Strona główna Grupy pl.sci.psychologia arbitraż mitu w seksuologii

Grupy

Szukaj w grupach

 

arbitraż mitu w seksuologii

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-05-04 15:29:23

Temat: arbitraż mitu w seksuologii
Od: "mind_dancer" <t...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Wiesław Ślósarz - Mity seksualne w psychologii klinicznej
http://www.seksuolog.pl/download/2003_06_02_Wroclaw.
pdf

Jak nic nie piszę o jakimś punkcie, to znaczy, że tu zgadzam się z autorem.

II.21
Obrzezanie utrudnia masturbację.

IV.1
W Biblii jest potępiony onanizm, czyli to, za co Bóg zabił Onana.
Domyślam się, że "masturbacja" znaczy w tym kontekście
pobudzanie się do orgazmu, ale nie z kimś, tylko samemu.
To, nie jest w Biblii dosłownie nawet wymienione.
Zaznaczam, że nie znam dokładnie całej Biblii.
I jest to jednak na pewno gdzieś pośrednio zasygnalizowane,
skoro tradycja kościoła rozumie masturbację jako grzech.
Ja w tym widzę przede wszystkim zabijanie samego siebie,
oraz zdradę wobec kochanej kobiety.
Kiedyś mi powiedział spowiednik, że mniejszy grzech bym miał,
jak bym to zrobił z kobietą. A ja to nie wiem.
Może lepiej grzeszyć samemu, niż jeszcze dodatkowo komuś łamać życie ?

IV.2,9,10,11,12
Nie zgadzam się.

IV.13
Nie wiem.

IV.14
Poniższe powiem ze swojego i czyjegoś jeszcze doświadczenia.
Warto skończyć masturbację na długi czas przed rozpoczęciem współżycia,
bo potem to może być bardzo trudno przestać,
zwłaszcza jak kobieta początkowo się zgodzi, jak to powierzchownie
zaakceptuje.
Chęć poświęcania się kobiety, zwłaszcza młodej,
może ją początkowo zaślepiać, i może zgadzać się na rzeczy,
których dopiero po dłuższym czasie nie będzie w stanie znieść,
bo gruncie rzeczy ją to bardzo głęboko obrażają i krzywdzą.
Zgoda kobiety nie zawsze oznacza jej dobrowolność.

V.1
Pornografia współczesna jest następstem osiągnięcia przez ludzi techniki.
(Przez technikę rozumiem rewolucję przemysłową i informacyjną łącznie.
Rewolucja informacyjna jest nazywana też rewolucją naukową.)
Kobiety pozujące do pornografii to współczesne kurtyzany.

V.3
Zło pornografii polega na kłamaniu.
Prawdziwego szczęścia nie da się uchwycić na kamerze,
bo tacy ludzie są mądrzy i nie kłują nim innych w oczy,
żeby uniknąć czyjejś szalonej zazdrości, żeby je ochronić.

V.4,5,6,8,9,10
Nie zgadam się.

V.7
Prawdziwy świat seksu jest kształtowany także przez pornografię. Chodzi o
efekt realizacji.
Efekty uboczne pornografii: uzależnienia, eskalacji, otępienia, realizacji.

V.12
Zależy czy jest pierwszym kontaktem.

VII.5
Nieprawda. Wpływ techniki.
Technika jest bogactwem ludzi.
Ludzie mają to do siebie, że jak są bogatsi,
to stają się bardziej rozwiąźli.

VII.6
Nie zgadzam się.

VIII.5
Osoby homoseksualne są nieświadomie narzędziem do osłabiania rodziny.
Nieświadomie i wbrew swoim interesom.
Przecież największą przyjemność sprawia tutaj gorszenie nowych osób.
Jest to nielogiczność zachowania wilka, który zjada wszystkie dostępne owce
i zdycha z głodu.

VIII.6
Osoby homoseksualne z dziećmi - potrójny grzech:
krzywdzenie sierot, zgorszenie, sodomia.
Osoby homoseksualne bez dzieci - tylko sodomia.

IX.4
Nie zgadzam się.

Pozdrawiam.
mind_dancer


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2005-05-04 15:38:36

Temat: Re: arbitraż mitu w seksuologii
Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx> szukaj wiadomości tego autora

mind_dancer napisał/a:
>IV.1
>W Biblii jest potępiony onanizm, czyli to, za co Bóg zabił Onana.
Grzech Onana to był stosunek przerywany.:-)
U Żydów istniała zasada lewiratu, czyli obowiązek poślubienia wdowy po
mężczyźnie przez jego młodszego brata (ściślej przez najstarszego z
nieżonatych młodszych braci:-)). Jeśli kobieta była bezdzietna, to po
jej śmierci majątek przechodził na rzecz męża (tego brata), a jeśli z
tego małżeństwa (z tym bratem) narodziły się dzieci to one dziedziczyły
a nie ten mąż.
Onan miał chrapkę na spadek po bracie po prostu.:-)
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Nazwany już kołtunem, faszystą, homofobem i seksistą.:-)))

Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-04 15:54:01

Temat: Re: arbitraż mitu w seksuologii
Od: "ghostrider" <g...@r...gixxer.spammers.CLUB.org> szukaj wiadomości tego autora

<tfu/mniam>

kurde... co sprawia ze ludziom sie chce pisac takie przydlugie posty na
grupach???

to dopiero ciekawostka...


ghostrider


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-04 16:22:53

Temat: Re: arbitraż mitu w seksuologii
Od: "Redart" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "mind_dancer" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d5apcv$7gb$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> Kiedyś mi powiedział spowiednik, że mniejszy grzech bym miał,
> jak bym to zrobił z kobietą. A ja to nie wiem.
> Może lepiej grzeszyć samemu, niż jeszcze dodatkowo komuś łamać życie ?

A ja to wiem.
No więc gratuluję spowiednika.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-04 19:33:23

Temat: Re: arbitraż mitu w seksuologii
Od: "Bluzgacz" <b...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


"Artur Drzewiecki" <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx> wrote in
message news:btqh71d5nust4f9uh6db2dp3v9v7hjnhnm@4ax.com...
>
> Onan miał chrapkę na spadek po bracie po prostu.:-)

Onan Barbarzynca?
Moj krewny...
--

Bluzgacz
GG:5015
skype: bluzgacz, na tlenie tez
gdzies pomiedzy innymi na:
http://psphome.dhtml.pl/uzytkownicy.html


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-04 20:11:58

Temat: Re: arbitraż mitu w seksuologii
Od: "Lea" <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "mind_dancer" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d5apcv$7gb$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
>
> Kiedyś mi powiedział spowiednik, że mniejszy grzech bym miał,
> jak bym to zrobił z kobietą. A ja to nie wiem.
> Może lepiej grzeszyć samemu, niż jeszcze dodatkowo komuś łamać życie ?
>

Ale przyznasz chyba, że zawsze aktywność lepsza jest od bierności, czy
inaczej zaangażowanie jest lepsze od wycofania się. Nawet jeżeli jest to
zaangażowanie typu "nienawidzę cię i zaraz ci dokopię", jest ono lepsze niż
postawa " mam wszystko w d..." Łatwiej jest zmienić kierunek zaangażowania,
działania (miłość i nienawiść to dwie strony tego samego medalu) niż
nakłonić "żywego" trupa, żeby coś zrobił i się w coś zaangażował i przestał
być trupem a stał się żywym człowiekem.

Jak to się ma do tego co powiedział Ci spowiednik. Przynajmniej jak ja to
widzę.
Gdybyś to zrobił z kobietą byłaby to postawa zaangażowania a robienie tego
samemu to wycofanie się.
Zakładając, że nie użyłbyś przemocy, seks z kobietą zakłada jej zgodę, to
nieważne czy ty w tej chwili traktowałbyś ją jak rzecz, przedmiot ( to
zdarza się również w małżeństwie) zaistniałaby jakaś relacja między wami za
którą jesteście oboje odpowiedzialni i (w przypadku jeżeli jest to relacja
taka sobie) w takim samym stopniu w jakim ty łamiesz jej życie ona łamie je
tobie.

Niebezpieczna jest taka postawa "sam będę grzeszył" żeby nikogo nie
skrzywdzić, bo w końcu może to prowadzić do totalnej izolacji i postawy nic
nie będę robił bo jeszcze zrobię coś źle. Zamknę się w swoim zamku i nikogo
nie wpuszczę żeby czasem kogoś nie zranić (albo nie zostać zranionym).
Człowiek poznaje siebie i może się rozwijać tylko będac w relacji z drugą
osobą. Zdarza się, że są to relacje niedojrzałe, że bardziej zależy nam na
zaspokojeniu swoim potrzeb ale będąc w dialogu z tą drugą osobą mamy
przynajmniej szansę na dojrzałość i poznanie czym jest miłość..

Jeśli więc nie chcemy uczyć się na cudzych błędach, musimy uczyć się na
swoich, trzeba je jednak zacząć popełniać a nie zamknąć się za drzwiami
własnego świata i stać się samowystarczalnym.

Lea

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-04 20:16:47

Temat: Re: arbitraż mitu w seksuologii
Od: "Bluzgacz" <b...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


"Lea" <e...@p...fm> wrote in message
news:d5badl$7sb$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Człowiek poznaje siebie i może się rozwijać tylko będac w relacji z drugą
> osobą.

Tylko???
Chyba nie wiesz co piszesz.
A pracujac nad soba, udoskonalajac siebie i swoje umiejetnoci SAMEMU, nie
jest w stanie sie poznac i rozwinac?
--

Bluzgacz
GG:5015
skype: bluzgacz, na tlenie tez
gdzies pomiedzy innymi na:
http://psphome.dhtml.pl/uzytkownicy.html



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-04 20:37:26

Temat: Re: arbitraż mitu w seksuologii
Od: "Lea" <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Bluzgacz" <b...@g...com> napisał w wiadomości
news:d5bar6$atc$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> "Lea" <e...@p...fm> wrote in message
> news:d5badl$7sb$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > Człowiek poznaje siebie i może się rozwijać tylko będac w relacji z
drugą
> > osobą.
>
> Tylko???
> Chyba nie wiesz co piszesz.
> A pracujac nad soba, udoskonalajac siebie i swoje umiejetnoci SAMEMU, nie
> jest w stanie sie poznac i rozwinac?
> --
>

Wiem co piszę i wiem, że mogę się mylić, póki co uważam jednak, że się nie
mylę. Chyba, że mnie przekonasz że jest inaczej. Owszem SAM doskonalisz
siebie i swoje umiejętności, ale zawsze robisz to na podstawie jakiejś
relacji z drugą osobą, pracujesz nad sobą bo np chcesz mieć tą relację
lepszą, albo bo chcesz być lepszy od innej osoby, albo nie chcesz być taki
jak ta druga osoba albo przeciwnie bo chcesz być taki jak on czy ona.
Jak miałbyś się rozwijać żyjąc na bezludnej wyspie? No chyba, że byłbyś
mnichem ale to zupełnie inna historia, ale z relacją również.

Lea

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-04 20:52:27

Temat: Re: arbitraż mitu w seksuologii
Od: "Bluzgacz" <b...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


"Lea" <e...@p...fm> wrote in message
news:d5bbtb$hvs$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Wiem co piszę i wiem, że mogę się mylić, póki co uważam jednak, że się nie
> mylę. Chyba, że mnie przekonasz że jest inaczej. Owszem SAM doskonalisz
> siebie i swoje umiejętności, ale zawsze robisz to na podstawie jakiejś
> relacji z drugą osobą, pracujesz nad sobą bo np chcesz mieć tą relację
> lepszą, albo bo chcesz być lepszy od innej osoby, albo nie chcesz być taki
> jak ta druga osoba albo przeciwnie bo chcesz być taki jak on czy ona.
> Jak miałbyś się rozwijać żyjąc na bezludnej wyspie? No chyba, że byłbyś
> mnichem ale to zupełnie inna historia, ale z relacją również.

A co z wszelkiej masci pasjonatami, hobbystami itp?
Myslisz ze oni potrzebuja drugiej osoby, jakiejs relacji?
Zrozum, ze jest bardzo wiele osob, ktore chca sie doskonalic wylacznie dla
siebie, nie potrzebuja zadnego punktu odniesienia, poza jednym - wlasnym:
obecnym (punkt wyjscia) i przyszlym - tym wypracowanym.
Rozwijanie wlasnej osoby (szeroko rozumiane) traktuja jako sens dla samych
siebie, nawet nie musza sie afiszowac czy uzewnetrzniac w jakikolwiek
sposob.
--

Bluzgacz
GG:5015
skype: bluzgacz, na tlenie tez
gdzies pomiedzy innymi na:
http://psphome.dhtml.pl/uzytkownicy.html


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-04 22:10:34

Temat: Re: arbitraż mitu w seksuologii
Od: "Lea" <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Bluzgacz" <b...@g...com> napisał w wiadomości
news:d5bcu2$p9a$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>
> A co z wszelkiej masci pasjonatami, hobbystami itp?
> Myslisz ze oni potrzebuja drugiej osoby, jakiejs relacji?

Myślę, że trzeba by zdefiniować co rozumiemy pod pojęciem poznawania siebie
i pracy nad sobą, bo chyba róznie rozumiemy te pojęcia. Z tego, że ktoś
twierdzi, że je regularnie śniadania, obiady i kolacje nie możemy nic
powiedzieć o jego zdrowiu, bo może zjadać np. po sałacie na każdy posiłek i
ledwo zipieć chociaż twierdzi, że wszystko jest ok.
Zostaw niemowlę samo, zaraz po urodzeniu, niech się samo rozwija. Nawet
jeżeli ktoś przychodziłby w porach posiłku i je karmił nie wróżę mu długiego
życia... Od małego dziecka potrzebujemy kontaktu z drugim człowiekiem i
dorosłość wcale tego nie zmienia.

> Zrozum, ze jest bardzo wiele osob, ktore chca sie doskonalic wylacznie dla
> siebie, nie potrzebuja zadnego punktu odniesienia, poza jednym - wlasnym:
> obecnym (punkt wyjscia) i przyszlym - tym wypracowanym.

Co to znaczy doskonalić się dla siebie? Gromadzić wiedzę? Mieć hobby? Co to
ma wspólnego z refleksją nad sobą i pracą nad sobą?
Praca nad sobą wiążę się na ogół z przełamywaniem siebie, robieniem czegoś
na co nie mam za bardzo ochoty.
Chcę mieć czas tylko dla siebie bo mam bardzo zajmujące hobby? Spróbuję
jednak chociaż kawałek tego czasu przeznaczyć dla kogoś. Chcę cały czas jaki
mam poświęcić innym, pomagać im? Jednak spróbuję przynajmniej trochę tego
czasu poświęcić sobie.


> Rozwijanie wlasnej osoby (szeroko rozumiane) traktuja jako sens dla samych
> siebie, nawet nie musza sie afiszowac czy uzewnetrzniac w jakikolwiek
> sposob.
> --

Ja nie mówię o rozwijaniu siebie szeroko pojętym a o poznaniu siebie i
ujrzeniu siebie takim jakim jestem. I podjęciu próby uwolnienia się od tego
co mi przeszkadza być wolnym.

Lea

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Facecka jednostka ludzka.
Gdzie z depresją (G.Slask)
Re: Einstein czy Jadczyk?
Dobra, dobra :-)))
kochanie a zakochanie hmmm?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »