« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2008-12-16 13:58:20
Temat: Re: depresjaBluzgacz pisze:
> Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
> news:gi8898$668$3@news.onet.pl...
>
>> znaczy się, młodnieję.
>
> Poza dzieciakami uzylem innego slowa do porownania i z pewnoscia nie ma ono
> nic wspolnego z mlodoscia...
> Ale dla wlasnej wygody wybrales akurat to drugie...
kors :)
zauważyłem u siebie powrót do emotikon, nie w dużej ilości, ale kiedyś
ich nie dawałem w ogóle, albo bardzo mało. widocznie uważam, że
grupowicze nie pokumają gdzie sobie jaja robię.
--
http://www.lastfm.pl/label/trener
"quem bate para ensinar, ensina a bater"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2008-12-16 14:36:59
Temat: Re: depresjaBluzgacz pisze:
> Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
> news:gi8c5t$m8h$1@news.onet.pl...
>
>> zauważyłem u siebie powrót do emotikon, nie w dużej ilości, ale kiedyś ich
>> nie dawałem w ogóle, albo bardzo mało. widocznie uważam, że grupowicze nie
>> pokumają gdzie sobie jaja robię.
>
> A musza sie pokumac? Po chuj?
> Jak sie nie pokumaja to ich sprawa (mowie takze o sobie) i jebac to.
> Przeciez zawsze mozesz to wyjasnic w nastepnym poscie.
> Albo trzeba tak umiejetnie pisac, zeby zrozumieli od razu przeslanie.
ja nie lubię tłumaczyć pewnych rzeczy. takich jak tej np, że w ostatnim
moim zdaniu powinno być: :)
generalnie - chyba staram się pisać co raz bardziej jasno i
jednoznacznie, stąd to.
--
http://www.lastfm.pl/label/trener
"quem bate para ensinar, ensina a bater"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2008-12-16 15:08:53
Temat: Re: depresjatren R<t...@p...pl>
news:gi8c5t$m8h$1@news.onet.pl
> Bluzgacz pisze:
> > Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
> > news:gi8898$668$3@news.onet.pl...
> >
> > > znaczy się, młodnieję.
> >
> > Poza dzieciakami uzylem innego slowa do porownania i z pewnoscia
> > nie ma ono nic wspolnego z mlodoscia...
> > Ale dla wlasnej wygody wybrales akurat to drugie...
>
> kors :)
> zauważyłem u siebie powrót do emotikon, nie w dużej ilości, ale kiedyś
> ich nie dawałem w ogóle, albo bardzo mało. widocznie uważam, że
> grupowicze nie pokumają gdzie sobie jaja robię.
no właśnie
ja eksperymentalnie przestałem dodawać
i od razu stałem się jeszcze bardziej nieprzyjemny w oczach medei
nie mówię, że mi strasznie zależy w tym przypadku na przyjemności,
ale niezrozumienie to jednak co najmniej złodziej czasu
gawron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2008-12-16 15:13:20
Temat: Re: depresjaGawron pisze:
> tren R<t...@p...pl>
> news:gi8c5t$m8h$1@news.onet.pl
>
>> Bluzgacz pisze:
>> > Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
>> > news:gi8898$668$3@news.onet.pl...
>> >
>> > > znaczy się, młodnieję.
>> >
>> > Poza dzieciakami uzylem innego slowa do porownania i z pewnoscia
>> > nie ma ono nic wspolnego z mlodoscia...
>> > Ale dla wlasnej wygody wybrales akurat to drugie...
>>
>> kors :)
>> zauważyłem u siebie powrót do emotikon, nie w dużej ilości, ale kiedyś
>> ich nie dawałem w ogóle, albo bardzo mało. widocznie uważam, że
>> grupowicze nie pokumają gdzie sobie jaja robię.
>
> no właśnie
>
> ja eksperymentalnie przestałem dodawać
> i od razu stałem się jeszcze bardziej nieprzyjemny w oczach medei
zacznij znowu, może będziesz tylko nieprzyjemny
--
http://www.lastfm.pl/label/trener
"quem bate para ensinar, ensina a bater"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2008-12-16 15:26:41
Temat: Re: depresjatren R<t...@p...pl>
news:gi8gig$4a4$1@news.onet.pl
[...]
> zacznij znowu, może będziesz tylko nieprzyjemny
nie, na razie będę kontynuował eksperyment
gawron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2008-12-16 17:28:41
Temat: Re: depresja
Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
news:gi7ovo$jad$1@news.onet.pl...
> hoł hoł hoł hoł!
> zagalopowałeś się chyba, tylko po to żeby ci sie ładnie pozgadzało.
> jak psychol, to szaleństwo bez świadomości. ale raczej ...
hoł, hoł, hoł ... zagalopowałeś się ;)
a dokładniej: psychologia w ogromnym obszarze za punkt bazowy
do pracy z pacjentem przyjmuje samoświadomość i opartą na niej
wolną wolę. Niezależnie od tego, jak ona jest szeroka - to jednak
to pacjent przychodzi do psychologa, to pacjent inicjuje spotkanie
- a po spotkaniu - podejmuje decyzję, czy dalej chce się spotykać.
Jeśli nie ma tego elementu woli do zmiany po stronie pacjenta,
to mamy już albo przypadek ciężki, wchodzący już zdecydowanie
głębiej w psychiatrię, niepoczytalność - albo najzwyczajniej nie dość
dojrzały i zdeterminowany do tego, by coś rzeczywiście robić
- i wiele metod terapeutycznych takiego czegoś nie przyjmuje
na wejściu. W takich sytuacjach szanujący się terapeuta, jeśli nie
ma silnego parcia na kasę - najzwyczajniej zrezygnuje.
> ...- to ten podział ikselki jest do dupy. w grupie wsparcia nie musimy sie
> dzielić na psycholi i lekarzy.
A czy ja mówię, że jest OK ? jak go wprowadziła, to się pytam o szczegóły
tej koncepcji ...
> imho - bo teza o grupie wsparcia mi się nawet jakoś podoba - to każdy
> sobie psycholem i każdy sobie lekarzem - w ramach chęci i możliwości.
Mi też się podoba. Jak terapeutyczne spotkania kumpli przy piwie.
Ale generalnie trzeba jednak sobie zdawać sprawę z nazwy tej grupy i tego,
kogo ona przyciąga. W związku z tym wieczne działanie 'pod wpływem
własnoręcznie upędzonego alkoholu' mające skutek taki, że trwale
rozmywa się granica między tym, kto potrzebuje pomocy, a kto jej może
udzielić - jest imho niezdrowe. Naturą zaburzeń psychicznych jest zazwyczaj
nieuporządkowanie jakiejś sfery, jej nieodpowiedniość w stosunku
do rzeczywistości. I wyraziste nakreślanie ról to jedna z podstaw
wstępnej pracy z takim nieuporządkowaniem.
Pokusa, by z pacjenta stać się nauczycielem, terapeutą jest typowa,
powszechna i bardzo silna. Bardzo wielu pacjentów będzie próbowało
w swojej relacji z terapeutą zacząć od zbudowania sobie 'silnej pozycji',
czyli miejsca, w którym mają nad terapeutą przewagę. Czasami jest
to czysta projekcja i fantazja, a czasami wcale nie, terapeuta też człowiek,
nie jest specjalistą od wszystkiego a i w zwykłym życiu miewa problemy
'nierozwiązane'. Ale imho jeśli terapeuta daje się wciągnąć w taką odwróconą
relację, to tylko na początku, by lepiej poznać, z czym ma do czynienia.
Na dłuższą metę musi tu zaistnieć relacja, jakbym to rzekł 'biznesowa',
gdzie sprzedawca usługi(psycholog) w końcu mówi: no dobra, ja wiem, że
pan dobrze płaci(pacjent), ale takiej usługi, jaką pan tu próbuje
zrealizować
to ja nie sprzedaję. Pan tu robi nabór nowych uczestników do swojej gry,
a ja to akurat jestem od tego, by pomóc zdemaskować gry i zakończyć
tę jedną, w której robiłem specjalizację i wydaje mi się, że po to pan
przyszedł, ale
jeśli nie - to chyba nie pomogę.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2008-12-16 18:10:36
Temat: Re: depresjaDnia Tue, 16 Dec 2008 18:28:41 +0100, Redart napisał(a):
> Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
> news:gi7ovo$jad$1@news.onet.pl...
>
>> hoł hoł hoł hoł!
>> zagalopowałeś się chyba, tylko po to żeby ci sie ładnie pozgadzało.
>> jak psychol, to szaleństwo bez świadomości. ale raczej ...
> hoł, hoł, hoł ... zagalopowałeś się ;)
> a dokładniej: psychologia w ogromnym obszarze za punkt bazowy
> do pracy z pacjentem przyjmuje samoświadomość i opartą na niej
> wolną wolę. Niezależnie od tego, jak ona jest szeroka - to jednak
> to pacjent przychodzi do psychologa, to pacjent inicjuje spotkanie
> - a po spotkaniu - podejmuje decyzję, czy dalej chce się spotykać.
> Jeśli nie ma tego elementu woli do zmiany po stronie pacjenta,
> to mamy już albo przypadek ciężki, wchodzący już zdecydowanie
> głębiej w psychiatrię, niepoczytalność - albo najzwyczajniej nie dość
> dojrzały i zdeterminowany do tego, by coś rzeczywiście robić
> - i wiele metod terapeutycznych takiego czegoś nie przyjmuje
> na wejściu. W takich sytuacjach szanujący się terapeuta, jeśli nie
> ma silnego parcia na kasę - najzwyczajniej zrezygnuje.
>
>> ...- to ten podział ikselki jest do dupy. w grupie wsparcia nie musimy sie
>> dzielić na psycholi i lekarzy.
> A czy ja mówię, że jest OK ? jak go wprowadziła, to się pytam o szczegóły
> tej koncepcji ...
>
>> imho - bo teza o grupie wsparcia mi się nawet jakoś podoba - to każdy
>> sobie psycholem i każdy sobie lekarzem - w ramach chęci i możliwości.
>
> Mi też się podoba. Jak terapeutyczne spotkania kumpli przy piwie.
> Ale generalnie trzeba jednak sobie zdawać sprawę z nazwy tej grupy i tego,
> kogo ona przyciąga. W związku z tym wieczne działanie 'pod wpływem
> własnoręcznie upędzonego alkoholu' mające skutek taki, że trwale
> rozmywa się granica między tym, kto potrzebuje pomocy, a kto jej może
> udzielić - jest imho niezdrowe. Naturą zaburzeń psychicznych jest zazwyczaj
> nieuporządkowanie jakiejś sfery, jej nieodpowiedniość w stosunku
> do rzeczywistości. I wyraziste nakreślanie ról to jedna z podstaw
> wstępnej pracy z takim nieuporządkowaniem.
> Pokusa, by z pacjenta stać się nauczycielem, terapeutą jest typowa,
> powszechna i bardzo silna. Bardzo wielu pacjentów będzie próbowało
> w swojej relacji z terapeutą zacząć od zbudowania sobie 'silnej pozycji',
> czyli miejsca, w którym mają nad terapeutą przewagę. Czasami jest
> to czysta projekcja i fantazja, a czasami wcale nie, terapeuta też człowiek,
> nie jest specjalistą od wszystkiego a i w zwykłym życiu miewa problemy
> 'nierozwiązane'. Ale imho jeśli terapeuta daje się wciągnąć w taką odwróconą
> relację, to tylko na początku, by lepiej poznać, z czym ma do czynienia.
> Na dłuższą metę musi tu zaistnieć relacja, jakbym to rzekł 'biznesowa',
> gdzie sprzedawca usługi(psycholog) w końcu mówi: no dobra, ja wiem, że
> pan dobrze płaci(pacjent), ale takiej usługi, jaką pan tu próbuje
> zrealizować
> to ja nie sprzedaję. Pan tu robi nabór nowych uczestników do swojej gry,
> a ja to akurat jestem od tego, by pomóc zdemaskować gry i zakończyć
> tę jedną, w której robiłem specjalizację i wydaje mi się, że po to pan
> przyszedł, ale
> jeśli nie - to chyba nie pomogę.
...i ja tam byłem, miód i wino piłem, a com widział i słyszał - tutaj
wyłożyłem :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2008-12-16 19:33:56
Temat: Re: depresjaGawron pisze:
> ja eksperymentalnie przestałem dodawać
> i od razu stałem się jeszcze bardziej nieprzyjemny w oczach medei
Nie od razu. Od kilku dni obserwuję, że pojawiasz się rzadko, ale za to
zwykle wtedy, kiedy możesz komuś dowalić. Teraz uznałam to za kolejny
epizod w tym ciągu.
BTW Co to za netopogląd z tymi emotkami? Nigdy nie podchodziłam do ich
używania ani nieużywania jak do misji.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2008-12-16 19:37:53
Temat: Re: depresjaRedart pisze:
> Na dłuższą metę musi tu zaistnieć relacja, jakbym to rzekł 'biznesowa',
> gdzie sprzedawca usługi(psycholog) w końcu mówi: no dobra, ja wiem, że
> pan dobrze płaci(pacjent), ale takiej usługi, jaką pan tu próbuje
> zrealizować
> to ja nie sprzedaję. Pan tu robi nabór nowych uczestników do swojej gry,
> a ja to akurat jestem od tego, by pomóc zdemaskować gry i zakończyć
> tę jedną, w której robiłem specjalizację i wydaje mi się, że po to pan
> przyszedł, ale
> jeśli nie - to chyba nie pomogę.
Redart! Ale to tylko grupa dyskusyjna. Nie zagalopowałeś się aby znowu??
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2008-12-16 19:38:00
Temat: Re: depresjamedea<e...@p...fm>
news:gi8vtq$1jl$1@atlantis.news.neostrada.pl
[...]
> BTW Co to za netopogląd z tymi emotkami? Nigdy nie podchodziłam do ich
> używania ani nieużywania jak do misji.
czy teraz, wraz z uświadomieniem sobie wagi problemu (dla niektórych), nie
zmieni się twoje podejście?
gawron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |