« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-08-10 07:12:58
Temat: Re: dobrze czasem mieć chandrę...
Użytkownik "Jacek" <napisał w wiadomości
>
> Oprócz tego że ośmieszyłeś swoją zonę na duzym forum, nic się nie stało.
>
> Ciekawe czy zastanowiłeś się jak ona poczuje sie gdy przeczyta ten post ?
>
> Jacek
>
Może i forum duże ale ni jak nie wiedze,co mogłoby ja tak o smieszysc w w\w
poscie..
O ile jestes "tym"Jackiem to praliście tu o wiele większe brudy i jakoś nie
wiele robiliście se tu z tego jak wielkie forum i ile osób czyta o waszych
niesnaskach.
Monia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-08-10 14:05:25
Temat: dobrze czasem mieć chandrę...Na początku była chandra, a chandra była u mej żońci kochanej Joanny. Ubrała
się więc Joanna rano przed pójściem do swej pracy, kiedy ja już w pracy
byłem i wstąpiła do sklepu kosmetycznego. Jej chandra musiała byś WIELKA
gdyż ilość złotówek które wymieniła tam na towar przeraziła mnie, zwłaszcza
dlatego, że postanowiliśmy trochę oszczędzać.
Moja żońcia kochana później przyznała, że w ten sposób odreagowała i gdy już
posiadła te przedmioty jej ból nagle minął i stała się (jest) najlepszą żoną
na świecie. Ale do rzeczy...
Patrząc przez pryzmat tego, iż kilka dni wcześniej jak pisałem wyżej,
postanowiliśmy oszczędzać, to gdy poznałem wartość PLN tych towarów, mnie
także wezbrała złość /czyt. chandra/. Czym prędzej więc w afekcie idąc za
przykładem i chcąc tą złość odreagować, wpadłem na chytry plan i przyniosłem
z księgarni dwie książki, z których jedną teraz czytam.
Wartość zakupionych przez mnie książek rzeknę, nie przekracza równowartości
kwoty, którą wydała ma żońcia kochana, nie o to jednak chodziło...; bowiem
przytoczona wyżej historia nie ma na celu służyć "pożaleniu się" ale
opisaniu genezy, tego zbiegu okoliczności, dzięki któremu kupiłem w końcu
książki. Gdyby nie on pewnie bym ich nie kupił. Dlatego wdzięczny jestem
mojej żońci i życzę jej jeszcze chandry też na przyszłość...:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-08-10 17:09:58
Temat: Re: dobrze czasem mieć chandrę...Gdyby nie on pewnie bym ich nie
> kupił. Dlatego wdzięczny jestem mojej żońci i życzę jej jeszcze
> chandry też na przyszłość...:)
A ja mam takową teorie, że jak żony, dziewczyny, kochanki wydają na
lakiery, kosmetyki i inne misiępodoba to my powinniśmy równowartość
posiadać na swoje misiepodoba hobbi czy insze koniki. Ale jak ty wydałeś
równowartość na literature /jakabyona nie była/ to plus dla żony. A i
ona żona będzie mogła skorzystać też.
I kto tu najwięcej zyskał - żona!
--
ryhoo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-08-10 18:03:29
Temat: Re: dobrze czasem mieć chandrę...
> A ja mam takową teorie, że jak żony, dziewczyny, kochanki wydają na
> lakiery, kosmetyki i inne misiępodoba to my powinniśmy równowartość
> posiadać na swoje misiepodoba hobbi czy insze koniki. Ale jak ty wydałeś
> równowartość na literature /jakabyona nie była/ to plus dla żony. A i
> ona żona będzie mogła skorzystać też.
> I kto tu najwięcej zyskał - żona!
> --
> ryhoo
>
ale ja nic nie mówię, że nie zyskała bo i nie o to w poście chodziło, ani o
żadne szans wyrównywanie....:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-08-11 06:03:52
Temat: Re: dobrze czasem mieć chandrę...
Użytkownik "eubz" <e...@n...pl> napisał w wiadomości
news:cfb2kj$fpo$1@nemesis.news.tpi.pl...
> ale ja nic nie mówię, że nie zyskała bo i nie o to w poście chodziło, ani
o
> żadne szans wyrównywanie....:)
Oprócz tego że ośmieszyłeś swoją zonę na duzym forum, nic się nie stało.
Ciekawe czy zastanowiłeś się jak ona poczuje sie gdy przeczyta ten post ?
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-08-11 13:14:16
Temat: Re: dobrze czasem mieć chandrę...
>
> Oprócz tego że ośmieszyłeś swoją zonę na duzym forum, nic się nie stało.
>
> Ciekawe czy zastanowiłeś się jak ona poczuje sie gdy przeczyta ten post ?
>
> Jacek
>
>
Moja żona czytała ten post, i powiedzieć muszę, że nijak nie poczuła się
ośmieszona, a nawet wywołał on u niej szczery uśmiech.
Może po prostu jest to kwestia Twojego poczucia humoru... Nic to, my z żoną
do dziś śmiejemy się z tego zajścia.
podr..
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-08-11 19:15:08
Temat: Re: dobrze czasem mieć chandrę...Użytkownik "ryhoo" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cfavh7$nl$1@inews.gazeta.pl...
> A ja mam takową teorie, że jak żony, dziewczyny, kochanki wydają na
> lakiery, kosmetyki i inne misiępodoba to my powinniśmy równowartość
> posiadać na swoje misiepodoba hobbi czy insze koniki. Ale jak ty wydałeś
> równowartość na literature /jakabyona nie była/ to plus dla żony. A i
> ona żona będzie mogła skorzystać też.
> I kto tu najwięcej zyskał - żona!
> ryhoo
A może żona te "misiępodoba" kupuje po to, żeby się mężowi podobać?
Choć może nie wartooo....
Qr
PS. Nie z każdej literatury żona skorzysta ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2004-08-12 08:15:07
Temat: Re: dobrze czasem mieć chandrę...
Użytkownik "eubz" <e...@n...pl> napisał w wiadomości
news:cfd62c$4dg$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> >
> > Oprócz tego że ośmieszyłeś swoją zonę na duzym forum, nic się nie stało.
> >
> > Ciekawe czy zastanowiłeś się jak ona poczuje sie gdy przeczyta ten post
?
> >
> > Jacek
> >
> >
> Moja żona czytała ten post, i powiedzieć muszę, że nijak nie poczuła się
> ośmieszona, a nawet wywołał on u niej szczery uśmiech.
> Może po prostu jest to kwestia Twojego poczucia humoru... Nic to, my z
żoną
> do dziś śmiejemy się z tego zajścia.
Cieszę się,
przeczytałem Twoj post jeszcze raz wiem słowo "żoncia" wydało mi dość
perioratywne.
myślę że gdybym przeczytał "mężuś" czułbym sie śmiesznie, ale fakt to tylko
kwestia
wewnątrz domowego słownika
Jeszcze raz pozdrawiam
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2004-08-17 01:38:29
Temat: Re: dobrze czasem mieć chandrę...> Na początku była chandra, a chandra była u mej żońci kochanej Joanny. Ubrała
> się więc Joanna rano przed pójściem do swej pracy, kiedy ja już w pracy
> byłem i wstąpiła do sklepu kosmetycznego. Jej chandra musiała byś WIELKA
> gdyż ilość złotówek które wymieniła tam na towar przeraziła mnie, zwłaszcza
> dlatego, że postanowiliśmy trochę oszczędzać.
wlasciwie to co jest z tym ze kiedy kobita ma chandre idzie na zakupy wydaje
kase i juz jej lepiej. czy ja jestem jedynym dziwadlem ktory tak nie ma? fakt
ze mam cienko z kasa jest powodem mojej chandry, a to z pojde do sklepu i
wydam kase ktorej i tak mam juz malo na bzdety ktore rzekomo maja mi poprawic
humor wcale mi tej chandry nie zmniejsza, wrecz przeciwnie powieksza, bo kasy
mam jeszcze mniej niz mialam poprzednio zanim mi sie chandra zaczela.
moj sposob na chandre to kieliszeczek, lub dwa czegos mocniejszego, dobry
film, lub bardzo gleboki sen, jak sie budze jest juz nastepny dzien i chandry
ni ma:)
kasia
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2004-08-17 06:06:07
Temat: Re: dobrze czasem mieć chandrę...
Użytkownik "Kasia" <m...@y...com> napisał w wiadomości
news:109e.000003e7.41216194@newsgate.onet.pl...
> wlasciwie to co jest z tym ze kiedy kobita ma chandre idzie na zakupy
wydaje
> kase i juz jej lepiej. czy ja jestem jedynym dziwadlem ktory tak nie ma?
Nie jesteś jedynym :) Kupuję gdy mam potrzebę posiadania czegoś lub chcę coś
mieć. Gdy mam chandrę najczęściej nie czuję potrzeby zwiększania stanu
swojego posiadania (może dlatego, że ilość posiadanych rzeczy nigdy nie była
dla mnie wyznacznikiem szczęśliwości)
> moj sposob na chandre to kieliszeczek, lub dwa czegos mocniejszego, dobry
> film, lub bardzo gleboki sen, jak sie budze jest juz nastepny dzien i
chandry
> ni ma:)
Też lubię tę metodę, ale staram się uważać z tym kieliszkiem (by nie zacząć
zalewać smutków do lustra). Ale "przesypianie" to mój ulubiony sposób na zły
nastrój. A piwo pomaga mi czasami w szybkim uśnięciu ;)
pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |