« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-08-20 20:37:53
Temat: [długie] Męczący, przewlekły problem...Proszę o pomocWitam,
Mam 25 lat. W Kwietniu przeszedłem anginę. Przez dwa tygodnie
dostawałem antybiotyki. (Pierwszy tydzień Amoksiklav drugi tydzień Ceclor).
Pod koniec drugiego tygodnia brania antybiotyków pojawiły się w nocy napady
trzepotania w okolicach serca.
Poszedłem do kardiologa, który przypisał mi magnez (Magnefar-B6).
Niestety magnez nie pomógł.
Każda noc wyglądała mniej więcej następująco :
Budzę się, czuję wyraźne trzepotanie w okolicy serca z częstotliwością ok
3 - 5 razy większą niż bicie serca. Sprawdzam tętno na szyi i jest TROSZKĘ
przyśpieszone, ale trzepotanie jest tak silne, że staje się wyczuwalne
również w innych częściach organizmu - rękach. Po paru minutach od
przebudzenia trzepotanie ustaje, ale jeśli zasnę to nawraca i tak regularnie
do wstania. Po wstaniu, rankiem czuję się wyczerpany czasem roztrzęsiony.
Boli mnie głowa. Jeśli próbuję położyć się w ciągu dnia to napady pojawiają
się praktycznie od razu po zaśnięciu !!
Po kilku tygodniach od pojawienia się tych napadów zrobiłem badania EKG i
Echo Serca, które wykazały :
Niezupełny blok prawej odnogi pęczka Hisa oraz Nadmiernie wiotki przedni
płatek zastawki dwudzielnej (łagodny prelaps mitralny) - śladowa fala
zwrotna przez zastawkę mitralną.
(Z tego co mi powiedziano są to wady często spotykane i nie mające większego
wpływu na pracę serca)
Kolejne wizyty u kardiologa (innego) i lekarza pierwszego kontaktu kończyły
się przepisaniem magnezu. Czwarty z kolei lekarz przepisał mi leki na
uspokojenie (Hydroxyzyna). Po przyjęciu tego leku jedynym pozytywnym
skutkiem było to, że po pojawiających się napadach ponownie zasypiałem.
Napady nie ustały, ani nie zmniejszyły natężenia. Lek odstawiłem ponieważ
miał on negatywne skutki uboczne (ogólne zmęczenie, otumanienie itp.), a nie
dawał żadnej poprawy.
Następnie po kilku dniach nocne ataki zaczęły się nasilać i zmieniać.
Zacząłem odczuwać w głowie silne pulsowanie (w środku głowy, w tylnej
części) i wrażenie mrowienia, przepływania jakiegoś płynu. Jest to objaw
trudny do opisania. Czasem jest on połączony z pulsowaniem w okolicach
serca, a czasem zamiennie. W ciągu dnia odczuwam również takie objawy jakie
występują podczas niedoboru magnezu, mimo, że codziennie biorę "mbe" (150mg
jonów magnezu). Wcześniej brałem 300 mg w dwóch dawkach. Poza tym jem dosyć
dużo czekolady. Niestety nie przynosi to żadnych efektów.
Pojawienie się pulsowania w głowie skłoniło mnie do zrobienia badania EEG,
które wyszło w granicach normy.
W międzyczasie zrobiłem badania krwi, które wykazały tylko podwyższone ob
(10mm po 1h) oraz ilość eozynocytów w rozmazie krwinek białych (10) -
podobno ze względu na to że jestem alergikiem.
Kolejnym badaniem był Holter EKG. Niestety noc w którą miałem badanie była w
miarę spokojna. Ale i tak w zapisie zarejestrowano arytmie nadkomorowe
podczas
snu, oraz brak zaburzeń przewodzenia.
W chwili obecnej jedynym sposobem na to żebym czuł się w miarę dobrze w
ciągu dnia jest krótki sen (max 5 godzin). Jednak jest to na dłuższą metę
bardzo męczące. Od kwietnia nie wyspałem się praktycznie ani jednego dnia !
Wyniki wszystkich badań umieściłem na stronie : http://www.it-s.pl/Badania/
Może znajdzie się osoba, która miała podobne dolegliwości, albo na podstawie
wyników zdiagnozuje jakąś dolegliwość. Słyszałem, że mogą to być objawy
nerwicy. Może to nie ma znaczenia, ale z natury jestem osobą spokojną,
bezstresową. Jedyne silne sytuacje stresowe jakie w tej chwili sobie
przypominam, pojawiły się na wiosnę. Podczas przyjmowania drugiego z
antybiotyków ( w czasie anginy ) czułem ogromny niepokój wewnętrzny, który
był niezależny ode mnie. Nie wiedziałem czym się stresuję. Odnoszę wrażenie,
że to było wywołane przez ten antybiotyk (w ulotce nie było tego typu
efektów ubocznych).
W tej chwili właściwie przyzwyczaiłem się do moich dolegliwości, jakoś
funkcjonuję, ale chciałbym się w końcu kiedyś wyspać. :(
Teraz, właściwie już nie wiem co mam robić. Wszyscy lekarze których
odwiedziłem przepisują mi magnez, który niestety nie pomaga...
Bardzo proszę o pomoc.
--
Pozdrawiam Młody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-08-20 23:00:41
Temat: Re: [długie] Męczący, przewlekły problem...Proszę o pomoc
Użytkownik "Młody" <c...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cg5nf1$v36$1@mamut.aster.pl...
> W tej chwili właściwie przyzwyczaiłem się do moich dolegliwości, jakoś
> funkcjonuję, ale chciałbym się w końcu kiedyś wyspać. :(
Może zapytaj w aptece o ziołowe środki nasenne (np.kalms),
nie mają takich skutków ubocznych jak hydroksyzyna a wyciszają.
Bierz je np. 2 tyg. i obserwuj czy nadal masz te dolegliwości.
Pozdrawiam serdecznie
Ula (ulast)
(nie lekarz)
www.ulast.prv.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-08-22 09:35:00
Temat: Re: [długie] Męczący, przewlekły problem...Proszę o pomocUżytkownik "ulast" napisał :
> Może zapytaj w aptece o ziołowe środki nasenne (np.kalms),
> nie mają takich skutków ubocznych jak hydroksyzyna a wyciszają.
> Bierz je np. 2 tyg. i obserwuj czy nadal masz te dolegliwości.
brałem juz melisę i nic....:( ale spóbuję to co polecasz
dzięki !!
--
Pozdrawaim Młody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |