Strona główna Grupy pl.sci.psychologia czy mam jakas nerwicę?

Grupy

Szukaj w grupach

 

czy mam jakas nerwicę?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-04-19 13:59:18

Temat: czy mam jakas nerwicę?
Od: "nurich" <n...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witajcie,

Chciałabym opisać wam mój problem abyście wyrazili swoja opinie na ten
temat. A może jestem na coś chora, jakaś nerwica? Może pomożecie mi to
wszystko zrozumieć. Pomóżcie proszę, bo właśnie w tej chwili jestem bliska
samobójstwa, siedzę sama w domu.

Jestem mężatką od dwóch lat. W obecnej chwili jestem w szóstym miesiącu
ciąży, co jeszcze bardziej pogłębia moją złość wobec samej siebie, boje się,
że moje nerwowe stany zaszkodzą tak wyczekiwanemu dziecku. A co będzie jak
się narodzi? Czy coś się zmieni, bo jeśli nie to ja sobie nie poradzę?

Problemy moje zaczęły się jeszcze przed naszym ślubem. Kocham męża
najbardziej na świecie, umarłabym gdyby ode mnie odszedł. Ale mam wrażenie,
że robię wszystko, aby tak się stało. Ciągle mam do niego pretensje, ciągle
mu coś wypominam. Nasza sytuacja finansowa jest kiepska, mąż narobił
strasznych długów na moje nazwisko i robi je ciągle. To te kłopoty są główną
przyczyna moich nerwów. Ale nie tylko: ja płaczę jak on pije piwo,
narzekając, że będzie alkoholikiem. Boje się tego, płaczę, obwiniam go.
Ciągle go kontroluje, doszukuje się zdrady i też płaczę mu z tego powodu. On
bardzo się stara i nawet jak nie daje mi ku temu powodów ja znów płaczę ot
tak bo np. boje się że on nie chce dziecka bo za rzadko głaszcze mój brzuch,
albo nie kupił jeszcze nic dla dzidzi, albo mieszkanie nie sprzątnięte, a ja
znów musze leżeć we łóżku. Sama jestem bezradna, zarabiam za mało, aby
spłacać długi i kupić coś dla nas i dla dziecka a od niego żądam cudów. Jak
mnie chwyci to mu ryczę przez kilka godzin, gadam na niego takie straszne
rzeczy, a potem gdy on wyjdzie z domu nie wiem jak go przeprosić, czuję się
paskudnie, denerwuje się na siebie za to że znów mi odbiło. Już sama nie
wiem czy nienawidzę siebie samej czy może faktycznie mam do niego pretensje?

Co mam robić? To zdarza się już prawie codziennie, co mam teraz zrobić, jak
go przepraszać po tych wszystkich akcjach? A może się leczyć? Na co , gdzie
, jak?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2005-04-19 14:26:19

Temat: Re: czy mam jakas nerwicę?
Od: "Kasia " <m...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

nurich <n...@t...pl> napisał(a):

> Witajcie,
>
> Chciałabym opisać wam mój problem abyście wyrazili swoja opinie na ten
> temat. A może jestem na coś chora, jakaś nerwica? Może pomożecie mi to
> wszystko zrozumieć. Pomóżcie proszę, bo właśnie w tej chwili jestem bliska
> samobójstwa, siedzę sama w domu.
>
> Jestem mężatką od dwóch lat. W obecnej chwili jestem w szóstym miesiącu
> ciąży, co jeszcze bardziej pogłębia moją złość wobec samej siebie, boje
się,
> że moje nerwowe stany zaszkodzą tak wyczekiwanemu dziecku. A co będzie jak
> się narodzi? Czy coś się zmieni, bo jeśli nie to ja sobie nie poradzę?

ok niunia. lekarzem nie jestem, psychologiem tez nie, ale z obserwacij (moja
siostra byla 2 razy w ciazy i za kazdym razem mialam z nia bliski kontakt)
wiem ze to najprawdopodobniej hormony szaleja. wnioskuje ze to twoje
pierwsze dziecko wiec martwisz sie wszystkim, czy bedzie was stac utrzymac
dziecko, czy bedziecie dobrymi rodzicami itd.
kiedy moja siostra miala takie "wachania" nastrojow, my - czyli rodzice i
rodzenstwo sluzylismy jej pomoca, otucha i rada oraw wsparciem finansowym.
nie wiem jakie masz stosunki ze swoja rodzina, ale moze postaraj sie uzyskac
troche wsparcia od nich.

>
> Problemy moje zaczęły się jeszcze przed naszym ślubem. Kocham męża
> najbardziej na świecie, umarłabym gdyby ode mnie odszedł. Ale mam
wrażenie,
> że robię wszystko, aby tak się stało. Ciągle mam do niego pretensje,
ciągle
> mu coś wypominam. Nasza sytuacja finansowa jest kiepska, mąż narobił
> strasznych długów na moje nazwisko i robi je ciągle.

tego nie rozumiem. jak to maz robi dlugi na twoje nazwisko?
>To te kłopoty są główną
> przyczyna moich nerwów. Ale nie tylko: ja płaczę jak on pije piwo,
> narzekając, że będzie alkoholikiem. Boje się tego, płaczę, obwiniam go.

wiem ze brak pieniedzy moze byc przyczyna ciaglych klotni. w sprawie
pieniedzy moze skonsultujcie sie z doradca finansowym, ktory pomoze wam
wyjsc z dlugow i zaproponuje plan oszczednosciowy. nie musicie zarabiac
kroci aby zyc dobrze.

> Ciągle go kontroluje, doszukuje się zdrady i też płaczę mu z tego powodu.
On
> bardzo się stara i nawet jak nie daje mi ku temu powodów ja znów płaczę ot
> tak bo np. boje się że on nie chce dziecka bo za rzadko głaszcze mój
brzuch,
> albo nie kupił jeszcze nic dla dzidzi, albo mieszkanie nie sprzątnięte, a
ja
> znów musze leżeć we łóżku.

jesli rodzina nie da ci wsparcia zasiegnijcie fachowej pomocy. to niedobrze
byc w stresie podczas ciazy.

powodzenia

Kasia

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-04-19 14:36:49

Temat: Re: czy mam jakas nerwicę?
Od: Jesus <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

nurich napisał(a):
> mnie chwyci to mu ryczę przez kilka godzin, gadam na niego takie straszne
> rzeczy, a potem gdy on wyjdzie z domu nie wiem jak go przeprosić, czuję się
>

Taka nerwicowa sprawa, wkręcasz sobie czarne filmy zanim one nastąpią,
to z kolei introwertyczna sprawa? Nadpobudliwie IMHO wkęcasz sobie różne
filmy i widzisz wszystko na czarno, a zamiast robić coś konstruktywnego
to destruktywnie wpadasz w histerię rozpaczając nad stanem obecnym.
Może trzeba będzie takie czułe mikrofoniki porozstawiać i jak natężenie
głosu się zwiększy do odpowiedniego poziomu to rozstawione syreny uderzą
130db tak że przy tej granicy dzwięku człowiek może zemdleć i wówczas
odrazu się uspakaja ;)
Dzieci takie rzeczy szybko przejmują.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-04-19 14:38:39

Temat: Re: czy mam jakas nerwicę?
Od: "nurich" <n...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Kasia " <m...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:d434eb$80b$1@inews.gazeta.pl...


>
> ok niunia. lekarzem nie jestem, psychologiem tez nie, ale z obserwacij
> (moja
> siostra byla 2 razy w ciazy i za kazdym razem mialam z nia bliski kontakt)
> wiem ze to najprawdopodobniej hormony szaleja. wnioskuje ze to twoje
> pierwsze dziecko wiec martwisz sie wszystkim, czy bedzie was stac utrzymac
> dziecko, czy bedziecie dobrymi rodzicami itd.
> kiedy moja siostra miala takie "wachania" nastrojow, my - czyli rodzice i
> rodzenstwo sluzylismy jej pomoca, otucha i rada oraw wsparciem finansowym.
> nie wiem jakie masz stosunki ze swoja rodzina, ale moze postaraj sie
> uzyskac
> troche wsparcia od nich.
>
>>

Jest zupełnie coś innego niż wachania nastrojów typowe dla okresu ciąży,
takie miewam oczywiście, ale ten problem jest zupelnie inny i jak pisałam
trwa od dawna. Z poprzednimi partnerami życiowymi było podobnie. a rodzice
mieszkaja steki kilometrów od nas, pozatym nie mam z nimi dobrego kontaktu.
Ostatnia wizyta u nich skończyła się także moim placzem i obwinianiem tym
razem ojaca za całą sytuację.


> wiem ze brak pieniedzy moze byc przyczyna ciaglych klotni. w sprawie
> pieniedzy moze skonsultujcie sie z doradca finansowym, ktory pomoze wam
> wyjsc z dlugow i zaproponuje plan oszczednosciowy. nie musicie zarabiac
> kroci aby zyc dobrze.
>


Jesteśmy baaaaaardzo zadłużeni, mieszkanie wogole nie przygotowane na
przyjęcie dzidzi. Mąż robi dlugi na moje nazwisko, bo na mnie zarejesrowana
jest działalnośc gospodarcza. Mąż na papierach jest bezrobotny.



> jesli rodzina nie da ci wsparcia zasiegnijcie fachowej pomocy. to
> niedobrze
> byc w stresie podczas ciazy.
>

Ale gdzie ja mam tej fachowej pomocy szukać i co mam mówić, że z czym
przyszłam? Mąż jest przeciwny mojej wizycie u psychologa.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-04-19 14:52:58

Temat: Re: czy mam jakas nerwicę?
Od: "Kasia " <m...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

nurich <n...@t...pl> napisał(a):

>
> Użytkownik "Kasia " <m...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
> news:d434eb$80b$1@inews.gazeta.pl...
>
>
> >
> > ok niunia. lekarzem nie jestem, psychologiem tez nie, ale z obserwacij
> > (moja
> > siostra byla 2 razy w ciazy i za kazdym razem mialam z nia bliski
kontakt)
> > wiem ze to najprawdopodobniej hormony szaleja. wnioskuje ze to twoje
> > pierwsze dziecko wiec martwisz sie wszystkim, czy bedzie was stac
utrzymac
> > dziecko, czy bedziecie dobrymi rodzicami itd.
> > kiedy moja siostra miala takie "wachania" nastrojow, my - czyli rodzice i
> > rodzenstwo sluzylismy jej pomoca, otucha i rada oraw wsparciem
finansowym.
> > nie wiem jakie masz stosunki ze swoja rodzina, ale moze postaraj sie
> > uzyskac
> > troche wsparcia od nich.
> >
> >>
>
> Jest zupełnie coś innego niż wachania nastrojów typowe dla okresu ciąży,
> takie miewam oczywiście, ale ten problem jest zupelnie inny i jak pisałam
> trwa od dawna. Z poprzednimi partnerami życiowymi było podobnie. a rodzice
> mieszkaja steki kilometrów od nas, pozatym nie mam z nimi dobrego
kontaktu.
> Ostatnia wizyta u nich skończyła się także moim placzem i obwinianiem tym
> razem ojaca za całą sytuację.
>
>

do twoich problemow emocjonalnych dochodzi ciaza. byc moze masz nerwice ale
to moze stwierdzic tylko profesjonalista.
> > wiem ze brak pieniedzy moze byc przyczyna ciaglych klotni. w sprawie
> > pieniedzy moze skonsultujcie sie z doradca finansowym, ktory pomoze wam
> > wyjsc z dlugow i zaproponuje plan oszczednosciowy. nie musicie zarabiac
> > kroci aby zyc dobrze.
> >
>
>
> Jesteśmy baaaaaardzo zadłużeni, mieszkanie wogole nie przygotowane na
> przyjęcie dzidzi. Mąż robi dlugi na moje nazwisko, bo na mnie
zarejesrowana
> jest działalnośc gospodarcza. Mąż na papierach jest bezrobotny.

doradca finansowy jest odpowiedzia, sami nie wyleziecie z dlugow.
>
>
>
> > jesli rodzina nie da ci wsparcia zasiegnijcie fachowej pomocy. to
> > niedobrze
> > byc w stresie podczas ciazy.
> >
>
> Ale gdzie ja mam tej fachowej pomocy szukać i co mam mówić, że z czym
> przyszłam? Mąż jest przeciwny mojej wizycie u psychologa.

idz do kosciola i pogadac z ksiedzem moze on ma jakies kontakty, skoro
jestescie w kryzysowej sytuacij finansowej to moze poleci kogos kto nie
policzy nic za wizyty.
jesli myslisz ze potrzebujesz pomocy, to jej zasiegnij. w tej kwestii
sluchaj sama siebie, a nie meza.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-04-19 15:09:34

Temat: Re: czy mam jakas nerwicę?
Od: "tycztom" <t...@v...iem.pw.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

->J.E. nurich<- d4333g$qru$...@n...news.tpi.pl naszkrobal(a):

> Jestem mężatką od dwóch lat.

i nie czuję się bezpieczna...
(ruchome piaski, a ja i dzieci muszą być bezpieczne)... w dodatku z
daleka od wszystkich (rodziny, która mogłaby być substytutem
~generowania bezpieczeństwa)

> Czy coś się zmieni, bo jeśli
> nie to ja sobie nie poradzę?

oczekuję cudów: "znaki na niebie mi pomogą, ja muszę tylko czekać"

> Kocham męża
> najbardziej na świecie, umarłabym gdyby ode mnie odszedł.

Mam niskie poczucie własnej wartości. Kochanie, to u mnie jak rytuał -
przysięgałam, tak być musi. W domu nie nazywam rzeczy po imieniu - bez
emocjonalnego wulkanu. Dlatego nie wypadam wiarygodnie, chociaż mówię
prawdę. Sposób w jaki załatwiam wszystko z mężem, podchodzi bardziej pod
'panikę', mniej pod merytoryczne wywody. Z tego samego powodu rozglądam
się bacznie, szukając kolejnych oznak - tym razem zdrady. Każdy fałszywy
szmer przyprawia mnie o ....

> Nasza sytuacja finansowa jest
> kiepska, mąż narobił strasznych długów na moje nazwisko i robi je
> ciągle.

Udawajmy, że nie ma problemów. Przeco go kocham. Będziemy brnąć i
brnąć...

> Sama
> jestem bezradna

Ano

Trzymam za Ciebie kciuki.
Jeżeli chcesz, pisz na priv.
Z adresu trzeba trochę wyrzucić - to taki niby antyspam. Wierzę, że
sobie poradzisz.

Pozdrawiam
ToT (nie psycholog)

--
mansarda netopierza
http://tycztom.7net.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-04-20 10:39:56

Temat: Re: czy mam jakas nerwicę?
Od: m...@w...pl (meml) szukaj wiadomości tego autora

nurich w news:d4333g$qru$1@nemesis.news.tpi.pl :

Witaj

To co opisałaś moim zdaniem nie jest narazie nerwicą ale bardzo dobrą
drogą do niej. Sytuacja z którą sami sobie nie radzimy nieraz wymaga
intrwencji kogoś z zewnątrz, kogoś kto obiektywnie spojrzy na nasze
problemy.
Dlatego polecam Ci wybranie się do psychologa (samej lub z mężem, to już
od
was dwojga zależy) lub nawet lekarza psychiatry w przypadku Tewgo stanu
psychicznego. Wygląda mi on na bardziej depresyjny niż nerwicowy, ale nie
mnie
to oceniać. Nie obawiaj się wizytu u tego typu specjalisty-napewno Ci ona
nie
zaszkodzi, a jest duże prawdopodobieństwo, że pomoże.

Z tego co piszesz wynika,że wasze problemy sięgają dużo głębiej niż zła
sytuacja finansowa czy alkoholizm męża. Może głęboki wgląd w siebie i
precyzyjna analiza waszych osobowości, przeszłości i problemów da
odpowiedź na
wiele dręczących Cię pytań.

Nie zostawiaj tego tak bez rozwiązania bo może się to dla Ciebie źle
skończyć. Udaj się po pomoc! I nie bój się tego.

Powodzenia

Pozdrawiam
meml

--
Serwis www użytkowników pl.sci.psychologia: http://PSPhome.DHTML.pl
Podstawowe reguły grupy psp: http://PSPhome.DHTML.pl/reguly.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-04-20 12:06:51

Temat: Re: czy mam jakas nerwicę?
Od: "ghostrider" <g...@r...gixxer.spammers.CLUB.org> szukaj wiadomości tego autora

<zdecydowane tfu>

jak facet narobil ci problemow to jego lecz...

najlepiej dobrze go ubezpiecz a potem upozoruj jakis wypadek... :>

wszystkie twoje problemy znikna a ty bedziesz sobie zyc dlugo i szczesliwie

kurwa - kolejny "symptom baby" ktora nie potrafi sobie radzic z niczym i
zamiast u innych... szuka zrodla problemow w sobie :|


ghostrider


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-04-21 10:06:33

Temat: Re: czy mam jakas nerwicę?
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "ghostrider" <g...@r...gixxer.spammers.CLUB.org> napisał w
wiadomości news:d45hae$n8g$1@nemesis.news.tpi.pl...

> kurwa - kolejny "symptom baby" ktora nie potrafi sobie radzic z niczym i
> zamiast u innych... szuka zrodla problemow w sobie :|

Cos w tym jest - ja bym wziął się jednak za "pana-pifko" czy
"pana-dłużnika".
Tylko czy wszystkie kobiety potrafia wziasc za morde takiego kolesia?
Jesli nawet przekonają go to facet się rozpłacze i ... przestaną mieć w nim
opracie.

Pozdrawiam,
Duch

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-04-21 10:07:29

Temat: Re: czy mam jakas nerwicę?
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "nurich" <n...@t...pl> napisał w wiadomości
news:d4333g$qru$1@nemesis.news.tpi.pl...

Podstawowe pytanie: dlaczego pozwalasz mu ze zaciąga długi na Ciebie?
Duch

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

?Czy zbliżający się Koniec Świata jest
[spam] Neurotyczna osobowość.... K.HORNEY
Co ma zrobić osoba, która chce zostać psychoterapeutą?
szukam materiałów do pracy mgr - samoocena, poczucie własnej wartości, rodzina
Jestem zbulwersowany

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »