« poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2010-05-28 19:12:08
Temat: Re: dziwny ze mnie przypadek
"Papa5merf" 4bffdbe8$0$19176$6...@n...neostrada.pl
> oczywiście że rtęć paruje,
To dobrze.
> ładną masz rodzinkę, nic dziwnego że takie bujdy opowiadasz, wprawdzie nie
> daleko pada jabłko od jabłoni:O)
Podobne słowa (o mnie) powiedziała alkoholiczka -- matka mojej
,,rodziny'' z Ełku, żona rodzonego brata mego ojca.
Problem w tym, że (jak i Ty) kompletnie bezsensownie to zauważyła. :)
Mówiła o tym, że nie czczę swego ojca, :) który czcił swego ojca (a jej teścia),
i że to moje nieczczenie pokazuje, jak niedaleko pada jabłko (czyli ja) od
jabłoni (czyli mego ojca)...
-=-
Stop, czyli stopione -- człowieka można utopić w wodzie.
Coś się topi, więc mamy utopienie. Dwa metale stapiają się razem, dając stop.
Nie zawsze dwie substancje się ze sobą mieszają -- woda choćby z benzyną,
choć już woda, alkohol i benzyna -- tak.
Dodanie człowieka (ciała niemal stałego) do
wody nie podwyższy temperatury topnienia ,,stopu''.
Czasami obok reakcji typowo fizycznej (stopienia się, zmieszania się)
dochodzi do reakcji chemicznej -- związki chemiczne mają (mogą mieć)
zupełnie inne właściwości chemiczne i fizyczne niż produkty je tworzące.
-=-
Ciała stałe nie parują. :) A stal (jak sama nazwa wskazuje)
jest ciałem stałym -- przynajmniej w warunkach normalnych.
-=-
Nie twierdzę, że rtęć z plomby wyparuje do końca -- nigdy nie ma tego
rodzaju końców. Natomiast mówię, że po latach plomba amalgamatowa
najmocniej truje w czasie jej usuwania z zęba. :)
-=-
I nie mam żadnych plomb amalgamatowych, co wskazuje na mój stosunek do tych plomb.
-=-
Rtęć (wbrew obawom wielu) można nadal spotkać w konserwantach.
Nie wiem, czy używanie takich konserwantów jest dopuszczane prawem,
być może nie jest, ale wiem o tym,że takie konserwanty nadal istnieją.
Co więcej -- nie zawsze przestrzegane są rozsądne ilości tej trutki.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2010-05-28 19:22:47
Temat: Re: dziwny ze mnie przypadek
"Papa5merf" <t...@l...la> napisał w wiadomości
news:4bffdbe8$0$19176$65785112@news.neostrada.pl...
> stopy metali z rtęcią mogą twożyc ciała stałe i ciekłe, w plombach są te
> stałe, a początkową plastycznosć uzyskuje się przez proszkowanie:O)
> dodatkowo bzdurą jest też to że usiłujesz wmówić że stopy metali mają
> temperaturę topnienia niższą do wszystkich metali w stopie!:O)
> (miedż Ttop=1084oC, cynk Ttop=419oC, mosiądz Ttop=1000oC, Ttopmosiądzu jest
> wbref tfoim zapenieniom znacznie wyższa od Ttop cynku:O)
MOSIĄDZE, stopy miedzi, w których gł. dodatkiem stopowym (powyżej 2%)
jest cynk. Mosiądze odlewnicze cechuje dobra lejność (dobre wypełnianie
form); ich wadą jest parowanie cynku w temperaturze odlewania (950-1100°C)
oraz duży skurcz odlewniczy (do 2%). Stosowane na części maszyn, armatury,
silników. Mosiądze do przeróbki plastycznej dzieli się na dwuskładnikowe,
ołowiowe oraz wieloskładnikowe bezołowiowe, zw. także mosiądzami specjalnymi
Mosiądze dwuskładnikowe (3-41% cynku) są najbardziej rozpowszechnionymi stopami
miedzi. Do zawartości 30% cynku stosuje się obróbkę plast. na zimno (cienkie
blachy i druty), powyżej 32% cynku - na gorąco. Wytwarza się z nich rurki
włosowate i chłodnicowe, wężownice, membrany manometrów, łuski amunicyjne,
części maszyn tłoczone i kute. Mosiądze ołowiowe (32-43% cynku i 0,7-3,7%
ołowiu) są przeznaczone na części obrabiane skrawaniem i wykorzystywane
m.in. w przemyśle maszyn., mosiądze specjalne - w przemyśle samochodowym,
okrętowym i elektromaszynowym. Osobną grupę mosiądzów do przeróbki plast.
stanowią mosiądze wysokoniklowe - wieloskładnikowe stopy miedzi z cynkiem,
niklem i manganem, ze względu na srebrzyste zabarwienie nazywane także nowym
srebrem (dawniej alpaką); mosiądze wysokoniklowe odznaczają się dużą
plastycznością
i tłocznością, dobrą sprężystością, wysoką odpornością na korozję, dobrą
spawalnością
i lutownością; są produkowane w postaci blach, taśm, prętów i drutów, stosowane na
elementy sprężyste w telekomunikacji i elektrotechnice, oprawy narzędzi
lekarskich,
okucia, wyroby galanteryjne i jubilerskie, sztućce (pod plater) i in.
W temperaturze odlewania, nie płynięcia. Parowanie cynku.
Tuż po temperaturze płynięcia parowanie nie jest duże.
Plombę można sproszkować, bo jest mała, ale raczej miedź
z cynkiem trzeba łączyć w wyższej temperaturze niż temperatura płynięcia cynku.
Dodanie ciała stałego do płynu (proszku srebra do rtęci) raczej nie
zwiększy temperatury płynięcia mieszaniny bez reakcji chemicznej.
Raczej, bo zapewne można znaleźć jakieś siły ,,magnetyczne'' podtrzymujące stałość.
;)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2010-05-30 19:41:00
Temat: Re: dziwny ze mnie przypadek
>>> Byłaś ...na siłowni ...ciężarami?
>> Nie, ale oglądałam pszez szybę.
>
> Aha, no to wiele wyjaśnia. :>
Nie muszę zakładać rękawicy bokserskiej,
by wiedzieć, że to nie dla mnie.
Podobnie: nie koniecznie należy testować potrawę
by wyczuć , że jest niesmaczna.
__________________
> Regularne ćwiczenia fizyczne zapewniają lepszą kondycję, a dobra kondycja
> to gwarancja zdrowia. No nie da się inaczej!
> Same lekarstwa nie zapewnią zdrowia, chociaz koncerny farmaceutyczne
> chiałybyby żeby ludzie w to uwierzyli... :/
Same slogany.
__________
> Oczywiście! :)
> Wysiłki częstsze niż 3x w tygodniu nie gwarantują każdemu odpowiedniej
> regeneracji i odpoczynku dla zmęczonych tkanek. Ale te 3x w tygodniu to
> rozsądne minimum aby wyraźnie rosła kondycja! Potrzebny jest czas. W końcu
> tkanki muszę się przebudować, porozrywane mikrowłókna mieśniowe zrosnąć, a
> tętnice i żyły pompujące krew zmienić swoją średnicę i czystość arterii.
> Serce zwiększa wydajność, bo się lekko powiększa, zwiększając siłę
> skurczów a zmniejszając tętno spoczynkowe. (stąd powiedzenie serce
> sportowca) Dzięki temu w czasie dużego stresu albo nagłego wysiłku
> koniecznego w życiu codziennym takie serce ma większe sznse na wyjście
> cało. Płuca zwiększają zdolność do wchłaniania tlenu, zwiększają też swoją
> objętość, elastyczność i ukrwienie.
> Także układ nerwowy się dostosowuje do wyzwań. Cały organizm się ulepsza i
> usprawnia poprzez trening aerobowy. Wszystko to dzięki układowi
> odpornościowemu i genialnej wręcz zdolności organizmu ludzkiego do
> adaptacji.
Piszesz jak byś był pod wpływem narkotyku,
lub substancji pobudzającej pszyrost mięśni.
___________________
> Gdyby ruch fizyczny był szkodliwy dla zdrowia to najbardziej schorowanymi
> ludźmi byliby ludzie wysportowani.
I nie raz tak właśnie jest.
______________
> Proszę poczytaj, dokształć się w tym temacie i nie pisz takich andronów
> Stokrotko:
> http://www.eioba.pl/a84461/zwierzeta_i_ludzie
Z zasady nie klikam w linki.
> .... Takie bardzo długotrwałe wysiłki kondycyjne są dla homo sapiens
> naturalne, jesteśmy do tego przystosowani fizjologicznie (ewolucyjnie)!
Bzdura.
> ... bo zdobyta w czasie treningów kondycja i zdrowie utrzyma się latami.
Znowu bzdura.
Jeśli 3x w tygodniu będę robić bzuszki, np. 5 sztuk.
To pszerwa 2 tygodniowa wystarczy by normą stały się 4.
> http://www.eioba.pl/a84461/zwierzeta_i_ludzie
> (Zwracam uwagę, że tłumacz tego artykułu angielskie słowo "to jog"
> przetłumaczył dość niefortunnie jako "dreptać".)
A co ci się niepodoba? Jest bliższe znaczeniowo niż "biegać".
Być może człowiek pierwotny __podążał__ za zwieżyną, to logiczne,
może nawet, nie raz, __spał__ tropiąc pożywne stado,
ale to nie to samo co długotrwały intensywny wysiłek pszy bieganiu.
Pies np. bardzo zmęczony jest zwykle tropieniem.
To dla niego jednak duży wysiłek __umysłowy__ nie fizyczny.
_____________________
> Dobra, generalnie nie chodzi o ten tłuszcz, ale o to że wysiłek fizyczny
> jest dla wątroby nieszkodliwy.
Bzdura. Sprawdzałam w księżce,
autor z pewnego względu nie pszejdzie mi pszez klawiaturę,
ale tam pisało mniej więcej (piszę z pamięci) , pszy ostrym zapaleniu
wątroby:
"...chory powinien leżeć, ale nie powinien być przykuty do łóżka..."
a tam gdzie pszewlekłe niedomagania:
"...praca zawodowa nie jest przeciwskazana,
ale nie powina to być ciężka prac fizyczna, ani praca nerwowa..."
__________________
>Szkodliwe sa toksyny jakie się spożywa z pożywieniem i czeste przejadanie
>się.
To akurat prawda.
> Poza tym wątroba sama się regeneruje, to jeden z niewielu ludzkich organów
> który potrafi sam się zregenerować w tak dużym stopniu.
To też podobno prawda.
>.. żaden wysiłek fizyczny sam z siebie nie jest szkodliwy dla wątroby. A
>wręcz jest dobroczynny. :)
Dobroczynny jest tylko niewielkie ruszanie się,
wątroba nie lubi długotrwałego zastoju, to prawda.
--
Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub
sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2010-05-31 13:19:15
Temat: Re: dziwny ze mnie przypadek
"Stokrotka" htuf0o$k68$...@n...onet.pl
> Nie muszę zakładać rękawicy bokserskiej,
> by wiedzieć, że to nie dla mnie.
> Podobnie: nie koniecznie należy testować potrawę
Bijesz interlokutorów gołymi pięściami?
Pisownię zaprzeczenia 'nie' z przysłówkami też modyfikujesz? :)
> by wyczuć , że jest niesmaczna.
Wąchanie (a czucie jest chyba związane z wąchaniem) to też testowanie.
--
^ PEF [litry/minutę] 720 dni maja pod kreską oznaczają wartości P
W Ś C P S N
- . . ' . . . . dni 710 minimalne z danego dnia; maksymalne są
----+-+-+-+-+-+-*-+-*-*------> 700 nad kreska oznaczającą 700 litrów/min.
1 2
- 19 22 28 . maja 690 czerwiec będzie miał dłuższą signaturę 3
4 5 6 7 8 9
- 2526 2010 680 .`'.-. ._. 10
11 12 12 14 15 16
- 21 24 29 roku 670 .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com 17
18 19 20 21 22 23
- 23 30 660 `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ 24
25 26 27 28 29 30
18 20 27 650 o'\:/.d`|'.;. p \ ;'.;,,. ; . ,.. ; ;. 31
maj 2010 rok
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2010-06-01 18:29:16
Temat: Re: dziwny ze mnie przypadekW dniu 2010-05-30 21:41, Stokrotka pisze:
>>>> Byłaś ...na siłowni ...ciężarami?
>>>>
>>> Nie, ale oglądałam pszez szybę.
>>>
>> Aha, no to wiele wyjaśnia. :>
>>
> Nie muszę zakładać rękawicy bokserskiej,
> by wiedzieć, że to nie dla mnie.
> Podobnie: nie koniecznie należy testować potrawę
> by wyczuć , że jest niesmaczna.
> __________________
>
>
>> Regularne ćwiczenia fizyczne zapewniają lepszą kondycję, a dobra kondycja
>> to gwarancja zdrowia. No nie da się inaczej!
>> Same lekarstwa nie zapewnią zdrowia, chociaz koncerny farmaceutyczne
>> chiałybyby żeby ludzie w to uwierzyli... :/
>>
> Same slogany.
> __________
>
>
>> Oczywiście! :)
>> Wysiłki częstsze niż 3x w tygodniu nie gwarantują każdemu odpowiedniej
>> regeneracji i odpoczynku dla zmęczonych tkanek. Ale te 3x w tygodniu to
>> rozsądne minimum aby wyraźnie rosła kondycja! Potrzebny jest czas. W końcu
>> tkanki muszę się przebudować, porozrywane mikrowłókna mieśniowe zrosnąć, a
>> tętnice i żyły pompujące krew zmienić swoją średnicę i czystość arterii.
>> Serce zwiększa wydajność, bo się lekko powiększa, zwiększając siłę
>> skurczów a zmniejszając tętno spoczynkowe. (stąd powiedzenie serce
>> sportowca) Dzięki temu w czasie dużego stresu albo nagłego wysiłku
>> koniecznego w życiu codziennym takie serce ma większe sznse na wyjście
>> cało. Płuca zwiększają zdolność do wchłaniania tlenu, zwiększają też swoją
>> objętość, elastyczność i ukrwienie.
>> Także układ nerwowy się dostosowuje do wyzwań. Cały organizm się ulepsza i
>> usprawnia poprzez trening aerobowy. Wszystko to dzięki układowi
>> odpornościowemu i genialnej wręcz zdolności organizmu ludzkiego do
>> adaptacji.
>>
> Piszesz jak byś był pod wpływem narkotyku,
> lub substancji pobudzającej pszyrost mięśni.
> ___________________
>
>
>
>
>> Gdyby ruch fizyczny był szkodliwy dla zdrowia to najbardziej schorowanymi
>> ludźmi byliby ludzie wysportowani.
>>
> I nie raz tak właśnie jest.
>
> ______________
>
>
>
>
>> Proszę poczytaj, dokształć się w tym temacie i nie pisz takich andronów
>> Stokrotko:
>> http://www.eioba.pl/a84461/zwierzeta_i_ludzie
>>
> Z zasady nie klikam w linki.
>
>
>> .... Takie bardzo długotrwałe wysiłki kondycyjne są dla homo sapiens
>> naturalne, jesteśmy do tego przystosowani fizjologicznie (ewolucyjnie)!
>>
> Bzdura.
>
>
>> ... bo zdobyta w czasie treningów kondycja i zdrowie utrzyma się latami.
>>
> Znowu bzdura.
> Jeśli 3x w tygodniu będę robić bzuszki, np. 5 sztuk.
> To pszerwa 2 tygodniowa wystarczy by normą stały się 4.
>
>
>> http://www.eioba.pl/a84461/zwierzeta_i_ludzie
>> (Zwracam uwagę, że tłumacz tego artykułu angielskie słowo "to jog"
>> przetłumaczył dość niefortunnie jako "dreptać".)
>>
> A co ci się niepodoba? Jest bliższe znaczeniowo niż "biegać".
> Być może człowiek pierwotny __podążał__ za zwieżyną, to logiczne,
> może nawet, nie raz, __spał__ tropiąc pożywne stado,
> ale to nie to samo co długotrwały intensywny wysiłek pszy bieganiu.
>
> Pies np. bardzo zmęczony jest zwykle tropieniem.
> To dla niego jednak duży wysiłek __umysłowy__ nie fizyczny.
>
>
> _____________________
>
>
>
>> Dobra, generalnie nie chodzi o ten tłuszcz, ale o to że wysiłek fizyczny
>> jest dla wątroby nieszkodliwy.
>>
> Bzdura. Sprawdzałam w księżce,
> autor z pewnego względu nie pszejdzie mi pszez klawiaturę,
> ale tam pisało mniej więcej (piszę z pamięci) , pszy ostrym zapaleniu
> wątroby:
> "...chory powinien leżeć, ale nie powinien być przykuty do łóżka..."
> a tam gdzie pszewlekłe niedomagania:
> "...praca zawodowa nie jest przeciwskazana,
> ale nie powina to być ciężka prac fizyczna, ani praca nerwowa..."
> __________________
>
>
>> Szkodliwe sa toksyny jakie się spożywa z pożywieniem i czeste przejadanie
>> się.
>>
> To akurat prawda.
>
>
>> Poza tym wątroba sama się regeneruje, to jeden z niewielu ludzkich organów
>> który potrafi sam się zregenerować w tak dużym stopniu.
>>
> To też podobno prawda.
>
>
>
>> .. żaden wysiłek fizyczny sam z siebie nie jest szkodliwy dla wątroby. A
>> wręcz jest dobroczynny. :)
>>
> Dobroczynny jest tylko niewielkie ruszanie się,
> wątroba nie lubi długotrwałego zastoju, to prawda.
>
>
>
>
Kobieto,
Przestań narzekać, tylko rusz dupę i zacznij ćwiczyć.
Nie ma się czego bać.
Chcesz skończyć jako młoda, tłusta i schorowana baba?
STranger ma rację, że ruch to zdrowie - przekonałam się o tym na własnej
skórze.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2010-06-01 18:57:54
Temat: Re: dziwny ze mnie przypadek> Przestań narzekać, tylko rusz dupę i zacznij ćwiczyć.
Ja cię , a nikogo , nie prosiłam o radę w tym wątku.
A to czy będę ćwiczyć czy nie , to moja osobista sprawa.
> Nie ma się czego bać.
Ja się wcale nie boję, mnie to nie dotyczy.
> Chcesz skończyć jako młoda, tłusta i schorowana baba?
Młoda to ja już nie jestem.
> STranger ma rację, że ruch to zdrowie - przekonałam się o tym na własnej
> skórze.
To slogan.
Nic nie wniosłaś, tylko mnie nie znosisz,
kolejna z alergią, lecz się
i poćwicz, w ten sposub rozładujesz agresję.
--
Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub
sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2010-06-01 20:59:14
Temat: Re: dziwny ze mnie przypadekW dniu 2010-06-01 20:57, Stokrotka pisze:
>> Przestań narzekać, tylko rusz dupę i zacznij ćwiczyć.
>>
> Ja cię , a nikogo , nie prosiłam o radę w tym wątku.
> A to czy będę ćwiczyć czy nie , to moja osobista sprawa.
>
>
>
>> Nie ma się czego bać.
>>
> Ja się wcale nie boję, mnie to nie dotyczy.
>
>
>> Chcesz skończyć jako młoda, tłusta i schorowana baba?
>>
> Młoda to ja już nie jestem.
>
To tym bardziej ćwicz kobieto!
>
>> STranger ma rację, że ruch to zdrowie - przekonałam się o tym na własnej
>> skórze.
>>
> To slogan.
>
> Nic nie wniosłaś, tylko mnie nie znosisz,
> kolejna z alergią, lecz się
> i poćwicz, w ten sposub rozładujesz agresję.
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2010-06-04 00:01:05
Temat: Re: dziwny ze mnie przypadekW dniu 2010-06-01 20:57, Stokrotka pisze:
>> Przestan narzekaae, tylko rusz dupe i zacznij aewiczyae.
>>
> Ja cie , a nikogo , nie prosi?am o rade w tym w?tku.
> A to czy bede aewiczyae czy nie , to moja osobista sprawa.
>
>
>
>> Nie ma sie czego baae.
>>
> Ja sie wcale nie boje, mnie to nie dotyczy.
>
>
>> Chcesz skonczyae jako m?oda, t?usta i schorowana baba?
>>
> M?oda to ja ju? nie jestem.
>
>
>> STranger ma racje, ?e ruch to zdrowie - przekona?am sie o tym na w?asnej
>> skórze.
>>
> To slogan.
>
> Nic nie wnios?a?, tylko mnie nie znosisz,
> kolejna z alergi?, lecz sie
> i poaewicz, w ten sposub roz?adujesz agresje.
>
>
>
Leniwa dupa jesteś.
I wcale nie taka stara.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2010-08-03 10:45:08
Temat: Re: dziwny ze mnie przypadekW dniu 2010-05-24 18:21, STranger pisze:
> W dniu 2010-05-23 21:00, Stokrotka pisze:
>>>> Można poćwiczyć samodzielnie, także na świeżym powietszu,
>>>
>>> ...samodzielnie ćwicząc w domu nie ma się zwykle na tyle motywacji ....
>>> przerabiałem to ja i miliony osób ćwiczących.
>> Może i miliony pszerabiają ćwiczenie w domu,
>> tylko się tym nie delektują i może nie ćwiczą systematycznie,
>> ale ćwiczą wtedy, gdy to niezbędne dla organizmu.
>
> Nie znasz się :)
>
>> ____________________
>>> Byłaś kiedykolwiek na siłowni współczesnej, takiej dla kobiet i
>>> mężczyn z
>>> nowoczesnym sprzętem aerobowym, atlasami, wolnymi ciężarami?
>> Nie ale oglądałam pszez szybę.
>
> Aha, no to wiele wyjaśnia. :>
>
>> Obserwowałam też ludzi wczasie rehabilitacji z NFZtu
>> W sumie podobnie.
>
>
> Czyli oglądałaś siłownię przez szybę, ale wypowiadasz się jakbyś się na
> tym znała. I dla Ciebie siłownia to domena łysych bandziorów? LOL
> Czyli pewnie marka BMW też Ci się kojarzy tak jednoznacznie? :>
>
>
>>>>>> Nie wystarczy niewielki spacerek z ławeczką po drodze?
>>> Nie wystarczy. Bo spacerek jest za delikatnym wysiłkiem, aby był
>>> rozwojowy
>>> dla kondycji.
>>
>> On nie pisze, że rozwija kondycję,
>> on szuka zdrowia.
>
>
> Regularne ćwiczenia fizyczne zapewniają lepszą kondycję, a dobra
> kondycja to gwarancja zdrowia. No nie da się inaczej!
> Same lekarstwa nie zapewnią zdrowia, chociaz koncerny farmaceutyczne
> chiałybyby żeby ludzie w to uwierzyli... :/
>
>
>> _________________
>>>>>> a wątroba nie lubi długiego wysiłku,
>>>>> Wątroba uwielbia wysiłek, .....
>>>> Bzdura, podać literaturę (ale za tydzień)?
>>> A co Ty uważasz za długi wysiłek?
>> Nie wiem jaka jest definicja medyczna wysiłku.
>> Wiem, że wątroba nie lubi wysiłku.
>>
>>> ja miałem na myśli wysiłek typu jazda na rowerze przez 1h, albo
>>> przebieżka
>>> 5-10 km truchtem.
>> Może jeszcze 3 razy w tygodniu ?
>
> Oczywiście! :)
> Wysiłki częstsze niż 3x w tygodniu nie gwarantują każdemu odpowiedniej
> regeneracji i odpoczynku dla zmęczonych tkanek. Ale te 3x w tygodniu to
> rozsądne minimum aby wyraźnie rosła kondycja! Potrzebny jest czas. W
> końcu tkanki muszę się przebudować, porozrywane mikrowłókna mieśniowe
> zrosnąć, a tętnice i żyły pompujące krew zmienić swoją średnicę i
> czystość arterii. Serce zwiększa wydajność, bo się lekko powiększa,
> zwiększając siłę skurczów a zmniejszając tętno spoczynkowe. (stąd
> powiedzenie serce sportowca) Dzięki temu w czasie dużego stresu albo
> nagłego wysiłku koniecznego w życiu codziennym takie serce ma większe
> sznse na wyjście cało. Płuca zwiększają zdolność do wchłaniania tlenu,
> zwiększają też swoją objętość, elastyczność i ukrwienie.
> Także układ nerwowy się dostosowuje do wyzwań. Cały organizm się ulepsza
> i usprawnia poprzez trening aerobowy. Wszystko to dzięki układowi
> odpornościowemu i genialnej wręcz zdolności organizmu ludzkiego do
> adaptacji.
>
>
>> Uważam, że to szkodliwe dla wątroby, ale nie jestem medykiem.
>
> Nie trzeba być medykiem, żeby wiedzieć o rzeczach oczywistych. :)
> Gdyby ruch fizyczny był szkodliwy dla zdrowia to najbardziej
> schorowanymi ludźmi byliby ludzie wysportowani. A jest dokładnie
> odwrotnie. I nie jest to żaden paradoks, tylko związek przyczynowo
> skutkowy :)
>
>
>>> ..zostaliśmy jako ludzie stworzeni do takich wysiłków ...
>> Bzdura.
>
> Żadna tam bzdura. najprawdziwsza prawda. Patrz niżej.
>
>
>>> Nie wiem czy wiesz, ale podstawową technika polowania w czasach
>>> prehistorycznych na afrykańskich sawannach, gdzie wyewoluował człowiek,
>>> było uporczywe, ciągłe gonienie zwierzęcia, czyli bieg
>>> wytrzmałościowy na
>>> wiele, wiele km.
>> Znowu bzdura. Piszesz o człowieku podobnym do nas, z inteligencją?
>> Nawet ani małpy (jako podobne do ludzi) ,
>> ani lwy czy tygrysy (jako podbnie polujące jak opisałeś) nie polują tą
>> metodą.
>> To metoda z ___bajki___ o wilku i zającu.
>
>
> Proszę poczytaj, dokształć się w tym temacie i nie pisz takich andronów
> Stokrotko:
> http://www.eioba.pl/a84461/zwierzeta_i_ludzie
> Jest tu opisane mniej więcej to o czym mówiłem. Takie bardzo długotrwałe
> wysiłki kondycyjne są dla homo sapiens naturalne, jesteśmy do tego
> przystosowani fizjologicznie (ewolucyjnie)!
> Stąd w czasach współczesnych prawie każdy dorosły zdrowy i zmotywowany
> człowiek może się w swoim indywidualnym czasie przygotować kondycyjnie
> do przebiegnięcia maratonu bez żadnej szkody dla swojego zdrowia, a
> wręcz z ogromną korzyścią, bo zdobyta w czasie treningów kondycja i
> zdrowie utrzyma się latami. Tylko nie każdemu się chce i ludzie nie
> wierzą, że mogliby spokojnie temu podołać, bo są genetycznie do tego
> predysponowani.
>
> http://www.eioba.pl/a84461/zwierzeta_i_ludzie
> (Zwracam uwagę, że tłumacz tego artykułu angielskie słowo "to jog"
> przetłumaczył dość niefortunnie jako "dreptać".)
>
>
>
>>>>> bo to ją odtłuszcza, ale nie lubi być obciążana jedzeniem w dużej
>>>>> ilości.
>>>> Najpierw należ mieć wątrobę z tłuszczykiem,
>>>> a nie każda niedomagająca ma tłuszczyk.
>>>
>>> O rany, każda wątroba ma trochę tłuszczu i każda magazynuje zapasy. Nie
>>> piszę o chorej wątrobie, np zakażonej żółtaczką, ale o zdrowej.
>> W zdrowej nie ma prawie tłuszczu.
>> Tłuszczu zdaje się pewnie będzie najwięcej ,
>> tuż pszed marskością.
>
> Dobra, generalnie nie chodzi o ten tłuszcz, ale o to że wysiłek fizyczny
> jest dla wątroby nieszkodliwy. Szkodliwe sa toksyny jakie się spożywa z
> pożywieniem i czeste przejadanie się.
> Poza tym wątroba sama się regeneruje, to jeden z niewielu ludzkich
> organów który potrafi sam się zregenerować w tak dużym stopniu. Wziąwszy
> to pod uwagę żaden wysiłek fizyczny sam z siebie nie jest szkodliwy dla
> wątroby. A wręcz jest dobroczynny. :)
>
A to jako uzupełnienie powyższej mojej wypowiedzi:
http://wyborcza.pl/1,99149,7967915,Byc_mlodszym_o_ro
k_za_rok.html
Mamy dwie wiadomości - dobrą i złą. Dobra jest taka, że - serio - każdy
może się odmłodzić. Zła, że nie przychodzi to bez wysiłku
Moja przyszywana prababka zwykła dzwonić do mnie w najmniej spodziewanej
porze - w środku nocy lub nad ranem. - Irenko - perorowała - kiedy
zrobiłam sobie kilka dni temu wycieczkę w Tatry Bielskie (mieszkała w
Zakopanem) odkryłam, a przynajmniej wydaje mi się, że odkryłam, nową
jaskinię. Jama zaczyna się pionową studnią, sama nie chcę tam zjeżdżać
(dla niewtajemniczonych: prababcia miała na myśli zjazd po linie, a
jakże!), a moje koleżanki wszystkie już albo umarły albo nie mają ochoty
na dłuższe wycieczki. Może byś się ze mną wybrała?
Babci się nie odmawiało, tym bardziej że na co dzień była typem
samotnika, a w góry chadzała najchętniej bez towarzystwa. Takie
zaproszenie było zaszczytem. Pakowałam się, jechałam do Zakopanego i
szłam. A raczej babka szła, bo ja musiałam co raz podbiegać, żeby
wytrzymać jej tempo, mimo że byłam pół wieku młodsza. Ale to ona
poruszała się zgrabniej, lżej, sprężyściej i to ona w końcu - wstyd
przyznać - częściej zbierała pomruki uznania turystów płci męskiej.
Jakim cudem - zastanawiałam się z zazdrością i podziwem - udaje jej się
zachować młodość i nie posuwać się w latach?
Wyjaśnienie znajduję 20 lat później, w książce napisanej przez doktora
gerontologa Henry'ego Lodge'a i jednego z jego pacjentów Chrisa Crowleya
(80-latka o ciele i energii 60-latka). Książce pod znamiennym tytułem:
"Bądź młodszy za rok".
Łatwo napisać: bądź młodszy. Ale jak to się robi?
Księga przemian
Kiedy doczytacie do tego miejsca, nie będziecie już tymi samymi ludźmi,
co siadając do tej lektury. Ile czasu mogło zabrać przebrnięcie przez
tych kilka akapitów? Minutę? W tym czasie w ludzkim ciele obumiera
blisko ćwierć miliarda komórek, a ich budulec zostaje rozłożony przez
białe krwinki i ponownie wykorzystany. W tym samym czasie przybywa nam
ćwierć miliarda innych, nowych komórek. Jedne żyją dłużej, inne krócej.
Te, które tworzą skórę czy żołądek, wymieniają się co trzy, cztery dni,
komórki rogówki czy kubeczków smakowych żyją tydzień, krwinki czerwone -
dwa miesiące, a komórki włókna mięśniowego to twardziele - trwają
niezmienione przez siedem lat. Tylko komórki nerwowe i tworzące mięsień
serca w zasadzie nie odnawiają się wcale, choć i od tej reguły są wyjątki.
Jedno jest pewne: tego lata wymienicie na nowe prawie jedną trzecią
swoich ciał. Składające się na wasze organy atomy i cząsteczki są
nieustannie rozmontowywane, wymieniane, przemieszczane. Zanim doczytasz
do końca tego tekstu, bezpowrotnie stracisz blisko 300 neuronów. W tym
samym czasie przybędzie ci jednak miliard nowych komórek.
W młodym ciele stary ty
Prawda jest taka, że twoje części ciała liczą mniej wiosen niż ty sam.
Komórki wątroby mają - średnio - pięć miesięcy (niektóre z nich są
trochę starsze, inne tylko co się narodziły), jelita - zaledwie dwa,
cztery dni (można by rzec - z pewną przesadą - że do każdego posiłku
używamy nowego jelita, a w każdym razie wymieniamy go pewnie częściej
niż obrus). Kości - te są całkiem trwałe, ale i szkielet ulega niemal
całkowitej wymianie raz na dekadę. Nawet, jeśli masz kilkadziesiąt lat,
twoje ciało - średnio - jest naprawdę o wiele młodsze. Przez całe życie
w organizmie trwa gorączkowa praca - część komórek popełnia
zaprogramowane samobójstwo, krwinki białe sprzątają ich resztki i z
odzyskanego surowca budowane są nowe fragmenty tkanek.
Oba procesy - rozpadu i odnowy - zachodzą równocześnie, choć wcale nie z
identyczną wydajnością. U dzieci przeważa budowa, ale z wiekiem
pozwalamy przejąć pałeczkę rozpadowi. Pozwalamy przejąć, bo tak naprawdę
od nas w dużym stopniu zależy, jak intensywny proces odnowy będzie się
toczył w naszych ciałach i przeciwstawiał starzeniu.
Zmęczenie oddala starość
Tak jest, bez żartów. Zwykliśmy uważać, że starość sprzyja zmęczeniu (i
tak faktycznie jest), ale żeby zmęczenie oddalało starość? Choć to brzmi
niewiarygodnie, jest prawdą - zmęczenie potrafi odmładzać. Jest jednak
jeden warunek - musi to być przyzwoite, zdrowe zmęczenie, a nie znużenie
monotonią, obowiązkami czy stresem.
Powiem otwarcie: chodzi o zmęczenie mięśni. Takie, przy którym aż
czujesz ból. Mikrouszkodzenia mięśni powstające podczas ćwiczeń
wyzwalają powstawanie cytokin - białek kontrolujących stan zapalny i
zarządzających procesami wzrostu i rozpadu. Cytokina C-6 odpowiedzialna
jest za rozpad, C-10 - za naprawę i wzrost. C-10 pojawia się zawsze tam,
gdzie wcześniej występowała C-6. Na każde mikrouszkodzenie mięśnia
organizm odpowiada gorączkową akcją naprawczą.
Tak, to zabrzmi paskudnie, ale przez najbliższe kilka-, kilkadziesiąt
lat - może zawsze? - dopóki nie nauczymy się pobudzać bezwysiłkowo
wydzielania cytokiny C-10 , naszego głównego sprzymierzeńca w walce ze
starością, najlepszym sposobem utrzymania młodości będzie zdrowe
zmęczenie. Niestety, wysiłku nie da się zastąpić ani tabletką ani dietą.
Trzeba spłynąć potem.
Oczywiście przed podjęciem forsownych treningów warto zasięgnąć rady
lekarza. Ale ćwiczyć może w zasadzie każdy, sport zaleca się nawet w
rehabilitacji chorych po zawale serca!
Na dobroczynne efekty treningu nie trzeba wcale czekać kilkadziesiąt lat
(kiedy się przekonamy, że starość dopada nas wolniej). Od razu po
treningu obniża się we krwi poziom kortyzolu (hormonu stresu) i zwiększa
wydzielanie endorfin (substancji uspokajających i zmniejszających
wrażliwość na ból). Endorfiny to "wewnętrzne morfiny", naturalne
substancje wprawiające nas w błogostan, przynoszące zadowolenie,
poczucie spełnienia i euforii. Można się od nich uzależnić prawie jak od
narkotyków - w krótkim czasie nie będziecie mogli żyć bez ćwiczeń!
Zaraz , zaraz - chce się powiedzieć - ale sport nigdy nie był dla mnie
ważny. Tracić czas na bieganie w te i we w te lub pedałowanie na rowerze
zamiast oddawać się subtelnym rozważaniom umysłowym czy twórczości
artystycznej? Nie jesteśmy zwierzętami!
Bynajmniej. Z punktu widzenia teorii Darwina jesteśmy przede wszystkim
sportowcami. Odziedziczyliśmy geny myśliwych polujących w grupie, nawet,
jeśli teraz całe życie siedzimy tylko nad książkami. Mamy po naszych
przodkach takie, a nie inne ciała i jeśli chcemy, by nam długo służyły,
musimy pamiętać o ich głównych potrzebach.
Trzy razy P: pasja, przyjaźń, pieniądze
W książce Chrisa Crowleya i Henry'ego Lodge'a znaleźć można całą masę
rad, jak powinien wyglądać dobry plan treningów, które sporty dla kogo
są korzystne i na co w początkowym okresie najbardziej zwracać uwagę. To
świetny i z werwą napisany przewodnik dla rozpoczynających przygodę ze
sportem w drugiej połowie swego życia. Ale to dalece nie wszystko.
Najbardziej podziwu godne w tej książce jest holistyczne podejście do
ludzkiej natury. Rady autorów nie brzmią: biegaj, a będziesz szczęśliwy.
Albo: nie bierz do ust tłustych mięsiw, a twoje życie odmieni się nie do
poznania.
Ćwiczenia są ważne, bardzo ważne - przekonują Chris i Henry - ale
najważniejsze, by mieć pasję (tak jak moja prababka, dla której Tatry
były całym życiem) i by angażować się w związki z ludźmi, utrzymywać i
rozwijać przyjaźnie.
Nie sposób oddzielać fizycznej i emocjonalnej strony naszego życia, bo
emocje i nastroje wpływają na podstawowe reakcje chemiczne zachodzące w
naszych ciałach. Z wiekiem coraz częściej odpowiadamy "nie" na
propozycje towarzyskiej aktywności. Nie chce się. Nie musimy. Wielka
szkoda. Dlatego, że kontakty towarzyskie ratują życie, poprawiają naszą
odporność, chemię mózgów. Ulepszają to, czego jeszcze długo farmakologia
poprawić nie zdoła. Dlatego kiedykolwiek ktoś coś ci proponuje, mów
zawsze "tak" - zachęca Lodge. Mów "tak" na propozycję wieczornego
wyjścia do filharmonii i mów "tak!", kiedy szukają pomocy przy
organizacji wyścigu z jajkiem na łyżce w ustach. Mów "tak" w każdych
okolicznościach.
Kolejna ważna rada - by ocenić swój dochód i dostosować styl życia tak,
by nie wydawać więcej, niż się ma - zdaje się pochodzić trochę z innej
rzeczywistości. Wydaje się, że nie ma nic wspólnego z medycyną (no, może
pominąwszy ceny leków) czy psychologią. Niemniej, statystyki pokazują,
że - niezależnie od poziomu zamożności - ludzie, którzy mają długi,
szybciej podupadają na zdrowiu!
Już od pewnego czasu podejrzewałam, że regularny wysiłek musi przynosić
więcej pożytku, niż tylko przyrost masy mięśniowej. Książka "Bądź
młodszy za rok" dała mi mocne, naukowe argumenty. Codziennie pływam i
biegam, a kiedy moja przemiła, młodziutka instruktorka jazdy konnej
krzyknęła z dezaprobatą "Irena, co tak się garbisz jak jakaś
pięćdziesięcioletnia staruszka", mogłam odpowiedzieć z godnością: "bo
jestem pięćdziesięcioletnią staruszką" i poczuć nielichą satysfakcję na
widok jej zdumionej miny.
Więcej...
http://wyborcza.pl/1,99149,7967915,Byc_mlodszym_o_ro
k_za_rok.html?as=2&startsz=x#ixzz0vXS12kl0
--
STranger
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2010-08-03 19:02:18
Temat: Re: dziwny ze mnie przypadekDaleczego zmieniłeś /zmieniłaś płeć?
Napisałeś/łaś w tym wątku wcześniej:
>..>...przerabiałem to ja i miliony osób ćwiczących....
a ostatnio
> Moja przyszywana prababka ... - Irenko .....Może byś się ze mną wybrała?
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |