Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze do mam przedszkolaków:)prośba o sugestie-długie

Grupy

Szukaj w grupach

 

do mam przedszkolaków:)prośba o sugestie-długie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 89


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2005-11-20 18:26:11

Temat: Re: do mam przedszkolaków:)prośba o sugestie-długie
Od: "Olga" <ola@bla-bla_.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Rozs" <r...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:dlnj6h$fkl$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>Czterolatki są: niezdarne (mój spadł ze schodów i zafundował sobie
>szycie), rozdygotane, spięte i ponure, jąkają się, łatwo wpadają w
>przygnęgbienie i złość. Użalają się nad sobą, jęczą, jojczą i labidzą. Z
>czasem sprawność się poprawia, ale zachowanie pogarsza. Nie sposób
>okiełznać, bo dziecko: biega, wrzeszczy, wdaje się w bójki, stawia się
>rodzicom, potrafi kląć z pełna premedytacją, nie reguje na prośby i
>groźby, jest rozbuchany, pewny siebie i bezczelny. Niszczy przedmioty.

Jeśli wystepuje takie nasilenie negatywnie odbieranych przez otoczenie
zachowań, nalezałoby jednak szukać przyczyny: dziecko ma jakiś problem, z
którym sobie nie radzi.

Sama mam dwoje dzieci. Jedno etap "cztereech lat" ma za sobą, drugie właśnie
ma 4 lata i u obojga nie zauważyłam opisanych przez Ciebie symptomów.
Znam tez kilku znajomych czterolatków i zapewniam, że nie są "nie do
opanowania".
Jeśli dziecko jest "rozdygotane, spięte i ponure" to trzeba mu się uważniej
przyjrzeć.
O.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2005-11-20 22:37:25

Temat: Re: do mam przedszkolaków:)prośba o sugestie-długie
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Rozs" <r...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote in message
news:dlnj6h$fkl$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Czterolatki są: niezdarne (mój spadł ze schodów i zafundował sobie
> szycie), rozdygotane, spięte i ponure, jąkają się, łatwo wpadają w
> przygnęgbienie i złość. Użalają się nad sobą, jęczą, jojczą i labidzą. Z
> czasem sprawność się poprawia, ale zachowanie pogarsza. Nie sposób
> okiełznać, bo dziecko: biega, wrzeszczy, wdaje się w bójki, stawia się
> rodzicom, potrafi kląć z pełna premedytacją, nie reguje na prośby i
> groźby, jest rozbuchany, pewny siebie i bezczelny. Niszczy przedmioty.
> Opowiada niestworzone historie, czasem wypuszcza się na samodzielne
> wycieczki w świat. Jest to okres wzomożonego napięcia, konfliktów i
> stresów.
> Czterolatek jest NIE DO OPANOWANIA

?????????? Ja mam chyba zaawansowaną sklerozę, bo nic takiego sobie nie
przypominam, Mój jako 4-latek też do przedszkola chodził..... Nie, na pewno
nie zachowywał się tak jak piszesz. Z całą pewnością nie klął, nie niszczył
niczego ze złości NIGDY! Nie był bezczelny, ani rozbuchany. Nie kłamał.
Bunt? Zgoda, dziecko się przez całe życie buntuje, bo tylko tak może się
rozwijać, ale od tego są rodzice, żeby to zbuntowanie załagodzić. Ten bunt
wcale nie musi przybierać takich form, o jakich piszesz. Jeśli przybiera, to
znaczy, że coś jest nie w porządku, że dziecko w swoim rozwoju jest o kilka
kroków dalej niż dorosłym w jego otoczeniu się wydaje i ci dorośli na czas
nie zmienili swojego postępowania wobec dziecka. Krótko mówiąc - zmuszacie
go, żeby walczył o swoje ja. A to znaczy, że ktoś go w którymś momencie nie
wysłuchał, nie zdjął jakichś małych cugli, które już powinny być zdjęte,
żeby można było wymagać "dorosłego" zachowania w sprawach zasadniczych. Ja
wiem, że to mętnie brzmi, ale... dzieci trzeba sluchać i tyle.

> (Bunt 5,5-6 lat jest dużo gorszy...)

Jak wyżej. Nie ma żadnego buntu - jest tylko dorastanie dziecka i akceptacja
(albo nie) tego dorastania przez dorosłych. Dziecko, które ma poczucie
własnej wartości i przekonanie, że jego zdanie też się liczy, nie będzie
musiało aż tak walczyć z całym światem. Łatwiej jest zaakceptować zakazy,
jeśli człowiek (człowieczek:) wie, że ma też jakieś prawa.
Anka & Adam (13,5 roku) - ciągle jeszcze niezbuntowany:)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2005-11-20 22:42:27

Temat: Re: do mam przedszkolaków:)prośba o sugestie-długie
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"miranka" <a...@m...pl> wrote in message
news:dlqtr6$3dd$1@inews.gazeta.pl...

>> Czterolatek jest NIE DO OPANOWANIA
>
> ?????????? Ja mam chyba zaawansowaną sklerozę, bo nic takiego sobie nie
> przypominam,

nie trzeba sobie niczego przypomiac w obliczu takiego stwierdzenia. takie
rzeczy
mowi rodzic zupelnie nie radzacy sobie z wychowaniem, ktory bezradnie
rozklada rece,
w obliczu agresywnego, i nieco dziwnego zachowania dziecka.


iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2005-11-21 14:02:10

Temat: Re: do mam przedszkolaków:)prośba o sugestie-długie
Od: Rozs <r...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Agnieszka napisał:

> Powiedziałabym, że wręcz przeciwnie, to Ty masz problem.

Mogę wiedzieć jaki? Taka mała psychoanaliza via Internet?

> Moje dzieci nie
> przeklinały i nie niszczyły sprzętów.

Moje też nie przeklinają i nie niszczą sprzętów. Nie było mowy o
niszczeniu sprzętów. Ale zdarza się im zniszczyć ksiązkę, kawałek
układanki, wylać farby, złamać kredkę - żeby sprawdzić, jak mocno trzeba
nacisnąć, żeby się złamała. Twoje tego nie robiły? Gratulacje.
Także nie klną. Zdają sobie sprawę z tego, że to sa brzydkie słowa i że
ja na nie nie pozwalam, ale są próby używania takich słów i sprawdzania
reakcji rodziców. I nie porzekonasz mnie, że to nie jest normalne.

> I w życiu nie przyszłoby mi do
> głowy, że mogłoby to być normalne zachowanie małego dziecka. Przyjrzyj
> się dobrze tym książkom. A potem je zmień.

Widzę, że jednak masz problem - osądzasz człowieka nic o nim nie
wiedząc. Osądzasz też autorów tych książek nawet nie wiedząc, jakie to
książki.
Dobrze Ci z tym?


Rozs

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2005-11-21 14:56:04

Temat: Re: do mam przedszkolaków:)prośba o sugestie-długie
Od: Rozs <r...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik miranka napisał:

> ?????????? Ja mam chyba zaawansowaną sklerozę, bo nic takiego sobie nie
> przypominam,

Chyba masz...
No cóż, google twoim przyjacielem:

"Kiedy synus pierwszy raz urzadzil w
sklepie wrzask o zabawke, po prostu wsadzilam go do spacerowki i natychmiast
wyszlismy ze sklepu. Doslownie kilka dni pozniej identyczna histerie
urzadzil tacie, a maz odruchowo zareagowal dokladnie tak samo jak ja."

> Nie, na pewno
> nie zachowywał się tak jak piszesz. Z całą pewnością nie klął, nie niszczył
> niczego ze złości NIGDY! Nie był bezczelny, ani rozbuchany. Nie kłamał.

Tia... Nie wrzeszczał w sklepie i nie histeryzował... NIGDY!

A wiesz, moje dziecka będąc w wieku 2,5 roku (bo takiego wieku dotyczy
powyższy cytat z Twojej wypowiedzi) naprawdę NIGDY nie urządziły
histerii w sklepie. Przez całe swoje życie (w sumie żyją prawie 11 lat)
nie miałam ANI JEDNEJ awantury o kupno zabawki. A mimo to nie twierdzę,
że nie wychowujesz swojego dziecka, bo w ogóle dopuściłaś do takiego
zachowania.

Po drugie:
Nie było mowy o niszczeniu przedmiotów ZE ZŁOŚCI, tylko o _niszczeniu
przedmiotów_. Zobaczmy co sama piszesz:

"Kiedy odmówiłam wymiany pokruszonych kredek na nowe (po 2
tygodniach używania), przyjął karę z potulną miną i dopóki się nie
zlitowałam rysował ogryzkami. Nowe kredki są już w podobnym stanie."

A mowa tu o dziecku w wieku szkolnym...
Jeśli dziecko tak niszczy swoje rzeczy, to o czymś świadczy.
O totalnym bałaganie w jego pokoju nie wspominając - czyżby jednak forma
buntu?

> Bunt? Zgoda, dziecko się przez całe życie buntuje, bo tylko tak może się
> rozwijać, ale od tego są rodzice, żeby to zbuntowanie załagodzić. Ten bunt
> wcale nie musi przybierać takich form, o jakich piszesz.

Nie MUSI ale MOŻE, prawda? Może, i wcale nie znaczy to, że

> że coś jest nie w porządku,

Jak sama często pisujesz "taki model" - są dzieci spokojniejsze, u
których ten bunt przebiegnie łagodnie i takie, u których objawi się to
właśnie takim nieopanowaniem. I nie jest to powód do obaw, bo właśnie w
tym wieku takie zachowania MOGĄ się pojawić.
I przecież napisałam: "konsekwencja i stanowczość, dziecku tłumaczyć, co
dobre, a co złe, i czekać..." więc z łaski swojej nie wmawiajcie mi, że
ja na to zachowanie pozwalam i że swoich dzieci nie wychowuję.

GRATULUJĘ raz jeszcze, Tobie, Iwon(c)e oraz Agnieszce dzieci, które się
nie buntują oraz doskonałych, zawsze sprawdzających się metod
wychowawczych.

Rozs

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2005-11-21 15:23:57

Temat: Re: do mam przedszkolaków:)prośba o sugestie-długie
Od: "Agnieszka" <a...@z...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Rozs" <r...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:dlsk1i$nkh$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik Agnieszka napisał:
>
>> Powiedziałabym, że wręcz przeciwnie, to Ty masz problem.
>
> Mogę wiedzieć jaki? Taka mała psychoanaliza via Internet?

Prawdopodobnie wychowawczy. Tak via Internet.

>
>> Moje dzieci nie przeklinały i nie niszczyły sprzętów.
>
> Moje też nie przeklinają i nie niszczą sprzętów. Nie było mowy o
> niszczeniu sprzętów. Ale zdarza się im zniszczyć ksiązkę, kawałek
> układanki, wylać farby, złamać kredkę - żeby sprawdzić, jak mocno trzeba
> nacisnąć, żeby się złamała. Twoje tego nie robiły? Gratulacje.

Zauważ, że o niszczeniu było w kontekście spuszczania w toalecie. W złości.
W jaki sposób dziecko spuszczając w toalecie kredki sprawdza, czy
dostatecznie mocno naciska przy rysowaniu? Jakaś nowa metoda?

> Także nie klną. Zdają sobie sprawę z tego, że to sa brzydkie słowa i że ja
> na nie nie pozwalam, ale są próby używania takich słów i sprawdzania
> reakcji rodziców. I nie porzekonasz mnie, że to nie jest normalne.

Przekleństwa w ustach czterolatka nie są normalne. Przynajmniej w
środowisku, w jakim mi przyszło żyć.

>
>> I w życiu nie przyszłoby mi do głowy, że mogłoby to być normalne
>> zachowanie małego dziecka. Przyjrzyj się dobrze tym książkom. A potem je
>> zmień.
>
> Widzę, że jednak masz problem - osądzasz człowieka nic o nim nie wiedząc.
> Osądzasz też autorów tych książek nawet nie wiedząc, jakie to książki.

Jeżeli autorzy tych książek twierdzą, że czterolatek jest nie do opanowania,
to nawet nie chcę wiedzieć jakie to książki.

> Dobrze Ci z tym?

Dobrze mi z tą niewiedzą. Aż boję się pomyśleć, co w tych książkach jeszcze
napisali.

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2005-11-21 15:59:01

Temat: Re: do mam przedszkolaków:)prośba o sugestie-długie
Od: Rozs <r...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Agnieszka napisał:
> Użytkownik "Rozs" <r...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
> news:dlsk1i$nkh$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>> Użytkownik Agnieszka napisał:
>>
>>> Powiedziałabym, że wręcz przeciwnie, to Ty masz problem.
>>
>>
>> Mogę wiedzieć jaki? Taka mała psychoanaliza via Internet?
>
>
> Prawdopodobnie wychowawczy. Tak via Internet.

Oh, cóż za wniklywa diagnoza. A jaka błyskotlywa.
A może by tak konkretnie? Chcesz dyskutować, to wyjaśnij, o co Ci chodzi.

> Zauważ, że o niszczeniu było w kontekście spuszczania w toalecie. W
> złości.

Jesteś pewna, że w złości? Byłaś przy tym? Może to Ty jesteś tą
przedszkolanką?
Bo równie dobrze prawda może wyglądać tak, że znudzone dziecko siedziało
dłuższy czas przy stoliku, poszło do toalety, w ręce trzymało kredki (2?
całe pudełko?) spuszczało wodę i a)kredki mu wpadły b)chciał sprawdzić
co się stanie jak je wrzuci. W porzypadku a) - wypadek, w przypadku b)
ciekawość świata. Owszem połączona z nieumiejętnością przewidywania
konsekwencji. Typową dla 4-o latka.
BTW - jak przedszkolanka mogła pozwolić wyjść dziecku do ubikacji z
kredkami? Gdzie była w tym czasie?

> jaki sposób dziecko spuszczając w toalecie kredki sprawdza,
> czy dostatecznie mocno naciska przy rysowaniu? Jakaś nowa metoda?

Wiesz co to jest przykład? Może, powtórzę, sprawdzało czy kredka pływa
czy tonie.

>> Także nie klną. Zdają sobie sprawę z tego, że to sa brzydkie słowa i
>> że ja na nie nie pozwalam, ale są próby używania takich słów i
pozwolę sobie podkeślić ^^^^^^^^
>> sprawdzania reakcji rodziców. I nie porzekonasz mnie, że to nie jest
>> normalne.
>
> Przekleństwa w ustach czterolatka nie są normalne. Przynajmniej w
> środowisku, w jakim mi przyszło żyć.

Jeszcze raz, jak krowie w rowie: PRÓBY przeklinania są normalne. Właśnie
u 4-o latka. Przecież nie piszę, że przeklinanie, tylko PRÓBY tegoż!!!

> Jeżeli autorzy tych książek twierdzą, że czterolatek jest nie do
> opanowania, to nawet nie chcę wiedzieć jakie to książki.

Twoja strata.
Swoją drogą - ciekawy mechanizm - jak Ania poprosiła o radę, to wtedy
prawie nikt nie chciał zabrać głosu. Ale wziąć udział we flejmiku? O, na
to jest gromadka chętnych...

Rozs

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2005-11-21 16:23:17

Temat: Re: do mam przedszkolaków:)prośba o sugestie-długie
Od: "Agnieszka" <a...@z...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Rozs" <r...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:dlsqsg$40$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Oh, cóż za wniklywa diagnoza. A jaka błyskotlywa.
> A może by tak konkretnie? Chcesz dyskutować, to wyjaśnij, o co Ci chodzi.

Ależ ja nie chcę dyskutować na temat wychowywania Twoich dzieci. Jak musisz
sobie z kimś o tym podyskutować, to idź do psychologa.

>
>> Zauważ, że o niszczeniu było w kontekście spuszczania w toalecie. W
>> złości.
>
> Jesteś pewna, że w złości? Byłaś przy tym? Może to Ty jesteś tą
> przedszkolanką?

Nieno, same wpadły.

> Bo równie dobrze prawda może wyglądać tak, że znudzone dziecko siedziało
> dłuższy czas przy stoliku, poszło do toalety, w ręce trzymało kredki (2?
> całe pudełko?) spuszczało wodę i a)kredki mu wpadły b)chciał sprawdzić co
> się stanie jak je wrzuci. W porzypadku a) - wypadek, w przypadku b)
> ciekawość świata. Owszem połączona z nieumiejętnością przewidywania
> konsekwencji. Typową dla 4-o latka.
> BTW - jak przedszkolanka mogła pozwolić wyjść dziecku do ubikacji z
> kredkami? Gdzie była w tym czasie?

No więc własnie mało prawdopodobne, by pani przedszkolanka pozwoliła wyjść
dziecku z kredkami do ubikacji. Bardziej prawdopodobne, że dziecko wybiegło
i zanim pani do niego dobiegła, to kredki sobie już urządzały kąpiel w
kibelku. No chyba, że Ania oddała dziecko do jakiegoś przedszkola, w którym
same uciekinierki z psychiatryka pracują, które najpierw pozwalają dziecku
robić co chce, a potem mają pretensje do matki.

>
>> jaki sposób dziecko spuszczając w toalecie kredki sprawdza, czy
>> dostatecznie mocno naciska przy rysowaniu? Jakaś nowa metoda?
>
> Wiesz co to jest przykład? Może, powtórzę, sprawdzało czy kredka pływa czy
> tonie.

Posadzony do stolika sprawdzał czy kredka tonie w kibelku czy pływa. Co za
idiota w tym przedszkolu ustawia stoliki do rysowania w toalecie przy
kibelkach?

>
> Jeszcze raz, jak krowie w rowie: PRÓBY przeklinania są normalne. Właśnie u
> 4-o latka. Przecież nie piszę, że przeklinanie, tylko PRÓBY tegoż!!!

A to ja nie wiem. W moim otoczeniu się nie przeklina to i czterolatek nie
próbuje, bo nie ma skąd przykładów czerpać. Widocznie w jakimś nienormalnym
środowisku jednak żyję.
Pomijam już fakt, że "potrafi kląć z pełną premedytacją" ma się lekko nijak
do prób.

>
>> Jeżeli autorzy tych książek twierdzą, że czterolatek jest nie do
>> opanowania, to nawet nie chcę wiedzieć jakie to książki.
>
> Twoja strata.
> Swoją drogą - ciekawy mechanizm - jak Ania poprosiła o radę, to wtedy
> prawie nikt nie chciał zabrać głosu. Ale wziąć udział we flejmiku? O, na
> to jest gromadka chętnych...

Bo udzielanie rad w sytuacji, gdy tak naprawdę nic konkretnego nie wiadomo,
jest bez sensu. Reakcja na autorytatywne stwierdzenie, że panie
przedszkolanki powinny wiedzieć, że w książkach piszą, że czterolatek jest
nie do opanowania jest dość automatyczna. Ciekawe czego te przedszkolanki
uczą się na studiach, bo oczywiście nie tego, jak opanować czterolatki...

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2005-11-21 17:03:41

Temat: Re: do mam przedszkolaków:)prośba o sugestie-długie
Od: "UlaD" <u...@a...net> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...net> napisał w wiadomości
news:4381df35$0$5433$f69f905@mamut2.aster.pl...

> > Także nie klną. Zdają sobie sprawę z tego, że to sa brzydkie słowa i że
ja
> > na nie nie pozwalam, ale są próby używania takich słów i sprawdzania
> > reakcji rodziców. I nie porzekonasz mnie, że to nie jest normalne.
>
> Przekleństwa w ustach czterolatka nie są normalne. Przynajmniej w
> środowisku, w jakim mi przyszło żyć.
>

Gratuluje sterylnego srodowiska. Moje srednie dziecko momentalnie podlapalo
od znajomego "d..." i dlugo trwalo, zanim sie udalo to wyplenic. Zwlaszcza,
ze czym bardziej sie pleni, tym bardziej to slowo jest atrakcyjne. Slowa na
"k....", którego którys z jego kolegów uzyl w przedszkolu(!) na szczescie
chyba nie doslyszal.

Pozdraiwma - Ula


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2005-11-21 17:06:05

Temat: Re: do mam przedszkolaków:)prośba o sugestie-długie
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"UlaD" <u...@a...net> wrote in message
news:4381f6be$0$5436$f69f905@mamut2.aster.pl...

> Gratuluje sterylnego srodowiska. Moje srednie dziecko momentalnie
> podlapalo
> od znajomego "d..." i dlugo trwalo, zanim sie udalo to wyplenic.

czy slowo "d...." jest przeklenstwem?



iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 9


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

lalka Murzynka
koszt edukacji
...ginące rzeczy w szkole...:-/
Na narty z dzieckiem - dokąd?
dzieci (wybitnie) zdolne

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »