Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi bycie z niepełnosprawny

Grupy

Szukaj w grupach

 

bycie z niepełnosprawny

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 79


« poprzedni wątek następny wątek »

71. Data: 2005-06-10 20:26:38

Temat: Re: bycie z niepe?nosprawny
Od: "Małgoś" <m...@o...wytnij.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jarek" <n...@w...pl> napisał w wiadomości
news:nimja19vi496s03tsa3nj6vkcurpehv33e@4ax.com...
> On Fri, 10 Jun 2005 20:09:26 +0200, "Jacek1982" <m...@o...pl>
> napisał(a):
>
>>Jezeli nie myslimy praktycznie co dalej bedzie to skazujemy sie na
>>porazke i
>>powiem tu bardziej odwaznie ze istnieje prawdopodobienstwo ze
>>dziewczyna
>>odejdzie od takiego chlopaka jak zobaczy ze nie jest tak kolorowo a
>>codzienne sprawy przewyzszaja ją. Z reszta zycia singla wcale nie jest
>>takie
>>złe..................:-)
> No wlaśnie i żadna miłość nie przetrwa tego. A dzisiejsze dziewczyny
> baaaaardzo lubia kolorki, za czasów moich rodziców nie były tak
> wymagające.
> --
> Pozdrawiam
> Jarek
Panowie, kobiety nie są slepe i wdzia ile mozecie a ile nie. I mysle,że
jak postanwja kobieta z kimś być to wszystko przemysli dokładnie:)
A wy biedni tacy;) Jak znaleść w was oparcie?? Nie pisze o materialnym
ani tp. chodzi mi o psychiczne oparcie:)


--
Małgoś:)
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Ufaj i kontroluj;)





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


72. Data: 2005-06-10 20:32:55

Temat: Re: bycie z niepe?nosprawny
Od: "robercikus[nospam]" <"robercikus[nospam]"@gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

> No wlaśnie i żadna miłość nie przetrwa tego. A dzisiejsze dziewczyny
> baaaaardzo lubia kolorki, za czasów moich rodziców nie były tak
> wymagające.

z jednej strony trudno sie nie zgodzic z twierdzeniem, ze dzisiejsze
dziewczyny... to fakt, ale przeciez nie wszystkie sa jednakowe. to, ze
spora czesc prezentuje wlasnie taki poglad, nie znaczy wcale, ze nie ma
madrych dziewczyn na tym swiecie ;-) ja bede uparcie twierdzil, ze
jednak sa. trzeba tylko w odpowiednich srodowiskach sie rozejrzec i...
moze tez czasem zmienic cos w samym sobie... innymi slowy dac z siebie
tyle i takich rzeczy, jakich owa dziewoja oczekuje ;-) bynajmniej nie w
sesie materialnym... to moze okazac
sie troche trudniejsze, bo wiekszosc chcialaby zmieniac nie siebie
samych w miare potrzeb, tylko cale otoczenie, a to moim zdaniem nie
prowadzi do konstruktywnego dzialania na rzecz milosci i dalej zwiazku
dwojga ludzi.
inna sprawa jest fakt, ze bycie tzw singlem jest napewno fajne - sam nim
bylem przez iles tam lat i to nie pod skrzydelkami mamusi, ale czy wy -
single z wyboru tak na prawde zdajecie sobie sprawe co bedzie za lat
powiedzmy trzydziesci, czy nawet piedziesiat...? przeciez jezeli przezyje
sie z osoba, ktora sie kocha kilkadziesiat lat i ta milosc sie swiadomie
ksztaltuje, to mimo, ze z czasem zmienia ona barwe, nie zmienia sie jej
wartosc. warto pomyslec troche o przyszlosci. mowie to z punktu ON, bo
tez nia jestem, a jednak uznalem w pewnym momencie swego zycia, ze zycie
w pojedynke jest nic w zasadzie nie warte, a gdy przyjdzie starosc, moze
sie okazac, ze nie bedzie mi mial kto podac przyslowiowej szklanki wody.
powiem krotko i zwiezle w kwestii problemu postawionego w tytule watku:
bycie z drugim czlowiekiem na dobre i na zle, bez wzgledu na to, czy
jest to osoba niepelnosprawna, przynosi szalenie duzo korzysci i ten
tylko jest w stanie te korzysci dostrzec, kto ich doznal. podkreslam, ze
chodzi mi o bycie/zycie z drugim czlowiekiem, ktory jest zarazem
przyjacielem, partnerem tak seksualnym, jak i zyciowym.
niepelnosprawnosc jest tu czynnikiem mniej istotnym, choc nie mozna jej
pominac.
pozdrawiam
robercikus

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


73. Data: 2005-06-10 20:55:23

Temat: Re: bycie z niepe?nosprawny
Od: "jan" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

. podkreslam, ze
> chodzi mi o bycie/zycie z drugim czlowiekiem, ktory jest zarazem
> przyjacielem, partnerem tak seksualnym, jak i zyciowym.
> niepelnosprawnosc jest tu czynnikiem mniej istotnym, choc nie mozna jej
> pominac.
> pozdrawiam
> robercikus

no,
serdecznie dziękujemy za podsumowanie dyskusji ;)
teraz przechodzimy do następnego panelu, a mianowicie:

cytuję po ocenzurowaniu:

"jakie sa waszym zdaniem plusy bycia z (ciach)pelnosprawnym/ną w zwiazku jak
partner/ka ??"

z góry dziekuję za ożywioną dyskusję :)

życzliwy :PPP


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


74. Data: 2005-06-10 21:16:49

Temat: Re: bycie z niepełnosprawny
Od: Jarek <n...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 10 Jun 2005 22:12:28 +0200, "Jacek Kruszniewski"
<j...@p...nospam.pl> napisał(a):

>A to jest błąd, bardziej się liczą cechy charakteru, i to czy my chcemy
>być dla tej drugiej strony wsparciem w uczuciach, wsparciem psychicznym.
No właśnie chciałem być wsparciem w takim sensie jakim piszesz, ale
okazało się, że zabrakło mi prawa jazdy np i wielu materialnych
rzeczy. Więc jak tu wierzyć w to co piszesz? a wiesz naprawdę
chciałbym
--
Pozdrawiam
Jarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


75. Data: 2005-06-11 06:40:37

Temat: Re: bycie z niepe?nosprawny
Od: "edycja" <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jacek1982" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d8clab$o2r$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> to nie jest tak. Najpierw trzeba sobie zaplanowac i zrobic tak zwana
"liste"
> plusow i minusow. jak np wiaze sie ze zdrową dziewczyna to staram sie
> myslec o trudnosciach takiego zwiazku i wyjasniam jej na czym to wszystko
> polega ze mam swoje ograniczenia jako niepelnosprawny i nie bede mogl
> niektorych rzeczy zrobic sam tak jak np te ktore pisalem kilka postow
wyzej.
> Jezeli nie myslimy praktycznie co dalej bedzie to skazujemy sie na porazke
i
> powiem tu bardziej odwaznie ze istnieje prawdopodobienstwo ze dziewczyna
> odejdzie od takiego chlopaka jak zobaczy ze nie jest tak kolorowo a
> codzienne sprawy przewyzszaja ją. Z reszta zycia singla wcale nie jest
takie
> złe..................:-)


Widzę, ze dyskusja stała się poważna. To i ja dorzucę teraz kilka poważnych
zdań. Wcześniej napisałam tak, a nie inaczej, bo Twoje pytanie Jacku,
skojarzyło mi się z pytaniami typu: jakie są plusy bycia z blondynka, a
jakie z brunetka, jakie z gruba, a jakie z chudą, jakie z nauczycielka, a
jakie z księgową etc.

W jednej kwestii się z Tobą zgadzam, ludzie, pomiędzy którymi coś
'zaiskrzyło', powinni mieć świadomość swoich ograniczeń, trudności. Zresztą
nie tylko zakochani. Jestem tego pewna, bo obserwuje i analizuje swoje
kontakty z ludźmi. Mojej niepełnosprawności na pierwszy rzut oka nie widać,
mało kto, na początku, zdaje sobie sprawę. Ale ograniczenia są i ja, chcąc
coś zrobić w towarzystwie innych osób, musze im o tym powiedzieć. Uważam, ze
to uczciwe. I jeszcze dotykalny argument: gdyby trzeba pomóc, ten inny
wiedziałby jak. Kiedyś miałam z tym ogromny problem, wstydziłam się
tłumaczenia i patrzenia w coraz szerzej otwarte oczy słuchającego. Teraz
nie. Ostatnio ktoś z instytutu psychologii gestalt powiedział mi coś bardzo
mądrego. Chciałam uczestniczyć w pewnych warsztatach i jak zawsze, pełna
obaw, wysłałam list z 1000 pytań i obaw, czy moje ograniczenia pozwolą na
uczestnictwo. W odpowiedzi usłyszałam, ze po pierwsze: wszystko wyjaśniam
grupie, po drugie: czynności mogę wykonywać po swojemu, po trzecie, cytuję:
"Na co dzień kontaktuje się Pani z otoczeniem uwzględniając swoje możliwości
i ograniczenia (jak każdy ) i te
uwarunkowania uwzględniając jest sens rozwijać swoje umiejętności w tym
zakresie." I najważniejsze jest tutaj chyba wtrącenie w nawiasie: jak każdy.

A co do samych związków. Zawsze byłam związana ze zdrowymi mężczyznami, ale
nie dlatego, ze problem większej czy mniejszej sprawności ma dla mnie
znaczenie, ale dlatego że oni czynili, mówić najprościej, ten symboliczny
pierwszy krok, zabiegali etc. Kiedy poczułam się zauroczona trwałam w
związku. Owszem, związki rozpadały się po latach, czasem po miesiącach, to
nigdy przyczyna nie była niepełnosprawność. Chociaż wciąż szukam to wierzę w
tzw. wielką miłość, udane partnerstwo i trwałe, szczęśliwe małżeństwa.
Wierze też w przyjaźń, choć ta jest chyba znacznie trudniejsza od miłości.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


76. Data: 2005-06-11 07:47:34

Temat: Re: bycie z niepe?nosprawny
Od: "robercikus[nospam]" <"robercikus[nospam]"@gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

> no,
> serdecznie dziękujemy za podsumowanie dyskusji ;)
> teraz przechodzimy do następnego panelu, a mianowicie:
>
> cytuję po ocenzurowaniu:
>
> "jakie sa waszym zdaniem plusy bycia z (ciach)pelnosprawnym/ną w zwiazku jak
> partner/ka ??"
>
> z góry dziekuję za ożywioną dyskusję :)
>
> życzliwy :PPP
>
>

w nowym panelu dyskusji powiem po prostu to samo:
plusy bycia z osoba niepelnosprawna sa dokladnie takie same, jak w
przypadku osoby sprawnej.
pozdrawiam
robercikus

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


77. Data: 2005-06-12 11:23:12

Temat: Re: bycie z niepe?nosprawny
Od: "Kasi i Przemek" <smeno@tlen..pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jarek" <n...@w...pl> napisał w wiadomości
news:nimja19vi496s03tsa3nj6vkcurpehv33e@4ax.com...

> A dzisiejsze dziewczyny
> baaaaardzo lubia kolorki, za czasów moich rodziców nie były tak
> wymagające.

Skoro w Twojej ocenie kobiety lubia kolorki/kase/wypakowanych facetow to:
- spraw sobie jakis kolorowy wozek szpanerskiej marki (pewnie sa jakies
snobisyczne wozki) raty za niego splacisz w kilka lat ale za to panny
"plastikowymi mozgami" beda Twoje ;)
- znajdz sobie prace (zakladam, ze sam piszesz posty wiec potrafisz
obslugiwac komputer. Masz inteligencje pozwalajaca znalezc i obslugiwac
grupy dyskusyjne na usnecie. Tak wiec powinienes poradzic sobie z praca.)
Jak inna praca nie wypali , a zdrowko pozwala zawsze mozesz wyrywac
staruszkom torebki na ulicach bo na wozku da sie szybko oddalic z miejsca
zdarzenia ;> (to niewybredny zart, ktory nie moze byc odebrany jako
naklanianie do popelnienia czynu zabronionego prawem)
- zacznij uprawiac sport, na ktorego uprawianie pozwala Ci lekarz
prowadzacy.

Dodatkowo za pierwsza wyplate kup ladny lancuch i dres.

To pozwoli Ci na zdobycie kobiety ktora pragniesz zdobyc, czyli (jak wynika
w mojej ocenie z Twoich postow) odmozdzonej blondyny...

Przeciez nikt nie powiedzial, ze nie moze byc, dresow wsrod
niepelnosprawnych... ;)

PrzemekK
smeno@tlen..pl - pobaw sie kropkiem


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


78. Data: 2005-06-12 12:39:36

Temat: Re: bycie z niepe?nosprawny
Od: "LECH DUBROWSKI" <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Przeciez nikt nie powiedzial, ze nie moze byc, dresow wsrod
> niepelnosprawnych... ;)

To nowatorski pomysl :) Gdybym byl mlodszy [...], cytat z wiersza A. Asnyka,
to nie kupowal bym wozka tylko "fure" i "skore" bo "komore" juz mam.

Leszek :)

> PrzemekK
> smeno@tlen..pl - pobaw sie kropkiem
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


79. Data: 2005-06-20 13:59:29

Temat: Re: bycie z niepełnosprawny
Od: "Aga" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

> > pytanie : jakie są plusy bycia z niepełnosprawnym w związku ??
> >
> > odpowiedz: dokładnie takie same jak bycie z sprawnym partnerem
> > chyba że się jest neandertalem i partnerkę/partnera traktuje się jak
> > dodatek do skóry i fury i komóry. Wtedy same minusy bo zwykle jesteśmy
> > inteligentni i raczej nie mają u nas szans takie idndywiduła :)

Witam,

już dawno nie widziałam tak burzliwej debaty na tej grupie ( no może z
wyjątkiem odpisów od podatku za rok 2004 hahaha ).

Widzę, że kolega Jarek został bardzo zraniony i jakoś odechciało mu się już
związków - nie komentuję i nie oceniam - nie znam sytuacji ...

Wiem tylko jedno, że kobiety dotknięte chorobą, a może inaczej w ogóle
ludzie dotknięci tym nieszczęściem są na pewno bardziej odporni na wszelkie
zło, choć z żalu pękają im serca dużo rzadziej proszą o pomoc i są bardziej
samodzielni, nie ważne czy trzymani "pod kloszem" w dzieciństwie czy też
pozostawieni sami sobie. Znam wielu takich ludzi, a i sama mam spory bagaż
doświadczeń... a miłość jest piękna, zarazem trudna dla wszystkich jednakowo
... ważne aby pielęgnować ją, budować relacje, pracować nad nią, słuchać ...
wszystko jest jak najbardziej możliwe, oczywiście jeśli kocha się drugą
osobę i jest się kochanym :) I wszystkim tego życzę z całego serca. Przy
okazji pozwolę sobie polecić film: Karol człowiek, który został Papieżem - o
miłości ...

Aga




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 7 . [ 8 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Polhandbike :)
jaka znizka?
asystent ON
[SPAM - oferta] Neopren - Hurt / Detal
R82 Pony

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Autotranskrypcja dla niedosłyszących
is it live this group at news.icm.edu.pl
Witam
Zlecę wykonanie takiego chodzika
Czy mozna mieszkać w lokalu użytkowym

zobacz wszyskie »