« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2006-05-24 12:09:46
Temat: Re: apropos wątkuUżytkownik "Agnieszka" <a...@z...pl> napisał w wiadomości
news:e51hi3$n61$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Lukasz Kozicki" <R...@v...cy.invalid> napisał w
> wiadomości news:44742cf8@news.home.net.pl...
>> wk wrote:
>>
>>> przez 4 lata dawała mi sygnały, że jest źle a ja ich nie
>>> rozszyfrowałem, chodzi m. inn. o:
>>
>> Dawała sygnały. Obawiam się, że Twoja żona nie ma pojęcia o
>> tym jak należy komunikować się z meżczyznami. Sygnał, który
>> trzeba *rozszyfrowywać* - po prostu nie istnieje dla typowego
>> mężczyzny (nie dotyczy psychologów itp). Mówię bez nawet
>> odrobiny złośliwości: powinna sobie kilka razy przeczytać
>> http://www.gildor.ikp.pl/manifest.html . Mężczyzna potrzebuje
>> dużo pracy włożonej _przez_kochającą_go_kobietę_, by nauczył
>> się odczytywać choćby zgrubnie "subtelne, pośrednie prośby"
>> i sygnały. Sam nie jest w stanie tego się nauczyć. IMHO.
>
> Bo z mężczyznami trzeba krótko i zwięźle:
>
> Wynieś śmieci. TERAZ!
> Napraw zamek. TERAZ!
> Wyłącz telewizor i oddaj mi pilota. TERAZ!
>
> W sumie dużo pracy przy tym nie ma, a efekty są widoczne. Zwłaszcza jak
> się odpowiednio dobierze głośność i wysokość głosu przy "TERAZ" ;-)
Dobrze jest dodać element wizualny w postaci ręki/ palca/ wałka skierowanego
w miejsce/ rzecz/ problem, o którym w poleceniu mowa jest.
Qra, komunikująca się
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2006-05-24 12:16:25
Temat: Re: apropos wątku
Użytkownik "zona alberta" :
>
> Ale Basiu prawienie komplementów to IMO żaden wysiłek. Oczywiście jeśli
> wychodzą same z siebie. Obojętnie jak styrana bym nie była zawsze znajdę
> czas, żeby powiedzieć mężowi coś miłego. Jeśli mi coś nie odpowiada to
> też mówię prosto z mostu, bo mam świadomość, że jeśli nie powiem teraz
> to ze mnie przy najbliższej kłótni wylezie. I nikt się u nas nie obraża
> o zwracanie uwagi.
>
No ale mój mąż to jest z takich, którzy tylko krytykują a nie chwalą, a jak
coś im się podoba - to największym komplementem jest "ostatecznie może być".
Ale trudno, przyjęłam z dobrodziejstwem inwentarza i do głowy mi nie
przyszło aby się z tego powodu rozwodzić.
Akurat od samego początku znajomości wiedziałam że taki jest.
Do tego drugiego (mówienia wprost o co chodzi a nie dąsania się i "dawania
do zrozumienia") doszliśmy obydwoje po wielu latach i na prawdę jest
łatwiej.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2006-05-24 12:41:38
Temat: Re: apropos wątkuwk napisał(a):
> I tak to się nawarstwiło.
> Napiszcie czy jest jakis sposób na odwrócenie tego?
> Komyś się udało coś takiego naprawić?
> Naprawdę ją kocham i zrobię co tylko się da by to naprawić, ale ona
> twierdzi,
> że juz za późno. Wszelkie kuracje w paradniach też nie wchodzą w grę, bo
> mnie nie kocha i nie chce się męczyć...
Jakie ma plany na przyszłość ? Sprecyzowane czy raczej "jakoś to będzie" ?
--
Pozdrawiam
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2006-05-24 12:41:54
Temat: Re: apropos wątkuAgnieszka napisał(a):
> Bo z mężczyznami trzeba krótko i zwięźle:
>
> Wynieś śmieci. TERAZ!
> Napraw zamek. TERAZ!
> Wyłącz telewizor i oddaj mi pilota. TERAZ!
>
> W sumie dużo pracy przy tym nie ma, a efekty są widoczne. Zwłaszcza jak się
> odpowiednio dobierze głośność i wysokość głosu przy "TERAZ" ;-)
Później sie dziwią że jak pies zaszczeka to mąż mówi odruchowo "tak
kochanie".
--
Pozdrawiam
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2006-05-24 12:44:27
Temat: Re: apropos wątkuUżytkownik "Adam Moczulski" <a...@d...pl> napisał w wiadomości
news:e51kb9$32r$2@atlantis.news.tpi.pl...
> Agnieszka napisał(a):
>
>> Bo z mężczyznami trzeba krótko i zwięźle:
>>
>> Wynieś śmieci. TERAZ!
>> Napraw zamek. TERAZ!
>> Wyłącz telewizor i oddaj mi pilota. TERAZ!
>>
>> W sumie dużo pracy przy tym nie ma, a efekty są widoczne. Zwłaszcza jak
>> się odpowiednio dobierze głośność i wysokość głosu przy "TERAZ" ;-)
>
> Później sie dziwią że jak pies zaszczeka to mąż mówi odruchowo "tak
> kochanie".
Tylko ten nie do końca wychowany. Dobrze ułożony mąż, nawet obudzony w
środku nocy i po trzydniowej imprezie, doskonale odróżnia jazgot wkurzonej
żony od ujadania psa. Kwestia odpowiedniej tresury ;-)
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2006-05-24 12:49:36
Temat: Re: apropos wątkuBasia Z. wrote:
> No ale mój mąż to jest z takich, którzy tylko krytykują a nie chwalą,
> a jak coś im się podoba - to największym komplementem jest
> "ostatecznie może być".
Jakbym mojego TŻ widziała ;)
"...jakby mi nie smakowało, to bym Ci powiedział, a jak nic nie mówię to,
znaczy, że wszystko jest o.k...." ;)
Ania
--
******e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ *******gg:1737648*******
***** www.madej.master.pl ****** http://skocz.pl/bjbu *****
"Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2006-05-24 13:14:46
Temat: Re: apropos wątku> Jakie ma plany na przyszłość ? Sprecyzowane czy raczej "jakoś to
będzie" ?
Ona podchodzi do tego emajonalnie, nie zastanawia się co będzie, tak czuje
więc tak będzie... Nic nie jest ważne...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2006-05-24 13:15:11
Temat: Re: apropos wątku
Użytkownik "@nn" :
> Jakbym mojego TŻ widziała ;)
> "...jakby mi nie smakowało, to bym Ci powiedział, a jak nic nie mówię to,
> znaczy, że wszystko jest o.k...." ;)
I co - rozwodzisz się ?
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2006-05-24 13:22:12
Temat: Re: apropos wątkuBasia Z. wrote:
> Użytkownik "@nn" :
>
>
>> Jakbym mojego TŻ widziała ;)
>> "...jakby mi nie smakowało, to bym Ci powiedział, a jak nic nie
>> mówię to, znaczy, że wszystko jest o.k...." ;)
>
> I co - rozwodzisz się ?
>
Nie, ale faktycznie jest to wkurzające jak się człowiek wyjątkowo stara,
chce błysnąć... a ten nic nie mówi, albo jak już wprost spytam odpowiada, że
może być.
Ania
--
******e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ *******gg:1737648*******
***** www.madej.master.pl ****** http://skocz.pl/bjbu *****
"Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2006-05-24 13:46:13
Temat: Re: apropos wątku@nn wrote:
> Nie, ale faktycznie jest to wkurzające jak się człowiek wyjątkowo
> stara, chce błysnąć... a ten nic nie mówi, albo jak już wprost
> spytam odpowiada, że może być.
Powiedz mu o tym wprost. Ja to zrozumiałem, a nawet zapamiętałem
(za którymś tam, może drugim czy trzecim razem). Chyba warto
spróbować ;-)
Pozdr,
--
ŁK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |