« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2011-10-13 12:38:37
Temat: Re: brzydkie slowaDnia 2011-10-13 14:26, niebożę michał wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-10-13 13:44, Qrczak pisze:
>> Dnia 2011-10-13 11:44, niebożę michał wylazło do ludzi i marudzi:
>>> W dniu 2011-10-13 10:50, Hanka pisze:
>>>> Dalam sie ostatnio wpuscic w beznadziejnie patelniana dyskusje.
>>>>
>>>> I mam pytanie.
>>>> Co Wam wlacza - oprocz niesmaku - uzywanie przez kogos "brzydkich
>>>> slow"?
>>>> Hamulec w rozmowie?
>>>> Rezygnacje z tejze?
>>>> Wejscie w "brzydkie slowa", w celu "zlapania kontaktu z uzywajacym"?
>>>>
>>>> Bywaja sytuacje ekstremalne - wiemy, ze wtedy (bywa) organizm czyni i
>>>> mowi
>>>> z wyprzedzeniem mysli.
>>>>
>>>> Ale reszta?
>>>>
>>>> [ Pan Lebowski tym razem grzecznie proszony o nieironizowanie.]
>>>>
>>>>
>>> Dobre pytanie.
>>> Ja mogę tylko podzielić się swoimi doświadczeniami w tej materii,
>>> ponieważ w życiu spotkałem się z wieloma sytuacjami, kiedy ktoś wg mnie
>>> nadużywał przekleństw.
>>> Moja reakcja zależała, jak sądzę, od wielu okoliczności towarzyszących.
>>> Inaczej było w szkole, inaczej w pracy, inaczej w wojsku. Za moich
>>> czasów młodzież trzymała się zasady, że przeklina się tylko w gronie
>>> męskim, nie przy koleżankach i nie przy starszych (w sensie pokolenia).
>>
>> I to potwierdza, iż nie jestem tym, kim jestem.
>
> To ciekawe stwierdzenie, ale zbyt dla mnie niejednoznaczne. Możesz
> szerzej trochę rozpostrzeć skrzydła?
Rozpościerając skrzydła już się nie zmieszczę turaj. A Tych chcesz mię
tutaj czy poza tutaj hę?
>>> Dzisiaj, wiadomo, jest nieco inaczej.
>>> W pracy przez większość lat obracałem się wśród gryzipiórków, zawsze za
>>> jakimś biurkiem, więc trzymałem fason i jeśli ktoś się niecenzuralnie
>>> wyrażał, przyjmowałem pozę zniesmaczenia (chyba szczerze).
>>> W życiu towarzyskim przypominam sobie sytuację, kiedy do mojej
>>> dziewczyny przyszła koleżanka (bardzo atrakcyjna od każdym wizualnym
>>> względem) i nie przejmując się moją obecnością klęła jak szewc. Byłem
>>> tak oburzony, że po jej wyjściu postawiłem ultimatum mojej narzeczonej:
>>> Albo zrywa znajomość z tą "kloaką", albo nie będę jej traktował
>>> poważnie. To było oczień głupie, bo moja dziewczyna nie przejęła się
>>> moim ultimatum absolutnie, a po mniej więcej pół roku spotkałem tę
>>> "kloakę" przypadkiem na ulicy i w kawiarni wypiliśmy kawę. Pogadaliśmy o
>>> życiowych sprawach damsko męskich, kłopotach w związkach i radzeniu
>>> sobie z nimi. Od tamtej pory przez wiele lat byliśmy najlepszymi
>>> kumplami. I wtedy już "wiedziałem", że niektórym osobom używanie
>>> wulgaryzmów pasuje, a niektórym nie.
>>
>> Zaciekawiła mnie Twoja historia.
>> Może dlatego, iż tworzę w swoim otoczeniu pewien budujący ferment.
>
> Czy mam przez to rozumieć, że należysz do osobników, którzy przekonują
> otoczenie do niepoprawności sformułowań w przekazie?
> To by do Ciebie pasowało, sądzę. :)
Podoba mię się, kiedy otoczenie wychodzi poza siebie. Werbalnie i w
myślach. Czasami wyimaginowuje mię się, że to dzięki mię.
>>> A dzisiaj najbardziej doskwiera mi pójście na polski film komediowy,
>>> kiedy w czasie oglądania okazuje się, że głównym komicznym trikiem tej
>>> lekkiej fabuły jest rzucanie z ekranu najbardziej popularnych
>>> obrzydliwych wulgaryzmów przez popularnych aktorów. Trik ten powoduje
>>> gromkie śmiechy młodej widowni. Im zestaw przekleństw mocniejszy, tym
>>> reakcja sali jest głośniejsza. To mnie niestety razi, bo mnie się z tego
>>> śmiać w ogóle nie chce. :)))
>
>> Bo jednak kino to jest tylko kalka z prawdziwego życia.
