Re: [albertan] co robic?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2004-04-21 22:38:49

Temat: Re: [albertan] co robic?
Od: KOMINEK <k...@o...org.pl> szukaj wiadomości tego autora

vonBraun <interfere@sp~wywal~ace.pl> wrote in
news:c663fm$b1m$1@atlantis.news.tpi.pl:

> Zawdzięczam życie uczciwemu lekarzowi.

Ja tez, hehe.
--
Nudzisz sie? To napisz: k...@o...org.pl albo zaGGadaj - 1209534

"jak bede duzy to zostane suawnym uowca uosi." [anulka]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

1. Data: 2004-04-22 10:13:13

Temat: Re: [albertan] co robic?
Od: "Duch" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Albert" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
news:4086E17D.4080106@pletwa.pl...

Widze to troche inaczej.
Swiat jest brudny, to wiadomo,
i wiadomo co jest w Sluzbie Zdrowia.

Pozostajac przy watku medycznym...
nawet jesli lekarz jest w miare uczciwy to czesto (50%?)
diagnoza jest niodpowiednia - i to nie ze zlej woli lekarza,
po prostu taki jest ten swiat, ciezki, trudny, brudny.

AlbertJ to zobaczyl (nie wszyscy to widza) i zaczyna "płakać".
Plakac ze "ludzie sa zli" bo nie przyjmuja tego co on mowi,
ale tak naprawde on malo co mowi,
to co on mowi to "ludzie maja byc lepsi". "system tez".

Tylko jak? Jak to zrobic?
Prosze bardzo, niech AlbertJ zalozy szpital w ktorym bedzie sprawne
leczenie i brak lapowek! :)

Czyli wady AlbertaJ:
1. brak konkretnego rozwiazania - za to uskarzanie sie na zly swiat.
Ja myslalem ze to AlbertJ go zmieni a on by chcial zeby to samo sie stalo.

2. sila Jezusa polega na tym ze widzial brudy ale nie uskarzal sie ale
przede wszystkim _potrafil_sie_w_tym_poruszac_
(na pytanie, taka odpowiedz "kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci
kamieniem", dobre?)

AlbertJ nie umie sie w tym wszystkim poruszac. Jesli nie umie, to jaka jest
jego sila?

Plakac na zly swiat kazdy potrafi, a ja bym chcial znalesc jakies
rozwiazanie,
zeby umiec jakos zyc. A nie widze zeby AlbertJ potrafil tu zyc czyli np.
zarabiac na siebie.
To gdzie jest ta madrosc??

Albercie J., masz pewna wizje tego "jakby to mialo wygladac" i wcale nie
taka b. dobra,
tylko mocno zintelektualizowana, ale nie masz koncepcji jak to wprowadzic
i czy to w ogole jest mozliwe.
Podalem Ci przyklad komuny w Austrii - oni probowali _konkretnie_ cos robic
alternatywnego i przekonali sie o _trudnosciach_, a wizje mieli Piękną i ...
nic z tego.
To nie jest takie proste!

Pozdrawiam,
Duch

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2004-04-22 10:15:01

Temat: Re: [albertan] co robic?
Od: "Duch" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "alt.religion.albertanism"
<A...@o...pl> napisał w wiadomości
news:Xns94D2867F5B0A2albrtn@130.133.1.4...

> Tak. Wole byc prorokiem, zebrakiem poza Polska,
> niz lekarzem w pogotowiu w Polsce.

Latwo jest usiasc i plakac,
trudniej jest jakos zyc _mimo_tego_calego_brudu_ i jeszcze byc uczciwym!
Duch

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2004-04-22 11:32:04

Temat: Re: [albertan] co robic?
Od: "Filip Sielimowicz" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:c685vr$jvk$1@atlantis.news.tpi.pl...

> 2. sila Jezusa polega na tym ze widzial brudy ale nie uskarzal sie ale
> przede wszystkim _potrafil_sie_w_tym_poruszac_
>
> AlbertJ nie umie sie w tym wszystkim poruszac. Jesli nie umie, to jaka jest
> jego sila?
No właśnie. Jezus robił to co robił. Wartość tego co robił nie polega na tym, że
tworzył idee ("nadstaw drugi ..."), ale na tym, że realizował spójną wizję. Idee
były rzeczą wtórną w stosunku do realizacji, nie na odwrót.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry