On Mon, 17 Jan 2005 22:59:20 +0100, "cOOba" <c...@o...pl> wrote:

>Witam,
>
>S?ysza?em jaki? czas temu, ?e (podobno) o ile w przypadku zabiegu
>laparoskopowego z.ogólne jest konieczno?ci? (zwiotczenie mi??ni, a zatem
>konieczno?ae sztucznej wentylacji w czasie zabiegu) o tyle z przypadku
>zabiegu przeprowadzanego metod? klasyczn? mo?na tego unikn?ae ? Czy jest to
>prawd? ? Pomijam fakty za i przeciw obu tych zabiegów, chodzi mi tylko o
>odpowied 1/4 na to konkretne pytanie, abym w razie czego wiedzia? od czego
>zaczynaae rozmow? z lekarzem. A mo?e to jest tak, ?e w jakim? stopniu zale?y
>to te? od lekarza operuj?cego ?
>
>Z góry dzi?kuje za wszelkie info.
>cOOba
>

Mozna uniknac, ale to niezdrowo. Mozesz poprosic o tzw. wysokie
znieczulenie doledzwiowe, ale wtedy dzialania uboczne sa tak duze i
moga byc nawet bardzo niemile, ze o wiele bezpieczniejsze jest
znieczulenie ogolne. Alternatywa moze tez byc przeprowadzienie tej
operacji z znieczuleniu miejscowym (na zasadzie nastrzykuje, po czym
tne) Raz widzialem takie znieczulenie w kwietniu 1984, nie wiem, ilu
jeszcze chirurgow potrafi to wykonac. A miesnie brzucha nie moga
pozostawac pod napieciem podczas operacji, bo mozna wtedy mocujac sie
z napietymi miesniami narobic wewnatrz wiele szkod. Zanim zaczniesz
wymyslac nowe metody, poddaj sie lepiej takim, ktore zostaly
sprawdzone wiele milionow razy i uznane za najbezpieczniejsze. Poza
tym operator i anestezjolog powinni uzyc takich metod, ktore dobrze
znaja i ktorych stale uzywaja. To najpewniejsze

Pozdrawiam!

Waldek