Problem ludzkich fereomomów jest juz troche ruszony.
We wczesnych latach 80-tych (lub jeszcze wczesniej) pojawily sie
wyniki badan z zenskich akademikow (USA albo UK) wskazujace,
ze cykle mieszkajacych tam kobiet synchronizuja sie.
Pare lat temu, przegladajac CC natrafilem na pracke o wplywie
jakiejjs grupy zwiazkow chemicznych (zabijcie mnie ale nie pamietam jakich)
znajdujacych sie w wydzielinie sluzowki kobiecych narzadów plciowych
na mezczyzn (wzrost cisnienia krwi itp.).
Tak na marginesie - w jednym z listow Jan III pisze do Marysienki (cytuje z
pamieci) "Wracam za tydzien - juz teraz przestan sie kapac"
Wspominany przez kogos z dyskutantow "eksperyment podkoszulkowy"
wykazl ze na podstwie zapachu kobiety rozpoznaja mezczyzn o podobnym,
lub roznym zespole zgodnosci tkankowej.
Na razie
Pawel