« poprzedni wątek | następny wątek » |
161. Data: 2011-08-01 16:26:22
Temat: Re: czasamiolo <o...@o...pl> napisał(a):
> Użytkownik "Hanka "
> > Światy realne, wirtualne i senne, bywa,
> > splatają się tak ciekawie, że w pewnym
> > momencie przestaje być jasnym, kto, i co,
> > i do czego przynależy.
> > Ale, przecież tu akurat nie chodzi
> > o konkrety - bardziej o ulotności
> > i owe sploty do delektowania się :)
> Nic dodać, nic ująć.
> No może tylko że nawet gdy same przeminą, zostawią nam w darze uśmiechnięte
> wspomnienia.
A teraz podziękuję Ci za genialne ujęcie
pewnego trzaśnięcia drzwiami, które onegdaj
wykonano, zostawiając mnie, delikatnie mówiąc,
samą.
Mianowicie: zwróciłeś mi swymi słowami
uwagę na fakt, że po pierwsze - wszystko
przemija, w dodatku samo (nie mamy wpływu
na czas i jego pochodne), a po drugie -
po owym trzaśnięciu drzwiami, we mnie,
i ze mną, pozostało tak wiele barwnych,
uśmiechniętych wspomnień...
Dzięki piękne:)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
162. Data: 2011-08-01 16:32:15
Temat: Re: czasamihoja <j...@k...pl> napisał(a):
> Użytkownik "Hanka " napisał
> kiwiko <k...@o...pl> napisał(a):
> > > hihi, jesteś słodki :)
> > I w tym oto momencie Zrozumiałam Ikselkę :)
> > :) zaiste, warto było czekać :)
> A może to tylko zazdrość o wyzyglęęęndy olo'ego,
> otworzyła Ci szerzej oczy
> lub inaczej - zepchnęła klapki? heh
No przeca o tym mówię :)
A myślisz, że niby czemu Ixi wkurzała się
na kiwiko?
Hmm?...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
163. Data: 2011-08-01 16:34:20
Temat: Re: czasamikiwiko <k...@o...pl> napisał(a):
> Użytkownik "Hanka "
> > kiwiko <k...@o...pl> napisał(a):
> >> hihi, jesteś słodki :)
> > I w tym oto momencie Zrozumiałam Ikselkę :)
> > :) zaiste, warto było czekać :)
> to chyba dobrze ;)
Nawet bardzo dobrze!!
Bo przy okazji zrozumiałam też kawałek siebie :)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
164. Data: 2011-08-01 16:37:07
Temat: Re: czasami
Użytkownik "Hanka " <c...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:j16kic$nm6$1@inews.gazeta.pl...
> kiwiko <k...@o...pl> napisał(a):
>> Użytkownik "Hanka "
>> > kiwiko <k...@o...pl> napisał(a):
>> >> hihi, jesteś słodki :)
>> > I w tym oto momencie Zrozumiałam Ikselkę :)
>> > :) zaiste, warto było czekać :)
>> to chyba dobrze ;)
>
> Nawet bardzo dobrze!!
> Bo przy okazji zrozumiałam też kawałek siebie :)
cieszę się, że mogłam się na coś przydać ;)
kiwiko
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
165. Data: 2011-08-01 16:56:53
Temat: Re: czasamikiwiko <k...@o...pl> napisał(a):
> cieszę się, że mogłam się na coś przydać ;)
Między innymi dlatego lubię tu zaglądać.
Takie sytuacje jak powyższa, pozwalają mi
sprawdzać na bieżąco stan moich emocji,
a tym samym - relacji pomiędzy wnętrzem
a realem, także: między moją świadomością
i podświadomością.
PS: jestem pewna, że część czytelników
w ogóle nie zauważy, iż cokolwiek się
zadziało :) i to też jest ciekawe - jak
bardzo różnimy się w postrzeganiu tych
samych zdarzeń.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
166. Data: 2011-08-01 20:35:38
Temat: Re: czasamiUżytkownik "Hanka "
>> > Ale, przecież tu akurat nie chodzi
>> > o konkrety - bardziej o ulotności
>> > i owe sploty do delektowania się :)
>> Nic dodać, nic ująć.
>> No może tylko że nawet gdy same przeminą, zostawią nam w darze
>> uśmiechnięte
>> wspomnienia.
>
> A teraz podziękuję Ci za genialne ujęcie
> pewnego trzaśnięcia drzwiami, które onegdaj
> wykonano, zostawiając mnie, delikatnie mówiąc,
> samą.
>
Obawiam się że sami jesteśmy sami całe życie. Faktycznie zdarza nam się
oczekiwać od losu i towarzysza stałości "w splotach wzniosłych ulotności"
Ale bez względu na to czy sami wyrzeczonych czy domniemanych ustaleń
dotrzymujemy, nasze emocje podlegają habituacji a sami jak i inne żywe
stworzenia podlegamy efektowi Coolidge'a. Wbrew temu co się powszechnie
sądzi to nie jest sprawą naszego charakteru, nawyków czy nawet wychowania,
to poprostu ewolucja ukonstytuowała w naszej psychice takie właśnie bagaż.
który widocznie jest/był pomocny w sukcesie ewolucyjnym. Sprawą charakteru,
nawyków wychowania jest conajwyżej sposób ekspresji i okazywania tych uczuć.
> Mianowicie: zwróciłeś mi swymi słowami
> uwagę na fakt, że po pierwsze - wszystko
> przemija, w dodatku samo (nie mamy wpływu
> na czas i jego pochodne), a po drugie -
> po owym trzaśnięciu drzwiami, we mnie,
> i ze mną, pozostało tak wiele barwnych,
> uśmiechniętych wspomnień...
>
> Dzięki piękne:)
>
Gupstwo, i zdrówko wiśnióweczką wracającą do łask ;)
pzdr
olo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
167. Data: 2011-08-01 21:09:59
Temat: Re: czasamiUżytkownik "Hanka "
> bardzo różnimy się w postrzeganiu tych
> samych zdarzeń.
>
Potwierdzam. Czytając wypowiadających się powyżej odniosłem odczucia pobytu
w maglu podczas gorącej dyskusji o brazylijskiej telenoweli :) Faktycznie 2
(słownie dwa) razy usiłowałem zainteresowany łatwością wydawania
arbitralnych prawd życiowych dyskutować z Ikselką, ale jak ładnie gdzieś
napisała Medea moje niewielkie zasoby empatii uległy wyczerpaniu. Miło pisze
mi się z Tobą, chyba mamy, pododne wyposażenie budzące w nas refleksje ;)
Również naprawdę prawie się czerwienię komplementowany poprzez
przesympatyczną kiwiko. Tylko wzmiankowane powyżej domysły i intrygi
przerosły może nie tyle moje zdolności do postrzegania ale bardziej
możliwości do spostrzeżeń tych interpretacji. No chyba że o czymś mój
Poliszynel mi nie doniósł ;)
pzdr
olo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
168. Data: 2011-08-01 22:03:44
Temat: Re: czasamiolo <o...@o...pl> napisał(a):
> Obawiam się że sami jesteśmy sami całe życie. Faktycznie zdarza nam się
> oczekiwać od losu i towarzysza stałości "w splotach wzniosłych ulotności"
> Ale bez względu na to czy sami wyrzeczonych czy domniemanych ustaleń
> dotrzymujemy, nasze emocje podlegają habituacji a sami jak i inne żywe
> stworzenia podlegamy efektowi Coolidge'a. Wbrew temu co się powszechnie
> sądzi to nie jest sprawą naszego charakteru, nawyków czy nawet wychowania,
> to poprostu ewolucja ukonstytuowała w naszej psychice takie właśnie bagaż.
> który widocznie jest/był pomocny w sukcesie ewolucyjnym. Sprawą charakteru,
> nawyków wychowania jest conajwyżej sposób ekspresji i okazywania tych uczuć.
Ciekawym jest dla mnie fakt, że znaleźliśmy się
na równoległych odcinkach naszych osobistych
dróg właśnie w tej chwili - gdy moje rozsypane
emocje jak kania dżdżu łakną rzetelnej oraz
precyzyjnej informacji na swój temat.
I właśnie od Ciebie je otrzymują. :)
I niby wiemy... i niby pamiętamy, że nie kto
inny, a Mamuśka Natura, robi z nami, co chce.
Wszelako chyba wszystkim nam zdarzają się
"zawroty głowy" - bez których, to jasne, nie
byłoby zachowania gatunku.
[ ...ale też tych jakże duszoszczipatielnych
wierszy, piosenek, czy "słitaśnych" romansideł
w okładkach z amorkami. No cóż - jest popyt,
jest podaż.]
> > Dzięki piękne:)
Ano, dzięki - za znaczący udział w ogarnianiu
różnych takich moich, latających i wątpiących ;)
> Gupstwo, i zdrówko wiśnióweczką wracającą do łask ;)
Nie ma to jak domowe dzieło. W tym roku mrozy
majowe pozbawiły mnie radości stawiania własnej
orzechówki i wiśniówki - pozwolisz, uraczę się
aromatem Twojej :)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
169. Data: 2011-08-01 22:28:47
Temat: Re: czasamiW dniu 2011-08-01 18:32, Hanka pisze:
>>>> hihi, jesteś słodki :)
>>> I w tym oto momencie Zrozumiałam Ikselkę :)
>>> :) zaiste, warto było czekać :)
>> A może to tylko zazdrość o wyzyglęęęndy olo'ego,
>> otworzyła Ci szerzej oczy
>> lub inaczej - zepchnęła klapki? heh
>
> No przeca o tym mówię :)
> A myślisz, że niby czemu Ixi wkurzała się
> na kiwiko?
> Hmm?...
Samica Alfa? ;)
--
Pozdrawiam - Aicha
http://wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
170. Data: 2011-08-01 22:38:07
Temat: Re: czasamiIwon\(K\)a <i...@p...onet.pl> napisał(a):
> "Hanka " <coldplay.pl@gazeta
> > J-23 <k...@g...pl> napisał(a):
> >> "...w zyciu wazne sa tylko chwile..."
> > .. a człowiek to nadzwyczaj wytrzymałe
> > stworzenie.
> nieprawda.
Myślę, że gdyby było tak, jak mówisz, ludzie
nie dożywaliby nawet poczęcia swoich dzieci.
Bo popełnialiby samobójstwa z byle powodu,
aby tylko uciec od kolejnego przewidywanego
cierpienia.
Ale, jeśli wolisz, napiszę inaczej: ja
jestem nadzwyczaj wytrzymałym stworzeniem.
Najlepszy dowód, że mimo sporej porcji
doświadczeń osobistych, żyję i mam się
całkiem dobrze :)
Czego i wszystkim - na pewno nie mniej ode
mnie utrudzonym - czytelnikom życzę.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |