"Bacha" napisała:

> > > Wynajdziesz w końcu ogólną teorię wszystkiego. ;)
> > Ty się śmiejesz a ja tak na poważnie :o)
>
> Theory of Everything prowadzi prostą drogą do skrajnego determinizmu,
> pozbawi nas wolnej woli i uczyni niewolnikami praw ogólnych. Myślę, że
> lepiej jej nie szukać. ;)


Mechanika kwantowa już nas doprowadziła do skrajnego probabilizmu.
Mały margines wolnej woli wydaje mi się niezagrożony - przynajmniej
jeśli oceniamy ją z "wnętrza" układu autonomicznego (choćby z perspektywy
naszej świadomości). Co do tych praw ogólnych - czy je znamy, czy je znamy,
i tak jesteśmy ich niewolnikami. Zatem co nam szkodzi, aby je poznać?

Nie zniechęcałbym więc szanownej Mani w jej zbożnej manii poszukiwania
teorii wszystkiego.

Zaciekawił mnie problem cząstek nie podlegających siłom grawitacji.
Na zdrowy, chłopski (niestety, nie ma babskiego!) rozum wygląda to
tak.Cząstki luzem próbują lecieć wzdłuż linii prostej, ale w wyniku
deformacji czasoprzestrzeni (bo czymś takim jest pole grawitacyjne)
ta linia się zakrzywia. Gdyby cząstka nie podlegała grawitacji, opuściłaby
tym samym naszą czasoprzestrzeń. Prawdopodobnie zniknęłaby z naszego
Wszechświata. Zatem jeśli kiedyś nawet takie cząstki były, to już dawno
się zmyły.

Proponuję dla wprawki przeanalizować ruch cząstki o masie urojonej
biegnącej z prędkością kilkakrotnie większą od prędkości światła
w pobliżu masywnej gwiazdy. ;-) Takie cząstki to tachiony, ogólna
teoria względności nie zabrania ich istnienia - wbrew temu, co wypisują
niektóre popularne encyklopedie. W dodatku nie wiem, dlaczego
wszyscy upierają się, że tachiony poruszają się wstecz w czasie. Moim
zdaniem obowiązującym dla nich czasem jest czas urojony.

Myślę sobie, że tachiony to są te cząstki, o które pytała Mania.
Myślę sobie również, że chyba się nudzę. :-)


> Pozdrówka. Bacha.


Też pozdrawiam.

--
Sławek