Data: 2004-05-21 15:27:13
Temat: Re: dieta norweska
Od: "jana" <l...@i...oijduh>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hafsa" napisał w wiadomości > > >> Bo ja znam calkiem
> Aha, czyli nie schudla na diecie norweskiej, jak to zasugerowalas na
> poczatku. Zrobila cala mase innych rzeczy, o ktorych poczatkowo milczalas.
Skoro pisze ze schudla to schudla. Az zadzwonilam do niej zeby uzyskac
dokladne dane. Dziewczyna zaczela sie odchudzac w lipcu 2002. Wazyla wtedy
78 kg. Schudla 11 kg na diecie kopenhaskiej-napisalam ze 12 i to byla z
mojej strony pomylka (wiec po diecie wazyla juz 67 kg) co przy jej wzroscie
170 cm wygladala juz przyzwoicie -i dlatego napisalam iz uzyskala dobra
sylwetke. Potem przeszla na diete 1000 kcal i w 3 miesiace schudla jeszcze 7
kg (do 60). Potem zaczela jesc juz w miare normalnie, tj nie stosowala
zadnej szczegolnej diety i nie tylko nie przytyla ale od listopada 2002 do
teraz czyli maja 2004 zrzucila jeszcze po drodze 5 kg czego efektem jest
waga idealna jak na jej drobna posture-55 kg. Sama mowi ze gdyby nie dieta
kopenhaska to pewnie nie uzyskalaby takich rezultatow. Ta dieta zmotywowala
ja do dalszego zrzucania nadwagi (ale juz nie otylosci-ktorej pozbyla sie
dzieki diecie kopenhaskiej wlasnie).
> Czyli ile kalorii dziennie zjada? I kiedy zajada sie tym chlebem, o ktorym
> wspomnialas wczesniej?
Mowi ze zjada w tej chwili okolo 2000-2500 kcal dziennie. Co do chleba to
napewno zjada go na sniadanie, bo do pracy przynosi zawsze 2 podwojne
kanapki. A jak nie przynosi kanapek to kupuje 2 drozdzowki. Generalnie je
calkiem normalnie... Nie widzialam by kiedykolwiek czegos komus odmowila jak
ja czestowali. Tyle ze tak jak pisalam je z umiarem-nie tak ze ma brzuch
wypchany 0,5 metra przed soba. Je tyle by sie najesc. No i nadal chodzi na
basen i cwiczy w domu.
> Na poczatku napisalas,ze schudla 12 kg i to wystarczylo, by uzyskac dobra
> sylwetke, zajada sie chlebem, ciastami i nie tyje, a teraz napisalas cos
> calkiem innego. Nie rozumiem.Hafsa
Mam nadzieje ze wytlumaczylam. A uzywajac slowa zajada nie mialam na mysli
opychania sie do nieprzytomnosci :)
Pzdr
Jana
|