« poprzedni wątek | następny wątek » |
101. Data: 2005-11-16 12:16:00
Temat: Re: dzieci (wybitnie) zdolneUżytkownik "Lila" <H...@H...Com> napisał w wiadomości
news:dlf6tg$l1g$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> Agnieszka <a...@z...net> napisał:
>> Użytkownik "Lila" <H...@H...Com> napisał w wiadomości
>> > A do mnie tak. W ogole uważam, ze podawanie motywów swojego
>> > postępowania bardzo pomaga w komunikacji międzyludzkiej, a zwlaszcza
>> > rodzic/dziecko, nauczyciel/dziecko itd.
>> >
>> > Jak sadzisz, jakie polecenie chętniej wykona dziecko:
>> > - ubierz czapkę
>> > - ubierz czapkę, bo jest zimno i nie chciałabym żebyś zmarzła
>
>> Ubierz czapkę (pomijam już w tym momencie mój organiczny wstręt do
>> czapek).
>> Polecenie brzmi "ubierz czapkę". Dlaczego tę czapkę się ubiera przy
>> temperaturze -10 stopni, to dziecko wie, bo mu się wyjaśniło wcześniej.
>> Nie
>> widzę powodu, żeby przez kilkanaście lat przez kilka miesięcy w roku
>> tłumaczyć dziecku, że jak jest zimno, to trzeba ubierać czapkę. Z aż tak
>> inteligentnymi inaczej dziećmi się nie spotkałam.
>
> Przeciez nie chodzi, o to ze dziecko nie wie, ze trzeba cos zrobic (ubrac
> czapke, napisac kartkowke, narysować łąkę), tylko, ze polecenie wydane z
> podaniem motywow, jest lepiej przyjmowane przez dziecko/ucznia (zwlaszcza
> takiego, ktory nie lubi nosić czapki, pisac kartkowki, rysować łąki).
> I wcale nie trzeba o tym mowic za kazdym razem.
Wiesz, o ile jestem w stanie zrozumieć, że dziecko nie lubi nosić czapki i
trzeba mu o tym przypomnieć, o tyle wykonywanie poleceń nauczyciela (pisanie
kartkówek czy rysowanie) nie zależy od lubienia czy też nielubienia. Jest
szkoła, są obowiązki i już. Sytuacja, w której nauczyciel musi się tłumaczyć
z tego, że robi kartkówkę jest chora. Sytuacja, że jest wzywany na dywanik
do dyrektora, bo zrobił kartkówkę i uczniowi się to nie spodobało jest
wybitnie chora - a z taką sytuacją też już się spotkałam. Mam wrażenie, że
ostatnio jest tendencja do zapominania, że dziecko ma nie tylko rozbuchane
do granic rozsądku prawa, nawet kosztem praw innych, ale że ma też
obowiązki. W szkole na przykład.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
102. Data: 2005-11-16 12:16:22
Temat: Re: dzieci (wybitnie) zdolne"Agnieszka" <a...@z...net> napisał
> Polecenie brzmi "ubierz czapkę". Dlaczego tę czapkę się ubiera przy
> temperaturze -10 stopni, to dziecko wie, bo mu się wyjaśniło wcześniej.
Poważnie? Moje nie wiedzą. Co więcej - nie ubierają czapek. Nigdy.
My również. W ogóle nie znam ludzi, którzy ubieraliby czapki.
> Nie widzę powodu, żeby przez kilkanaście lat przez kilka miesięcy w roku
> tłumaczyć dziecku, że jak jest zimno, to trzeba ubierać czapkę.
Ja też ni widzę takiego powodu.
Tym bardziej, że ubieranie czapki jest czystym absurdem.
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
103. Data: 2005-11-16 12:19:47
Temat: Re: dzieci (wybitnie) zdolneUżytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:dlf7ti$8b7$1@inews.gazeta.pl...
> "Agnieszka" <a...@z...net> napisał
>
>> Polecenie brzmi "ubierz czapkę". Dlaczego tę czapkę się ubiera przy
>> temperaturze -10 stopni, to dziecko wie, bo mu się wyjaśniło wcześniej.
>
> Poważnie? Moje nie wiedzą. Co więcej - nie ubierają czapek. Nigdy.
> My również. W ogóle nie znam ludzi, którzy ubieraliby czapki.
Moje wiedzą. I wcale nie dlatego, że im powiedziałam. Wiedzą, bo marzną.
Dlatego staram się, żeby zawsze przy sobie czapki mieli. Jak zmarzną, to
sami zakładają. Ja nie zakładam, bo nie lubię, nawet jak marznę.
Faktem jest, że raczej polecenia "ubierz czapkę" nie wydaję, na ogół mówię
"weź czapkę". Ale to też możesz uznać za nienormalne, trudno. Każdy ma
jakieś swoje zasady i priorytety w życiu.
>
>> Nie widzę powodu, żeby przez kilkanaście lat przez kilka miesięcy w roku
>> tłumaczyć dziecku, że jak jest zimno, to trzeba ubierać czapkę.
>
> Ja też ni widzę takiego powodu.
> Tym bardziej, że ubieranie czapki jest czystym absurdem.
Nie zamierzam dyskutować na temat zasadności noszenia czapek. Zwłaszcza, że
nie o tym tak w zasadzie jest wątek.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
104. Data: 2005-11-16 12:23:53
Temat: Re: dzieci (wybitnie) zdolne"kolorowa" <v...@a...pl> napisał
> Ale może ona wcale żartuje. A Ty, Majka, tak od razu z grubej rury. Trochę
> wyrozumiałości...
Myślisz?
Że tentego z tymi paluszkami w II klasie to tak poważnie?
No to zwracam honor ;-)
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
105. Data: 2005-11-16 12:28:22
Temat: Re: dzieci (wybitnie) zdolne"Agnieszka" <a...@z...net> napisał
> Dlatego staram się, żeby zawsze przy sobie czapki mieli. Jak zmarzną, to
> sami zakładają.
A nie, to moje też zakładają czapki, jak im zimno.
>> Tym bardziej, że ubieranie czapki jest czystym absurdem.
> Nie zamierzam dyskutować na temat zasadności noszenia czapek.
Nie mam nic do noszenia czapek, bo sama też je noszę. Dzieciaki również.
Ale ich nie ubieramy. Zresztą w co właściwie można ubrać czapkę?
PozdrawiaM
;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
106. Data: 2005-11-16 12:30:27
Temat: Re: dzieci (wybitnie) zdolneUżytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:dlf8k2$c58$1@inews.gazeta.pl...
> "Agnieszka" <a...@z...net> napisał
>
>> Dlatego staram się, żeby zawsze przy sobie czapki mieli. Jak zmarzną, to
>> sami zakładają.
>
> A nie, to moje też zakładają czapki, jak im zimno.
>
>>> Tym bardziej, że ubieranie czapki jest czystym absurdem.
>
>> Nie zamierzam dyskutować na temat zasadności noszenia czapek.
>
> Nie mam nic do noszenia czapek, bo sama też je noszę. Dzieciaki również.
> Ale ich nie ubieramy. Zresztą w co właściwie można ubrać czapkę?
OK, nie mam aż takich zapędów językowych, żeby się czepiać ubierania czapki
;-)
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
107. Data: 2005-11-16 12:33:18
Temat: Re: dzieci (wybitnie) zdolne"Agnieszka" <a...@z...net> napisał
> OK, nie mam aż takich zapędów językowych, żeby się czepiać ubierania
> czapki ;-)
Sorki, nudziło mi się trochę ;-))
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
108. Data: 2005-11-16 12:38:58
Temat: Re: dzieci (wybitnie) zdolneUżytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:dlf8ta$dqm$1@inews.gazeta.pl...
> "Agnieszka" <a...@z...net> napisał
>
>> OK, nie mam aż takich zapędów językowych, żeby się czepiać ubierania
>> czapki ;-)
>
> Sorki, nudziło mi się trochę ;-))
OK, nuda usprawiedliwia (nie dotyczy chodzenia po klasie w czasie lekcji ani
ignorowania poleceń nauczyciela).
;-)
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
109. Data: 2005-11-16 12:48:00
Temat: Re: dzieci (wybitnie) zdolnePowodzenia w wychowywaniu dzieci, oby tylko własnych!!
JaC
> Szacunek nie jest przynalezny wszystkim z urzędu.
> Fakt, ze ktoś jest starszy, nie oznacza z automatu, że należy mu się szacunek.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
110. Data: 2005-11-16 13:02:04
Temat: Re: dzieci (wybitnie) zdolnepuchaty napisał(a):
> - jesteśmy IMO zbyt mocno przywiązani do słuszności własnych
> ocen, do konieczności ich wydawania - niewłaściwe z punktu widzenia
> wychowania wydają mi się działania, które popierają ferowanie
> wyroków na temat innych (szczególnie starszych) przez nasze dzieci, co w
> konsekwencji prowadzi do sytuacji, w której własna samoocena budowana
> jest głównie na bazie porównań z innymi zamiast się od tych porównań
> uniezależniać.
Zgadzam się w całej rozciągłości :-), mniej więcej to chciałam napisać.
Dodam jeszcze, że dawanie dziecku od najmłodszych lat do zrozumienia, że
jest wyjątkowe, lepsze niejako od innych, wymagające szczególnego toku
nauczania, wróży mu niestety poczucie odseparowania i samotności w
późniejszych latach (IMO, oczywiście). Jedne dzieci są zdolniejsze w
czytaniu, inne w liczeniu, inne w pracach manulanych, gdyby każdemu
chcieć zapewnić indywidualny tok nauczania, to byśmy w ogóle mogli o
wspólnym szkolnictwie zapomnieć. Program nauczania jest ustalony wg
jakiejś średniej a zadaniem rodziców, przy współpracy nauczycieli
oczywiście, jest zauważenie szczególnych zdolności u dziecka i
rozwijanie ich na odpowiendnio dobranych zajęciach pozalekcyjnych czy to
w szkole, czy poza nią. Pozostaje co najwyżej żałować, że system kółek
pozalekcyjnych w szkołach niestety wymiera (?) z powodu braku środków za
pewne, bo jak widać zdolnych i zainteresowanych dzieci nie brakuje.
Pozdrawiam
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |