Strona główna Grupy pl.sci.psychologia byc soba

Grupy

Szukaj w grupach

 

byc soba

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-07-05 04:03:26

Temat: byc soba
Od: "kern" <k...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

gdy ma sie jakies problemy z osobowoscia czesto slyszy
sie 'badz soba' , 'otworz sie', 'badz spontaniczny' etc.
a co wtedy gdy czlowiek grzebiac w sobie odkrywa, ze
problem narasta gdy coraz bardziej stara sie byc soba ?.
Chcac dalej cos robic powinien sie jakos zmuszac do
dzialania wbrew sobie i temu w co cale zycie wierzyl,
wbrew swoim wartosciom, pojeciom dobra i zla, milosci
i przyjazni, zaczac od afirmacji 'nie badz soba' ?

Nie pytam ot tak, zeby powalczyc o topic dnia :-).
Cale zycie bardzo sie jakalem i wszystko tlumilem
w sobie, jakis czas temu stal sie cud, mowie raczej
plynnie, nie jest to problem ale meczac sie cale
zycie to jakanie obwinialem za porazki. Teraz wiem,
ze problem jest gdzie indziej.

--
W sumie mam goscia w d***e ale niech sie troche pomeczy ...
copyright - pss.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-07-05 09:37:36

Temat: Re: byc soba
Od: "poranna mgła" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "kern" <k...@k...net.pl

> gdy ma sie jakies problemy z osobowoscia czesto slyszy
> sie 'badz soba' , 'otworz sie', 'badz spontaniczny' etc.
> a co wtedy gdy czlowiek grzebiac w sobie odkrywa, ze
> problem narasta gdy coraz bardziej stara sie byc soba ?.

Bycie soba wymaga ogromnej odwagi i wcale nie jest takie latwe dotarcie 'do
siebie', do swojej prawdziwej natury.

> Chcac dalej cos robic powinien sie jakos zmuszac do
> dzialania wbrew sobie i temu w co cale zycie wierzyl,
> wbrew swoim wartosciom, pojeciom dobra i zla, milosci
> i przyjazni, zaczac od afirmacji 'nie badz soba' ?

W to co wierzysz, Twoje wartosci, pojecia dobra i zla, milosci i przyjaxni
wcale nie musza, a wrecz nie sa Twoimi wartosciami. Nabywasz je w calym
procesie wychowania, sa narzucane przez otoczenie, jakies normy zasady,
ktore czesto dzialaja na Twoja szkode. Sam musisz okreslic co z tego
wszystkiego jest Twoje, a co nie i odrzucic to majac caly czas na uwadze, ze
wszystko co robisz, a nie krzywdzisz przy tym innych jest dla Ciebie dobre,
jest Twoje.

pozdrawiam cieplo
poranna mgla


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-05 15:53:27

Temat: Odp: byc soba
Od: "Marek N." <m...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


poranna mgła <p...@p...onet.pl> zyczliwie napisała tuz przed
poludniem:
> Bycie soba wymaga ogromnej odwagi i wcale nie jest takie latwe dotarcie
'do
> siebie', do swojej prawdziwej natury.
Czy jest mozliwe dotarcie do siebie?
Czy to nie jest przez cale zycie zblizanie sie?
Jestesmy gdzies daleko i dobrze, jesli pokonamy istotna czesc drogi... Juz
wtedy chyba jest nam duzo latwie. Nam i innym z nami...
Serdecznosci z Lublina
Marek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-05 20:12:32

Temat: Re: byc soba
Od: Jarek <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Myślę, że nieraz stajemy przed wyborem: być sobą, czy przypodobać się
ludziom z danego środowiska... ja zawsze staram się wybierać to
pierwsze.
Pozdrawiam
Jarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-05 21:34:18

Temat: Re: byc soba
Od: "kern" <k...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


>Użytkownik "Jarek" <d...@w...pl> napisał
> My?lę, że nieraz stajemy przed wyborem: być sob?, czy przypodobać się
> ludziom z danego ?rodowiska... ja zawsze staram się wybierać to
> pierwsze.
> Pozdrawiam
> Jarek
myslalem ze robie tak jak ty. Ale efekt byl taki ze bylem
po prostu sam. Czulem sie zle sam i z ludzmi i z osobami
ktore kochalem. Myslalem ze podjalem taka decyzje jak
ty jestem jej wierny i przez to szlachetny.
W swoim poscie chcialem napisac ze mialem zupelnie
sfiksowana psychike, poszukiwalem ciepla i akceptacji.
Im bardziej sie o to staralem tym bardziej odrzucalem
ludzi ktorych znalem. Robilem to chcac miec poczucie
jakiejkolwiek wiezi z druga osoba. Za kilka dni mam urodziny
nie dostane ani jednej kartki, nikt nie
zadzwoni. Tak jest od lat, i utwierdzalo mnie to w przekonaniu
ze jestem na dobrej drodze. Kilka dni temu odkrylem ze
gdyby ktos zadzwonil, to poczulbym sie milo i ze jest
w tym wartosc ze ktos pomyslal o mnie.
To jest sla mnie ogromne odkrycie. Posta napisalem dlatego ze zobaczylem po
raz pierwszy swiatelko
i robie wszystko zeby nie zgaslo.
kern
--
W sumie mam goscia w d***e ale niech sie troche pomeczy ...
copyright - pss.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-05 21:50:41

Temat: Re: byc soba
Od: "kern" <k...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

>Użytkownik "poranna mgła" <p...@p...onet.pl> napisała:
>> Użytkownik "kern" <k...@k...net.pl
>
> > gdy ma sie jakies problemy z osobowoscia czesto slyszy
> > sie 'badz soba' , 'otworz sie', 'badz spontaniczny' etc.
> > a co wtedy gdy czlowiek grzebiac w sobie odkrywa, ze
> > problem narasta gdy coraz bardziej stara sie byc soba ?.
>
> Bycie soba wymaga ogromnej odwagi i wcale nie jest takie latwe dotarcie
'do
> siebie', do swojej prawdziwej natury.

Dokladnie. To dopiero przedmna. Ja pisze niestety w innym klimacie.
Nie pisze o zlych nastrojach wieczorowa pora. Pisze o bolu istnienia
przez caly czas. Pisze o tym ze nie mialem odwagi powiedziec, ze mam
kolege bo kolega to ktos kto odroznia sie od znajomego czy
sprzedawczyni w sklepie. ja tego nie odroznialem.

> W to co wierzysz, Twoje wartosci, pojecia dobra i zla, milosci i przyjaxni
> wcale nie musza, a wrecz nie sa Twoimi wartosciami. Nabywasz je w calym
> procesie wychowania, sa narzucane przez otoczenie, jakies normy zasady,
> ktore czesto dzialaja na Twoja szkode. Sam musisz okreslic co z tego
> wszystkiego jest Twoje, a co nie i odrzucic to majac caly czas na uwadze,
ze
> wszystko co robisz, a nie krzywdzisz przy tym innych jest dla Ciebie
dobre,
> jest Twoje.
Nie rozumiesz tego ze bylem po drugiej stronie. Piszesz jak do czlowieka
podobnego sobie i innym ktory ma jakies rozterki.
Nawet przez chwile nie bylem zadowolony, ze jestem czastka swiata.
Gdy ktos owiedzial mi cos milega dla mnie to byl falsz. Pare dni temu
olsnilo
mnie ze cale zycie chodze z miomi emocjami na zewnatrz i cokolwiek
ktokolwiek zrobi sprawia mi bol. Karalem sie, jaks trauma z dziecinstwa
Cale zycie to bylo oczekiwanie ze cos musi sie stac. Nagle odkrylem
ze powiedziec komus dzien dobry to juz jest milo i ze jest to sygnal
akceptacji ze nie ma nic poza tym. poczulem czym sie rozni znajomy,
od kolego czy przyjaciela Potrafisz zrozumiec ze dawniej bylbym przekonany,
ze posylajac Ci e-mail'a na priva z podziekowaniem za Twoj post,
czulbym sie zle, bo wyobrazalbym sobie ze jestes rozczarowana bo oczekujesz
ode mnie o wiele wiecej. Tak mysle ze moje 'ego' pchalo moje emocje na
zewnatrz aby je ranic. I tak sie dzialo caly czas. Od nieznajomej osoby na
ulicy
pragnalem tego co moze dac ktos kto kocha i myslalem ze kazdy tego
oczekuje ode mnie.
Nagle to zrozumialem, swiat obrocil sie dla mnie o 180 stopni i martwie
sie zby to nie byl tylko sen. Jezeli to trwalszy stan to jak dziecko
bede odkrywa lswiat, poznawal przyjazn, pojde na pierwsza impreze,
z ktorej wyjde zadowolony i powiem komus dobrze sie bawilem.
Na pewno to dla Ciebie nie zrozumiale, dla mnie BINGO.
Dziwne ale myslalem ze ludzie oczekuja ode mnie zebym powiedzial
cos, czego nigdy nie uslyszeli, zebym odkryl przed nimi dusze.
dla mnie to byla najwyzsza wartosc. A caly czas zalezalo mi tylko na
akceptacji, zebym umial sie usmiechnac, poczuc sie swobodnie,
byc akceptowanym, umiec paplac. Cieszyc sie z wyjazdu na w gory,
z imprezy z tego ze jest ladna pogoda. Inni sie cieszyli a ja tego
nie rozumialem bo myslalem ze prawdziwe zycie jest calkiem
gdzie indziej, w otwieraniu duszy w szczerym mowieniu
co czuje etc. Nie sa to moje wizje, tak bylo. Moje odkrycie to
poczucie ze spotykam znajomego, mowie czesc, masz fajna
koszule to juz jest wszystko on jest zadowolony a ja nie mam
powodow do zmartwien. Uwieszysz ze spotykajac niemal
nieznana osobe mialem ogromne poczucie winy ze nie dalem jej
tego czego oczekuje ?
kern











> pozdrawiam cieplo
> poranna mgla
>
>

--
W sumie mam goscia w d***e ale niech sie troche pomeczy ...
copyright - pss.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-05 22:18:43

Temat: Re: byc soba
Od: "psychoLamer" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "poranna mgła"

> Bycie soba wymaga ogromnej odwagi i wcale nie jest takie latwe dotarcie 'do
> siebie', do swojej prawdziwej natury.

tym jest trudniejsze im 'własne ja' jest mniejsze.
czy jest jakaś nadzieja że jak sie otworzę to nie okaże sie że wenątrz nic nie
ma prócz pustki tylko?
czy sama ta pustka może być początkiem czegos nowego i wartościowego?

pozdrawiam ciepło również
psychoLamer


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-06 09:03:44

Temat: Re: byc soba
Od: "kohol" <k...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Jarek <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych napisał:n6
i...@4...com...
> Myślę, że nieraz stajemy przed wyborem: być sobą, czy przypodobać się
> ludziom z danego środowiska... ja zawsze staram się wybierać to
> pierwsze.

Dlatego tak wazne jest znalezienia takiego srodowiska, gdzie spokojnie mozna
byc soba...
: )
...czego i Wam zycze : )
Pozdrawiam
--
* * * * * * * * * * *
Choose your future.
Choose life.
* * * * * * * * * *

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-08 13:25:11

Temat: Re: byc soba
Od: "Eva" <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "psychoLamer" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:9i2p2u$9fv$1@news.tpi.pl...
> Użytkownik "poranna mgła"
>
> > Bycie soba wymaga ogromnej odwagi i wcale nie jest takie latwe dotarcie 'do
> > siebie', do swojej prawdziwej natury.
>
> tym jest trudniejsze im 'własne ja' jest mniejsze.
> czy jest jakaś nadzieja że jak sie otworzę to nie okaże sie że wenątrz nic nie
> ma prócz pustki tylko?
> czy sama ta pustka może być początkiem czegos nowego i wartościowego?

Jak sie otworzysz to odkryjesz, ze tam wcale nie ma pustki.
Dotrzesz do wszystkich swoich warstw po kolei:),
czego Ci bardzo życzę i tego również byś znalazł kogoś przed kim bedziesz
mogl sie otworzyc. Szukaj !
Eva





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-08 20:00:11

Temat: Re: byc soba
Od: "kern" <k...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Eva" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:9i9n65$hga$1@news.tpi.pl...
> Jak sie otworzysz to odkryjesz, ze tam wcale nie ma pustki.
> Dotrzesz do wszystkich swoich warstw po kolei:),
> czego Ci bardzo życzę i tego również by? znalazł kogo? przed kim bedziesz
> mogl sie otworzyc. Szukaj !
> Eva
Kocham takie teksty, odnajduję w nich siebie, ale czuje że jestem dopiero
w przedsionku drogi aby je zrozumieć, jezeli mi sie uda to zacznę
rozumieć i korzystać z waszych postow, szkoda (dobrze) ze nikt mnie nie
zrozumial.
kern



--
W sumie mam goscia w d***e ale niech sie troche pomeczy ...
copyright - pss.

>
>
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Czy Internet moze byc sposobem na niesmialosc?
Amazonki
techniki poznawcze
zazdrość
Tak a propo snów

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »