ach ten cukier, pomocy

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 24

11. Data: 2005-11-22 15:42:28

Temat: Re: ach ten cukier, pomocy
Od: "Mancer" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

<n...@p...onet.pl> wrote in message

Odpowiadaj proszę POD cytatem.

> WIRAHA, ale z ciebie wredna baba :)

To jest facet ;-)))))

> Tobie zawracać głowy nie muszę, ale może ktoś zechce cokolwiek mądrego
> napisać. Na przykład jakie suplementy zarzywać, aby nie mieć apetytu
> na słodycze. Lub go ograniczyć. Ty pewnie jesteś za glupia na takie
> rady. A nawet jesli cos faktycznie wiesz (w co watpie, bo bys od razu
> napisala), to wole rady od milszych ludzi niz od Ciebie :)

Zasadniczo Wiraha miał racje - zresztą on rzadko się myli. Nie ma
żadnych magicznych pigułek. Nie chcesz jeść słodyczy - to nie
jesz. *Proste*. Jak sama się nie powstrzymasz to nic Ci nie pomoże.
Nawet jeśli jakimiś środkami zablokujesz głód, to po ich odstawieniu
i tak pewnie nawpierniczasz się czekolady i ze zdwojoną siła nadrobisz
zaległości. Trzeba mięć "jaja" i motywacje. Widzisz czekoladę która
kusi, to mówisz jej twardo "spier..laj zarazo nieczysta" po czym wyrzucasz
do kosza lotem prostym ;-). Popełnisz mały grzeszek - powinnaś nakrzyczeć
na siebie w myślach. Zrobić parenaście minut więcej ćwiczeń aby przepalić
te kcal i zmotywować się jeszcze za karę do ostrzejszego trzymania rygoru
przesz tydzień. Jak nie masz siły, nie stać cię na taki gest to trudno...
Samo jednak nic nie przyjdzie. Ale przecież nie wszyscy musza być piękni,
mądrzy i bogaci ;-)

Niestety niektórzy nie potrafią spojrzeć prawdzie w oczy. Szukają tylko
wykrętów i magicznych rozwiązań, a problem jest u Nich w głowie. Kup sobie
wkładki odchudzające z TV Shop - to produkt skierowany właśnie do takich
ludzi ;-)

Główny problem leży w twojej psychice. Jak chcesz coś osiągnąć to
przestań się użalać i weź w garść. To jedyna droga.

Z suplementów możesz poszamać bycze dawki chromu - reguluje gospodarkę
cukrami. Ale prawdopodobnie nie masz braków tego pierwiastka i efekt
będzie mizerny. Jeszcze z w miarę "lajtowych" środków głód dobrze
blokują efedryna i kofeina, ale z tym już trzeba dość ostrożnie.

--
Wojciech "Mancer" Przbysz
GG: 8994200 mail: mancer at o2.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

12. Data: 2005-11-22 15:54:02

Temat: Re: ach ten cukier, pomocy
Od: "Gusiek" <a...@W...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Mancer" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dlve81$4ja$1@inews.gazeta.pl...
> <n...@p...onet.pl> wrote in message
>
>
> Odpowiadaj proszę POD cytatem.
>
> > WIRAHA, ale z ciebie wredna baba :)
>
> To jest facet ;-)))))
>
>
> > Tobie zawracać głowy nie muszę, ale może ktoś zechce cokolwiek mądrego
> > napisać. Na przykład jakie suplementy zarzywać, aby nie mieć apetytu
> > na słodycze. Lub go ograniczyć. Ty pewnie jesteś za glupia na takie
> > rady. A nawet jesli cos faktycznie wiesz (w co watpie, bo bys od razu
> > napisala), to wole rady od milszych ludzi niz od Ciebie :)
>
> Zasadniczo Wiraha miał racje - zresztą on rzadko się myli. Nie ma
> żadnych magicznych pigułek. Nie chcesz jeść słodyczy - to nie
> jesz. *Proste*. Jak sama się nie powstrzymasz to nic Ci nie pomoże.

Wszystko to prawda, może ewentualnie pomożesz sobie akupunkturą, ale musisz
znaleźć dobrego speca :)
Pozdrawiam, Agata

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

13. Data: 2005-11-22 16:43:01

Temat: Re: ach ten cukier, pomocy
Od: WiRAHA <w...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

n...@p...onet.pl napisał(a):
> WIRAHA, ale z ciebie wredna baba :)
> Tobie zawracać głowy nie muszę, ale może ktoś zechce cokolwiek mądrego napisać.
> Na przykład jakie suplementy zarzywać, aby nie mieć apetytu na słodycze. Lub go
> ograniczyć. Ty pewnie jesteś za glupia na takie rady. A nawet jesli cos
> faktycznie wiesz (w co watpie, bo bys od razu napisala), to wole rady od
> milszych ludzi niz od Ciebie :)
> Meggy

zrobilem pare zalozen, zanim napisalem (podkresle koncowke -em)
- ze rada ma byc skuteczna
- ze jestes gotowa do poswiecen - czyli dyscypliny i zmotywowania

i udzielilem najlepszej odpowiedzi jaka moglas dostac. to ze poszukujesz
pomocy w suplementacji zamiast w sobie zauwazyl bardzo slusznie juz
Mancer - czlowiek, ktory jest administratorem na forum poswieconym
suplementom i wspomaganiu - i jest na biezaco. wiec wez Jego zdanie pod
uwage

mam Ci poradzic zebys poszla do apteki i kupila chrom, w ktory nie
wierze, wydajac kase tylko po to, ze nie umiesz sobie powiedziec 'nie'?

mam napisac zebys odstawila wogole weglowodany i zastapila je bialkiem i
tluszczami?

mam napisac ze bardzo mily zreszta pan Montignac myli sie twierdzac, ze
kluczem do tycia jest insulina?

zadalas pytanie - odpowiedzialem - zrozumialas to jako atak wrednej
niekompetentnej baby. moglas to odebrac jako probe zmotywowania.

wiec zdecyduj sie czy chcesz sluchac porad milych czy skutecznych. bo
jesli czekasz az uslyszysz to co chcesz uslyszec to polecam wlaczyc
konferencje obecnego rzadu - oni sie specjalizuja w robieniu wszystkim
dobrze.

ja nie jestem poprawny politycznie, wiec wybacz

powodzenia zycze

pozd
WiRAHA

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

14. Data: 2005-11-22 16:51:11

Temat: Re: ach ten cukier, pomocy
Od: "Gusiek" <a...@W...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "WiRAHA" <w...@a...net> napisał w wiadomości
news:438343a9$0$5443$f69f905@mamut2.aster.pl...
> mam napisac ze bardzo mily zreszta pan Montignac myli sie twierdzac, ze
> kluczem do tycia jest insulina?

A skąd wiesz? :)
Pozdrawiam, Agata

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

15. Data: 2005-11-22 17:02:30

Temat: Re: ach ten cukier, pomocy
Od: WiRAHA <w...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

Gusiek napisał(a):
>>mam napisac ze bardzo mily zreszta pan Montignac myli sie twierdzac, ze
>>kluczem do tycia jest insulina?
> A skąd wiesz? :)

bo ktos kto odrzuca teorie kalorii i ktos, kto uwaza, ze w ukladzie
insulina - glukoza to insulina jest kluczem nie moze miec racji.

co nie zmienia faktu, ze diety typu MM sa bardzo pozyteczne, uczac tego
co jest B, W i T oraz uczac pewnych podstaw

nie lubie pisac tego typu rzeczy na tej grupie, bo od razu sie robi dym,
nie mozna nawet w miare na temat sie rozpisac

pozd
WiRAHA

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

16. Data: 2005-11-22 17:10:20

Temat: Re: ach ten cukier, pomocy
Od: "Gusiek" <a...@W...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "WiRAHA" <w...@a...net> napisał w wiadomości
news:43834839$0$5415$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Gusiek napisał(a):
> >>mam napisac ze bardzo mily zreszta pan Montignac myli sie twierdzac, ze
> >>kluczem do tycia jest insulina?
> > A skąd wiesz? :)
>
> bo ktos kto odrzuca teorie kalorii i ktos, kto uwaza, ze w ukladzie
> insulina - glukoza to insulina jest kluczem nie moze miec racji.
>
> co nie zmienia faktu, ze diety typu MM sa bardzo pozyteczne, uczac tego
> co jest B, W i T oraz uczac pewnych podstaw
>
> nie lubie pisac tego typu rzeczy na tej grupie, bo od razu sie robi dym,
> nie mozna nawet w miare na temat sie rozpisac

Szkoda, bo chętnie bym się dowiedziała... a dieta dla cukrzyków też jest
nieskuteczna? To czemu na niej chudną? :)
Czemu tyle znanych mi osobiscie osób tak pięknie schudło na MM? W tym ja
sama, chociaż potem zarzuciłam MM i nie mogę wrócić, a kg powoluśku
przybywa...
Faktem jest, ze kiedy liczę kalorie z ciekawosci, gdy jem MMowo, to wychodzi
mi jakieś 1300 -1500... Ale nie jestem głodna... Jem do syta, nie odmawiam
sobie tłuszczu w postaci serów i oliwy... Gdybym próbowała trzymać
zwyczajnie dietę 1500 kcal, umarłabym niechybnie z głodu... Masz pomysł,
dlaczego tak jest?
Poza tym, nie da się zaprzeczyć, ze MM to zdrowy i zbilansowany sposób
odżywiania, a II faza to już w ogóle bajka ;)
Pozdrawiam, Agata

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

17. Data: 2005-11-22 17:24:57

Temat: Re: ach ten cukier, pomocy
Od: WiRAHA <w...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

Gusiek napisał(a):

> Czemu tyle znanych mi osobiscie osób tak pięknie schudło na MM? W tym ja
> sama, chociaż potem zarzuciłam MM i nie mogę wrócić, a kg powoluśku
> przybywa...

ja wiem ze mozna pieknie schudnac - bo znam sam taki przypadki, chocby
na forum gdzie administruje Mancer - Gosia. Jest nawet jej fotorelacja -
badzo imponujace.
nie mowie ze MM nie dziala - mowie tylko, ze teorii kalorii sie nie da
odrzucic. w dodatku Monti zraza mnie tym, iz twierdzi, ze ruch nie jest
do odchudzania potrzebny. jesli piszesz w ksiazce, ze cwiczyc nie trzeba
i kcal sie nie licza i wogole jedz aby schudnac to od razu pare milionow
frankow na koncie wiecej.

jak napiszesz - rusz dupe, cwicz silowo i aerobowo, licz kcal, nie jedz
rafinowanych produktow to jest sie tylko zwyklym pospolitym brutalem i
nie bedzie sie "trendy"

sama po czesci sobie odpowiedzialas - dobre jedzenie nie powoduje glodu,
dostarcza skladnikow odzywczych, jemy w sumie mniej. na tej samej
zasadzie opiera sie Atkins (diety low-carb to juz wogole totalne
odrzucenie teorii kcal, dlatego "oficjalne" instytucje traktuja je jak
zart). najgorsza dieta to tzw dieta marketowa, czy fast foodowa.
wszystko inne jest juz lepsze. brak wyrzutow insuliny powoduje, ze nie
jestesmy tacy glodni, jemy mniej.

sprawy najlepiej widac na skrajnych przykladach - zakladamy, ze facet ma
30% tkanki tluszczowej. to juz otylosc. zaczyna MM - jesli sie przylozy
- zejdzie zapewnie do 20, moze nawet 15% tkanki, bo to sie da zrobic. a
teraz niech bez treningu i liczenia kcal (moze powinienem to raczej
nazwac, bez ograniczenia "jedzenia do woli") zejdzie np ponizej 10%. Ja
juz nie mowie o poziomie typu 5-6%, ktory jest niemal wyczynowy. Nie da
rady, poprostu nie da.

dlatego chudnac mozna nawet na torcie i lodach - jesli dlugotrwaly
bilans kcal bedzie ujemny to schudniesz. potem jest juz tylko sprawa
optymalizacji tego procesu

wiec piszac o liczeniu kcal mysle poprostu o zjadaniu z gory zalozonej
ilosci pokarmu - a nie zasadzie wyklucz X a reszte jedz do woli

mam nadzieje ze za bardzo nie poplatalem

pozd
WiRAHA

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

18. Data: 2005-11-22 21:01:23

Temat: Re: ach ten cukier, pomocy
Od: "Sowa" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "WiRAHA" <w...@a...net> napisał w wiadomości
news:43834d7c$0$5418$f69f905@mamut2.aster.pl...

> jak napiszesz - rusz dupe, cwicz silowo i aerobowo, licz kcal, nie jedz
> rafinowanych produktow to jest sie tylko zwyklym pospolitym brutalem i nie
> bedzie sie "trendy"

O , to ja do Ciebie - a jak za przeproszeniem "ruszyć dupę" ;), ale tak,
żeby nie schudnąć, i nie obmięśnić się jak , za przeproszeniem, klacz
pociągowa i nie daj boziu stracić przypadkiem tych i tak nikłych pokładów
tkanki tłuszczowej, które szczęśliwie siedzą, tam gdzie u kobiety siedzieć
powinny? Jednak więcej węglowodanowych rzeczy jeść niż białkowych? I jakbyś
jeszcze podpowiedział jaki rodzaj ćwiczeń wybrać, była bym bardzo
wdzięczna - takich ogólnie wzmacniających i rozciągających raczej.

--
Edyta Czyż
>>Sowa<<
// varium et mutabile semper femina // Wergiliusz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

19. Data: 2005-11-22 21:16:40

Temat: Re: ach ten cukier, pomocy
Od: "gardziej" <gardziejewski@tlen(czyli o2).pl> szukaj wiadomości tego autora

> zaległości. Trzeba mięć "jaja" i motywacje. Widzisz czekoladę która
> kusi, to mówisz jej twardo "spier..laj zarazo nieczysta" po czym wyrzucasz

madrze prawisz, ale tu sie nie zgodze... wyrzucic do kosza jest prosto
wlasnie, duzo trudniej (przynajmniej w moim odczuciu) jest podniesc,
dotknac, poczuc zapach i... potem odstawic i powiedziec sobie, nie musze
tego jesc :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

20. Data: 2005-11-22 21:21:33

Temat: Re: ach ten cukier, pomocy
Od: "Gusiek" <a...@W...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "WiRAHA" <w...@a...net> napisał w wiadomości
news:43834d7c$0$5418$f69f905@mamut2.aster.pl...

> ja wiem ze mozna pieknie schudnac - bo znam sam taki przypadki, chocby
> na forum gdzie administruje Mancer - Gosia. Jest nawet jej fotorelacja -
> badzo imponujace.

Wrzuć linka, chętnie zobaczę ;)

> nie mowie ze MM nie dziala - mowie tylko, ze teorii kalorii sie nie da
> odrzucic. w dodatku Monti zraza mnie tym, iz twierdzi, ze ruch nie jest
> do odchudzania potrzebny. jesli piszesz w ksiazce, ze cwiczyc nie trzeba
> i kcal sie nie licza i wogole jedz aby schudnac to od razu pare milionow
> frankow na koncie wiecej.

Nie oceniam, dlaczego tak mówi, u mnie nie było tak malinowo, ale znam sporo
osób, zwłaszcza takich, które miały dużą nadwagę, czyli były po prostu otyłe
i chudły bardzo dobrze i trwale bez ćwiczeń.

>
> jak napiszesz - rusz dupe, cwicz silowo i aerobowo, licz kcal, nie jedz
> rafinowanych produktow to jest sie tylko zwyklym pospolitym brutalem i
> nie bedzie sie "trendy"

No, to jest dość brutalne ;))))

> sprawy najlepiej widac na skrajnych przykladach - zakladamy, ze facet ma
> 30% tkanki tluszczowej. to juz otylosc. zaczyna MM - jesli sie przylozy
> - zejdzie zapewnie do 20, moze nawet 15% tkanki, bo to sie da zrobic. a
> teraz niech bez treningu i liczenia kcal (moze powinienem to raczej
> nazwac, bez ograniczenia "jedzenia do woli") zejdzie np ponizej 10%. Ja
> juz nie mowie o poziomie typu 5-6%, ktory jest niemal wyczynowy. Nie da
> rady, poprostu nie da.

5-6% to już chyba niezdrowo, co?
No to prawda, na MM chudnie się dobrze do pewnego momentu, potem waga staje
jak zaklęta i albo się jest bardzo konsekwentnym, zaostrza rygor, albo
właśnie pomaga ruszenie dupy. U mnie basen 3 razy w tygodniu podkręcił znów
chudnięcie, ale nie dałam rady czasowo, mam zbyt nieregularna pracę. :/

> wiec piszac o liczeniu kcal mysle poprostu o zjadaniu z gory zalozonej
> ilosci pokarmu - a nie zasadzie wyklucz X a reszte jedz do woli

Hm... to fajnie, ze na MM organizm sam poniekąd reguluje tę ilosć pokarmu,
bo jakbym coś miała liczyć, to bym nawet grama nie schudła ;)

> mam nadzieje ze za bardzo nie poplatalem

Raczej nie :) Ciekawe to, co piszesz...
Pozdrawiam, Agata