"Ikselka" <i...@w...pl>
news:f7eblp$i2q$2@nemesis.news.tpi.pl...
> ksRobak napisał(a):

>> Faktycznie moje ciało to ponad 90% wody, która przepływa przez mój organizm
>> stale się wymieniając, ale ...
>> ale?
>> ale JA przecież nie odpływam z tą wodą.

> Pamięć roztworów, pamięć roztworów - to wszystko tłumaczy.
> Właśnie rozpuszczalność jest uwarunkowaniem naszej
> świadomości/tożsamości: taniec jonów sodu i potasu, wędrówka pobudzeń...
> Jesteśmy wodnymi stworzeniami! - i cóż, że tylko od wewnątrz ;-D
> Pić mi się zachciało aż.
>
> --
>
> XL wiosenna :-)

Też tak uważam, że rozpuszczalność jest katalizatorem naszej
świadomości/tożsamości a taniec jonów sodu i potasu, jak również
innych niekoniecznie zjonizowanych płynów i zawiesin małego krwioobiegu
wpływa nie tylko na samopoczucie ale równeż na sposób myślenia,
czy odbioru doznań zmysłowych - co łatwo zaobserwować zarówno na sobie
jak i na innych przedstawicielach fauny poddanych działaniu alkoholu,
psychotropów czy halucynogenów.
Chemia zmienia doraźną osobowość a więc osobowość (w tym spersonifikowana
samoświadomość osobnicza JA) ma podłoże chemiczne i sądzę, że
to właśnie nie same atomy czy cząsteczki zawarte w płynach, ale energia
która zawarta jest w przestrzeniach pomiędzy atomami zabarwia
przestrzenie pomiędzy atomami tworzącymi 'szare komórki' mózgu
a będące siedliskiem JA.
Jest więc 'JA' energetycznym tworem przestrzennym
modyfikowanym tym, co może zmieniać stan tej przestrzeni (tu: chemią). :)
Podkreślam, że chodzi mi o "pustą" przestrzeń międzyatomową, która
jest pusta w teoriach fizycznych ale nie jest pusta w rzeczywistości.
Tak. :-)
Edward Robak*
Uwaga: kopia na pl-sci-matematyka
~>°<~