« poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2005-06-10 08:52:18
Temat: Re: bycie z niepełnosprawny
Użytkownik "LECH DUBROWSKI" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:d8bkg1$ll6$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Dzień Dobry
> > Tak sobie czytam ten wątek i chyba zapominają w nim niektórzy że miłość
to
...
> > to znieść wtedy
>
> Jestes idealista tak jak moi rodzice. Ja tez nim bylem do momentu
spotkania
> kilku super sympatycznych pan, ktore wytlumaczyly mi na czym polega
zycie.
Może źle trafiłeś ??
--
Z pozdrowieniami
Jacek Kruszniewski
--
"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2005-06-10 09:00:00
Temat: Re: bycie z niepełnosprawny> Może źle trafiłeś ??
Wrecz fatalnie. Dobrze, ze skonczylo sie bez zadnych zobowiazan
Leszek
> --
> Z pozdrowieniami
>
> Jacek Kruszniewski
>
> --
> "Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
> (Prz 15:14)
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2005-06-10 09:33:38
Temat: Re: bycie z niepełnosprawnyDnia 2005-06-10 10:51,na pl soc inwalidzi wielce szanowny(a) , Jacek
Kruszniewski napisał(a):
>
> Piotrze - ale dajesz coś z siebie, nawet jak coś nie wyjdzie. Ja próbowałem
> i teraz wiem że było warto. :)
>
> Tak miłóść to jest przede wszystkim dawanie i nie patrzenie na to co
> człowiek otrzyma.
>
>
Jacku
Oczywiście że tak daje a jak coś nie wyszło to się cofałem o krok i
próbowałem jeszcze raz aż wyszło :-)
--
Piotr
jestem optymistą. Bycie kimkolwiek innym, zapewne nic nie daje.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2005-06-10 09:39:16
Temat: Re: bycie z niepełnosprawnyDnia 2005-06-10 10:49,na pl soc inwalidzi wielce szanowny(a) , LECH
DUBROWSKI napisał(a):
>
>
> Jestes idealista tak jak moi rodzice. Ja tez nim bylem do momentu spotkania
> kilku super sympatycznych pan, ktore wytlumaczyly mi na czym polega zycie.
>
> Leszek
Dzień Dobry
Leszku nie jestem idealistą za stary jestem na idealizm też w życiu
dostałem kilkadziesiąt koszy a i panie zdarzały się równie sympatyczne
jak u ciebie jak przypuszczam. Tyle że ja nie zakładam że jeżeli 100
osób było wobec mnie nie w porządku to ta 101 też taka będzie co nie
znaczy że nie wyciągam wniosków z tych 100 poprzednich. Choć rozumiem że
możesz mnie uznawać za idealistę. I wiesz co chyba lepiej mi w życiu z
tym idealizmem niż tobie bez niego tak wnoszę z długotrwałej lektury
twoich postów nie tylko w tym wątku choć mogę się mylić
--
Piotr
Jestem optymistą. Bycie kimkolwiek innym, zapewne nic nie daje.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2005-06-10 09:41:38
Temat: Re: bycie z niepełnosprawnyJarek jest bardziej praktyczny :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2005-06-10 09:56:47
Temat: Re: bycie z niepełnosprawnyOn Fri, 10 Jun 2005 11:41:38 +0200, "Jacek1982" <m...@o...pl>
napisał(a):
>Jarek jest bardziej praktyczny :)
Co masz na myśli? Ja tylko opisuję sytuację :)
--
Pozdrawiam
Jarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2005-06-10 12:47:15
Temat: Re: bycie z niepe?nosprawnyjak sie czujesz niepelnosprawny to nim jestes....widzialem niejednego
zrowego inwalide
to zalezy od podejscia......
-Wojtek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2005-06-10 12:58:29
Temat: Re: bycie z niepełnosprawnyPiotr M :) <p...@p...onet.pl> napisał(a):
(ciach)
>
> pytanie : jakie są plusy bycia z niepełnosprawnym w związku ??
>
> odpowiedz: dokładnie takie same jak bycie z sprawnym partnerem
> chyba że się jest neandertalem i partnerkę/partnera traktuje się jak
> dodatek do skóry i fury i komóry. Wtedy same minusy bo zwykle jesteśmy
> inteligentni i raczej nie mają u nas szans takie idndywiduła :)
>
> tak się troszkę zdenerwowałem bo pytanie tak głupie ze aż mnie czącha
> ( dla niewtajemniczonych trzęsie)
:))))
> --
> Piotr
> (..)Ale ani głosy totalnej krytyki mnie nie zabiją, ani pochwały nie
> uśpią. (T. Lis )
Myslę, że warto poczytać "Jak kochają niepełnosprawni"
http://www.niepelnosprawni.info/labeo/app/cms/x/9005
Nie wiem czy dobrze wkleiłam adres bo robię to pierwszy raz. Jeśli bedą
jakieś problemy z góry przepraszam.
Pozdrawiam Ewa.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2005-06-10 13:07:31
Temat: Re: bycie z niepełnosprawny> Tak miłóść to jest przede wszystkim dawanie i nie patrzenie na to co
> człowiek otrzyma.
>
>
w pierwszej jej fazie z cala pewnoscia. pozniej jednak, kiedy przychodzi
czas na zobowiazania, trzeba juz sie liczyc z ewentualnoscia brania w
milosci i to mniej wiecej tyle, ile sie daje, bo jezeli ta prosta zasada
zostanie zlamana, to nie ma wiekszych szans na utrzymanie zwiazku.
ale zapewniam Was to, co sie daje w milosci, wraca z nawiazka ;-)
http://www.anigra.webpark.pl/
pozdrawiam wszystkich, ktorzy sa samotni z wyboru i zycze powodzenia
tym, ktorzy poki co siedza sami z koniecznosci
robercikus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2005-06-10 13:19:27
Temat: Re: bycie z niepełnosprawnyDnia 2005-06-10 15:07,na pl soc inwalidzi wielce szanowny(a) ,
robercikus[nospam] napisał(a):
>>
>
>
> w pierwszej jej fazie z cala pewnoscia. pozniej jednak, kiedy przychodzi
Witam
Tylko że tworzenie związku to jednak trochę inna sprawa niż uczucie
miłości. To nie jest tak że daje się a wzbrania przed braniem. Natomiast
niezdrowa jest postawa opisywana ( bo nie wiem czy stosowana ) przez
niektórych ja nie daje wiele ale wiele oczekuje. A potem następuje
rozczarowanie że ona jest taka a nie inna
Pozdrawiam
Piotr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |