« poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2003-10-27 18:21:42
Temat: Re: co na jęczmień ?> Dziękuję za szczegółowe wyjaśnienie. Pytałem tylko z ciekawości ;-).
Co nie oznacza, ze odpowiedz musi byc powierzchowna.
> Z całym szacunkiem i sympatią do Twojej osoby, która pomogła tutaj
> całkowicie bezinteresownie, naprawdę wielu użytkowników grupy, pozostaję
> przy swoim zdaniu ;-). Zastanawia mnie również to, jak antybiotyk
zakroplony
> do oka, może w ogóle dotrzeć do torebki włosowej lub gruczołu u podstawy
> rzęsy. Tam właśnie znajduje się źródło zakażenie, czyli miejsca gdzie
> namnażają się bakterie.
Masz prawo miec swoje zdanie, ja stoje tylko na strazy medycyny.:-)
Robert Ci juz napisal i ja to troche rozszerze. Jezeli chcesz dyskutowac,
proponuje poszperac cos w sieci a nie rzucac pytanie, na ktore mozna znalezc
odpowiedzi w necie. Mozemy porozmawiac o tym wtedy, kiedy bedziesz znal
podstawy konkretnego dzialania. Jestes przeciwnikiem antybiotykow a nie
znasz mechanizmu ich doplywu i dzialania?
>
> Moja kolejna refleksja dotyczy wspomnianych przez Ciebie nawrotów. Otóż z
> reguły przebycie choroby zakaźnej uodparnia organizm na znacznie dłużej,
niż
> uodpornienie nabyte na skutek szczepienia ochronnego. Dlatego wysuwam
tezę,
> że w przypadku leczenia antybiotykiem nawroty, są chyba bardziej
> prawdopodobne, niż wtedy, gdy organizm sam sobie poradzi z bakteriami.
> Podkreślam, że jest to moje prywatna opinia ;-).
> Pozdrawiam, andrzej
I ja sie z nia nie zgadzam. Zupelnie nie masz racji w kwestii uodpornienia
organizmu i dzialania antybiotykow. Proponuje ponownie troche poczytac o
tym, bo mam wrazenie, ze zaczynasz dyskutowac na zasadzie: dzwonilo, ale nie
wiem w jakim kosciele.
Wybacz, ale to moje prywatne zdanie:-)
casus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2003-10-27 18:25:02
Temat: Re: co na jęczmień ?> > Użytkownik "Robert" napisał:
> >
> > Przez ujscie - czy to mieszka rzesy, czy to gruczolu Meiboma.
> > [...]
>
> Nie do końca w to wierzę. Po pierwsze, jęczmień powstaje przeważnie wtedy,
> gdy gruczoł łojowy lub łzowy albo torebka włosowa zostaną zatkane. Po
> drugie, jeśli zbierająca się tam ropa nabrzmiewa i w pewnym momencie
> jęczmień pęka, to oznacza, że znajdowała się ona tam, właśnie szczelnie
> zamknięta, pod pewnym ciśnieniem do samego momentu pęknięcia. W takich
> warunkach nie wyobrażam sobie wpłynięcia do źródła zakażenia czegokolwiek
z
> zewnątrz.
I znowu - nie znasz dokladnie mechanizmu. Jeczmien nie jest ograniczonym
lozyskiem, tylko tkanka nasiaknieta. Stad mozliwosc nasiekowego
przedostawania sie infekcji do dalszych struktur. Odsylam poczytac troszke,
potem mozesz wierzyc lub nie:-)
>
> > Jesli oko jest obficie skolonizowane przez bakterie, to sa tendencje do
> > czestych nawrotow zapalnych w obrebie powieki.
>
> Niestety też nie do końca się z tym zgadzam. Wyjałowienie okolic oka,
czyli
> eliminacja naturalnej flory bakteryjnej, może spowodować właśnie
kolonizację
> tych miejsc przez szczepy chorobotwórcze.
> Pozdrawiam, andrzej
wyjalawianie jest wtedy, kiedy zniszczy sie wszystkie bakterie. Antybiotyki
dzialaja selektywnie.
casus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2003-10-27 18:31:14
Temat: Re: co na jęczmień ?> > Szukanie tego w całym internecie, nie wydaje mi się
> > dobrym sposobem na spędzenie kilku kolejnych dni ;-).
>
> Mi tez nie - znacznie lepiej zaufac casusowi, ze ma dobre rozeznanie :))
> Mysle, ze gdyby nie mial mocnych przeslanek, na pewno nie podwazalby tych
> innych porad, ktore cytowales - dotychczas byl (w mojej ocenie) b.
ostrozny
> w krytykowaniu postepowania leczniczego innych lekarzy.
> Robert
Obawiam sie, ze moje slowa nie maja odpowiedniego przebicia, chociazby z
tego wzgledu, ze jestem zmuszany do podawania zrodel, ktore i tak sa
niewystarczajace dla Andrzeja, a dyskusja merytoryczna nie jest mozliwa,
gdyz Andrzejowi brakuje troche podstaw naukowych. Natomiast polemika z
teoriami nie majacymi zadnych oparc naukowych jest rowniez bezsensowna.
Nie chodzi o krytyke moich kolezanek i kolegow, predzej o wnioski z
caloksztaltu.
casus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2003-10-27 18:36:06
Temat: Re: co na jęczmień ?> > Szukanie tego w całym internecie, nie wydaje mi się
> > dobrym sposobem na spędzenie kilku kolejnych dni ;-).
>
> Mi tez nie - znacznie lepiej zaufac casusowi, ze ma dobre rozeznanie :))
> Mysle, ze gdyby nie mial mocnych przeslanek, na pewno nie podwazalby tych
> innych porad, ktore cytowales - dotychczas byl (w mojej ocenie) b.
ostrozny
> w krytykowaniu postepowania leczniczego innych lekarzy.
> Robert
Obawiam sie, ze moje slowa nie maja odpowiedniego przebicia, chociazby z
tego wzgledu, ze jestem zmuszany do podawania zrodel, ktore i tak sa
niewystarczajace dla Andrzeja, a dyskusja merytoryczna nie jest mozliwa,
gdyz Andrzejowi brakuje troche podstaw naukowych. Natomiast polemika z
teoriami nie majacymi zadnych oparc naukowych jest rowniez bezsensowna.
Nie chodzi o krytyke moich kolezanek i kolegow, predzej o wnioski z
caloksztaltu.
casus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2003-10-27 19:19:56
Temat: Re: co na jęczmień ?> Użytkownik "casus" napisał:
> [...]
Nie zgadzam się z tym, że Ty stoisz na straży medycyny ;-). Ty stoisz na
straży przyjętych w naszym kraju procedur medycznych, które nie wszystkie
muszą być słuszne. Niejednokrotnie różne procedury medyczne były już
zmieniane i z całą pewnością będą zmieniane w przyszłości. Poza tym,
procedury te w różnych krajach potrafią być bardzo różne. Prawda nigdy nie
jest czarno-biała. Wszystko ma swoje plusy i minusy, i stosowanie
antybiotyków również. Z Twoich wypowiedzi zaś wynika, że antybiotyki
przynoszą tylko i wyłącznie korzyści, co jest daleko niezgodne z prawdą -
jak najbardziej naukową. Ja natomiast powtarzam już któryś raz z rzędu, że
nie jestem przeciwnikiem antybiotyków czy innych leków, tylko jestem
przeciwnikiem ich nadużywania. To wielka różnica. Poza tym ciągle próbujesz
mi umniejszyć, że się na czymś nie znam. Twoje słowa nierzadko są ostre, tak
jakby przytoczone przeze mnie opinie innych lekarzy, czy moje własne
argumenty były całkowicie bezsensowne. To, co tutaj mówię, to nie tylko moja
własna intuicja, rozsądne, logiczne myślenie, ale również wiedza pochodząca
także ze źródeł naukowych. Mam gdzieś zarchiwizowane różne artykuły naukowe,
pochodzące z różnych krajów, oparte na badaniach klinicznych, na temat
niecelowości stosowania antybiotyków w różnych poważnych schorzeniach. Jest
oczywiste, że nikt nie będzie po jednym czy drugim badaniu klinicznym
zmieniał o 180 stopni stosowane od lat procedury. Trzeba się upewnić,
potwierdzić, aby za rok znowu czegoś na szybko nie poprawiać. Jednak
dyskusja o stosowaniu, nadużywaniu antybiotyków trwa i jest bardzo głośna.
