Data: 2004-05-21 15:53:07
Temat: Re: dieta norweska
Od: "jana" <l...@i...oijduh>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hafsa" napisał w wiadomości
> Raczej ciezko zdawac sobie z czegos sprawe, jesli nie przeszlo sie tego na
> wlasnej skorze.
A skad wiesz ze nie przeszlam? Moze wlasnie przeszlam i nie wstydze sie
przyznac iz wine za wczesniejsze sporadyczne nawroty zrzuconych wczesniej
kilogramow ponosze ja sama, moj brak silnej woli, moje obrzydliwe lakomstwo
ktore sprawialo ze jak zobaczylam rurke z kremem to mowilam sobie ze ta
jedna nie zaszkodzi po czym whlanialam nie jedna (ktora rzeczywiscie by nie
zaszkodzila)a 5 czy 6.... Moze to dlatego ze nie potrafilam w tlusty czwarek
poprzestac na 1 paczku tylko pochlanialam od razu 6 a potem chodzilam jakbym
miala zaraz peknac i zwalalam wine na wachania cukru, bijac sie jednoczesnie
z wyrzutami sumienia. Moze wlasnie przyznanie sie do wlasnej slabosci i
proba bezposredniej walki z nia, a nie ciagle zrzucanie winy na czynniki ode
mnie niezalezne sprawily ze nie mam teraz problemu z nawrotami kilogramow.
Ze nie chce zmarnowac tego co osiagnelam chudnac 20 kg i pomimo iz nie
odmawiam sobie niczego to nie tyje. Bo nauczylam sie jesc powoli i z
umiarem, a nie na wyscigi jakbym miala juz nigdy czegos takiego nie zjesc.
Sklepy sa teraz dobrze zaopatrzone. Nie musze sie napychac na zapas. a jak
czekolade wloze do szafki to jutro ona tez tam bedzie i nie musze zjadac
dzisiaj calej. A jak nawet nie bedzie bo zje ja maz czy dziecko to pojde do
sklepu i kupie nastepna-taka sama.
> Tak? a kto to jest?
Bliska mi osoba. Tak samo szuka sposobu na diete cud.... W jej przypadku DO
skonczyla sie omdleniem. A niby jadla wszystko o czym bylo napisane w
ksiazce....
> Znasz te diety od podszewki? Mozesz sie wypowiedziec na temat witamin,
> mineralow, mikro i makropierwiastkow?
Od podszewki nie znam ale interesowalam sie szczegolnie montim. Czytalam
liczne wypowedzi specjalistow na temat dych diet. A co do IG to akurat mam
pojecie gdyz mam cukrzyka w rodzinie.
> A skad wiesz, ile potrzebuje organizm? Czy nie wiesz,z e u osob otylycjh
> mechanizm odczuwania glodu i sytosci jest calkowicie rozchwiany.
Organizm potrzbuje tyle by byc w stanie normalnie funkcjonowac nie
obrastajac w tluszcz. mam na mysli utrzymanie wszystkich procesow zyciowych
na odpowiednim poziomie. Sprawa apetytu czy uczucia glodu nie ma nic
wspolnego z rzeczywistym zapotrzebowaniem organizmu na energie i skladniki
odzywcze :) Jest to dokladnie tak jak mowisz kwesia rozregulowania organizmu
ktory domaga sie wiecej niz w rzeczywistosci potrzebuje. To dokladnie tak
jak z rozwydrzonym dzieckiem ktore ma wiecznie jakies wydumane zachcianki, a
rodzice spelniaja je choc nie musza (owe zachcianki nie sa temu dziecku
potrzebne do normalnego funkcjonowania). Rozwydrzony opychaniem organizm nie
ma ochoty tak latwo przyzwyczaic sie do normalnosci. Komus kto przenosi sie
z 400 metrowego domu do 60 metrowego mieszkania tez jest ciezko, choc dla
niejednego czlowieka 60 metrowe mieszkanie bedzie juz luksusem bo norma dla
niego jest 5m kwadratowych na osobe ;) Przechodzac na diete 600 kcal z diety
2600 organizm ma prawo byc oslabiony, bo skoro do rozporzadzenia ilosc
energii znacznie mniejsza. To jak z pieniedzmi.... Tez by mi sie zrobilo
slabo na mysl ze do pierwszego jeszcze 2 tygodnie a w portfelu 100 zł dajmy
na to :)
Pzdr
Jana
Pzdr
|