Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.atman.pl!ne
wsfeed.neostrada.pl!unt-exc-02.news.neostrada.pl!unt-spo-a-01.news.neostrada.pl
!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
From: Fragile <s...@o...pl>
Subject: Re: do Chirona
Newsgroups: pl.sci.psychologia
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
References: <idlcqs$tqk$1@news.onet.pl> <y...@4...net>
<idmae0$e4h$12@node1.news.atman.pl>
<dnnyoagaxboz$.1oonhyiyh3dcm$.dlg@40tude.net> <idnk21$fmv$1@news.onet.pl>
<1...@4...net> <idnsa4$jd0$1@news.onet.pl>
Date: Wed, 8 Dec 2010 16:17:07 +0100
Message-ID: <gxqzylb7rgel$.1hy86f4svavwo$.dlg@40tude.net>
Lines: 112
Organization: Telekomunikacja Polska
NNTP-Posting-Host: 95.49.175.148
X-Trace: 1291821428 unt-rea-b-01.news.neostrada.pl 22810 95.49.175.148:51691
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:572712
Ukryj nagłówki
Dnia Wed, 8 Dec 2010 13:05:21 +0100, Vilar napisał(a):
> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:10wj4wqzntlrv.15a0o6jmpwz0n.dlg@40tude.net...
>> Dnia Wed, 8 Dec 2010 10:44:29 +0100, Vilar napisał(a):
>>>>>
>>>> Zgadzam się z Tobą.
>>>> Wierzę zarówno w stopkę Chirona, jak i wierzę Chironowi.
>>>> Wierzę, że Chiron pisze prawdę, tzn. pisze to, co naprawdę myśli.
>>>> Jak to w życiu bywa - nie zawsze się z Nim zgadzam :)
>>>>
>>>> Pozdrawiam,
>>>> M.
>>>>
>>>
>>> A wiesz, że bardziej uwierzyłabym w stopkę: Prawda, Prostota, Miłość
>>> (staram
>>> się, ale różnie wychodzi)?
>>>
>> Bardziej w stopkę niż w to, co pisze Chiron? :)
>> Hmm, dla mnie słowa tej stopki są częścią mojego życiowego drogowskazu,
>> towarzyszą mi od ... zawsze, niczym takie światełka, których moc
>> blasku zależy od tego, jak żyję. Ponieważ jestem człowiekiem,
>> migoczą i 'pulsują' :)
>> A Chirona dopiero poznaję [o ile można kogoś poznawać w necie].
>> Poznaję jego słowa. Tak lepiej :)
>>
> Bardzo to wzniosłe Pani Fra.
>
Jeśli prostotę i prawdę
wziosłością zwą, ą,
Twoje stwierdzenie, o Pani Vilar,
Prawdziwym być może.
Jeśli jednak w oczach mego Pana,
Słowa me wzniosłością się nie zabarwiły,
W prostocie swej pozostając prawdziwymi,
Podziękuję Panu, i przeproszę,
że w oczach Vilarki stały się
wzniosłymi.
Ja tam chyba jakoś inaczej pojmuję wzniosłość :)
>
> Ja chyba bardziej pierwotna jednak jestem.
>
A na jakiej podstawie stwierdzasz, że jesteś bardziej pierwotna?
I bardziej niż kto/co?
>
> Nie kłamię, bo się z tym potem źle czuję.
> Miłość to też całkiem przyjemne doznanie.
>
W takim razie też jestem bardziej pierwotna :)
>
> Nie mówiąc już o prostocie, którą zwyczajnie uwielbiam w każdym aspekcie
> życia (i do której powraca się, czyż nie?)
>
Oj, powraca. Jest po prostu piękna. I w niej siła.
Jeśli chodzi o człowieka... Tu się trochę sprawa komplikuje, hehe, chociaż
myślę, że zdecydowanie mniej, niż mogłoby się nam wydawać ;)
Chciałabym być mniej skomplikowana. Pod każdym względem...
Widzieć życie prostszym, nie komplikować go sobie lękiem, obawą,
smutkiem... Nie doszukiwać się drugiego, i trzciego, i dziesiątego dna.
Nie myśleć tyle, nie filozofować. Choć to strasznie w moim przypadku
trudne...
Zaufać. Tak bezgranicznie. Bo zgrzeszyłabym, gdybym powiedziała, że nigdy
nie miałam watpliowści, chwil zwątpienia, załamania.
Dziękuję. Przepraszam. Proszę. Pytam. Rozmawiam.
Ale nie szukam. Swoją drogę odnalazłam.
>
> Albo mam to gdzieś wbudowane i uprawiam z zapałem "nieświadomą kompetencję",
> albo tak mnie wychowano, albo...... to co piszą w Biblii to jednak prawda
> :-PP (o nowym stworzeniu itd.).
>
> W każdym razie nie przypisuję tu sobie jakichś zasług, ani nie owijam się w
> szlachetność.
>
Owijanie się w szlachetność to fałsz. Jaki może mieć sens dla osób
pragnących prawdy? Ani to proste, ani prawdziwe, ani miłością nie trąca :)
>
> Nie będę walczyć sama ze sobą.
>
Walka to przejaw agresji. Skierowanej przeciwko komuś, kogo
kochamy. Walka ze sobą, to walka z prawdą (jaka by ona nie była).
Gdy akt przybiera oblicze walki, staje się aktem negatywnym i
destrukcyjnym. Walka to wojna. Ktoś wygrywa, ktoś przegrywa, ewentualnie
jest remis. Tak czy inaczej człowiek wychodzi z niej poraniony, a wchodząc
na pole walki z samym sobą nieświadomie skazuje się na dotkliwe
poturbowanie i niepowodzenie - oto dokonuje sie gwałt na nim samym.
Słowo 'walka' kojarzy mi się też z ostatecznością, przymusem, brakiem
wyboru, miotaniem się etc. Człowiek nigdy nie powinien walczyć ze sobą.
Człowiek może się _zmienić_ (nie _zwalczyć_), jeśli chce i jeśli ma
motywację i wierzy w przemianę. Tylko wówczas ma to sens i szansę na
powodzenie.
>
> A wracając do archetypów Pearson, to chyba Mag, co?
>
Who? ;)
>
> Ja mam jeszcze bardzo silnego Wędrowca, którego wolę nazywać Włóczykijem.
>
> (W sumie lubię archetypy - taka "przestrzeń bazowa")
>
> MK
>
>
Na szczęście poza bazą też jest przestrzeń :) I powietrze! :)
Pozdrawiam,
M.
|