Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.cyf-kr.edu.pl!news.nask
.pl!news.astercity.net!not-for-mail
From: "tycztom" <t...@N...waw.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: chaos, robale, 'kosmity'
Date: Wed, 20 Aug 2003 19:29:13 +0200
Organization: Aster City Net
Lines: 107
Message-ID: <bi0b1e$vv5$1@foka1.acn.pl>
References: <bhu5qn$1ab6$1@foka.acn.pl> <bhv7kn$l4k$1@srv.cyf-kr.edu.pl>
<bhv9dh$fjm$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 62.121.94.161
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: foka1.acn.pl 1061400430 32741 62.121.94.161 (20 Aug 2003 17:27:10 GMT)
X-Complaints-To: a...@a...net
NNTP-Posting-Date: Wed, 20 Aug 2003 17:27:10 +0000 (UTC)
X-Tech-Contact: u...@a...net
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Nic szczegolnego :-)
X-Server-Info: http://www.astercity.net/news/
X-Newsreader: Nic szczegolnego :-)
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:221148
Ukryj nagłówki
enni wrote:
> Zastanawia mnie, co Ty odpowiadziałbyś osobie, która napisała taki post i
> wysłała na grupę.
>
> enni
Enni, tak się 'nie da'.
To jest proces /do tego ch.. skomplikowany - dla przeciętnych wyjadaczy/.
Proces kręci się jak 'piątek z Pankracym' - i wcale nie chodzi o 'roześmiane
buzie' /bo to nie w tej warstwie/ tylko o CEL. CEL obejmuje dużo, dużo
więcej niż tylko te 'rozgłaskane buzie', czy 'smutne buzie'. CEL chwyta za
serce, mózg... i inne, ale jakby w jakiejś 'nadprzestrzeni' /wyłączone z
ogólnej 'organologii'/ - a 'buzia'...? No cóż. Stań "obok", "nad", da się
jeszcze bardziej "nad", "obok"...?
Skarcony spadnę na początek drogi... No ale po co się smucić... czy
cieszyć... kiedy właśnie ten oto 'upadek' jest wielkim sesnem zgłębiania
tajemnicy /każdej/ - a zapracowany myślę -po prostu- o robocie :). /ruch po
ogwodzie spirali - średnica powinna się powiększać zgodnie ze strzałką
upływającego czasu :D - ale zawsze jest górka i dołek.../.
Przykład: spróbuj zasmucić ambitnego, pracowitego Emeryta słowami:
- przykro mi, jesteś dopiero na początku, musisz jeszcze wiele zrobić!
No spróbuj :) /no miód w najlepszej postaci/
Skarcony, pochwalony... krocząc do przodu po mojej ...... zawieszonej linie
patrzę, patrzę... jestem "obok" /widzę z góry tycztomka/ a buźka nie jest
tamtą buźką - no to o czym tu gadać? :)) /to nie w tej warstwie
'organologii'/.
Wracając do Twojego pytania:
Eni, musiałbym zadać sobie kilka pytań:
Kto napisał post? Czym się kierował? Do czego zmierza? Czy jest szczery w
swoim postępowaniu? Do kogo kierował swe słowa? Kim jest odbiorca? Jakie są
jego 'poczynania'? Co można z niego wycisnąć? /dalej wolałbym nie podawać -
wiesz dlaczego? :) To może więcej zaszkodzić niż pomóc.../
Zapodaję cytat /tylko co z tego?/:
/tycztomek/
"P.S. Tyle razy mówiłem i jeszcze raz powtórzę: IDIOCI i KRETYNI /w tym
Geniusie/ dopasowujcie proszę napięcie elektrod indywidualnie do danego
pacjenta... Bo co to za robota jak z pacjenta tylko dym i popiół?"
/koniec cytatu/
Enni, czy na podstawie powyższego potrafisz dojś do prawdy? No w jakich
kategoriach to rozważać? Dobro/zło? Praca/lenistwo? Cel? Złośliwość?
Zamiary? Czyje? Względem kogo?
No jak rozpoznać, że /np./ Jet, tycztom, ktokolwiek przeregulował
autotrafo -dał za duże 'napięcie'?
No co? Po zwęglonych, spalonych UGD? No OK - ale kto widział te zwęglone,
spalone zwłoki? Gdzie?
Albo: kto mierzył /tak ogólnie/ efekt tych impulsów? No może zdziwiłby się
gdyby przeanalizował? /tzn. zdziwiłby się kategoriami :)) -naszykowany tylko
na jedną kategorię, zawstydzony dorysowywałby ołówkiem na kolanie brakujące
tabelki :))/.
A teraz inaczej: a czy kiedykolwiek i ktokolwiek stawiał się w roli
'zaklinacza impulsów'?
No czy znajdzie się odważny?
Bo imo to chol.. wielka odpowiedzialność i 'obgryzanie paznokci' /a baran
'tycztomek' czy inny produkuje "gwiezdne wojny" jakby całkowicie zatracił
sens - ręce i majtki opadają/.
hmm... sygnał został dobrany... No OK. Ale w jakiej postaci /a zakładamy, że
sygnał jest właściwy/... Odpowiedzialność to za mało powiedziane. Dołóżmy
poświęcenie dla czegoś/kogoś - albo poświęcenie czegoś /nie mylić jednego z
drugim!/.
Dlaczego?
A to proszę:
/All/
"Natomiast w moim działaniu o wiele latwiej dopatrzyc się samej destrukcji.
Wystarczyłoby zrobić ankietę na temat All'a i mam jak w banku -
90% głosów potępienia i niechęci. A Ty mi mówisz o moim stadku..."
/koniec cytatu/
No to co taki przeciętny tycztomek ma 'kurka' z tego całego zamieszania?
No co? /uwzględnij te 90% - bo to zbliży się do mnie nieuchronnie, obserwuję
proces..../
Łukasz /w przypływie durnych emocji/ wytacza "gwiezdne wojny", 'babcia'
trochę mądrzejsza - ale nie na długo, fama idzie echem po całym
'żywotku'....
A widzisz... a mimo wszystko warto... /przy pewnych założeniach/.
Jeszcze raz wracam do Twojego pytania Enni:
> Zastanawia mnie, co Ty odpowiadziałbyś osobie, która napisała taki post i
> wysłała na grupę.
Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie "co by było gdyby...?", ale wiem co
odpowiedziałbym sobie.. powiedziałbym tak:
- czym dłużej patrzę, tym więcej widzę niedoróbek - dzięki jakiemukolwiek
pomyślunkowi /choć wolę myśleć w kategoriach 'początek drogi'/ całość oddaje
to co początkowo chciałem napisać /a może coraz mniej.../. Nie rozwinę tego!
Dlaczego? Dlatego, że jak porównuję chęć zrozumienia tego tekstu przez
mojego 'adwersarza' z włożonym przeze mnie wysiłkiem, to zamiast tracić czas
na powrót w 'czasie', zastanawiam się jakimi słowami do tego 'baranka
bożego' dotrzeć i biorę się dalej za robotę /nie licząc na nic/.
/tyle, jak pomyślę, to może więcej/
--
tomek /murarz, tynkarz, akrobata - laik, nie Psycholog/
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
|