« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2002-10-03 20:32:36
Temat: Re: baby - krasnale
Użytkownik <w...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@n...onet.pl...
> Zima gdy czasu mam dużo próbuję dłubać w kamieniach - jako najłatwiejszy w
> obróbce wybrałem wapień pińczowski
Dla Warszawiaków informacja - z wapieni pińczowskich wykonana jest fasada
Pałacu Kultury i Nauki. Z podkieleckich kamieni wykonana była też pierwsza
kolumna Zygmunta (resztki wmurowane pod tą obecną).
Czyli symbole Warszawy z Gór świętokrzyskich pochodzą:-) skąd pozdrawia:
p...@r...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2002-10-03 20:55:17
Temat: Re: baby - krasnale
Użytkownik Jan Junior <j...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:anepfr$ge$...@n...onet.pl...
> Pozdrowienia, Jan_jr
>
> PS
> O gustach się nie dyskutuje
Ja tylko pozwolę się spytać o podmiot domyślny Tekstu w postscriptumie.
1.Ja nie dyskutuję
2.Ty nie dyskutujesz
3. On nie dyskutuje.
4.My nie dyskutujemy
5.Wy nie dyskutujecie
6.Oni nie dyskutują.
Ja (1) na ten przykład o gustach dyskutuję, Janusz z Dariuszem (6) w postach
o krasnalach też wyrażają opinię na temat gustów posiadaczy krasnali, czyli
dyskutują. Na (3) i (4) też mogę podać przykłady, że dyskutują... Czyli
zostaje Ci (2) i (5).
Używanie imperatywu kategorycznego "się" to takie zrzucanie
odpowiedzialności na bliżej nieokreślony ogół. Ja wiem, że większość
ludzkości jest autorytarna, ale ta grupa w większości nie... Już chyba jako
Polacy wyrośliśmy z takich ogólników w stylu "Towarzysze, tak się nie robi",
"Wierni, tak się nie godzi". Kto nie robi? Kto nie godzi?
Kto nie dyskutuje? i dlaczego?
Czy zwrot "o gustach _się_ nie dyskutuje" to jakaś prawda objawiona, czy
formułka typu churchilowskiej: "Kto za młodu nie był anarchistą, ten na
starość będzie świnią"?
Pozdrawiam, wciąż anarchista:-)
p...@r...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2002-10-03 21:56:44
Temat: Re: baby - krasnaleR. Kapuściński, "Lapidarium": Kicz nie jest niewinny, nie jest obojętny.
Przeciwnie, kicz nieustannie atakuje, jest prowokacją, agresją, złem. Z
kiczu bierze się wszystko najgorsze...
Z pozycji kucającej baby. Dirko
Użytkownik "Krzysztof Marusiński" <o...@k...pkobp.pl> napisał w
wiadomości news:andtkq$mjn$1@news.tpi.pl...
> Opublikowałem stronę o dłubaniu w kamieniach.
> Adres: http://ogrod.to.jest.to/zrobsam/baby.htm
> Jeżeli ktoś ma podobne doświadczenia to chętnie wzbogacę swoją wiedzę i
> opublikuję ciekawe wypowiedzi na wskazanej stronie.
> --
> :-) http://ogrod.to.jest.to
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2002-10-03 22:55:01
Temat: Re: baby - krasnale"Piotr Siciarski" <p...@r...pl> wrote in message news:anicv8$3lu$9@news.tpi.pl...
>
> Czy zwrot "o gustach _się_ nie dyskutuje" to jakaś prawda objawiona, czy
> formułka typu churchilowskiej: "Kto za młodu nie był anarchistą, ten na
> starość będzie świnią"?
Ani to, ani to. Po prostu stare lacinskie przyslowie
"de gustibus non est disputandum".
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2002-10-04 05:25:22
Temat: Re: baby - krasnale
Użytkownik "Dirko" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:anieef$9jt$1@news.tpi.pl...
> R. Kapuściński, "Lapidarium": Kicz nie jest niewinny, nie jest obojętny.
> Przeciwnie, kicz nieustannie atakuje, jest prowokacją, agresją, złem. Z
> kiczu bierze się wszystko najgorsze...
> Z pozycji kucającej baby. Dirko
Dirko! Kucasz tak nisko, ze nie można podglądnąć w jakim celu kucasz.
Wyprostuj się, podnieś twarz i powiedz coś własnymi słowami.
Prawdopodobnie polemizujesz z Janem Młodszym nie zgadzając się z jego
wypowiedzią.
Ja jednak przyjmę, ze kamienne baby uważasz za kicz.
Jest to nieprawdopodobne, ale przyjmuję tak aby mieć powód do rozmowy z
Tobą.
Otóż uważa się, że kicz to wytwór nie mający wartości artystycznej.
Bliskoznacznym wyrazem jest szmira, cytuję za WIEM:
"Szmira, potoczna nazwa utworów tandetnych, sztampowatych, pozbawionych
walorów artystycznych, posługujących się schematami i stereotypami, nie
podlegających regułom dobrego smaku, plasujących się poniżej przeciętnego
poziomu uznawanego w danym okresie za warunek artyzmu"
Komunikuję, ze moja propozycja nie ma nic wspólnego z wartościami
artystycznymi i nie ma pretensji do posiadania jakichkolwiek wartości
artystycznych.
Gdybyśmy chcieli mówić o schematach i stereotypach to musimy cofnąć się do
okresu gdy wschodnie brzegi Morza Bałtyckiego zamieszkiwali Bałtowie, a
teren obecnych Mazur - Prusowie i Jaćwingowie.
Oni to pozostawili na wspomnianym terenie kamienie w formach
przypominających postacie ludzkie.
Takie wytwory, które wytwarzano prawdopodobnie w celach kultowych, obecnie
nauka nazywa babami kamiennymi. Ich ilość na Mazurach nie jest większa od
ilości palców w jednej ręce.
Ta ilość czyni bezsensownym mówienie o jakiś schematach bądź stereotypach.
Dodam, że baba kamienna nie ma płci. Kojarzenie jej z Babą Jagą jest
odbieraniem cech kobiecych naszej narodowej bohaterce, a to nie ma nic
wspólnego z szacunkiem względem kobiet-Polek.
--
:-) http://ogrod.to.jest.to
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2002-10-04 09:21:20
Temat: Re: baby - krasnaleZa kicz uważam gipsowe szkaradzieństwa, głównie krasnale ogrodowe. Ale
plastycznie odmalowana wizja baby sterowanej pilotem, swiecącej diodami itp
jest dla mnie równie pociągająca. Kicz jaki jest, każdy widzi.
Martwi mnie, a wręcz przeraża, że Twoja propozycja nie ma nic wspólnego z
wartościami artystycznymi czy to oznacza, to co Sam piszesz "> Otóż uważa
się, że kicz to wytwór nie mający wartości artystycznej".
Ponieważ trochę się czuję potomkiem Jadźwingów jestem za formami kamiennymi
przypominającymi postacie ludzkie. Popieram tym bardziej, że te baby są
bezpłciowe a to nie obraża uczuć feministek jak samo słowo baby
w celu uniknięcia podglądania - wyprostowany Dirko
Użytkownik "Krzysztof Marusiński" <o...@k...pkobp.pl> napisał w
wiadomości news:anj8k3$6h4$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Dirko" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:anieef$9jt$1@news.tpi.pl...
> > R. Kapuściński, "Lapidarium": Kicz nie jest niewinny, nie jest obojętny.
> > Przeciwnie, kicz nieustannie atakuje, jest prowokacją, agresją, złem. Z
> > kiczu bierze się wszystko najgorsze...
> > Z pozycji kucającej baby. Dirko
>
> Dirko! Kucasz tak nisko, ze nie można podglądnąć w jakim celu kucasz.
> Wyprostuj się, podnieś twarz i powiedz coś własnymi słowami.
> Prawdopodobnie polemizujesz z Janem Młodszym nie zgadzając się z jego
> wypowiedzią.
> Ja jednak przyjmę, ze kamienne baby uważasz za kicz.
> Jest to nieprawdopodobne, ale przyjmuję tak aby mieć powód do rozmowy z
> Tobą.
> Bliskoznacznym wyrazem jest szmira, cytuję za WIEM:
> "Szmira, potoczna nazwa utworów tandetnych, sztampowatych, pozbawionych
> walorów artystycznych, posługujących się schematami i stereotypami, nie
> podlegających regułom dobrego smaku, plasujących się poniżej przeciętnego
> poziomu uznawanego w danym okresie za warunek artyzmu"
>
> Komunikuję, ze moja propozycja nie ma nic wspólnego z wartościami
> artystycznymi i nie ma pretensji do posiadania jakichkolwiek wartości
> artystycznych.
> Gdybyśmy chcieli mówić o schematach i stereotypach to musimy cofnąć się
do
> okresu gdy wschodnie brzegi Morza Bałtyckiego zamieszkiwali Bałtowie, a
> teren obecnych Mazur - Prusowie i Jaćwingowie.
> Oni to pozostawili na wspomnianym terenie kamienie w formach
> przypominających postacie ludzkie.
>
> Takie wytwory, które wytwarzano prawdopodobnie w celach kultowych, obecnie
> nauka nazywa babami kamiennymi. Ich ilość na Mazurach nie jest większa od
> ilości palców w jednej ręce.
> Ta ilość czyni bezsensownym mówienie o jakiś schematach bądź stereotypach.
> Dodam, że baba kamienna nie ma płci. Kojarzenie jej z Babą Jagą jest
> odbieraniem cech kobiecych naszej narodowej bohaterce, a to nie ma nic
> wspólnego z szacunkiem względem kobiet-Polek.
> --
> :-) http://ogrod.to.jest.to
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2002-10-04 10:19:09
Temat: Re: baby - krasnale
Użytkownik Michal Misiurewicz <m...@i...rr.com> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:9V3n9.35492$C...@t...neo.rr.com...
> > Czy zwrot "o gustach _się_ nie dyskutuje" to jakaś prawda objawiona, czy
> > formułka typu churchilowskiej: "Kto za młodu nie był anarchistą, ten na
> > starość będzie świnią"?
>
> Ani to, ani to. Po prostu stare lacinskie przyslowie
> "de gustibus non est disputandum".
Czyli jednak formułka, w dodatku źle przetłumaczona:-(, o interpretacji nie
wspomnę.
(w Twoim cytacie także jest błąd - zła odmiana - disputo, disputare -
_disputatum_ - co znaczy roztrząsać). "Te gusta nie są roztrząsane" - to co
innego niż "o gustach się nie dyskutuje".
Słyszałem całkiem niedawno telewizyjną interpretację sentencji: Ignoti nulla
curatio morbi - popłakałem się ze śmiechu:-)
A jak sam zinterpretujesz: In statu quo ante bellum.? Ciekaw jestem, bo
można to na co najmniej 2 sposoby:-)
Myślę, że to koniec tematu bo "Non bis in idem":-))))
:-)Nosce de ipsum,
p...@r...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2002-10-04 10:24:25
Temat: Re: baby - krasnale
Użytkownik "Piotr Siciarski" <p...@r...pl> napisał w wiadomości
news:anicv8$3lu$9@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Jan Junior <j...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:anepfr$ge$...@n...onet.pl...
>
> > Pozdrowienia, Jan_jr
> >
> > PS
> > O gustach się nie dyskutuje
>
> Ja tylko pozwolę się spytać o podmiot domyślny Tekstu w postscriptumie.
>
> 1.Ja nie dyskutuję
> 2.Ty nie dyskutujesz
> 3. On nie dyskutuje.
>
> 4.My nie dyskutujemy
> 5.Wy nie dyskutujecie
> 6.Oni nie dyskutują.
>
> Ja (1) na ten przykład o gustach dyskutuję, Janusz z Dariuszem (6) w
postach
> o krasnalach też wyrażają opinię na temat gustów posiadaczy krasnali,
czyli
> dyskutują. Na (3) i (4) też mogę podać przykłady, że dyskutują... Czyli
> zostaje Ci (2) i (5).
> Używanie imperatywu kategorycznego "się" to takie zrzucanie
> odpowiedzialności na bliżej nieokreślony ogół. Ja wiem, że większość
> ludzkości jest autorytarna, ale ta grupa w większości nie... Już chyba
jako
> Polacy wyrośliśmy z takich ogólników w stylu "Towarzysze, tak się nie
robi",
> "Wierni, tak się nie godzi". Kto nie robi? Kto nie godzi?
>
> Kto nie dyskutuje? i dlaczego?
> Czy zwrot "o gustach _się_ nie dyskutuje" to jakaś prawda objawiona, czy
> formułka typu churchilowskiej: "Kto za młodu nie był anarchistą, ten na
> starość będzie świnią"?
W czasach, gdy Jan Senior chodził jeszcze do szkoły,
powstało powiedzenie - "austriackie gadanie"
Piotrze - austriackie gadanie
Serdeczne pozdrowienia,
Jan_jr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2002-10-04 10:25:02
Temat: Re: baby - jagi
Użytkownik "Krzysztof Marusiński" <o...@k...pkobp.pl> napisał w
wiadomości news:anhhej$b16$1@news2.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Jan Junior" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> ..........................
> > Zaznaczyłem w PS do mojego postu, że o gustach się nie dyskutuje.
> > Nie rozwijając dalej tego wątku, przypominam, że sam zainicjowałeś
> > dyskusję i otrzymałeś szereg listów grupowiczów zachwyconych
> > Twoim pomysłem. Mogę mieć odmienne zdanie.
>
> No i teraz rozumiem! Masz odmienne zdanie. Tego brakowało mi w Twoim
liście.
> Pisałeś o dłutkach z widii. Sądziłem, ze masz coś przeciwko widii, a
> szczególnie przeciwko przecinakowi.
Zaintrygowałeś mnie. Gdybyś mógł rozwinąć ten wątek, jako, że nie nadążam
za Tobą, byłbym Ci bardzo wdzięczny. Zależy mi na tym aby ewentualni
odbiorcy
moich postów nie mieli problemu z ich zrozumieniem.
Tak więc, dlaczego sądziłeś, Krzysztofie, że mogę mieć coś przeciwko temu
właśnie,
konkretnemu, przecinakowi. Przecież występował on w parze z flexą. Co
więcej,
zwracasz mi uwagę, że popełniłem błąd nazywając fleksa flexą czyli można by
domniemywać, że paskudnie przeinaczając jej nazwę "mam coś przeciwko
i to szczególnie przeciwko flexie (fleksowi)?"
Dlaczego sądziłeś, że to właśnie dłutko z widią mi się nie podoba - tylko
nie pisz
znów, że sądziłeś, bo pisałem o dłutkach z widią. Wspominałem też o innych
rzeczach. W zasadzie można tylko wyeliminować pierwsze linijki, ale przecież
uczciwie zaznaczyłem - "Jerzy napisał". Na wszelki wypadek jednak dodam,
że nie mam nic przeciw Jerzemu, a nawet wprost przeciwnie.
> (przy okazji: wiertło dodaje się do fleksa albo flexa, a nie do flexy -
tak
> wynika z lokalnego nazewnictwa, może specjaliści wskażą poprawną formę)
To drugi ważki problem, do którego zresztą przywołujesz specjalistów i
słusznie.
Wychodzę z założenia, że dla kogoś kto tworzy (tą)babę-(tego)krasnala, jest
obojętne czy wiertło dodaje się do (tego)fleksa-(tej)fleksy.
Podobnie zresztą może być (ten)Orzysz jak i (to)Orzesze,
a ludzie mieszkają w (tym)Orzyszu jak i w (tym)uOrzyszu, co również wynika
z "lokalnego nazewnictwa".
A teraz wróćmy do naszych pl.rec.ogrodów
Zajrzyjmy na http://www.ogrod.pct.pl/str1_poj1.html
Co my tam widzimy? Sprawa dotyczy przeróbki hoboka na pojemnik na rośliny
w stawie (oczku wodnym).
Krzysztofie, możesz, oczywiście za zgodą autora dołączyć na Twojej stronie
link,
z kategorii, oczywiście, "zrób to sam".
Jest jednak pewien problem. Autor pomysłu pisze:
"Nasz hobok stoi na płaskim dnie. Ma dwa małe lub jeden duży
otwór na górze. Te wlewy zamykane są szczelnymi zakrętkami.
Dwa boki hoboka są płaskie. Po położeniu go na płaskim boku stabilnie leży.
Odcinam fleksą drugi płaski bok tak, aby wysokość powstającego pojemnika
wynosiła ok. 22 cm - trochę to śmierdzi, bo fleksa jest do metalu ..."
I co? Chcąc mieć i oczko wodne i baby-krasnale trzeba się zaopatrzyć
we fleksę aby móc zrobić pojemniki i fleksa dla bab-krasnali.
Podsunę Ci pewne rozwiązanie. Zresztą to drobna przeróbka Twojego pomysłu.
To przecież Ty wymyśliłeś dla wszystkich tych, którzy chcą mieć i babę i
krasnala
baby-krasnale. Niech więc Ci, którzy chcą mieć oczka wodne z pojemnikami
własnoręcznie wykonanymi, otoczone babami-krasnalami, używaję fleksa-fleksy
i po kłopocie.
> Wprawdzie w PS pisałeś coś o gustach, ale nadmiernie ostrożnych
wypowiedzi,
> które nic nie mówią jest na grupie całe mnóstwo.
Cieszę się, że doczytałeś do PS. Co prawda przeczytałeś tylko, jak piszesz,
dwa pierwsze słowa "o gustach". Powtórzę całość "o gustach się nie
dyskutuje"
Serdeczne pozdrowienia,
Jan_jr
PS
Z pewnością jesteś bardzo pracowity.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2002-10-04 10:43:42
Temat: Re: baby - jagi
Użytkownik "Jan Junior" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:anjqad$sca$1@news.onet.pl...
> Wychodzę z założenia, że dla kogoś kto tworzy (tą)babę-(tego)krasnala,
jest
Przepraszam że się wtrącam do dyskusji uczonych mężów nie zajmując czujnie
żadnego stanowiska , jednak jak już babę to TĘ! :-))
(w przypadku takich polemik nie może być przecież mowy o najzwyczajniejszych
literówkach, kiedy indziej najnormalniejszych i wybaczalnych !)
Pozdrawiam ;-))))
Janusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |