do Joszinori, konstruktora, Delirium, itp.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 17

1. Data: 2003-01-10 13:28:15

Temat: do Joszinori, konstruktora, Delirium, itp.
Od: "mysza" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ludzie skończcie już z tymi nagonkami na Andrzeja !!!
Wasze dyskusje mało kogo obchodzą i nie mają nic wspólnego z medycyną. Gdzie
można poczytać Wasze posty na temat czegokolwiek, co ma coś wspólnego z
medycyną?? :/
Ktoś tu podobno przeprowadzał statystykę, ile osób jest przeiwko Andrzejowi.
Gdzie można oddać głos?? :/
Proponuję odpowiadać tylko na pytania, a ewentualne dyskusje (oczywiście te
nie na temat) przenosić na priv.

Kasia, która zna Andrzeja tylko z jego postów i jest wdzięczna za otrzymaną
pomoc.
PS. Bądźmy trochę bardziej życzliwi :-)
Andrzej, nie poddawaj się,takim złośliwcom i tak nic nie udowodnisz. Każdy z
nas wie o co tu chodzi i chyba każdy już ma wyrobione zdanie, kto na tej
grupie stara się pomóc, a kto ją zaśmieca niemedycznymi postami :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

2. Data: 2003-01-10 13:39:58

Temat: Re: do Joszinori, konstruktora, Delirium, itp.
Od: "Andrzej Glowacki" <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> mysza wrote:
>

Z napaścią na danego człowieka tak już jest, że większość woli się nie
narażać - i tym nie mam nic do zarzucenia, niektórzy skorzystają z okazji i
raczej mu dokopią - tych nie lubię ;-), a tylko nieliczni staną w jego
obronie - tych podziwiam. Kasiu, najserdeczniejsze podziękowania za Twoją
odwagę i życzliwość...

Pozdrawiam, andrzej

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

3. Data: 2003-01-10 13:41:24

Temat: Re: do Joszinori, konstruktora, Delirium, itp.
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

> Każdy już ma wyrobione zdanie, kto na tej
> grupie stara się pomóc, a kto ją zaśmieca niemedycznymi postami :-)
>

A ja w której jestem grupie?
(tak z prostej ciekawości) ;-)))

Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

4. Data: 2003-01-10 13:58:01

Temat: Re: do Joszinori, konstruktora, Delirium, itp. [ot]
Od: Yoshinori Koga <"YKoga[cut that]"@HotPOP.com> szukaj wiadomości tego autora

mysza wrote:

> Każdy z nas wie o co tu chodzi

kazdy z wyjatkiem nieszczesnego Andrzeja...

> i chyba każdy już ma wyrobione zdanie, kto na tej
> grupie stara się pomóc, a kto ją zaśmieca niemedycznymi postami :-)

OK, bardzo celne stwierdzenie!
Proponuje dodatkowo oznaczac ew. off-topiki sygnatura [ot] w temacie
watku. Niezainteresowani beda mogli po prostu nalozyc filtr.

Pozdrawiam
Yoshinori

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

5. Data: 2003-01-13 08:44:35

Temat: Re: do Joszinori, konstruktora, Delirium, itp.
Od: suzuki nakai <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <avmhd4$smr$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl>, m...@w...pl says...
> Ludzie skończcie już z tymi nagonkami na Andrzeja !!!
> Wasze dyskusje mało kogo obchodzą i nie mają nic wspólnego z medycyną. Gdzie
> można poczytać Wasze posty na temat czegokolwiek, co ma coś wspólnego z
> medycyną?? :/
Jak chce czytac cos zwiazanego z medycyna, to siegam po Virchows Archiv ;-)

Co do Andrzeja: pozwole sobie zaproponowac uklad. Przestaniemy sie Go czepiac
(chociaz nie uwazam bym osobiscie byl najbardziej napastliwy ;-)), natomiast
Andrzej zgodzi sie ograniczyc nieco swoje doradztwo. Powiedzmy do 1/3 watkow.
;-). Powaznie sadze, ze AG nie wywolalby istotnej opozycji, gdyby zachowal
troche dystansu i nie przemawial ekskatedra, nie majac - przepraszam Andrzeju -
ku temu podstaw. IMO wiadomosci ktore mozna latwo wyszukac samemu - w
bibliotece czy w sieci - nie sa warte podawania. Natomiast zadajacy pytania
winni otrzymac odpowiedzi od osob ktore maja osobiste doswiadczenia _w temacie_
- albo jako profesjonalisci albo jako pacjenci. Sam staram sie powstrzymywac i
nie pisac np. o psychiatrii.

Co do uzywania pseudonimu. Sam jak widac stosuje [NB nie jest to dokladny
pseudonim a tlumaczenie, jeden rezydent przypadkiem mi wyszukal. Osobiscie
podaje wszystkie swoje dane, chociaz zakamuflowane] poniewaz 1) zamieszczam
realny e-mail. Reklamacje i awantury przyjmuje prywatnie, i wtedy odpowiadam
pelnymi danym (i sluzbowym mailem). Sadze ze wystarcza za identyfikacje. 2)
wypowiadajac sie pod realnym nazwiskiem czuje sie zobowiazany do
reprezentowania pogladow nie tylko swoich. I co, kazdy post ma moj Profesor
akceptowac 3) jak wielokrotnie wspominano porady internetowe nie sa poradami
lekarskimi. To raczej porady towarzyskie -- jak u cioci na imieninach.
Stosowanie pelnego imienia, nazwiska, tytulu i miejsca pracy w postaci jawnej
moze nadmiernie sugerowac lekarskosc nadanych informacji. 4) mnie akurat w
wypadku PT Kolegow Klinicystow dochodzi jeszcze nie do konca piekna mozliwosc
de facto autoreklamy przez aktywnosc na p.s.m...
Takie jest moje zdania. Nie wiem jakie sa motywacje innych kolegow, ale ze
stalych dyskutantow chyba tylko Piotr wystepuje z calkowicie otwarta
przylbica...

--
Krzysiek, EBP
Jezeli nie wiesz co robic rob to dobrze.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

6. Data: 2003-01-13 09:11:30

Temat: Re: do Joszinori, konstruktora, Delirium, itp.
Od: suzuki nakai <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <P...@d...am.
torun.pl>,
p...@a...torun.pl says...
> On Mon, 13 Jan 2003, suzuki nakai wrote:
>
> > reprezentowania pogladow nie tylko swoich. I co, kazdy post ma moj Profesor
> > akceptowac 3) jak wielokrotnie wspominano porady internetowe nie sa poradami
>
> To jest faktycznie problem, zwlaszcza jak sie ma szefa profesora.
...
> z powodu dzialalnosci internetowej i "zazdrosci" bylej szefowej
> zostalem zwolniony z pracy
Zeby bylo jasna - chodzilo mi nie o wlasne bezpieczenstow, ale raczej o
lojanosc wobec przelozonego. Dzieki pseudoniomowi nie ryzykujac podejrzenia o
wlazenie w d. moge smialo powiedziec, ze moj Szef jest jak ojciec rodzony - gdy
trzeba srogi, ale sprawiedliwy i opiekunczy.

--
Krzysiek, EBP
Jezeli nie wiesz co robic rob to dobrze.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

7. Data: 2003-01-13 09:13:31

Temat: Re: do Joszinori, konstruktora, Delirium, itp.
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 13 Jan 2003, suzuki nakai wrote:

> reprezentowania pogladow nie tylko swoich. I co, kazdy post ma moj Profesor
> akceptowac 3) jak wielokrotnie wspominano porady internetowe nie sa poradami

To jest faktycznie problem, zwlaszcza jak sie ma szefa profesora.
Ja od samego poczatku mojej dzialalnosci (bylo to dawno) pisze
i dzialam pod wlasnym realnym nazwiskiem. Ma to swoje zalety
i wady, niemniej Ci, ktorzy mnie realnie znaja potwierdza, ze
z powodu dzialalnosci internetowej i "zazdrosci" bylej szefowej
zostalem zwolniony z pracy - no potem przywrocony ale juz
nie na oddziale kardiologii. Nie zmienia to faktu, ze do dzisiaj
sie opiekuje serwerami kardiologicznymi -
http://www.am.torun.pl/servers.html - Polskiego Tow. Kardiologicznego

Kiedy zaczynalem zreszta dzialalnosc internetowa
nie bylo zwyczaju stosowania nick'ow tylko wszyscy pisali
podajac prawdziwe dane. Patrzac jak dzis wyglada Internet
rozumiem obawy wielu osob przed ujawnianiem sie ... :-)

P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

8. Data: 2003-01-13 10:29:06

Temat: Re: do Joszinori, konstruktora, Delirium, itp.
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 13 Jan 2003, suzuki nakai wrote:

> lojanosc wobec przelozonego. Dzieki pseudoniomowi nie ryzykujac podejrzenia o
> wlazenie w d. moge smialo powiedziec,

nie rozumiem jaki mogloby to miec zwiazek, ale niech bedzie ... :-)

P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

9. Data: 2003-01-13 17:08:50

Temat: Re: do Joszinori, konstruktora, Delirium, itp.
Od: "Andrzej Glowacki" <f...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> suzuki nakai wrote:
>
>> In article <avmhd4$smr$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl>, m...@w...pl
>> says...
>> Ludzie skończcie już z tymi nagonkami na Andrzeja !!!
>> Wasze dyskusje mało kogo obchodzą i nie mają nic wspólnego z
>> medycyną. Gdzie można poczytać Wasze posty na temat czegokolwiek, co
>> ma coś wspólnego z medycyną?? :/

Dobre pytanie. No właśnie, gdzie można przeczytać Twoje poważne posty
związane z medycyną. Przepraszam, ja ich nie znalazłem.

> Jak chce czytac cos zwiazanego z medycyna, to siegam po Virchows
> Archiv ;-)

Każdy ma prawo czytać to, na co ma ochotę.

> Co do Andrzeja: pozwole sobie zaproponowac uklad. Przestaniemy sie Go
> czepiac (chociaz nie uwazam bym osobiscie byl najbardziej napastliwy
> ;-)), natomiast Andrzej zgodzi sie ograniczyc nieco swoje doradztwo.
> Powiedzmy do 1/3 watkow. ;-). Powaznie sadze, ze AG nie wywolalby
> istotnej opozycji, gdyby zachowal troche dystansu i nie przemawial
> ekskatedra, nie majac - przepraszam Andrzeju - ku temu podstaw. IMO
> wiadomosci ktore mozna latwo wyszukac samemu - w bibliotece czy w
> sieci - nie sa warte podawania. Natomiast zadajacy pytania winni
> otrzymac odpowiedzi od osob ktore maja osobiste doswiadczenia _w
> temacie_
> - albo jako profesjonalisci albo jako pacjenci. Sam staram sie
> powstrzymywac i nie pisac np. o psychiatrii.

O medycynie Twoich postów nie znalazłem, za to znajduję wiele, w których
chętnie oceniasz innych. Czy to jest fair, gdy ktoś, ukrywający się za
pseudonimem, ocenia osobę z imienia i nazwiska? Czy ta grupa jest po to, aby
dokonywać ocen kogokolwiek? Na takie zachowanie, w którym jak widzę się
lubujesz, jest wiele nieparlamentarnych słów, których ja nie lubię używać.
Nie wiem na jakiej uczelni prowadzisz zajęcie i nie interesuje mnie to, ale
zrozum w końcu, że ja nie jestem Twoim studentem.

Dlaczego ciągle mówisz w imieniu zadających pytanie? Czy jakakolwiek osoba
zadająca pytanie, a której ja odpowiadałem, prosiła Cię o to? W jednym z
postów napisałem:

"Sprawa wygląda następująco ;-). Gdy coś wiem chętnie się tym dzielę. Gdy
przypominam sobie, że coś na dany temat gdzieś czytałem, to zaglądam do
książek. Gdy jednak nic mi nie przychodzi do głowy, wówczas szukam w
Internecie. Dowiaduję się czegoś nowego i pomagam innym - czyli łącze
przyjemne z pożytecznym. Czy jest w tym coś złego? Ja osobiście niczego
złego w tym nie widzę, jednak niektóre osoby ze środowiska lekarskiego,
takiego mojego zachowania nie mogą ścierpieć ;-)."

> Co do uzywania pseudonimu. Sam jak widac stosuje [NB nie jest to
> dokladny pseudonim a tlumaczenie, jeden rezydent przypadkiem mi
> wyszukal. Osobiscie podaje wszystkie swoje dane, chociaz
> zakamuflowane] poniewaz 1) zamieszczam realny e-mail. Reklamacje i
> awantury przyjmuje prywatnie, i wtedy odpowiadam pelnymi danym (i
> sluzbowym mailem). Sadze ze wystarcza za identyfikacje. 2)
> wypowiadajac sie pod realnym nazwiskiem czuje sie zobowiazany do
> reprezentowania pogladow nie tylko swoich. I co, kazdy post ma moj
> Profesor akceptowac 3) jak wielokrotnie wspominano porady internetowe
> nie sa poradami lekarskimi. To raczej porady towarzyskie -- jak u
> cioci na imieninach. Stosowanie pelnego imienia, nazwiska, tytulu i
> miejsca pracy w postaci jawnej moze nadmiernie sugerowac lekarskosc
> nadanych informacji. 4) mnie akurat w wypadku PT Kolegow Klinicystow
> dochodzi jeszcze nie do konca piekna mozliwosc de facto autoreklamy
> przez aktywnosc na p.s.m... Takie jest moje zdania. Nie wiem jakie sa
> motywacje innych kolegow, ale ze stalych dyskutantow chyba tylko
> Piotr wystepuje z calkowicie otwarta przylbica...

Powyżej sugerowałeś, że porad na tej grupie powinni udzielać wyłącznie
profesjonaliści, a tutaj - ponieważ jest tak Tobie wygodnie - nazywasz
prowadzone tu dyskusje poradami towarzyskimi - jak u cioci na imieninach.
Nie chcę się wypowiadać na tematy Twojego charakteru, chociaż Twoje
zachowanie w stosunku do mnie, całkowicie by mnie do tego usprawiedliwiało.
Po prostu, nie chcę z Tobą prowadzić żadnej dyskusji i proszę Cię grzecznie
jeszcze raz, przestań się wypowiadać na mój temat.

Pozdrawiam, andrzej

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

10. Data: 2003-01-13 17:48:28

Temat: Re: do Joszinori, konstruktora, Delirium, itp.
Od: "casus" <c...@r...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Co do uzywania pseudonimu. Sam jak widac stosuje [NB nie jest to dokladny
> pseudonim a tlumaczenie, jeden rezydent przypadkiem mi wyszukal. Osobiscie
> podaje wszystkie swoje dane, chociaz zakamuflowane] poniewaz 1)
zamieszczam
> realny e-mail. Reklamacje i awantury przyjmuje prywatnie, i wtedy
odpowiadam
> pelnymi danym (i sluzbowym mailem). Sadze ze wystarcza za identyfikacje.
2)
> wypowiadajac sie pod realnym nazwiskiem czuje sie zobowiazany do
> reprezentowania pogladow nie tylko swoich. I co, kazdy post ma moj
Profesor
> akceptowac 3) jak wielokrotnie wspominano porady internetowe nie sa
poradami
> lekarskimi. To raczej porady towarzyskie -- jak u cioci na imieninach.
> Stosowanie pelnego imienia, nazwiska, tytulu i miejsca pracy w postaci
jawnej
> moze nadmiernie sugerowac lekarskosc nadanych informacji. 4) mnie akurat w
> wypadku PT Kolegow Klinicystow dochodzi jeszcze nie do konca piekna
mozliwosc
> de facto autoreklamy przez aktywnosc na p.s.m...
> Takie jest moje zdania. Nie wiem jakie sa motywacje innych kolegow, ale ze
> stalych dyskutantow chyba tylko Piotr wystepuje z calkowicie otwarta
> przylbica...
>
> --
> Krzysiek, EBP
> Jezeli nie wiesz co robic rob to dobrze.

Witam
ja mam zasade, ze jezeli doradzam na liscie jestem pod nickiem, gdyz tutaj
nie prowadze dzialalnosci ani gospodarczej ani nie reklamuje sie. Ponadto
jest to tylko doradztwo a nie leczenie. A jak widac kazdy tutaj radzi, nawet
czasami nie znajac sie na rzeczy. Mysle, ze moje porady sa na tyle czytelne,
ze nie wzbudzaja podejrzenia rad pozornych czy tez klamliwych.
Ci, ktorzy do mnie napisali na priv znaja moje dane, co moga potwierdzic,
chociazby Andrzej.
Jezeliby doszlo do sytuacji powazniejszej ( z roznego punktu widzenia )
zawsze moge udowodnic kim jestem - chociazby podajac swoje nazwisko Piotrowi
K., ktory wprawdzie teraz nie wie kim jestem :-))))) , ale moze sie
domyslic, jak powiem, ze znamy sie z Hipokratesa, czy tez Lek Medu.
A co do specjalnosci, z reguly nie wypowiadam sie o problemach spoza mojej
dziedziny, gdyz sa tu lepsi.

pozdrawiam

casus