to nawet zostali
dłużej na
paru głębszych :-)
Corka nieprzytomna ze szczescia, prezenty, goscie, goscie, prezenty...
Zaskoczyła mnie kompletnie: przed i po imprezie samodzielnie i bardzo
dokładnie
wysprzątała swój pokój, choć na codzień jest niezłą bałaganiarą (po mamusi)
W klasie imprezke wspominają do tej pory. To tyle - we wrzesniu powtórka z
rozrywki - druga córka ma 6 lat. Juz sie boje, co bedzie...


o Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
marzek2 30.04.2004 18:30 odpowiedz na list

Hej!
Dzięki za inspirujące pomysły, zamierzam wykorzystać w połowie maja na 4
urodzinkach córci, mam pytanko: gdzie kupujesz te barwiniki spożywcze do
tortu?


--
Serdecznie zapraszam na stronę dla chrześcijanek
www.bozakobieta.dlaJezusa.pl


o Jeszcze jeden konkurs mi sie przypomniał ;)
fassolka 30.04.2004 18:32 odpowiedz na list


Uspokajajacy: bierzemy kolorowe pocztówki, najlepiej z duzymi motywami,
zabawne, dzieciece, o 2-3 wiecej niz uczestników (jesli uczestników
niewielu,
to może być o 4-5 wiecej pocztówek)Tniemy każdą na ok 6-8 częsci, moga
być np
rózne czworokaty. Zostawiamy sobie z kazdej pocztówki jeden kawałek i kazde
dziecko dostaje 1 kawałek swojej pocztówki (kazdy inną ma) potem wypraszamy
dzieci z pokoju i reszte kawałków plus nadprogramowe kompletne
rozsypujemy na
podłodze z rozmachem. Zapraszamy dzieciaki i kazdy szuka sobie pozostałych
elementów swojej kartki. No i składa do kupy. Polecam!


o Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
vase 02.05.2004 21:16 odpowiedz na list

Dziewczyny, jestescie super! Tyle pomyslow! Moj synek ma dopiero 2 lata, ale
wasze pomysly juz skrzetnie zapisuje :-)
Dzieki!


--
He who dares - wins


o Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
zgagusia 03.05.2004 16:39 odpowiedz na list

mi rodzice urzadzali kinderbale w domu - urodziny, imieniny... Ale radosc po
tych imprezach dosc skutecznie psulo mi pozniejsze sprzatanie. Rodzice
uwazali
ze skoro pozwalaja mi na zabawe to musze potem doprowadzic dom do
porzadku - a
bylo tego sprzatania zawsze sporo... i w koncu dlatego to ja sama
zrezygnowalam
z tych domowych kinderbali. I nie jestem za tym zeby moim chlopcom urzadzac
przyjecia na kilkanascie osob w domu. Wiadomo ze podstawa dobrej zabawy
sa tu
elementy jakich na co dzien nie ma - typu serpentyny, konfetti,
baloniki. No i
jedzenie, ciasta - duzo osob sila rzeczy sporo nakruszy. A potem trzeba
posprzatac to wszystko. Tydzien temu bylam ze starszym synkiem na urodzinach
jego kolegi organizowanych w przedszkolu - i mnie sie ten pomysl podoba.
Jezeli
synek bedzie chcial rowniez tam urzadzimy mu urodziny na ktore zaprosi
kolegow,
kolezanki. Dobrym pomyslem sa urodziny w ogrodzie - o ile pora roku
pozwala i
oczywiscie ma sie ogrod ;)

Aga
Ps. Moje dzieci nie wiedza nawet co to McDonald i pewnie jeszcze predko
sie nie
dowiedza ;)


o Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
evee1 04.05.2004 08:35 odpowiedz na list

Nie wiem czy tylko urodziny w McDonaldzie sa fe, czy w ogole nalezy
sie wykazac inwencja i przygotowywac atrakcyjne przyjecie w domu.
Ja prawde mowiac jako kobieta pracujaca :-) z radoscia witam fakt,
ze sa miejsca, gdzie moge dzieciom urzadzic urodziny, ktore dzieci
tez wspominaja i sa zadowolone. Jak dzieci byly mniejsze to byly
zachwycone tym, ze moga ze swoimi kolegami i kolezankami poszalec
w "malpim gaju", miejscu do ktorego przy innej okazji nigdy nie
chodzimy.


o podciagam ten watek
saba76 15.07.2004 16:57 odpowiedz na list

sama robie urodzinki 1x takie z zabawami i wszystko przeczytalma ,propozycje
spisalma ,mam nadzieje ze bedzie super zabawa
Na koniec chce rozdać (kupiłmas w papierniczym) dyplomy za super zabawe i
uczestnictwo w konkursach.
Dzieki


o Re: podciagam watek urodzinowy
hankam 28.07.2004 21:13 odpowiedz na list

Zawsze robimy urodziny w domu, a wlasciwie w ogrodzie.
Mam sporo pomyslow.
Co roku mamy baloniki z gazem, ktore na zakonczenie wypuszczane sa w
powietrze
(niestety, dosc droga impreza, ale ostatnio udalo mi sie za 50 zl
zamowic 15,
czy 20 balonikow z dostawa do domu), puszczamy banki mydlane(bankownice
trzeba
kupic hurtowo, zeby byly dla wszystkich), obrysowujemy sylwetki baardzo
grubym
flamastrem na papierze pakowym - raczej dla mlodszych dzieci, bo duze
sie nie
mieszcza, potem kazdy dorysowuje sobie oczy etc i zabiera portret do domu.
Robimy konkurs rysunkow kreda na chodniku.
To zelazne punkty programu.
W tym roku przyjecie bedzie pod haslem dalmatynczykow, jesli dostane
odpowiedni
material na obrus i uszy dla wszystkich dzieci. Konkurs na zrobienie z
plasteliny najpiekniejszej kosci.
Mam jeszcze w planie wypedzenie dzieci do lasu i zrobienie podchodow -
na koncu
w lesie bedzie czekal Tata z tortem, a podrodze Ciocia z przepaskami,
piorami i
malowaniem twarzy w indianskie wzory.
Znajoma urzadzila przyjecie pod haslem Pocahontas, zaprosila pana z dwoma
kucykami (ale bajecznie jej sie wtedy powodzilo).


o Re: podciagam watek urodzinowy
anmanika 29.07.2004 12:43 odpowiedz na list

Nienawidze imprez urodzinowych w McDonaldzie, sa tak samo plastikowe i
sztuczne
jak ich jedzenie.
Zawsze robie urodziny w domu, w tym roku bylo: dorysowanie oslu ogona,
malowanie wlasoreczne buziek przez dzieci oraz robienie ksztaltow z takich
dluugich balonow. Wszystkim dzieciom sie to podobalo i wszystkie sie
swietnie
bawily, tak, ze nie chcialy wychodzic jak rodzice po nie przyszly. To chyba
swiadczy o tym, ze bylo fajnie. Solenizantka byla tez b. zadowolona.



Kot, mam nadzieje, ze pomocny


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.robotki-reczne

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2005-11-01 20:24:09

Temat: Re: Zuchowa majsterka
Od: t...@g...pl (Kot) szukaj wiadomości tego autora

To moze jeszcze raz, tym razem bez krzakow:

Nie wiem jakie pomysły już wykorzystałaś, ale u mnie przebojem ostatnich
urodzin było malowanie twarzy specjalnymi kredkami.
Oczywiście dzieci same się malowały, znaczy jedno drugiego :)
Drugim przebojem było szukanie skarbu.
Były dwie ekipy, każda chowała " skarb " i robiła mapę dla przeciwników.
Jest przy tym dużo zamieszania ale i radości :)


Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
zarra 05.04.2004 22:01 odpowiedz na list

Oj tak,tak popieram!!! Kobity,nie rozleniwiajcie się.To tylko raz w roku!!!
Ja za każdym razem jak robię ur. Zuzi (9 l.) w domu, to matki patrzą na mnie
jak na wariatkę "ale pani odważna,ojej tyle pani roboty sobie na głowe
bierze,
ojej i to jeszcze przy małym dziecku" ....
Ja Zuzi zrobiłam w McD dwa razy-raz jak bardzo chciała i dwa jak byłam w
ciąży.
Wspomnienia z urodzin w McD i w domu są nieporównywalne.Dzieci z domu
wychodzą
z wypiekami na twarzach i mówią "mamo,ale było suuuper!".
I dlatego warto !!! Jasne że czasem warunki nie pozwalają zaprosić wszystkie
dzieci,ale trudno.Zaprasza się najbliższe i dzieci wcale nie płaczą z tego
powodu.
Jak ja byłam mała to było tak,że urodziny były jedne.
Rodzina plus jedna,dwie koleżanki.Tak samo było u moich koleżanek.

A co do pomysłów,u nas na ostatnich urodzinach przebojem było karaoke.
No ale to dla starszaków.


Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
fassolka 05.04.2004 23:28 odpowiedz na list

Fajnie, że popierasz! :-) Zeby rozbawic innych powiem, ze
na urodzinach moich corek bywa na ogoł ok 12-13 dzieciakow, a 2 lata
temu, gdy
wynajmowalismy jeszcze spore mieszkanie, Gosia zaprosila całą grupę
sześćiolatkow z przedszkola, w sumie 24 osóbki :-) To sie dopiero działo...
Opisze kilka moich propozycji i baaardzo dziękuję za te powyższe!
KOGO BRAKUJE? Wypraszamy ochotnika za drzwi, z pozostałych w pokoju jedno
dziecko chowa sie za parawanem z koca, kanapą, zasłonką itp. Wołamy
wyproszonego, który musi szybko zorientowac sie, kogo brakuje
* BALONIKI - rewelacja! Potrzebne są malutkie baloniki, po napompowaniu
wielkosci grejpfruta, do srodka wkładamy karteczke z nazwą: przedmiotu,
zwierzecia, zawodu itp (dla nieczytających moze byc rysunek), pompujemy
balonik
i zawiązujemy. Jak juz mamy ich mniej wiecej 3x tyle co uczestnikow, sadzamy
wszystkich w kole, puszczamy muzykę i dajemy pierwszy balonik. Muzyka
robi stop
i ten, kto akurat trzymal balonik musi go z hukiem rozdeptac (najlepsza
czesc
zabawy!) a potem odczytac cichutko hasło i je pokazać na migi. Dziecko ktore
pierwsze zgadnie, dostaje mini nagrode, np cukierka czy naklejeczkę
* najsmieszniejsza mina - proste i efektowne, zwłaszcza jek sie nagra na
video :-)))
* puzzle - bardzo dobrze uspokaja rozbrykana gromadkę - bierzemy wesołe
pocztówki, po 1 dla kazdego, tniemy na kawałki (uwaga na stopien
trudnosci!),
wkladamy do kopert, rozdajemy koerty i na znak wszyscy wysypuja i zaczynaja
układac (oczywiscie wszystko trzeba przygotowac PRZED :-(((
* paczka niespodzianka - owijamy paxczke czegos dobrego w ilosci
wystarczajacej
dla wwzystkich, a potem dokladamy po 1 warstwie opakowania przetykajac to
karteczkami z zadaniem typu: zagadka, polecenie itp Potem sadzamy dzieci po
turecku w kręgu, puszczamy muze i tak jak z balonami, tylko na cisze ten kto
paczke trzymal, rozwija 1 warstwe i wykonuje polecenie. na koncu emocje
siegaja
zenitu bo zostaje ost warstwa!
* smakuj smakula - przygotowujemy malutkie kawaleczki produktow spozywczych
typu warzywam owoce, chleb ser paluszki herbatniki itp, układamy na tacce i
zakrywamy, chetnie ustawiaja sie w kolejce, zakrywaja oczy i musza smakiem
wyczaic, co dostali do dzioba, zabawa jest przednia, zwłaszcza jak sie
włączy
ktos dorosły i pare razy nie zgadnie :-))))
Uff, na razie nie pamietam wiecej, ale mur beton sobie przypomnę.
I powiem Wam jeszcze jedno - jak teraz wchodze do klasy mojej corki, to mnie
dzieciaki obskakują 'Ciocia, ciocia' a moje dziecko puchnie z dumy, bo jak
dzisiaj zaprosiło uczestników na imprezkę na koniec kwietnia, to sie
okazało że
wszyscy zeszłoroczni uczestnicy pamietają całe urodziny z detalami i pół
dnia
spędzili w szkole, dopytując się co też będzie w tym roku!

--
----------------------------------------------------
Nie wystarczy mówic do rzeczy, trzeba mówić do ludzi.


Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
skowroneczek 06.04.2004 16:37 odpowiedz na list

Super pomysły!!! dziękuję, na pewno wykorzystam.
Ja też robię bale w domu i też dzieci potem wspominają tygodniami a i ja ma
satysfakcję!
Jeśli coś mogę podsunąć, to super się sprawdza robienie urodzin
tematycznych -
już na zaproszeniu warto napisać np "urodziny z duchami" - potem
konsekwentnie -
tort z odpowiednią ozdobą itd, a i zabawy też łatwiej wymyśleć, kiedy jest
jakiś temat.
Fajnym elementem wieczoru jest uroczyste otwieranie prezentów - dzieci
potrafią
się zachwycać najzwyklejszą rzeczą - u mnie nie zdarzyło się, żeby któryś
prezent nie został przyjęty wybuchami entuzjazmu wszystkich gości - a
jaka to
radośc dla obdarowanego, kiedy słyszy te zachwyty kolegów! trzeba tylko
odpowiednio zbudować nastrój: ciekawe co tam jest, taka dziwna
paczka...no,no.. - napięcie i zainteresowanie rośnie - i oto chodzi!
Moja obserwacja jest taka, że wszystko musi trwać krótko- lepiej wymyśleć
więcej głupich zabaw, niż przeciągać jedno, nawet najlepsze zajęcie.
Żeby uspokoić brygadę szaleńców można na przykłąd ogłosić konkurs stania na
jednej nodze.
Raczej odradzam zostawianie dzieci samopas - u mnie takie chwile przerwy
kończą
się zazwyczaj jakąś kłótnią albo szkodą.
kiedyś, jak już nie wiedziałm, co wykombinować ogłosiłam konkurs na
najdłuższy
język :)

polecam zabawę z dziećmi! Człowiek jest wykopńczony, to prawda, ale ma
szansę
poznać kolegów dziecka a poza tym - satysfakcja jest duża!


Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
judytak 06.04.2004 08:42 odpowiedz na list

u mnie też zawsze imprezy w domu :o)
tak naprawdę dla "imprezowicza" prezentem urodzinowym jest impreza :o)
u mnie dzieci w dużym stopniu samodzielne, w większości czasu bawią się bez
organizacji im zajęć,
jak nastroje siadają, mąż robi im konkursy
najlepiej się sprawdzają najprostsze konkurencje ruchowe - kręcenie
hula-hop,
skakanka, rzucanie do celu itp.
jak też konkurencje "na śmiech", czyli karmienie się łyżeczką z zawiązanymi
oczami, zjadanie czegoś wiszącego na sznurku itp. itd.
a ja "na poczekaniu" wyszukuję nagrody z szuflady :o)

pozdrawiam
Judyta


Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
do73 06.04.2004 10:02 odpowiedz na list

A mnie to właśnie czeka. Moje dziecko (5,5 roku) od jakiegoś czasu prosi
mnie o
taki kinderbal ale w domu właśnie. Moje dziewczynki (5,5 i prawie 3) nie
były
jeszcze w McD, ba! nawet nie jadły hamburgerów i nie piły coli.
A wracając do imprezki, to w końcu będę musiała ją zorganizować. I od
dłuższego
czasu zastanawiam się właśnie nad zabawami. Dzięki Wam jest mi już trochę
łatwiej.

Precz z McDonalds! :-)

Pozdrawiam serdecznie

Dorek


Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
sylviakia 06.04.2004 11:53 odpowiedz na list

a co jeśli małe mieszkanie??? w tym roku roziwązaqłam probelm tak, że
wynajęłam salkę przy małpim gaju (sam małpi gaj nie najwyzszej jakości w
porównaniu z tymi najdorższymi typu kolorado) ale dzieciaki bardzo sie
cieszyły
wciąż sie dopytuja kiedy nastepne urodziny... chętnie bym zrobiła
urodzinki w
domku ale jak pomieścić 14 dzieci w mieszkaniu w typowym polskim bloku
(ciasne
i małe- łazienkę udostępnić zresztą tak samo malutką)? jeśli ktoś ma
pomysły to
bardzo chętnie skorzystam... moje dzieci nawet nie pisną o urodzinach w
macdonaldzie (były tam tylko raz z dziadkami i wcale za tym nie
tesknią). ach
mieć dom lub chocby większe mieszkanie...
pozdrawiam Sylwia


Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
fassolka 06.04.2004 19:21 odpowiedz na list

sylviakia napisała:

> a co jeśli małe mieszkanie???

Sylwio, spiesze z wyjasnieniem, imprezka dla 24 (tak tak dwudziestu
czterech)
dzieciakow odbyła sie w mieszkaniu o pow 60 m2, wtedy jeszcze takowe
wynajmowalismy. Nastepne imprezy, dla ok 12-14 dzieci odbywały sie w
mieszkaniu
o łącznej pow 34 m2 (pokój dzieci 7m2, ten drugi ok 15m2)Oczywiscie było
ciasno, ale wszystko zalezy od organizacji. Nie było wygłupów samopas,
bo wtedy
zaczynają sie problemy o zabawki i oczywiscie przypadkowe zniszczenia.
Scenariusz był tak dopracowany, ze praktycznie kazda minuta była szczelnie
wypełniona. W pewnym momencie dzieci same poprosily o taniec, wytanczyły
sie 10
minut i znowu było 'my chcemy konkursy! Oczywiscie gwozdziem programu jest
tort, nie taki zwyczajny ale z 'jajem', w jakims kształcie. Na wlasne oczy
widzialam juz, czasem tez sama robiłam takie rzeczy jak: wielopietrowy
multikolorowy tort 'wiosna'( pare litrow kremu wanil do tortow plus barwniki
spozywcze), tort-samochod kabriolet (szybki z herbatnikow, reflektory,
wszysciutko); tort-motyl (okragły biszkpt przecięty na pół i połowki
połączone
odwrotnie, główka spreparowana z innych słodyczy)...uff!
Czujewene, jak tylko wróce z pracy, skrobnę cos więcej!
Pozdrawiam
Ola


Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
agnieszka_azj_edziecko 06.04.2004 20:53 odpowiedz na list

Jeśli urodziny wypadają w okresie ciepłym, mozna je zrobic na świeżym
powietrzu. Po serii imprez domowych ostatnie imprezy Zosi i Ani urządzałam w
ZOO (warszawskim) - zaczyna się od zwiedzania, a potem dzieciaki szaleją na
placu zabaw w basniowym ZOO (goście urodzinowi mają prawo wchodzenia do
zagród
ze zwierzakami i karmienia). Jest stół pod dachem, gdzie można zjeść tort i
zabawa bez ograniczeń - do zamknięcia ZOO.
Oczywiście nie musi byc to ZOO - mozna rozstawić stół w parku przy placu
zabaw,
można to urządzić w ogródku jordanowskim, można wreszcie zabrac całe
towarzystwo do lasu i urządzić podchody z ogniskiem.
Możliwośći jest wiele. Dodam, że wcale nie jest konieczna wspaniala pogoda -
urodziny Ani w ZOO odbyły sie w deszczu i musielismy włożyc sporo
wysiłku, żeby
zabrac dzieciaki do domu.
--
Agnieszka, mama Ani, Zosi i Julki


Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
m_sl 06.04.2004 22:59 odpowiedz na list

A ja zrobiłam synowi urodziny w Muzeum:
6 - urodziny z mumiami w Muzeum Narodowym
7 - urodziny z dinozaurami w Muzeum Ewolucji
Obie imprezy udały się znakomicie i są do dziś wspominane zarówno przez
solenizanta jak i zaproszonych gości.
Pozdrawiam
Malgosia SL


Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
sylviakia 07.04.2004 09:04 odpowiedz na list

a mozesz więcje anpisac o tych urodzinach z mumiami i dinozaurami?
zwłaszcza o
tyhc ostatnich - moje dizeci mają urodziny styczeń/luty robię pośrodku
między
datami urodzin i ze względu an porę roku dopada świeże powietrze...
dinozaury
to by było coś...
jka to wygląda od strony organizacyjnej ? jka to załtwiałaś? co prawda do
warszawy mam ponad 35 min pociągeim ale może warto???
dziękuje Sylwia


Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
kolorko 29.04.2004 09:00 odpowiedz na list

Podciągam wątek- może ktoś ma nowe pomysły?
pozdrawiam- Ania


Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
fassolka 30.04.2004 18:22 odpowiedz na list

Jasne, jestem na swieżo po imprezie na 13 dziewczynek i jednego (!) chłopca,
jeszcze sie gdzieniegdzie walają szczątki chipsów i balonów. mam to
szczęście,
że znajomy własciciel sklepu z zabawkami sprzedaje mi drobiazdzki na nagrody
bez narzutu, ale i tak prawie 4 dychy mi pooszły (warto było!) Konkursy były
następujące:
1. Integrujący - stajemy w kołeczku, krzyżujemy przed sobą ręce,
zamykamy oczy,
pochylamy sie do przodu (pęczek zacisniętych piąstek w środku koła) i na
sygnał
na oślep łapiemy jakieś dwie dłonie. Kiedy już wszyscy kogś trzymają
otwieramy
oczy, korygujemy chwyt (musi byc dłon w dłoni) a nastepnie NIE PUSZCZAJAC
probujemy sie rozplątac, zabawnie było!
2. Zapałki - miało byc fajnie, ale wyszedł niewypał ;-(( Miały byc dwa
rzędy i
podawanie sobie z nosa na nos pudełka zapałek (jego 'ramki') ale noski sie
okazały za wąskie i spadało :-((( a jak poprzedniego wieczora z męzem
próbowaliśmy to wszystko było ok.... Szybko przyniosłam wiec jabłuszka i
było
podawanie sobie przytrzymując tylko brodą o klatkę :-)
3. Kto sie schował - pisałam juz zdaje sie o tym wyżej, zawsze działa :-)
4. memo - troche było pracy, przygotowałam za kartonu 12 par rysunków
zabawnych
typu: stopy hobbita, usta z jednym ząbkiem, żyrafa w szaliku itd, nakleiłam
taśmą na plastikowa tablicę, oznaczyłam jak w wojnie morskiej i było wielkie
zgadywanie, nawet sie sama wciagnęłam...
5. Dorysuj ogon osiołkowi- na tej samej tablicy co memo przykleiłam na duzej
płachcie osła bez ogona, kazdy zakładał szalik na oczy, zostawał
okręcany i z
flamastrem w dłoni próbował ogon dorobic, reszta kierowała. Potem wszyscy
zgodnie już 'na wizji' zabazgrali osła dokumentnie i było ok :-)
6. Zagraj scenke z bajki: pary lub trojki uzgadniały w łazience scenariusz
pantomimy, potem odgrywanie i zgadywanie - trwało to ze 40 minut bo wciąz
chcieli od nowa...
Był oczywiscie tort, biszkopt kupiony w cukierni, warstwy: 2x galaretka,
oraz
smietankowy krem do tortów błyskawiczny zabarwiony barwnikami spożywczymi, z
wierzchu była łąka tzn czerwone i żółte kwiaty i zielone listki i łodyzki
(wszystko wycisniete z tortowej strzykawy) Przed tortem kazdy głosno
powiedział
czego Gośce życzy, śpiewanie było słychać jak sądzę nawet na parterze,
mało nie
ogłuchłam. Skrewiłam tylko ze świeczkami, zapomniałam na smierc i napredce
zapaliłam 8 malutkich blaszaneczek na talerzyku :-)))
Rodzice odbierający tez sie załapali na tort, jedni to nawet zostali
dłużej na
paru głębszych :-)
Corka nieprzytomna ze szczescia, prezenty, goscie, goscie, prezenty...
Zaskoczyła mnie kompletnie: przed i po imprezie samodzielnie i bardzo
dokładnie
wysprzątała swój pokój, choć na codzień jest niezłą bałaganiarą (po mamusi)
W klasie imprezke wspominają do tej pory. To tyle - we wrzesniu powtórka z
rozrywki - druga córka ma 6 lat. Juz sie boje, co bedzie...


Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
marzek2 30.04.2004 18:30 odpowiedz na list

Hej!
Dzięki za inspirujące pomysły, zamierzam wykorzystać w połowie maja na 4
urodzinkach córci, mam pytanko: gdzie kupujesz te barwiniki spożywcze do
tortu?


--
Serdecznie zapraszam na stronę dla chrześcijanek
www.bozakobieta.dlaJezusa.pl


Jeszcze jeden konkurs mi sie przypomniał ;)
fassolka 30.04.2004 18:32 odpowiedz na list


Uspokajajacy: bierzemy kolorowe pocztówki, najlepiej z duzymi motywami,
zabawne, dzieciece, o 2-3 wiecej niz uczestników (jesli uczestników
niewielu,
to może być o 4-5 wiecej pocztówek)Tniemy każdą na ok 6-8 częsci, moga
być np
rózne czworokaty. Zostawiamy sobie z kazdej pocztówki jeden kawałek i kazde
dziecko dostaje 1 kawałek swojej pocztówki (kazdy inną ma) potem wypraszamy
dzieci z pokoju i reszte kawałków plus nadprogramowe kompletne
rozsypujemy na
podłodze z rozmachem. Zapraszamy dzieciaki i kazdy szuka sobie pozostałych
elementów swojej kartki. No i składa do kupy. Polecam!


Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
vase 02.05.2004 21:16 odpowiedz na list

Dziewczyny, jestescie super! Tyle pomyslow! Moj synek ma dopiero 2 lata, ale
wasze pomysly juz skrzetnie zapisuje :-)
Dzieki!


--
He who dares - wins


Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
zgagusia 03.05.2004 16:39 odpowiedz na list

mi rodzice urzadzali kinderbale w domu - urodziny, imieniny... Ale radosc po
tych imprezach dosc skutecznie psulo mi pozniejsze sprzatanie. Rodzice
uwazali
ze skoro pozwalaja mi na zabawe to musze potem doprowadzic dom do
porzadku - a
bylo tego sprzatania zawsze sporo... i w koncu dlatego to ja sama
zrezygnowalam
z tych domowych kinderbali. I nie jestem za tym zeby moim chlopcom urzadzac
przyjecia na kilkanascie osob w domu. Wiadomo ze podstawa dobrej zabawy
sa tu
elementy jakich na co dzien nie ma - typu serpentyny, konfetti,
baloniki. No i
jedzenie, ciasta - duzo osob sila rzeczy sporo nakruszy. A potem trzeba
posprzatac to wszystko. Tydzien temu bylam ze starszym synkiem na urodzinach
jego kolegi organizowanych w przedszkolu - i mnie sie ten pomysl podoba.
Jezeli
synek bedzie chcial rowniez tam urzadzimy mu urodziny na ktore zaprosi
kolegow,
kolezanki. Dobrym pomyslem sa urodziny w ogrodzie - o ile pora roku
pozwala i
oczywiscie ma sie ogrod ;)

Aga
Ps. Moje dzieci nie wiedza nawet co to McDonald i pewnie jeszcze predko
sie nie
dowiedza ;)


Re: Róbmy dzieciom kinderbale zamiast impry w McD
evee1 04.05.2004 08:35 odpowiedz na list

Nie wiem czy tylko urodziny w McDonaldzie sa fe, czy w ogole nalezy
sie wykazac inwencja i przygotowywac atrakcyjne przyjecie w domu.
Ja prawde mowiac jako kobieta pracujaca :-) z radoscia witam fakt,
ze sa miejsca, gdzie moge dzieciom urzadzic urodziny, ktore dzieci
tez wspominaja i sa zadowolone. Jak dzieci byly mniejsze to byly
zachwycone tym, ze moga ze swoimi kolegami i kolezankami poszalec
w "malpim gaju", miejscu do ktorego przy innej okazji nigdy nie
chodzimy.


podciagam ten watek
saba76 15.07.2004 16:57 odpowiedz na list

sama robie urodzinki 1x takie z zabawami i wszystko przeczytalma ,propozycje
spisalma ,mam nadzieje ze bedzie super zabawa
Na koniec chce rozdać (kupiłmas w papierniczym) dyplomy za super zabawe i
uczestnictwo w konkursach.
Dzieki


Re: podciagam watek urodzinowy
hankam 28.07.2004 21:13 odpowiedz na list

Zawsze robimy urodziny w domu, a wlasciwie w ogrodzie.
Mam sporo pomyslow.
Co roku mamy baloniki z gazem, ktore na zakonczenie wypuszczane sa w
powietrze
(niestety, dosc droga impreza, ale ostatnio udalo mi sie za 50 zl
zamowic 15,
czy 20 balonikow z dostawa do domu), puszczamy banki mydlane(bankownice
trzeba
kupic hurtowo, zeby byly dla wszystkich), obrysowujemy sylwetki baardzo
grubym
flamastrem na papierze pakowym - raczej dla mlodszych dzieci, bo duze
sie nie
mieszcza, potem kazdy dorysowuje sobie oczy etc i zabiera portret do domu.
Robimy konkurs rysunkow kreda na chodniku.
To zelazne punkty programu.
W tym roku przyjecie bedzie pod haslem dalmatynczykow, jesli dostane
odpowiedni
material na obrus i uszy dla wszystkich dzieci. Konkurs na zrobienie z
plasteliny najpiekniejszej kosci.
Mam jeszcze w planie wypedzenie dzieci do lasu i zrobienie podchodow -
na koncu
w lesie bedzie czekal Tata z tortem, a podrodze Ciocia z przepaskami,
piorami i
malowaniem twarzy w indianskie wzory.
Znajoma urzadzila przyjecie pod haslem Pocahontas, zaprosila pana z dwoma
kucykami (ale bajecznie jej sie wtedy powodzilo).


Re: podciagam watek urodzinowy
anmanika 29.07.2004 12:43 odpowiedz na list

Nienawidze imprez urodzinowych w McDonaldzie, sa tak samo plastikowe i
sztuczne
jak ich jedzenie.
Zawsze robie urodziny w domu, w tym roku bylo: dorysowanie oslu ogona,
malowanie wlasoreczne buziek przez dzieci oraz robienie ksztaltow z takich
dluugich balonow. Wszystkim dzieciom sie to podobalo i wszystkie sie
swietnie
bawily, tak, ze nie chcialy wychodzic jak rodzice po nie przyszly. To chyba
swiadczy o tym, ze bylo fajnie. Solenizantka byla tez b. zadowolona.




--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.robotki-reczne

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2005-11-02 08:22:03

Temat: Re: Zuchowa majsterka
Od: "Monika Biermann" <m...@g...de> szukaj wiadomości tego autora

Ozdoby z makaronu :). przeszukaj archiwum, bo duzo bylo na ten temat rok i
dwa lata temu. Moze tez napisac do mnie na priva to podesle troche wzorow.

Pozdrawiam

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2005-11-02 09:19:33

Temat: Re: Zuchowa majsterka
Od: Theli <g...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

aga napisał(a):
> Prowadze gromadę zuchową i potrzebuję pomysłów na wykonywanie prostych
> rzeczy przez dzieci---w wieku 7 lat.Wprowadzam im origami,
> malujemy,robiliśmy kwiaty z liści---ale potrzebję coś nowego. Staram sie byc
> twórcza,ale może ktoś zna jakieś strony z ciekawymi rzeczami do wykonania--
> może coś na święta? Pozdrawiam AGA
>

http://eduseek.interklasa.pl/artykuly/artykul/ida/29
35/

Z przedszkola i wczesnych lat szkolnych pamietam jeszcze mase solna i
takie cos (nie wiem, jak sie ta technika nazywa): z materialow (tkanin)
o wyraznej fakturze wycina sie odpowiednie ksztalty, nakleja na papier
tworzac obrazek, nastepnie calosc nasacza sie tuszem i przyklada czysta
kartke odbijajac wzorek. Mozna tez na czystej kartce narysowac obrazek
kawalkiem wosku i zamalowac to farba wodna.

th

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2005-11-02 09:27:44

Temat: Re: Zuchowa majsterka
Od: "Jasia" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Prowadze gromadę zuchową i potrzebuję pomysłów na wykonywanie prostych
> rzeczy przez dzieci---w wieku 7 lat.Wprowadzam im origami,
> malujemy,robiliśmy kwiaty z liści---ale potrzebję coś nowego. Staram sie byc
> twórcza,ale może ktoś zna jakieś strony z ciekawymi rzeczami do wykonania--
> może coś na święta? Pozdrawiam AGA
>
> --
dużo świątecznych bajerów , może coś wybierzesz dla swoich zuchów

http://www.gospodyni.akcjasos.pl/bozenarodzenie.html

powodzenia

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2005-11-02 11:00:46

Temat: Re: Zuchowa majsterka
Od: "agaper" <a...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora


DZIĘKI!!!!!
Jak tu zajrzałam to myślałam że się zapłaczę ze szczęscia!!!!!!!!!1
Pomysłów starczy do końca roku!
A całą godzinę straciłam na szukanie pomysłów na stronach
harcerskich.Jesteśćie super!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

POZDRAWIAM AGA

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2005-11-02 15:22:55

Temat: Re: Zuchowa majsterka
Od: Gamon' <robaczyfka_M@LPA_gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Czesc!

Theli wrote:
> Z przedszkola i wczesnych lat szkolnych pamietam jeszcze mase solna i
Byla tez masa pepierowa :) (oj, byl boj o ten papier toaletowy)
I jeszcze mozna robic rozne cuda ze zwyklych gazet w polaczeniu z klejem
budyniowym ;)
Pamietam tez akcje "wydrapywanki" - malowalo sie na kartonie
roznokolorowe kwadraty, na to swieca (zimna), nastepnie trzeba to
dokladnie pokryc tuszem - chyba jakos tak to bylo - i wydrapuje sie co
dusza zapragnie (same kontury).
I jeszcze "wypalanki" - wloczka elastyczna (nie pamietma, jak sie to
nazywalo fachowo), stary flamaster (w tym prowadzi sie wloczke), swieca.
Na karton nanosi sie kontury obrazka z zaznaczonymi (lub nie) kolorami,
przyklada sie "koniec" wloczki do swiecy, przykleja nadtopiona do
kartonu, ucina na wysokosci min. 0,5 cm (jak ktos lubi "kudlate" obrazki
- moze byc wiecej), przesuwa wloczke we flamastrze i znowu to samo.
Przykleja sie wloczke jedna obok drugiej, wiec powstaje cos niby-dywanik.
"Przyklejanki" - obrazek jak powyzej, tylko dowolna wloczke tnie sie na
male kawaleczki (kolorami), smaruje klejem karton (tylko kontur o
wybranym kolorze), posypuje sie skrawkami wloczki, dogniata, reszte
strzasa itd.

Milej zabawy.

Pozdrawiam,
robal.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: xxxposzukuję
szydelko - problem z szydełkowymi bombkami - pomocy
Zaś się chwalę: ponczo z kwadratów.
Re: xxx horoskop z dziećmi
Re: xxx horoskop z dziećmi

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Kiermasz Rękodzieła w Krakowie
haft krzyzykowy
Sierpniowe spotkanie robótkowe
Ozdobne plecionki
Wiosenne spotkanie robótkowe

zobacz wszyskie »