>
> Ale dobre kino. Tak.
Dobre kino może być kalką.
Qra
--
kalkująca
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2011-10-13 12:52:04
Temat: Re: brzydkie slowaOn 13 Paź, 14:29, Lebowski <lebowski@*****.net> wrote:
> Tylko ze twoje wypowiedzi w tamtej dyskusji z trenem zawieraly
> okreslenia sugerujace poniekad emocje bedace w znacznej opozycji do jego
> pogladow.
> Jak chcesz w ten sposob kodowac emocjonalnie swoje wypowiedzi
Nie nie, wchodzisz nie w te koleine.
> to zalecalbym ci znacznie wiecej glupawki, jak u twoich tutaj kolezanek, co
> odpowiednio ciebie zaklasyfikuje i nieco zminimalizuje potem ew.
> rozczarowanie marna ich merytoryka i niewielka wartoscia poznawcza.
Nie bede wchodzic w merytoryke w dyskusji
z gosciem, ktory ma bielmo na oczach
i piane na ustach. Szkoda moich palcow.
A co do rozczarowan, no wiesz... mamy tu
taki wynalazek jak KF. :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2011-10-13 12:53:49
Temat: Re: brzydkie slowaW dniu 2011-10-13 14:10, Hanka pisze:
> On 13 Paź, 11:44, michał<6...@g...pl> wrote:
>> W dniu 2011-10-13 10:50, Hanka pisze:
>>> Co Wam wlacza - oprocz niesmaku - uzywanie przez kogos "brzydkich
>>> slow"?
>> Ja mogę tylko podzielić się swoimi doświadczeniami w tej materii,
>> ponieważ w życiu spotkałem się z wieloma sytuacjami, kiedy ktoś wg mnie
>> nadużywał przekleństw.
>> Moja reakcja zależała, jak sądzę, od wielu okoliczności towarzyszących.
>> Inaczej było w szkole, inaczej w pracy, inaczej w wojsku. Za moich
>> czasów młodzież trzymała się zasady, że przeklina się tylko w gronie
>> męskim, nie przy koleżankach i nie przy starszych (w sensie pokolenia).
>> Dzisiaj, wiadomo, jest nieco inaczej.
>
> I to mi przyszlo do glowy, jako podsumowanie
> incydentu.
> Ze moze byc tylko gorzej.
> Skoro nawet wysoko wyksztalcony i rownie wysoko
> postawiony osobnik nie czuje momentu, w ktorym
> warto ugryzc sie w jezyk, to czegoz wymagac od
> smarkaterii ktora przerzuca sie wylacznie takimi
> slowami.
Może nie jest aż tak źle. Może to kwestia mody w ramach zmiany
obyczajów, pewnej postępującej hermetyzacji środowiskowego języka,
powiększających się mentalnych różnic międzypokoleniowych wynikających
też z technologicznych rewolucji. Nastolatkowie mają świat w komórce i w
sieci, a poza nimi jest mama i tata (zło konieczne). Kiedy widzę
dziewczynę lat 14, która rozmawia z koleżanką pisząc jednocześnie smsa
bezwzrokowo z prędkością dzięcioła, to zaczynam lepiej rozumieć
Stokrotkę. :)))
>> A dzisiaj najbardziej doskwiera mi pójście na polski film komediowy,
>> kiedy w czasie oglądania okazuje się, że głównym komicznym trikiem tej
>> lekkiej fabuły jest rzucanie z ekranu najbardziej popularnych
>> obrzydliwych wulgaryzmów przez popularnych aktorów. Trik ten powoduje
>> gromkie śmiechy młodej widowni. Im zestaw przekleństw mocniejszy, tym
>> reakcja sali jest głośniejsza. To mnie niestety razi, bo mnie się z tego
>> śmiać w ogóle nie chce. :)))
>
> Ano, tak wlasnie.
> Pojscie na skroty - jak rzekl Lebowski.
> I jednoczesne pieczetowanie idiotycznej dosc reakcji:
> wulgaryzm = smieszne.
No właśnie tego nie jestem w stanie zdzierżyć. Źle ze mną. :))
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2011-10-13 13:02:26
Temat: Re: brzydkie slowaUżytkownik "Hanka"
>> Pauperyzacja ciagle postepuje i nie ma od niej odwrotu.
>> Zreszta to dotyczy rowniez innych obszarow naszego zycia.
>Niestety, to prawda.
Nie wiem czy to stety, czy niestety.
To tylko konsekwencje sporego szmatu czasu względnego dobrobytu i
demokratycznych zdobyczy doprowadził do stanu w jakim przyszło nam żyć.
Natomiast im dalej nasze gusta, upodobania, systemy wartości odsuwają nas
na krańce dzwonu Gaussa tym bardziej podatni jesteśmy na rozżalanie się na
otaczającą nas rzeczywistość. Naprawdę nawet nie ma znaczenie w którą
stronę. Ale z tym co nas otacza nie ma sensu walczyć,
czy nawet się na to obrażać :) co już wieki temu AA postulował
[...]
Trzeba z żywymi naprzód iść,
Po życie sięgać nowe...
A nie w uwiędłych laurów liść
Z uporem stroić głowę.
Wy nie cofniecie życia fal!
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal!
Świat pójdzie swoją drogą.
[...]
Więc lepiej spożytkować zaoszczędzone siły na zagospodarowanie swoich nisz
:)
pzdr
olo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2011-10-13 13:09:42
Temat: Re: brzydkie slowaW dniu 2011-10-13 14:38, Qrczak pisze:
[...]
>>>>> Bywaja sytuacje ekstremalne - wiemy, ze wtedy (bywa) organizm czyni i
>>>>> mowi
>>>>> z wyprzedzeniem mysli.
>>>>>
>>>>> Ale reszta?
>>>>>
>>>>> [ Pan Lebowski tym razem grzecznie proszony o nieironizowanie.]
>>>>>
>>>>>
>>>> Dobre pytanie.
>>>> Ja mogę tylko podzielić się swoimi doświadczeniami w tej materii,
>>>> ponieważ w życiu spotkałem się z wieloma sytuacjami, kiedy ktoś wg mnie
>>>> nadużywał przekleństw.
>>>> Moja reakcja zależała, jak sądzę, od wielu okoliczności towarzyszących.
>>>> Inaczej było w szkole, inaczej w pracy, inaczej w wojsku. Za moich
>>>> czasów młodzież trzymała się zasady, że przeklina się tylko w gronie
>>>> męskim, nie przy koleżankach i nie przy starszych (w sensie pokolenia).
>>>
>>> I to potwierdza, iż nie jestem tym, kim jestem.
>>
>> To ciekawe stwierdzenie, ale zbyt dla mnie niejednoznaczne. Możesz
>> szerzej trochę rozpostrzeć skrzydła?
> Rozpościerając skrzydła już się nie zmieszczę turaj. A Tych chcesz mię
> tutaj czy poza tutaj hę?
Adres jest bez wycinanek. Nawet bocian się zmieści.
>>>> Dzisiaj, wiadomo, jest nieco inaczej.
>>>> W pracy przez większość lat obracałem się wśród gryzipiórków, zawsze za
>>>> jakimś biurkiem, więc trzymałem fason i jeśli ktoś się niecenzuralnie
>>>> wyrażał, przyjmowałem pozę zniesmaczenia (chyba szczerze).
>>>> W życiu towarzyskim przypominam sobie sytuację, kiedy do mojej
>>>> dziewczyny przyszła koleżanka (bardzo atrakcyjna od każdym wizualnym
>>>> względem) i nie przejmując się moją obecnością klęła jak szewc. Byłem
>>>> tak oburzony, że po jej wyjściu postawiłem ultimatum mojej narzeczonej:
>>>> Albo zrywa znajomość z tą "kloaką", albo nie będę jej traktował
>>>> poważnie. To było oczień głupie, bo moja dziewczyna nie przejęła się
>>>> moim ultimatum absolutnie, a po mniej więcej pół roku spotkałem tę
>>>> "kloakę" przypadkiem na ulicy i w kawiarni wypiliśmy kawę.
>>>> Pogadaliśmy o
>>>> życiowych sprawach damsko męskich, kłopotach w związkach i radzeniu
>>>> sobie z nimi. Od tamtej pory przez wiele lat byliśmy najlepszymi
>>>> kumplami. I wtedy już "wiedziałem", że niektórym osobom używanie
>>>> wulgaryzmów pasuje, a niektórym nie.
>>>
>>> Zaciekawiła mnie Twoja historia.
>>> Może dlatego, iż tworzę w swoim otoczeniu pewien budujący ferment.
>>
>> Czy mam przez to rozumieć, że należysz do osobników, którzy przekonują
>> otoczenie do niepoprawności sformułowań w przekazie?
>> To by do Ciebie pasowało, sądzę. :)
> Podoba mię się, kiedy otoczenie wychodzi poza siebie. Werbalnie i w
> myślach. Czasami wyimaginowuje mię się, że to dzięki mię.
Wyobrażenie Twoje jest wg mnie słuszne, o ile jestem sobie to w stanie
wyobrazić. Nie da się szybko i byle jak odpowiadać na Twoje zamieszczane
zdania i zwroty (no chyba, że ktoś potrafi). Są specyficzne i mają
schemat trudny do naśladowania.
Trochę zazdraszczam celności.
