« poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2006-11-10 00:43:59
Temat: Re: burzliwa przeszłość kobiety a związek
Vicky napisał(a):
> Wiem tylko tyle - facet ma dylemat i się męczy. A o niej wiem tylko
> tyle co napisał.
>
>
> Facet ma dylemat bo jest zazdrośnikiem - ma powody osobiste by nim być?
> Czy z założenia nim jest?
> Każdy z nas jest troszkę, bo wydaje sie nam czasem że ta druga osoba może
> wraca myślami do swojej przeszłości....
> Ktoś tu w tym wątku mądrze napisał chyba Engine - że zawsze każdej kobiecie
> może być z kimś lepiej :) Tyle że może warto się zastanowić czy może być z
> kimś lepiej czy to może "ze mną" jest jej źle....
>
> Pozdrawiam
> Vicky
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Zawsze najpierw powinniśmy
przeanalizować swoje własne zachowanie, swoją postawę w związku i
spróbować poszukać błędów w swoim postępowaniu, a dopiero potem
doszukiwać się ich u partnera/ki. A zresztą, jak przychodzi kryzys,
to i tak przecież dwie strony ponoszą za to odpowiedzialność.
Pozdrawiam,
Maja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2006-11-10 03:17:06
Temat: Re: burzliwa przeszłość kobiety a związek
Kapsell wrote:
> To nie zauroczenie, za silne uczucie na zauroczenie, własciwie to wiem
> ze ja kocham, tak jak nikogo nigdy nie kochalem...
Gratulacje. Jeszcze jeden przypadek jelenia u ktorego czlonek ma wiecej do
powiedzenia niz mozg.
A tak na dobra sprawe to mysle ze ten post (pierwotny) to wielka podpucha.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2006-11-10 09:01:16
Temat: Re: burzliwa przeszłość kobiety a związek
Washington Irving napisał :
> Hanka.
> >Czy ja czegoś gdzieś nie doczytałam?
>
> puk puk :) puk puk ;) puk puk :(
>
No ok, powiedzmy, że koniecznie chciałam podtrzymać rozmowę...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2006-11-10 09:05:06
Temat: Re: burzliwa przeszłość kobiety a związek> Czy aby nie dlatego, że Ty jej zwyczajnie tej przeszłości
> zazdrościsz?, że Ona się i wyszumiała i znalazła miłość, a
> Ciebie ten miły epizod wyszumienia zdaje się mijać i nie wiesz na co
> NeG
hej
Zastanawiam się, co znaczy wyszumienie się w tym przypadku. Czy fakt, że
zdradzała swoich facetów nazywasz wyszumieniem się ? Rozumiem, że masz na
myśli, że się bzykała z wieloma facetami.
Mam nieodparte, nieodparte (podkreślam :) ) wrażenie, że ona to nie robiła w
większości przypadku dla przyjemności.
Chyba że jest totalnym głąbem, ale wątpię.
boddan
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2006-11-10 09:58:11
Temat: Re: burzliwa przeszłość kobiety a związekKapsell <k...@k...pl> napisał(a):
> > zamiast zastanawiać się, do czego możesz jej się przydać, lepiej pomyśl,
do
> > czego ona mogłaby się przydać Tobie (szczególnie z takim przebiegiem).
Jeśli
> > okaże się, że nic z tego nie masz, po prostu podejmij męską decyzję, bo
ta
> > pani podleczy się trochę u Ciebie a potem ruszy w tango jak to ma w
zwyczaju,
> > a tego typu zwyczaje nie zmieniają się nigdy.
> >
> > entrop3r
> >
>
> fizycznie jest rewelacyjnie...
>
> a jezeli to nie tak? jezeli rzeczywiscie naprawde w jej zyciu sie cos
> zmienilo? nie chce zniszczyc tego uczucia.... nie potrafie...
fascynuje Cię, pociąga a zarazem boisz sięo przyszłość.
Przy takiej różnicy doświadczeń i tym, ze Twoja podświadomość krzyczy ze
strachu uważam,ze lepiej się nie męczyć.
h.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2006-11-10 10:05:15
Temat: Re: burzliwa przeszłość kobiety a związekcbnet <c...@n...pl> napisał(a):
> Kapsell:
> > [...]
> > Staram sie podchodzic to tego rozsadnie, zapomniec, zrozumiec.
> > ... teraz mi latwiej jak sie moglem wyzalic
>
> A moze chusteczke chcesz? ;)
>
> Jakos nie chce mi sie wierzyc w te historyjke.
> To ze istnieja az takie pierdoly to przekracza moje negatywne
> wyobrazenia o swiecie.
CB, odejdź od kompa natychmiast! A wiele jeszcze zobaczysz ;-))))
Dla mnie to uwidacznia się w związku tego gościa różnica temperamentów.
Jeśli on nie chce się z nią kochać już teraz, to pozamiatane.
Dałabym sobie spokój i już.
A panna nie wiązała się, bo np. bała się poważnego związku, a po 1 nocy jak
koleś jej nie paował, to po co miałaby się męczyć ? ;-))
> PS: A moze w ten sposob szukasz sobie jakiejs kolejnej naiwnej
> "do kolekcji"?
ee, dobry sposób - na litość ;-))
h.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2006-11-10 10:09:57
Temat: Re: burzliwa przeszłość kobiety a związek
Użytkownik "Hania " <v...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:ej1ifi$8ll$1@inews.gazeta.pl...
> Kapsell <k...@k...pl> napisał(a):
>> a jezeli to nie tak? jezeli rzeczywiscie naprawde w jej zyciu sie cos
>> zmienilo? nie chce zniszczyc tego uczucia.... nie potrafie...
>
> fascynuje Cię, pociąga a zarazem boisz sięo przyszłość.
Nie :) Wydaje mu się, że ma coś cennego - co może utracić inwestując w
niepewny interes. Charakterystyczne jest to - iż to owe coś cennego nie jest
jego atrybutem, tylko jest czymś ... oderwanym od niego, a więc czymś co
można stracić. Moja charakterystyka jest krótka. Totalny brak poczucia
własnej wartości i pizdowatość czwartego stopnia w zaawansowanym stadium,
maskowane "stałością w uczuciach".
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2006-11-10 11:08:34
Temat: Re: burzliwa przeszłość kobiety a związek
boddan wrote:
> > Czy aby nie dlatego, że Ty jej zwyczajnie tej przeszłości
> > zazdrościsz?, że Ona się i wyszumiała i znalazła miłość, a
> > Ciebie ten miły epizod wyszumienia zdaje się mijać i nie wiesz na co
>
> > NeG
>
> hej
> Zastanawiam się, co znaczy wyszumienie się w tym przypadku. Czy fakt, że
> zdradzała swoich facetów nazywasz wyszumieniem się ?
> Rozumiem, że masz na myśli, że się bzykała z wieloma facetami.
Albo ja coś przeoczyłem, albo Ty przeinterpretowałeś. Padło owszem
stwierdzenie, że bzykała się z wieloma, ale nie przypominam sobie,
aby padło stwierdzenie, że robiła mając stałego partnera, czyli
zdradzając kogoś.
> Mam nieodparte, nieodparte (podkreślam :) ) wrażenie, że ona to nie robiła w
> większości przypadku dla przyjemności.
Rozwiń proszę - jeśli nie dla przyjemności, to dlaczego?
> Chyba że jest totalnym głąbem, ale wątpię.
Póki co wykluczyć się nie da ;), ale ja także przyjmę tę bardziej
optymistyczną wersję.
Pozdrawiam
NeG
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2006-11-10 11:26:07
Temat: Re: burzliwa przeszłość kobiety a związek
elGuapo napisał(a):
>
> Albo ja coś przeoczyłem, albo Ty przeinterpretowałeś. Padło owszem
> stwierdzenie, że bzykała się z wieloma, ale nie przypominam sobie,
> aby padło stwierdzenie, że robiła mając stałego partnera, czyli
> zdradzając kogoś.
>
>
> Pozdrawiam
> NeG
Zdradzała. Przeczytaj pierwszy post.
Pozdrawiam,
Maja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2006-11-10 12:00:31
Temat: Re: burzliwa przeszłość kobiety a związek> > Zastanawiam się, co znaczy wyszumienie się w tym przypadku. Czy fakt, że
> > zdradzała swoich facetów nazywasz wyszumieniem się ?
> > Rozumiem, że masz na myśli, że się bzykała z wieloma facetami.
>
> Albo ja coś przeoczyłem, albo Ty przeinterpretowałeś. Padło owszem
> stwierdzenie, że bzykała się z wieloma, ale nie przypominam sobie,
> aby padło stwierdzenie, że robiła mając stałego partnera, czyli
> zdradzając kogoś.
>
cytat z pierwszego maila w wątku, chodzi o drugie zdanie:
Jestem z dziewczyna która ma za soba bardzo burzliwa przeszłość, zarówno
duzo nieudanych zwiazków jak i bardzo wielu partnerów seksualnych,
takich na jedna noc. Ma za soba kilka zdrad partnerow z ktorymi byla.
> > Mam nieodparte, nieodparte (podkreślam :) ) wrażenie, że ona to nie robiła
w
> > większości przypadku dla przyjemności.
>
>
Rozwiń proszę - jeśli nie dla przyjemności, to dlaczego?
1)
Np. mogła to robić dla zabicia w sobie 'jakiegoś ssania', np. w ten sposób
rozładowywała napięcie (i nie chodzi o samo seksualne rozładowanie).
2)
Mogła np. próbować w ten sposób próbować się dowartościować jako kobieta - im
więcej facetów, sexu itp, wg niej świadczy o jej atrakcyjności sexualnej.
3)
Szukała akceptacji, aprobaty u mężczyzn (bo np. od ojca nie otrzymała) (nie
tylko na poziomie atrakcyjności sexualnej)
A nie tędy droga :(
pzdr
boddan
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |