arytmia serca - do fachowców

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 8

1. Data: 2005-03-04 15:48:29

Temat: arytmia serca - do fachowców
Od: "Paula" <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chciałam się spytać czy arytmia serca to groźna choroba i czy można z tym
normalnie żyć, gdy nie bierze się leków? Mam bowiem znajomą, która cierpi na
owe schorzenie i nie chce brać żadnych leków, gdyż po nich jest ciągle senna
i ma wieczną chandrę. Czasem, gdy się mocno zdenerwuje zaczyna się trząść,
lub nawet mdleje. Czy może to mieć jakieś poważne skutki uboczne??

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

2. Data: 2005-03-04 15:56:38

Temat: Re: arytmia serca - do fachowców
Od: "RobertSA" <u...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

d0a08t$66e$...@n...news.tpi.pl,
Paula <p...@o...pl>:

> zdenerwuje zaczyna się trząść, lub nawet mdleje. Czy może to mieć
> jakieś poważne skutki uboczne??

Odpowiedz bardzo zalezy od tego, jakiego rodzaju i nasilenia zaburzenia
rytmu nastepuja.

Jesli traci przytomnosc, sprawe nalezy traktowac jako powazna i naglaca.

--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

3. Data: 2005-03-04 16:55:27

Temat: Re: arytmia serca - do fachowców
Od: "Paula" <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

>
>> zdenerwuje zaczyna się trząść, lub nawet mdleje. Czy może to mieć
>> jakieś poważne skutki uboczne??
>
> Odpowiedz bardzo zalezy od tego, jakiego rodzaju i nasilenia zaburzenia
> rytmu nastepuja.
>
> Jesli traci przytomnosc, sprawe nalezy traktowac jako powazna i naglaca.

ALe to się bardzo rzadko zdarza. Dziś straciła przytomność, bo się bardzo
zdenerwowała i pokłóciła z kimś, a tak to przez jakieś 2 lata nie mdlała.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

4. Data: 2005-03-04 17:01:04

Temat: Re: arytmia serca - do fachowców
Od: Emi <e...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

Paula napisał(a):

> ALe to się bardzo rzadko zdarza. Dziś straciła przytomność, bo się bardzo
> zdenerwowała i pokłóciła z kimś, a tak to przez jakieś 2 lata nie mdlała.

no wiesz, omdlenie wiąże się z chwilowym niedotlenieniem mózgu...

a teraz sama sobie odpowiedz, tak na zdrowy rozum, czy to może być
niebezpieczne...

--
E_m_i_

"Ci co poznali mrok, światło kochają,
Oczekują świtu, nocy się lękając" D.R.Koontz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

5. Data: 2005-03-04 18:05:52

Temat: Re: arytmia serca - do fachowców
Od: "Mała Mi" <p...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Paula" napisała ...

> Chciałam się spytać czy arytmia serca to groźna choroba i czy można z tym
> normalnie żyć, gdy nie bierze się leków?

Żyć można, tyle że do czasu.
Nawet z pozoru niewinna arytmia, może w pewnym momencie
okazać się niebezpieczna. A jeśli atakom towarzyszom omdlenia,
to odpowiedź jest chyba oczywista.

Mój mąż też miewał ataki arytmii - całkiem niewinne, bez omdleń
i jakichkolwiek sensacji. Tylko, że któryś tam z kolei atak o mało
nie zakończył się śmiercią. Teraz już bierze leki. :-)

Pozdrawiam !
Mała Mi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

6. Data: 2005-03-05 08:12:42

Temat: Re: arytmia serca - do fachowców
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@r...am.torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

7. Data: 2005-03-05 10:39:01

Temat: Re: arytmia serca - do fachowców
Od: La Luna <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego wieczoru Fri, 4 Mar 2005 16:48:29 +0100 wiedźmin zdziwił się nieco,
gdy strzyga która wyskoczyła na niego z pl.sci.medycyna zamiast rzucić mu
się do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako Paula, a następnie wyśpiewała
przytupując wdzięcznie:

> Chciałam się spytać czy arytmia serca to groźna choroba i czy można z tym
> normalnie żyć, gdy nie bierze się leków?

Wszystko zalezy od rodzaju arytmii i tego co ja wywoluje.
Ja mam - jak sie okazalo - taka, przy ktorej wrecz nie powinno sie lekow
brac - bo tylko pogarszaly moj stan.
Po odstawieniu lekow - oczywiscie bylo to zalecenie specjalistki od
zaburzen rytmu - od jakiegos pol roku arytmia wrecz zaczela ustepowac - a
teraz jej nie ma.
Choc na lekach byla paskudna a ja czulam sie fatalnie.
Jednakze - to tylko przyklad - wiekszosc arytmii powinna byc leczona.

> Mam bowiem znajomą, która cierpi na
> owe schorzenie i nie chce brać żadnych leków, gdyż po nich jest ciągle senna
> i ma wieczną chandrę.

No to niech pojdzie do innego lekarza. najlepiej takiego ktory specjalizuje
sie wlasnie w zaburzeniach rytmu serca.
Bo przecietny kardiolog leki bedzie przypisywal - niestety, tak wynika z
moich doswiadczen.
Odwiedzilam sporo kardiologow w czasie gdy bylo nieciekawie - i zaden nie
chcial wrecz sluchac ze na lekach czuje sie bardzo zle. Musze je brac i
koniec. I jedyne co robili to przypisywali mi ciagle inne.
Nikomu nie przyszlo do glowy zobaczyc co bedzie jesli sie je odstawi.

To co pisze to absolutnie nie jest namawianie do odstawienia lekow - bo to
bylodobre w moim przypadku - niekoniecznie musi byc wskazane w innym.
Chodzi mi jedynie o to ze warto wybrac sie do naprawde dobrego lekarza.

--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
http://republika.pl/kocia_stronka/
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

8. Data: 2005-04-14 09:02:42

Temat: Re: arytmia serca - do fachowców
Od: "Istvan" <i...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jest Przychodnia Medycyny Naturalnej KOMED w Warszawie. Maja Błaszczyszyn
może w tej sprawie skutecznie pomagać.
Tel: 628-74-82, lub 628-74-83.
Pozdrawiam

Istvan

Użytkownik "Paula" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d0a08t$66e$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Chciałam się spytać czy arytmia serca to groźna choroba i czy można z tym
> normalnie żyć, gdy nie bierze się leków? Mam bowiem znajomą, która cierpi
na
> owe schorzenie i nie chce brać żadnych leków, gdyż po nich jest ciągle
senna
> i ma wieczną chandrę. Czasem, gdy się mocno zdenerwuje zaczyna się trząść,
> lub nawet mdleje. Czy może to mieć jakieś poważne skutki uboczne??
>
>