>>>> A dzisiaj najbardziej doskwiera mi pójście na polski film komediowy,
>>>> kiedy w czasie oglądania okazuje się, że głównym komicznym trikiem tej
>>>> lekkiej fabuły jest rzucanie z ekranu najbardziej popularnych
>>>> obrzydliwych wulgaryzmów przez popularnych aktorów. Trik ten powoduje
>>>> gromkie śmiechy młodej widowni. Im zestaw przekleństw mocniejszy, tym
>>>> reakcja sali jest głośniejsza. To mnie niestety razi, bo mnie się z
>>>> tego
>>>> śmiać w ogóle nie chce. :)))
>>
>>> Bo jednak kino to jest tylko kalka z prawdziwego życia.
>>
>> Ale dobre kino. Tak.
> Dobre kino może być kalką.
Może być, zgoda.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2011-10-13 13:11:07
Temat: Re: brzydkie slowaOn 13 Paź, 14:53, michał <6...@g...pl> wrote:
> Kiedy widzę
> dziewczynę lat 14, która rozmawia z koleżanką pisząc jednocześnie smsa
> bezwzrokowo z prędkością dzięcioła,
Ba... kiedys Mloda, juz nie nastolatka przeciez,
zbierala sie do wyjscia. Al w tym czasie rownolegle
konczyla ogladac jakis serial w tivi, zamykala rozmowe
na gg, pisala esemesa i calkiem konkretnie odpowiadala
na moje pytania.
Normalnie, Panie, zalamka normalnie.
:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2011-10-13 13:12:14
Temat: Re: brzydkie slowaW dniu 2011-10-13 14:52, Hanka pisze:
> On 13 Paź, 14:29, Lebowski<lebowski@*****.net> wrote:
>
>> Tylko ze twoje wypowiedzi w tamtej dyskusji z trenem zawieraly
>> okreslenia sugerujace poniekad emocje bedace w znacznej opozycji do jego
>> pogladow.
>> Jak chcesz w ten sposob kodowac emocjonalnie swoje wypowiedzi
>
> Nie nie, wchodzisz nie w te koleine.
>
>> to zalecalbym ci znacznie wiecej glupawki, jak u twoich tutaj kolezanek, co
>> odpowiednio ciebie zaklasyfikuje i nieco zminimalizuje potem ew.
>> rozczarowanie marna ich merytoryka i niewielka wartoscia poznawcza.
>
> Nie bede wchodzic w merytoryke w dyskusji
> z gosciem, ktory ma bielmo na oczach
> i piane na ustach. Szkoda moich palcow.
Teraz nie bedziesz wchodzic?
Jak juz wyczerpaliscie praktycznie do konca gowniarskie dywagacje o
cyckach i patelni?
Zbytek laski.
W sumie po tym, co napisal tren tu o swojej matce i krzywdzie, jaka jemu
zrobila, ze o kurwolubnym towarzystwie tu nie wspomne, to nie wiem czy
mozna miec pretensje do tego popapranca, ale ze wszystkich kobiet ktore
znam, nie sadze, zeby ktoras wdalawala sie z nim w takie gatki jak ty.
Albo by zwrocila jemu uwage, albo wogle zignorowala definitywnie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2011-10-13 13:14:40
Temat: Re: brzydkie slowaOn 13 Paź, 15:02, "olo" <o...@o...pl> wrote:
> Natomiast im dalej nasze gusta, upodobania, systemy wartości odsuwają nas
> na krańce dzwonu Gaussa tym bardziej podatni jesteśmy na rozżalanie się na
> otaczającą nas rzeczywistość.
Taak, slusznie prawisz :)
> Bezsilne gniewy, próżny żal!
> Świat pójdzie swoją drogą.
> [...]
> Więc lepiej spożytkować zaoszczędzone siły na zagospodarowanie swoich nisz
> :)
Ok. Idę więc liczyć owoce jarzebiny na moim drzewie ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2011-10-13 13:18:25
Temat: Re: brzydkie slowaW dniu 2011-10-13 15:11, Hanka pisze:
> On 13 Paź, 14:53, michał<6...@g...pl> wrote:
>> Kiedy widzę
>> dziewczynę lat 14, która rozmawia z koleżanką pisząc jednocześnie smsa
>> bezwzrokowo z prędkością dzięcioła,
>
> Ba... kiedys Mloda, juz nie nastolatka przeciez,
> zbierala sie do wyjscia. Al w tym czasie rownolegle
> konczyla ogladac jakis serial w tivi, zamykala rozmowe
> na gg, pisala esemesa i calkiem konkretnie odpowiadala
> na moje pytania.
>
> Normalnie, Panie, zalamka normalnie.
> :)
Hehe! - że zacytuję Hegla ;)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2011-10-13 13:18:33
Temat: Re: brzydkie slowaUżytkownik "Hanka"
>Ok. Idę więc liczyć owoce jarzebiny na moim drzewie ;)
Uważaj na często ukrywające się w jarzębinach słonie ;)
pzdr
olo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |