Strona główna Grupy pl.rec.ogrody ad. STARANE

Grupy

Szukaj w grupach

 

ad. STARANE

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 100


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2005-06-03 10:29:25

Temat: Re: ad. STARANE
Od: AgaWa <l...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Tomasz Lukowski wrote:

> jest taki ze szacunki mowia zdaje sie o 20% polskich malzenstw
> pragnacych bezskutecznie dziecka.

Tak, tak: opryskujmy, lejmy roundap, herbicydy, funicydy,
moluskocydy, i inne -cydy, palmy plastiki w ogniskach,
a na pewno bedzie lepiej.


AgaWa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2005-06-03 10:55:12

Temat: Re: ad. STARANE
Od: "Dirko" <d...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:d7pbdk$ksm$1@inews.gazeta.pl AgaWa
<l...@g...pl> napisał(a):

>
> Tak, tak: opryskujmy, lejmy roundap, herbicydy, funicydy,
> moluskocydy, i inne -cydy, palmy plastiki w ogniskach,
> a na pewno bedzie lepiej.
>
Hejka. AgaWo. :-) Pod żadnym pozorem nie pij też alkoholu i nie pal
papierosów. ;-)
Pozdrawiam komasujaco Ja...cki


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2005-06-03 12:29:43

Temat: Re: ad. STARANE
Od: Piotr Siciarski <p...@r...pl> szukaj wiadomości tego autora

Fri, 3 Jun 2005 11:27:40 +0200, na pl.rec.ogrody, JerzyN napisał(a):

> Zawsze sie zastanawiałem dlaczego właściciele tych firm nie testują tego
> na sobie [jak np. kiedyś robił to Pasteur] i własnej rodzinie tylko
> szukają ochotników a jak badali kiedyś to już nawet nie napiszę.
> Przecież testy na rodzinie mogli by robić za darmo. Dzieki temu leki
> byłyby tańsze, ciekawe o ile?
> :-)))

:)Nie wiem,
nie wiem nawet czy szefowie McDonalda i ich dzieci jedzą swoje hamburgery,
czy redaktorzy naczelni czytają swoje gazety,
czy ginekolodzy sami się operują,
czy producenci zdrowej żywności jedzą własne produkty, a nie jedzą
hamburgerów,
czy pracownicy pracują, czy policjanci od korupcji sami nie biorą łapówki,
czy szefowie kuchni umieją gotować,
czy szef Polmosu powinien być alkoholikiem,
czy szkółkarze mają ogrody, czy księża żyją w celibacie, czy ekolodzy nie
palą w lesie ognisk z PETów, czy naturyści kochają się bez prezerwatyw, czy
antyglobaliści nie korzystają z globalnej sieci itd.

Nie wiem i nie chcę wiedzieć, każdy ma swoje sumienie.

Czasy Pasteura nie wrócą -> bo taki Pasteur nie wykryłby teratogenności
talidomidu, no chyba, że Pasteur (jak Kopernik) też była kobietą.
:)
Sam robiłem na sobie testy kilku substancji (od kofeiny po oxazepam). Ale
już nie będę robił, nie ze względów ideologicznych, ale po prostu nie lubię
zapachu gorącej hydrolizy moczu (nawet własnego).

> Piotrze, przyjedź kiedyś do mojej przychodni [pracuje w niej już jeden
> murzyn i dwóch arabów] a przekonasz się, ze większość lekarzy nie zna ww
> słów nie mówiąc o tym, że o takich metodach nie słyszeli a jaki lek
> jakim zastąpić i dlaczego, zapomnij.

:)A to też nie mój problem:), ale założę się że Ty go też nie
rozwiążesz:))))

> Money, money, money ...

A co dziś nie jest "money":)
Najlepszy money teraz to ekologia, leki naturalne, media rozdmuchujące byle
ludzkie zachowanie, medycyna alternatywna i prywatne uczelnie:)

> Grasz na uczuciach?
> No to jeszcze wspomnij o "roślinach" podtrzymywanych przy życiu przez
> 15-20 lat czy też o uporczywym leczeniu lub pokusie leczenia śmierci.
> Tyle, że jak się to ma do środków ochrony roślin poza tym, że robią to
> te same koncerny, nota bene żywność również.

Mówię o tym co widzę.
Na szczęście z eutanazją osobiście się nie spotkałem, a jeśli się spotkam
to wątpię abym świecił swoim sumieniem na grupie internetowej:)

>> Ponoć dyskusje zbliżają pokolenia:)
>> (oczywiście z szacunkiem -> nothing personal, just bussines:)
>
> Czy udzielasz konsultacji odnośnie zamienników leków?
> pozdr. Jerzy

A jesteś za czy przeciw paradzie gejów w Wa-wie?

:)Pozdrawiam
p...@r...pl
P.S.A w tym ozonie to dopiero gra na uczuciach i money:), no i kompost to
doskonały kumulator ołowiu:)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2005-06-03 12:29:45

Temat: Re: ad. STARANE
Od: Piotr Siciarski <p...@r...pl> szukaj wiadomości tego autora

Fri, 03 Jun 2005 10:23:25 +0200, na pl.rec.ogrody, AgaWa napisał(a):

Kurde, myślałem, że będzie to rzeczowa dyskusja:))))

> Tak. Ale jesc musze i spac musze.
> A roundapu uzywac nie musze.

A dopuszczasz do wiadomości, że istnieją tacy ludzie, którzy chcą/muszą i
są świadomi wszelkich konsekwencji?

> Czy to znaczy, ze mam pic plyn do zmywania naczyn, bo
> i tak wszedzie czycha na mnie zlo, od tlenu poczawszy?

No przecie ja Ci picia/nie picia płynu nie zabraniam, ani nie nakazuję:)))
Gdybyś była moją żoną, moglibyśmy nawet przedyskutować sprawę pozbycia się
talerzy, sztućce i kubki też moglibyśmy oddać jakimś chemicznym Alim:)

> Chodzi mi o to, aby kontrolowac to, na co mamy wplyw,
> aby miec swiadomosc ze w wielu momentach mamy wybor
> i to my podejmujemy decyzje.
> Nie moge w latwy sposob zmienic powietrza ktorym oddycham,
> ale mam plyw na swoje ew. nieszczelne szambo.
> Zajmuje sie po prostu rzeczami, na ktore mam wplyw.

Nie.
Ja czuję, że zabraniasz mi używać randupu (choć i tak nie masz na to
wpływu), i chcesz za mnie podejmować decyzję....

> ... ale moge decydowac o tym, w jakim proszku
> upiore swoje rzeczy oraz czym umyje podloge w domu
> oraz skad mam te rzodkiewke, ktora zamierzam spozyc.

...i chcesz mi wmówić, że jestem gorszy jedząc pomidory z ogrodu Moona.

> Jest to zwiazane glownie z podniesieniem poziomu
> higieny i szczepieniami ochronnnymi dzieci.

To tylko jedna z teorii i Ameryki tu nie przepisałaś.

> Gorzej bedzie, jesli nagle okaze sie, ze jakis powszechnie stosowany
> zwiazek chemiczny powoduje sterylizacje dzieci - i wtedy
> po jednym pokoleniu zapanuje spokoj.

No _prawdopodobnie_ będzie gorzej, ale kogo to wtedy będzie obchodzić?

> Na tych zwiazkach ludzie wiele sie nauczyli.
> Nauczyli sie, ze nie nalezy wprowadzac do srodowiska
> substancji nie rozkladalnych, ze nalezy sprawdzac
> substancje nie tylko na jednym gatunku zwierzat labor. itd.

Nauczyli i będą się uczyć, ale nie pomoże im w tym bezpośrednio
przywiązywanie się do drzew przy nowo budowanych autostradach, ani plecenie
andronów na grupach dyskusyjnych.

> Ale to wcale nie oznacza, ze wszystkie nowe substancje, dopuszczane
> do uzytku po skomplikowanych badaniach nad toksycznosciami, stosowane
> na szeroka skale sa super bezpieczne. Doswiadczenie uczy czegos wrecz
> odwrotnego, zwlaszcza w ocenie ODLEGLYCH skutkow (odleglych w czasie)
> i toksycznosci PRZEWLEKLEJ.

Zgadzam się. Te nowe sztuczne substancje mogą wywoływać takie same odległe
i przewlekłe działania jak te stare "naturalne", dziś występujące w
np.pomidorach z farm bioorganicznych.

>> Tylko jak zalatwic sprawe substancji rakotworczych z natury?
>> np.aflatoksyny? Wycofac grzyby ze srodowiska?
>
> Wystarczy nie jesc splesnialej zywnosci. Od tego jest wech i wzrok.
> I nie mieszkac w zaplesnialych scianach.
> Nie pisze, aby popadac w paranoje.

Węch i wzrok łatwo można oszukać.
Sama mogłaś wpaść np. na Constarowskie wędliny. Chyba, że nie kupujesz w
sklepach, tylko uprawiasz jakąś świnkę na balkonie i żywisz się nią po
kawałku. (paranoicznie:)

> Znajde zrodlo tej informacji.

życzę powodzenia:)

> Powiem tak:
> ludzie doskonale zdaja sobie sprawe, ze nie moga tak dalej syfic,
> bo nie da sie na Ziemi niedlugo zyc. Gory smieci, szamba zamiast rzek.
> Stopniowo, w miare wzrostu swiadomosci problemu,
> plastikowe opakowania zostana zastapione przez szklane,
> paliwa stana sie czystsze, zas Warszawa dorobi sie w koncu
> oczyszczalni sciekow, srodki ochrony roslin zostana zastapione prez
> selektywne metody biologiczne. Itd.

Masz jakiś pomysł aby wprowadzić to w życie?
Jak to zrobisz?

> Jeszcze raz zapytam:
> czy to, ze oddycham powietrzem z olowiem stojac w korku
> na Marszalkowskiej ma spowodowac,
> ze mam lac tony herbicydow w swoj ogrod?
> Czy mam odrazu popelnic samobojstwo z rozpaczy,
> ze rzodkiewka ktora jem jest pryskana
> i czy w zwiazku z tym mam spalac opony
> i butelki plastikowe w swoim ogrodzie,
> zas kwach z akumulatora wylac do zlewu,
> bo i tak wszystko dookola jest skazone,
> a swiat jest zly?

Jeszcze raz powtarzam, że nie proponowałem Ci lania tony randapu, ani
samobójstwa tym bardziej:)))

Jeśli cokolwiek chciałem ci zakomunikować, to to, że toksyny sztuczne nie
różnią się od "naturalnych":), a od ogrodniczego używania herbicydów wg
mojej wiedzy, przekonania, wiary, doświadczeń (i wielu innych czynników)
mnie nic się nie dzieje, i to, że granie "chemicznej dziewicy niepokalanej
randupem" na nic się nikomu nie przyda.

> Dychotomia lekka?
> Wlasnie pisze o tym, aby mozna bylo napic sie czystej wody
> i zrobic wdech z czystego powietrza.

A czym jest dla ekologa czysta woda? i czyste powietrze?
Taka na węch i smak?
Jaki zapach ma kadm?:)
Kto wyczuje spaliny po Twojej klawiaturze?

> Tak.
> I organizmy mialy miliony lat na przystosowanie sie
> do jakiegos tam poziomu prom. kosmicznego, UV ze slonca,
> wolnych rodnikow z tlenu.
> Do DDT, olowiu, rteci, kwasu siarkowego w powietrzu
> nie zdazymy sie przystosowac. Na dodatek - im bardziej
> skomplikowany i wyspecjalizowany organizm, tym zdolnosc
> przystosowawcza mniejsza.

Ewolucja i przystosowanie do życia to tylko jedna z teorii.
Przedstaw ją jakiemuś kreacjoniście, albo Ratzingerowi:)

> Ale bakterie i karaluchy na pewno dadza sobie rade,
> wiec nie ma sie co martwic.

Nie za bardzo.
Wiele Archebakterii znika przez ekologiczne grzanie ekologicznych domków
wodami geotermalnymi.
Wiadomo na co wpadną jeszcze "świadomi" ekolodzy? Karaluchy dla wegetarian
itp. -> to może je pogrążyć.

> Przez koniec lancucha pokarmowego rozumie sie
> ostatniego konsumenta, u ktorego to konsumenta
> stezenie toksyn podlegajacych kumulacji (tzn. niemozliwych
> do usuniecia z organizmu w zaden sposob poza laktacja
> lub operacyjnym usunieciem tkanki tluszczowej)
> moze byc kilkadziesiat tysiecy razy wieksze
> niz w osadach dennych, i wlasnie ta kumulacja
> niemozliwych do usuniecia z organizmu toksyn
> jest zagrozeniem dla fok, niedzwiedzi, orek
> i wszytskiego, co stoi na koncu lancucha - w tym
> i dla ludzi oraz dla ptakow, ktore maja zwyczaj
> pozbywac sie tych tych toksyn wraz ze skladanymi
> jajami, szkoda tylko, ze poziom tych toksyn w jajach
> powoduje, ze z tych jaj nic sie nie wykluwa.
> To sa fakty, z ktorymi polemizowanie raczej nie ma sensu.

Nie bój się słowa kumulacja:) istnieje też magiczne słowo metabolizm:) (to
słowo wymieniane apropos Starane, albo organicznej rzodkiewki)
Nie będę polemizował, ale spytam:
znasz na dziś jakiś kumulujący się w tkance tłuszczowej związek
syntetyczny, który jest węglowodorem aromatycznym, prócz DDT który tu wyżej
skądsik przepisałaś?

I jeszcze jedno ważne: na jakiej podstawie uważasz, że ja używający Starane
wprowadzam do otoczenia więcej kumulujących się związków niż Ty?
?

Pozdrawiam
p...@r...pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2005-06-03 13:03:35

Temat: Re: ad. STARANE
Od: "mirzan" <l...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


> I jeszcze jedno ważne: na jakiej podstawie uważasz, że ja używający Starane
> wprowadzam do otoczenia więcej kumulujących się związków niż Ty?
> ?
>
> Pozdrawiam
> p...@r...pl

Wydaje mi się, że najbardziej racjonalne argumenty na nic.
Ludzie lubią bać się, nawet płacą za to.Lubią straszyć innych.
Swoje lęki chcą wyrzucić kumuś na głowę, jak własne śmieci pod
drzwi sąsiada.Szukają wspólników do bania się.
Straszenie najlepiej wychodzi między papierosem a spaloną na grilu
kiełbasą, popitą piwem przed podwrotem do domu samochodem,kiedy
wdomu na ścianach czeka strączek łzawy.
Pozdrawiam.Mirzan
>
>
>


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2005-06-03 14:03:59

Temat: Re: ad. STARANE
Od: "magdalencja" <a...@n...forum> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "AgaWa" napisał w wiadomości news:d7p41c$d28$1@inews.gazeta.pl...

> Powiem tak:
> Stopniowo, w miare wzrostu swiadomosci problemu,
> plastikowe opakowania zostana zastapione przez szklane,

Nie ma jak dobra propaganda. Szklane wcale nie są lepsze od plastikowych i
jeśli kiedyś plastik jako taki zniknie to prędzej z braku ropy naftowej a
nie "świadomości".
pozdrawiam
mag


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2005-06-03 14:08:40

Temat: Re: ad. STARANE
Od: "Moon" <l...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Uzytkownik "AgaWa" <l...@g...pl> napisal w wiadomosci
news:d7pbdk$ksm$1@inews.gazeta.pl...
> Tomasz Lukowski wrote:
>
>> jest taki ze szacunki mowia zdaje sie o 20% polskich malzenstw pragnacych
>> bezskutecznie dziecka.
>
> Tak, tak: opryskujmy, lejmy roundap, herbicydy, funicydy,
> moluskocydy, i inne -cydy, palmy plastiki w ogniskach,
> a na pewno bedzie lepiej.

no to nie pryskajmy, a na pomidorka wezmy dzieci do kina.
czy ktos pryska jesli NIE musi???
porady typu "pogadaj z mszyca, moze sobie pójdzie" sa do niczego.
pewnie, mozna zaczac kupowac pokurczone warzywka w sklepie ze zdrowa
zywnoscia, za bajonskie ceny, ale nawet i wtedy nie mamy gwarancji, ze sa
zdrowe.
a cos by sie czasem zjadlo!

moon

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2005-06-03 15:54:53

Temat: Re: ad. STARANE
Od: Marta Góra <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 2 Jun 2005 19:01:08 +0200, Moon napisał(a):

>
> Ale poważnie, dla zachęty, powiedz mi laikowi, jak załatwić ekologicznie
> mszyce, skoro te diabły już nawet na podwójnie stężony Primor nie wszystkie
> reagują?
>

Uodporniły się?
Zwyczajnie je utop, polej silnym strumieniem wody.
A że mszyce są, to co z tego? Sorry, ale mnie jeszcze przez nie nie padła
żadna roślina.
Opryskując primorem załatwiasz po drodze naturalnych wrogów mszyc, nic
dziwnego że on wciąż się mnożą i obsiadają wszystko.


Pozdrawiam
Marta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2005-06-03 19:51:32

Temat: Re: ad. STARANE
Od: "JerzyN" <007_usuń_to@megapolis.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Piotr Siciarski" <p...@r...pl>
[...]
> :)A to też nie mój problem:), ale założę się że Ty go też nie
> rozwiążesz:))))

Dlatego zapytałem Ciebie, w tym zalewie nowych leków już się nie łapię.
:-(

>> Money, money, money ...
>
> A co dziś nie jest "money":)
> Najlepszy money teraz to ekologia, leki naturalne, media rozdmuchujące
> byle
> ludzkie zachowanie, medycyna alternatywna i prywatne uczelnie:)

Prawdę prawisz prawy człowieku.

>> Grasz na uczuciach?
>> No to jeszcze wspomnij o "roślinach" podtrzymywanych przy życiu przez
>> 15-20 lat czy też o uporczywym leczeniu lub pokusie leczenia śmierci.
>> Tyle, że jak się to ma do środków ochrony roślin poza tym, że robią
>> to
>> te same koncerny, nota bene żywność również.
>
> Mówię o tym co widzę.
> Na szczęście z eutanazją osobiście się nie spotkałem, a jeśli się
> spotkam
> to wątpię abym świecił swoim sumieniem na grupie internetowej:)

Nie o to chodziło i dobrze o tym wiesz.
:-)

>>> Ponoć dyskusje zbliżają pokolenia:)
>>> (oczywiście z szacunkiem -> nothing personal, just bussines:)
>> Czy udzielasz konsultacji odnośnie zamienników leków?
> A jesteś za czy przeciw paradzie gejów w Wa-wie?

Moi znajomi geje (kilku) nie będą brali w niej udziału i są nawet jej
[paradzie] przeciwni. Ja ich popieram.
Swoją drogą dziwi mnie dlaczego "zwyczajni hetero" nie robia takich
parad?

> P.S. A w tym ozonie to dopiero gra na uczuciach i money:), no i
> kompost to
> doskonały kumulator ołowiu:)

Nie wyrzucaj kolorowych czasopism na kompost, a czytac możesz w wersji
www i nie bedzie problemu.
;-)
Swoją drogą farb z ołowiem to już chyba nikt nie stosuje i to od paru
lat.

pozdr. Jerzy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2005-06-03 21:50:24

Temat: Re: ad. STARANE
Od: "Moon" <l...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:f752q2uu5mmq.1l0e8fjrsqpw5$.dlg@40tude.net...
>>
>
> Uodporniły się?
> Zwyczajnie je utop, polej silnym strumieniem wody.
> A że mszyce są, to co z tego? Sorry, ale mnie jeszcze przez nie nie padła
> żadna roślina.
> Opryskując primorem załatwiasz po drodze naturalnych wrogów mszyc, nic
> dziwnego że on wciąż się mnożą i obsiadają wszystko.

jak ja mam je utopić na wiśni która ma kilka metrów wysokości, i na 10
innych drzewkach?

a róże są aż czarne od nich. ohydny widok i wszystko obżarte, nowe pędy
kaputt. mam czubek róży złamać żeby go zanurzyć?
jak długo tonie mszyca?
podejrzewam, że z godzinę;)
może nie padną, ale chyba nie o to chodzi, żeby tylko nie padło?

moon

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Szanowni Państwo !
galeria
Jaka kosiarka?
gożdziki bylinowe
Niespodziewana wizyta :-)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Cięcie wysokich tui
Krzew-drzewo
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »