Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.atman.pl!newsfeed.tpinterne
t.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: allkomat - czyli podstawki jetologii stosowanej IV
Date: Wed, 27 Oct 2004 15:30:19 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 233
Message-ID: <c...@h...h0586fba4.invalid>
References: <c...@h...hace3584b.invalid> <cljt2o$sjg$1@inews.gazeta.pl>
<c...@h...hcea655a9.invalid> <clmocr$9n9$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: pe225.jeleniag.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1098884289 16043 213.77.237.225 (27 Oct 2004 13:38:09
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 27 Oct 2004 13:38:09 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:292720
Ukryj nagłówki
"Tris von Bis" w news:clmocr$9n9$1@inews.gazeta.pl...
/.../
> Angazuje sie? Ja tylko grzecznie pytam ;)
/.../
> Spelnianie marzen to zdecydowanie nie moja specjalnosc.
Tak też myślałem - choć nadzieję cichą miałem prawo mieć :)).
Trudno - przeżyję :).
> > Jednak wiara, iż w jakiejkolwiek werbalizacji istnieje tylko jedno
> > znaczenie, jest wiarą naiwną.
> Czyzby?
> > Każda werbalizacja myśli, oparta jest na interpretacji złożonej
> > masy sygnałów świeżych (zewnętrznych, pochodzących z aktualnego czasu
> > i przestrzeni) i starych (wewnętrznych, zgromadzonych w głowie), i jako taka
> > nigdy nie jest w pełni jednoznaczna.
> Kazda?
> Jesli mysle "ta trawa jest zielona" i to werbalizuje dokladnie w taki sposob,
> to chce powiedziec "ta trawa jest zielona", a wcale nie chce powiedziec
> np. "ta trawa jest mniej zielona, niz ta ktora widzialam w Brazylii".
Wróć w takim razie do pojęcia "skala" i rozciągnij jego znaczenie nieco
bardziej w lewo od granic języka potocznego (o ile czujesz tę granicę).
> > Oczywiście jak bardzo jest niejednoznaczna zależy od skali (patrz skala)
> > jej złożoności. Jeśli więc stoimy przed drzwiami własnego domu
> > i nie możemy znaleźć kluczy, /.../
> Nie doceniasz siebie :)
> A poza tym czy to byl przylkad zlozonosci czy 'wrecz na przeciwko'? ;)
Nie zrozumiemy się, jeśli będziesz czytała moje słowa zawężająco.
Przykład składa się z trzech umownych "punktów" na skali, kolejno
po sobie następujących. Mam go rozłożyć na czynniki pierwsze, by
stał się strawny?
> > Jeśli więc ktoś składa deklarację, że jakiekolwiek zdanie złożone (pogląd)
> > "nie ma cholernego, ukrytego znaczenia" - potwierdza fakt, że nie ma tego
> > znaczenia wyłącznie w chwilowym odbiorze tego, który deklarację składa.
> I dokladnie o to chodzi. Chodzi o tu i teraz.
> I przypuszczam, ze o to chodzilo V-V. O tu i teraz. Jesli zmieni zdanie lub
> bedzie chciala mu nadac inny wydzwiek to zwerbalizuje to inaczej. (tak
> przypuszczam).
Nie. Jeśli zmieni zdanie, to nie będzie już do tematu wracać. Tak się składa,
że V-V odzywa się tu stosunkowo rzadko, a przecież nie będziesz Jej
imputować czegoś takiego jak niezmienność poglądów.
Mówiąc prostym jezykiem - tylko (*) nie zmieniają poglądów :).
> /.../ Ale to juz bedzie inna czasoprzestrzen. Panta rei.
Inna pod jakim względem?
Zadam Ci pytanie dotyczące Twych własnych doświadczeń.
Ile razy stykałaś się z sytuacją, w której Twoje dynamiczne reakcje, po fakcie
stawały się dla Ciebie niesatysfakcjonujące? Ile razy mówiłaś do siebie -
"ech... powinnam to zrobić _tak_, a nie tak jak zrobiłam... (powiedziałam)"
Domyśłam się, że nie wymazałaś takich sytuacji z głowy i teraz nie będziesz
twierdzić, że nie istniały. A więc o czym to świadczy Twoim zdaniem?
A przecież rzecz dotyczy tej samej czasoprzestrzeni - tego samego zdarzenia.
Chcesz więc zaprzeczyć faktowi istnienia wielu, rózniących się od siebie
wariantów działania w tej samej fizycznie sytaucji? To żart?
A jeśłi nie zaprzeczasz, to jaki proponujesz sposób pracy umysłu, aby
z tych wielu wariantów działania - wybrał ten aktualnie optymalny?
> > Szczególnie dotyczy to spraw złożonych, problemów do rozwiązania, opinii
> > wzbudzających kontrowersje. W takich przypadkach, natychmiastowe
> > kreowanie (jawne werbalizowanie) tego, co "ślina na język przyniesie" jest
> > nie tylko ryzykowne z punktu widzenia jakości "produktu", ale przede
> > wszystkim zdradza uleganie prymitywnym mechanizmom społecznym,
> > nakazującym za wszelką cenę utrzymanie siebie w oczach innych, jako
> > "super sprawny, opiniotwórczy, pretendent do miana autorytetu"
> > (coś tak, jak "ojciec król" we wczorajszym Gombrowiczu ;).
Dodam jeszcze w tym miejscu - a rzecz dotyczy przecież tego forum -
że ten prymitywny mechanizm, równocześnie jest świadectwem ślepoty
stosującego go WOPSa (ow-czarka - jak to go nazwał Janusz H.)
> Prymitywny mechanizm spoleczny. Taa.
> A dlaczego uwazasz, ze kazdy (?) [kto zaaraguje szybko] chce sie kreowac
> na "super sprawnego, opiniotworczego..."?
Skąd Ci się to wzięło? Każdy??? [widzę znak zapytania]
Przecież ja mówię __wyłącznie__ o najwybitniejszym kołku tego "stada".
> Nie sadze aby kazdy mial taka
> potrzebe. Powody, dla ktorych ludzie tu sa i zabieraja glos sa bardzo rozne.
Oczywiście, że nie każdy. Taką potrzebę pielęgnuje tu wyłącznie
czarek cbnet. Nie widzisz tego?
A nie widzisz skutków realizacji tej potrzeby?
Zapytam wprost - jak Ci się podobała rozmowa cbneta z kimś, kto nazwał
siebie Mme Kitzmoor (czy jakos tak)?
Może zechcesz przeanalizować ten przypadek kontaktu z grupą?
Zajrzałaś może na stronę, jaką ta osoba podała w swojej stopce?
Jak to się ma do opinii __wysikanych__ przez Czarka?
W charakterystycznym, radosnym samozachwycie prymitywa oczywiście.
> > Abstrahując od zdania wypowiedzianego przez V-V, nie istnieje zagadnienie
> > _czy_ jakikolwiek złożony pogląd _ma_ drugie, ukryte znaczenie. Z pewnością
> > ma ich bardzo wiele i wcale nie muszą być celowo ukrywane.
> > Istnieje natomiast bez wątpienia zagadnienie, ile czasu trzeba poświęcić,
> > aby doszukać się _wielu_ wartościowych asocjacji związanych z dostępną
> > (czytaną) werbalizacją.
> Czasu na odpowiedzenie sobie na pytanie 'co ~poeta mial na mysli'?
Nie.
Czasu na odpowiedzenie sobie na pytanie "co, z tego co poeta powiedział,
może być przydatne w kategoriach społecznych". W to, że grupa jest
środowiskiem społecznym (i do tego w pełni otwartym) chyba nie wątpisz?
> Szybka, dowcipna (lub nie) reakcja moze miec duzo wieksza wartosc
> intelektualna niz wypracowany (wymeczony?) elaborat powstaly przy
> uzyciu paru ksiazek, google, wujka itp.
A kto tu mówi o "ksiązkach, googlach i wujkach"?
Kiedyś ksrobak popisywał się taką wiedzą - googlaną i na poczekaniu.
Tak samo zachował się w wątku "PANPERS" cbnet - cytując jakiś fragment
książeczki bez podania źródła i bez związku - natomiast z wyraźną chęcią
narzucenia własnej interpretacji innym.
Nie mam nic przeciwko szybkim i dowcipnym reakcjom. Bywało ich
o wiele więcej i to w wykonaniu wielu autorów (równiez tych, których
niżej wymieniasz). Dzisiaj "szybką reakcję" wykazuje - w sensie na jaki
zwracam Twoją i innych uwagę - wyłącznie cbnet.
Z jakim skutkiem?
> > Wracając do kierunków lotu stada - /.../ grupa
> > ma prawo skupiać ludzi o szczególnej wrażliwości, tych, którzy nie mogą,
> > bądź nie potrafią się znaleźć w świecie pędzącym na łeb na szyję do sukcesów
> > w postaci ... kasy, prasy, fury i glazury, a którzy zaludniają ziemię w o
> > wiele większym stopniu niż uśmiechnięte szeroko ABS-y, bądź napinane do
> > granic wytrzymałości, młode, krawatowe elity, które _prędzej czy później_
> > budzą się ze swych snów o potędze. Z ręką w nocniku...
> Ad lotow - Nie kazde stado da sie prowadzic. A 'czarne owce' tez maja swoja
> role do spelnienia. I nie rzucalabym ich od razu na pozarcie.
Otóz to. Kto więc wg Ciebie jest tu czarną owcą? Ktoś z "trójcy"?
Czy może prymityw cbnet - którego powinno się przymusowo zamknąć
w kuli z dziurkami - przynajmniej w zakresie jego słowotwórstwa.
> IMHO grupa dyskusyjna ma prawo skupiac ludzi o kazdej wrazliwosci.
> Nawet jesli osobnik reprezentuje soba wrazliwosc g... .
> Tylko i wylaczenie od drugiego osobnika zalezy czy i jak sie wda w interakcje
> badz intrreakcje.
Tris - Ty chyba jednak żartujesz, albo po prostu nie śledzisz losów grupy.
Oczywiście, ze GRUPA MA PRAWO SKUPIAĆ LUDZI O KAŻDEJ
WRAŻLIWOŚCI. I dlatego własnie powiedz mi, jakie szanse na pojawienie
sie w grupie mają ludzie, którzy nie mają wrażliwości CHAMA i ABS'a ?
Jaką wrazliwość, Twoim zdaniem, w kontaktach z nowymi uzytkownikami
grupy - manifestuje Czarek cbnet?
Odpowiesz?
No i jaki jest skutek takich "zderzeń różnych wrażliwości"?
Jakie szanse na zaprezentowanie się, mają ludzie bardziej wrażliwi,
w sytuacji gdy po polanie gania OwCzarek? Gdy czytają jego odpowiedzi
jako pierwsze i jednoznacznie szeregujące ludzi na poziomie "mentalnych g."?
/.../
> > Za jądro "jetologii stosowanej" można by moim zdaniem uznać stosunek
> > do świata zastanego - twórczy (weryfikujący, ostrożny we własnych
> > sądach, zdystansowany i kreatywny), lub odtwórczy (kopiujący,
> > bezkrytyczny wobec zatwierdzonych "na szczeblu" etykiet, oporny wobec
> > wszelkich zmian, w skrajnych przypadkach fanatyczny).
> A nie sadzisz, ze ktos moze byc i tworczy i fanatyczny? Zdystansowany i
> oporny wobec wszelkich zmian? Itd.
O tak!! Jak najbardziej. Zdarza się.
Dlaczego jednak stosujesz interpretację zawężajacą?
Nie rozumiesz o czym piszę?
/.../
> he,he
ano...:)))
> Obawiam sie, ze moje poczucie humoru moze byc uznane za _nie_ stosowne :)
Niepotrzebnie się obawiasz :). Jak z tego wynika w gre wchodzi nie tylko
poczucie humoru. Obawiam się jednak, że czegos tu nie dostrzegasz.
Przyjrzyj się dobrze tej liście autorów:
> nie raz i nie dwa rozbawilo mnie to co napisal PN, cbnet, eTaTa, Amnesiak,
> Tren R, Tycztom, Slawek i paru innych (kolejnosc osobnickow zupelnie przypadkowa).
Obawiam się, ze wielu z nich może mieć do Ciebie zasadnicze zastrzeżenia
co do faktu umieszczenia ich w jednym szeregu z cbnetem :))).
Chcesz się założyć?
A cała ta Twoja lista ciekawych ludzi jest dokładnie taka sama jak moja (z tym
jednym wyjątkiem). Co więcej - zastanawiam się dlaczego ci ludzie przestają
w końcu funkcjonować na psp?
A może przeanalizujesz ostatni wątek Amnesiaka i cebeneta i powiesz, co o tym
sądzisz?
> Powiem wiecej, czasmi Ty tez mnie bawisz.
> I ja nie mam z tym zadnego problemu.
Nie wątpię :)).
> Tris
All
|