Przez masowe stosowanie antybiotyków w drobnych przypadkach, nie wiadomo
czym leczyć pacjenta w szpitalu, gdy jego życiu zagraża prawdziwe
niebezpieczeństwo. Żaden antybiotyk już nie jest skuteczny. To tylko jeden
przykład, zaś cały problem jest o wiele bardziej złożony. Dlatego moim
zdaniem mówienie, że nie ma tutaj żadnego problemu jest mocno nieprawdziwe.
Ja nigdzie w tej dyskusji nie wyśmiewałem Twoich poglądów, jednak czuję
przez cały czas, jakbyś Ty próbował mnie trochę ośmieszyć. Ciebie
zobowiązują procedury, co ja doskonale rozumiem. Jednak mnie jako pacjenta
one nie obowiązują. Ja mam prawo nie przyjąć antybiotyku i mam prawo
dzielenia się z innymi moimi własnymi poglądami.
Myślę, że to chyba będzie już wszystko na ten temat z mojej strony ;-).
Pozdrawiam, andrzej
http://www.glowacki.art.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2003-10-27 20:24:10
Temat: Re: co na jęczmień ?> Nie zgadzam się z tym, że Ty stoisz na straży medycyny ;-). Ty stoisz na
> straży przyjętych w naszym kraju procedur medycznych, które nie wszystkie
> muszą być słuszne. Niejednokrotnie różne procedury medyczne były już
> zmieniane i z całą pewnością będą zmieniane w przyszłości. Poza tym,
> procedury te w różnych krajach potrafią być bardzo różne.
Nie zgadzam sie. Nie sugeruj czegos, co nie powiedzialem. Stoje na strazy
medycyny a nie POLSKICH PROCEDUR. Swoje slowa oparlem m.inn. na podstawowym
podreczniku okulistyki J.J.Kanskiego, z ktorego ucza sie wszyscy lekarze
okulisci na calym swiecie, bo jest przez wszystkie towarzystwa okulistyczne
swiata uznany za podstawowy, najlepszy i obowiazkowy. I uwierz mi, zaden
okulista na swiecie nie zda egzaminu specjalizacyjnego nie znajac tej
ksiazki na pamiec.
Prawda nigdy nie
> jest czarno-biała. Wszystko ma swoje plusy i minusy, i stosowanie
> antybiotyków również. Z Twoich wypowiedzi zaś wynika, że antybiotyki
> przynoszą tylko i wyłącznie korzyści, co jest daleko niezgodne z prawdą -
> jak najbardziej naukową.
Znowu usilujesz wmowic, ze takie cos powiedzialem. Ja napisalem tylko i
wylacznie ze podstawowym leczeniem jeczmienia jest podanie ATB - na krotki
okres i w nieduzej dawce. Wiec prosze bardzo nie wkladaj mi w usta rzeczy,
ktorych nie wypowiedzialem.
Ja natomiast powtarzam już któryś raz z rzędu, że
> nie jestem przeciwnikiem antybiotyków czy innych leków, tylko jestem
> przeciwnikiem ich nadużywania. To wielka różnica.
I uwazasz podanie przez kilka dni 4x dziennie po 1 kropli za naduzycie.
Sorry, TO JEST WIELKA ROZNICA.
Poza tym ciągle próbujesz
> mi umniejszyć, że się na czymś nie znam. Twoje słowa nierzadko są ostre,
tak
> jakby przytoczone przeze mnie opinie innych lekarzy, czy moje własne
> argumenty były całkowicie bezsensowne. To, co tutaj mówię, to nie tylko
moja
> własna intuicja, rozsądne, logiczne myślenie, ale również wiedza
pochodząca
> także ze źródeł naukowych.
Bo smiem twierdzic, ze piszac o zasadach leczenia, sposobach podawania,
ilosciach , lekach, ich skutecznosci i sposobie dzialania nie masz o tym
podstaw. Opierasz sie na paru artykulach z gazet. Nie podales jeszcze ani
jednego wiarygodnego naukowego zrodla. Ja Ci swoje podalem, Ty mnie
kontrujesz gazeta. Ja Ci pisze o mechanizmach i tlumacze dlaczego tak ma byc
a Ty w zamian znowu o naduzyciach ATB. I powtarzam Ci raz jeszcze: jest
roznica w podawaniu ATB ogolnie a miejscowo, nie tylko w miejcu podawania,
ale i w dawkach oraz mechanizmach dzialania. Ale na tym, sorry, nie bardzo
sie znasz, lub skrzetnie ukrywasz wiedze - pisze to dlatego, gdyz jeszcze
nie przeczytalem od Ciebie zadnego rozsadnego i przekonywujacego argumentu
podpartego literatura naukowa. I masz racje - zaczynam pisac ostro,
chociazby dlatego, ze opinie , ktore przytaczasz sa dla mnie
niewystarczajace. Powolales sie JEDYNIE na wypowiedz 1 okulistki i jednej
lekarki bez specjalizacji, ktorej slowa potwierdza opiekun naukowy:
pediatra, gastrolog. Sorry, ale to za malo. Skoro twierdzisz, ze to nie
tylko Twoje rozsadne i logiczne myslenie ale rowniez powolujesz sie na
zrodla naukowe prosze je przedstawic.
Mam gdzieś zarchiwizowane różne artykuły naukowe,
> pochodzące z różnych krajów, oparte na badaniach klinicznych, na temat
> niecelowości stosowania antybiotyków w różnych poważnych schorzeniach.
Jest
> oczywiste, że nikt nie będzie po jednym czy drugim badaniu klinicznym
> zmieniał o 180 stopni stosowane od lat procedury. Trzeba się upewnić,
> potwierdzić, aby za rok znowu czegoś na szybko nie poprawiać. Jednak
> dyskusja o stosowaniu, nadużywaniu antybiotyków trwa i jest bardzo głośna.
> Przez masowe stosowanie antybiotyków w drobnych przypadkach, nie wiadomo
> czym leczyć pacjenta w szpitalu, gdy jego życiu zagraża prawdziwe
> niebezpieczeństwo.
I znowu mylisz pojecia. Nie rozrozniasz ATB miejscowych i ogolnych. Podaj
przyklady ( oczywiscie podparte naukowo ) w jakich schorzeniach powaznych
jest niecelowe stosowanie ATB.
Żaden antybiotyk już nie jest skuteczny. To tylko jeden
> przykład, zaś cały problem jest o wiele bardziej złożony.
NIGDY nie bylo tak, by kazdy ATB byl we wszystkim skuteczny.
Klamstwem jednak nazwe ( sorry ) Twoje twierdzenie, ze zaden ATB nie jest
juz skuteczny. Nie baw sie w socjotechnike, bo nikt w to nie uwierzy.
> Ja nigdzie w tej dyskusji nie wyśmiewałem Twoich poglądów, jednak czuję
> przez cały czas, jakbyś Ty próbował mnie trochę ośmieszyć.
Mylisz sie. Nie probowalem Cie nigdy osmieszyc. Probowalem jednak dac Ci do
zrozumienia, ze to o czym piszesz chyba nie bardzo rozumiesz. Nie rozumiesz
pewnych funkcji anatomicznych, fizjologicznych, nie znasz sie na
farmakokinetyce i farmakodynamice. Nie popierasz swoich twierdzen zadnymi
naukowymi dowodami. Skoro tak jest ktos moze sobie pomyslec, ze wymyslasz z
sufitu. Ja przed tym probuje Cie dyskretnie bronic proszac, bys najpierw o
tym poczytal a potem zaczal o tym dyskutowac. Skoro Robert proponowal Ci
zagladniecie i poczytanie Medlinea odrzuciles to, zamiast spojrzec na to.
Tam sa tylko i wylacznie publikacje naukowe. Mialbys argumenty do dyskucji i
ja, i zapewne pare innych osob jeszcze chetnie zaczeloby logiczna polemike.
Ale w tym przypadku, sorry, nie ma z czym polemizowac. Brak potwierdzonych
argumentow oznacza ich zanik.
Ciebie
> zobowiązują procedury, co ja doskonale rozumiem. Jednak mnie jako pacjenta
> one nie obowiązują. Ja mam prawo nie przyjąć antybiotyku i mam prawo
> dzielenia się z innymi moimi własnymi poglądami.
Racja, masz do tego prawo. I nikt Cie do tego nie zmusi. Tak samo jak ja mam
prawo leczyc nie tylko zgodnie z zasadami nauki, ale rowniez zgodnie z
wlasna wiedza i przekonaniem. Moje sposoby sa podparte naukowo, Twoje
jedynie wlasnymi pogladami. I tym sie roznimy.
> Myślę, że to chyba będzie już wszystko na ten temat z mojej strony ;-).
> Pozdrawiam, andrzej
Z mojej rowniez
pozdrawiam
casus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2003-10-27 21:29:32
Temat: Re: co na jęczmień ?bnjuu4$7dh$...@i...gazeta.pl,
casus <c...@g...pl>:
> Skoro Robert proponowal Ci zagladniecie i poczytanie
> Medlinea odrzuciles to, zamiast spojrzec na to. Tam sa tylko i
> wylacznie publikacje naukowe.
Troszke dla zmniejszenia tarc, publikacje w zrodlach naukowych tez trzeba
oceniac z pewna rozna doza krytycyzmu. Ot, wezmy zagadnienie z tematu (co na
jęczmien?) i np. znajdujemy m.in. taką odpowiedz:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/entrez/query.fcgi?cmd=Re
trieve&db=PubMed&list_uids=11789331&dopt=Abstract
To ja juz wole jajko :))) (tylko nie chinskie!)
--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2003-10-27 21:38:48
Temat: Re: co na jęczmień ?> Użytkownik "casus" napisał:
>
> > Nie zgadzam się z tym, że Ty stoisz na straży medycyny ;-). Ty stoisz na
> > straży przyjętych w naszym kraju procedur medycznych, które nie
wszystkie
> > muszą być słuszne. [...]
> Nie zgadzam sie. Nie sugeruj czegos, co nie powiedzialem.
Niczego Ci nie sugerowałem. To była moja opinia.
> > Z Twoich wypowiedzi zaś wynika, że antybiotyki
> > przynoszą tylko i wyłącznie korzyści, co jest daleko niezgodne z
prawdą -
> > jak najbardziej naukową.
>
> Znowu usilujesz wmowic, ze takie cos powiedzialem.
> [...]
Nic Ci nie próbuję wmówić. Powiedziałem tylko, że z Twoich wypowiedzi to
wynika i to podtrzymuję. W całej długiej dyskusji nie wspomniałeś ani słowa
o tym, że antybiotyki mają skutki uboczne, a moją w tym względzie opinię
bardzo ostro krytykujesz.
> I uwazasz podanie przez kilka dni 4x dziennie po 1 kropli za naduzycie.
> Sorry, TO JEST WIELKA ROZNICA.
Nigdzie, tak silnego określenia na to konkretne dawkowanie nie użyłem.
Powiedziałem tylko, że według mnie to jest zbędne, a pewnym stopniu również
szkodliwe. W końcu to jest lekarstwo i jak każde lekarstwo, po pierwsze, coś
kosztuje, a po drugie ma choćby w najmniejszym stopniu skutki uboczne - na
przykład może wystąpić uczulenie, w zależności od wcześniejszego zażywania
antybiotyków i długości terapii zwiększa się ryzyko grzybicy czy
uodpornienia się bakterii. Pomijam to wszystko, co już powiedziałem o
układzie odpornościowym.
> [...]
> Nie popierasz swoich twierdzen zadnymi
> naukowymi dowodami. Skoro tak jest ktos moze sobie pomyslec, ze wymyslasz
z
> sufitu. [...]
Czy Ty mi podałeś jakiekolwiek wyniki badań klinicznych, na poparcie tezy,
że podawanie antybiotyku miejscowo w przypadku jęczmienia jest sensowne?
Jeśli nie to, dlaczego żądasz ode mnie, żebym ja Ci je podał?
> [...] Moje sposoby sa podparte naukowo, Twoje
> jedynie wlasnymi pogladami. I tym sie roznimy.
Nie, nie tym się różnimy. Różnimy się tym, że ja nie neguję Twoje postawy, a
Ty mnie cały czas próbujesz zakrzyczeć. To już nie jest dyskusja tylko
kłótnią.
Pozdrawiam, andrzej
http://www.glowacki.art.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2003-10-27 21:39:45
Temat: Re: co na jęczmień ? Poza tym,
> procedury te w różnych krajach potrafią być bardzo różne. Prawda nigdy nie
> jest czarno-biała. Wszystko ma swoje plusy i minusy, i stosowanie
> antybiotyków również. Z Twoich wypowiedzi zaś wynika, że antybiotyki
> przynoszą tylko i wyłącznie korzyści, co jest daleko niezgodne z prawdą -
> jak najbardziej naukową.
Drogi Andrzeju. Mam wrazenie, ze kompletnie nie zrozumiales nic z wypowiedzi
kolegow casusa i Roberta. Nie jestem lekarzem, niemniej jestem w stanie
odroznic egzaltacje antybiotykami (czyli to, co obu kolegom imputujesz,
mianowicie, ze wyzej wspomniane wylacznie przynosza korzysci) od fachowego
podejscia do sprawy. W poprzednich postach obaj zwrocili uwage, na to, ze
naduzywanie antybiotykow ogolnych w niezasadnionych przypadkach moze byc
szkodliwe. Natomiast uzycie antybiotyku miejscowego w okreslonym i uzasadnionym
przypadku przyniesie zamierzony efekt nie powodujac przy tym komplikacji, ktore
bez jego zastosowania moglyby sie pojawic. Wydaje mi sie wiec,ze usilujesz
udowodnic cos, o czym nie wiesz jednak zbyt wiele. Co do "procedur stosowanych
w naszym kraju". Zwroc uwage na to, ze w chwili obecnej medycyna jest "ponad
granicami". Nie ma podzialu na "nasza" i "zagraniczna". Stosuje sie pewne
miedzynarodowe standardy, w celu ich okreslenia organizuje sie konferencje, w
ktorych biora udzial miedzy innymi polscy specjalisci. Podobnie jest w farmacji
jak rowniez w wielu innych, nie zwizanych z medycyna i lecznictwem dziedzinach.
Sorry, ze wtracilam sie w dyskusje, niemniej jednak przez pewien czas
obserwowalam ja z zaciekawieniem.
Przy okazji - ciekawa jestem Twojego zdania na temat profilaktycznego uzycia
Oxycortu na rane pooperacyjna?
Serdeczne pozdrowienia,
Anka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2003-10-27 21:46:50
Temat: Re: co na jęczmień ?> Użytkownik "casus" napisał:
>
> o prosze:-) - jaka mila niespodzianka...haha
> casus
BIODACYNA (fragmenty opisu)
krople do oczu 0,3%.
Krople do oczu przepisuje się w poważnych infekcjach bakteryjnych oka.
Krople do oczu - dawkę przepisuje lekarz okulista po dokładnym rozpoznaniu
bakteryjnej flory powodującej infekcję.
Źródło: http://www.przychodnia.pl/el/leki/leki.php3?lek=347
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |