Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Radosław Rossa <r...@N...SPAM.gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: czy zatruty zab moze bolec?
Date: Sun, 3 Sep 2006 16:54:23 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 26
Message-ID: <edeqb4$914$1@inews.gazeta.pl>
References: <44f9e108$0$22589$f69f905@mamut2.aster.pl> <4...@l...pl>
<edem2i$mq3$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: apn-99-89.gprspla.plusgsm.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1157295270 9252 212.2.99.89 (3 Sep 2006 14:54:30 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 3 Sep 2006 14:54:30 +0000 (UTC)
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2962
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2869
X-User: rrossa
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:216097
Ukryj nagłówki
> powiedz mi (bo wydaje mi sie, ze jestes dentsyta) czemu w Polsce wciaz
> stosuje sie dentystyke z uzywaniem "trucizny"? czy naprawde w dobie
> nowoczesnej ednodoncji Polska ma wciaz wisiec "za murzynami"??
To nie do końca jest tak, ze stomatologia w Polsce jest "za murzynami".
Wszystko to, co jest dostępne i stosowane w "cywilizowanym" świecie jest również
dostępne i stosowane w Polsce - z tą małą różnicą, że na znacznie mniejszą
skalę. A przyczyna jest taka jak zawsze - pieniądze. Ile kasują dentyści w
Stanach za jeden kanał (opracowany i wypełniony)? - bo kiedy w RP podajesz cenę
rzędu 100-150 PLN, to mało kto jest w stanie Tobie za to zaplacić, albo
chociażby wstrzymać sie od narzekania (często zupełnie szczerego), że to za
drogo. A do tego jeszcze wypełnienie, albo - o zgrozo! - wkład i korona. I
oczywiście są ludzie, którzy przedlożą jakość nad cenę, ale jest dużo ludzi,
których na jakość nie stać.
Drugą sprawą jest dewitalizacja, której wykonywanie nie ma żadnego sensownego
uzasadnienia. Dlaczego się stosuje - chyba głównie z przyzwyczajenia, bo na
pewno nie z oszczędności czasu, ani pieniędzy. Ale to się zmienia, bo coraz
więcej lekarzy odchodzi na emeryturę i coraz więcej się dokształca.
Pewnie amerykańskim standardom długo nie dorównamy, ale nie burz się tak, kiedy
czytasz, że coś w RP robi się (czasami) metodami sprzed wielu lat, bo realia są
zupełnie inne (nadal bardzo dużo ludzi korzysta z publicznej slużby zdrowia, a
ubezpieczyciel (NFZ) często wycenia usługi poniżej kosztów materiału, który
powinien zostać w nich wykorzystany).
Pozdrawiam.
Radek ;-)
|