« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2004-07-26 19:55:25
Temat: Re: gdzie na terapie malzenska?Użytkownik "Margola Sularczyk"
<malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl> napisał w wiadomości
news:ce3j5v$m8a$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Niezależnie od walorów moralnych, które nie mnie oceniać, zwłaszcza na tym
> etapie, uważam Samsona nadal za wyśmienitego psychologa.
Hmmm... nie wiem... moze... były też dobre opinie o nim, ale nie przeszedł
swojej psychoterapii i w zasadzie nie powinien prowadzić terapii innych, a
poza tym jakos za nim nie przepadałam. Co nie znaczy, że nie zostawiłam
"Dobrej miłości" na półce; nie zamierzam też jej wyrzucić nawet gdyby się
miało okazać, że jest winny - a pewnie niestety tak sie okaże (ale juz na
przykład "Dobrych rozmów" nie kupiłam swiadomie własnie dlatego, że to on
był jej współautorem - i nie jest to bynajmniej rzutowanie post factum
dzisiejszej wiedzy na dawne wybory).
Tak samo nie lubię Milskiej-Wrzosińskiej, ale z innych przyczyn. Samsona nie
lubiłam z niewyjaśnionych (zresztą kierując się wyłącznie tekstami, bo nie
mam telewizora), a Milską-Wrzosińską z kilku konkretnych.
boniedydy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2004-07-26 20:03:11
Temat: Re: gdzie na terapie malzenska?
Użytkownik "boniedydy" <b...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:NkdNc.23125$i27.21691@news.chello.at...
> Hmmm... nie wiem... moze... były też dobre opinie o nim, ale nie przeszedł
> swojej psychoterapii i w zasadzie nie powinien prowadzić terapii innych, a
> poza tym jakos za nim nie przepadałam. Co nie znaczy, że nie zostawiłam
> "Dobrej miłości" na półce;
> Tak samo nie lubię Milskiej-Wrzosińskiej, ale z innych przyczyn. Samsona
nie
> lubiłam z niewyjaśnionych (zresztą kierując się wyłącznie tekstami, bo nie
> mam telewizora), a Milską-Wrzosińską z kilku konkretnych.
Rozumiem, szanuję, na razie nie mam powodów podzielać.
Ale zdarza mi się zmienić poglądy, i to nawet dość radykalnie, żeby było
jasne. W przeciwnym wypadku słabo widzę swój rozwój duchowy ;)
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2004-07-26 20:33:33
Temat: Re: gdzie na terapie malzenska?
"::: Solana :::" <s...@h...com> wrote in message
news:ce3nrn$mia$1@news.onet.pl...
> Na mnie tez sprawial jakies dziwne wrazenie. Nie mialam do niego
zaufania.
No popatrz i na mnie też nie robił dobrego wrażenia.
Mnie zraziła jego agresja w wypowiedziach dosłownie mówił np. "kiepscy
ludzie" o ochroniarzach w supermarketach.
Do całej sprawy nie wiedziałem, że nie przeszedł nawet kawałka własnej
terapii.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2004-07-26 20:34:15
Temat: Re: gdzie na terapie malzenska?
"boniedydy" <b...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:34cNc.22660$i27.3987@news.chello.at...
> Takie, moja Droga, że nieraz się baaardzo zmieniają hierarchie, w
jednej
> wręcz chwili koło fortuny obraca sie i pograża najwieksze
autorytety...
To nie koło fortuny to takie autorytety. Samson nie padł ofiarą
przypadku ale własnych działań.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2004-07-26 21:08:17
Temat: Re: gdzie na terapie malzenska?
> > Tak samo nie lubię Milskiej-Wrzosińskiej, ale z innych przyczyn.
> > (zresztą kierując się wyłącznie tekstami, bo nie
> > mam telewizora), a Milską-Wrzosińską z kilku konkretnych.
>
> Tutaj mam odwrotne wrazenia... Moglabys napisac cos wiecej, dlaczego jej
nie
> lubisz?
tez jestem niezmiernie ciekawa
kasiatoya
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2004-07-27 05:53:13
Temat: Re: gdzie na terapie malzenska?Wygląda na to Specyjal, że szukając na pl.soc.rodzina wymówek grasz tylko
na zwłokę:
> To nie koło fortuny to takie autorytety.
To ludzie zrobili z niego autorytet (czy da się inaczej?).
> Samson nie padł ofiarą
> przypadku ale własnych działań.
I ludzie go autorytetu pozbawili.
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2004-07-27 16:14:47
Temat: Re: gdzie na terapie malzenska?
Użytkownik "Kasiatoya" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ce3rr1$18q$1@inews.gazeta.pl...
>
> > > Tak samo nie lubię Milskiej-Wrzosińskiej, ale z innych przyczyn.
> > > (zresztą kierując się wyłącznie tekstami, bo nie
> > > mam telewizora), a Milską-Wrzosińską z kilku konkretnych.
> >
> > Tutaj mam odwrotne wrazenia... Moglabys napisac cos wiecej, dlaczego jej
> nie
> > lubisz?
>
> tez jestem niezmiernie ciekawa
> kasiatoya
Już, już, Solano i Kasiu :) Przy okazji, Solano, dziekuję za miłe słowa.
Powody nielubienia Milskiej-Wrzosińskiej są może konkretne, ale nie jest to
spójny system nielubienia jej, tylko wiele drobiazgów. Teraz będą -
uprzedzam - argumenty ad personam. Po pierwsze, znam jej córkę, a wbrew
ideologii rozpowszechnianej przez terapeutów nie ma u mnie autorytetu ten,
kto nie żyje wedle wyznawanych przez siebie zasad i nie umie wychować swoich
dzieci. A córka Milskiej-Wrzosińskiej (jedna z czworga dzieci, chyba jedna
ze starszych) jest osobą wyjątkowo zadzierającą nosa, zimną,
materialistycznie nastawioną osobą. Możnaby jeszcze uznać, że matka miała na
to wpływ, kiedy jej wiedza była znacznie mniejsza, niz obecnie. Ale ciąg
dalszy argumentów ad personam. Kiedy Gazeta Wyborcza publikowała artykuły
krytyczne wobec Pawłą Piskorskiego, męża owej córeczki (którego Ola jest w
100% warta), pani M.-W. osobiście wydzwaniała do dziennikarzy i robiła im o
to awantury. Kiedy obraz uzupełnię o fakt, iż pisano o nim szczerą prawdę,
będzie oczywistym, że posunęła się za daleko. Osoby, które się w ten sposób
zachowują, nie mogą być dla mnie autorytetami od zachowania.
Te wiadomości nałożyły sie jednak tylko na moją wcześniejszą o niej opinię:
że jest antykobieca, że pisze swoje artykuły w dosyć antypatycznym tonie,
pozbawionym miłości bliźniego cy choćby zwykłego profesjonalnego,
terapeutycznego współczucia, że jej opinie są kontrowersyjne, ale
niekoniecznie odkrywcze itd.
pozdrawiam
boniedydy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2004-07-27 20:34:26
Temat: Re: gdzie na terapie malzenska?
"puchaty" <p...@b...pl> wrote in message
news:1gyyckn9cg3bg$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.go
v...
> Wygląda na to Specyjal, że szukając na pl.soc.rodzina wymówek grasz
tylko
> na zwłokę:
>
> > To nie koło fortuny to takie autorytety.
>
> To ludzie zrobili z niego autorytet (czy da się inaczej?).
Ale on też się starał tym autorytetem być.
> > Samson nie padł ofiarą
> > przypadku ale własnych działań.
>
> I ludzie go autorytetu pozbawili.
Wskutek JEGO świadomych działań.
I to wszystko nie było przypadkowe (może poza tym śmietnikiem).
Przestał być autorytetem z włąsnej winy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2004-07-28 04:58:55
Temat: Re: gdzie na terapie malzenska?Wygląda na to Specyjal, że szukając na pl.soc.rodzina wymówek grasz tylko
na zwłokę:
> Ale on też się starał tym autorytetem być.
Być może. Jednak "bycie autorytetem" jest czymś zewnętrznym tak jak bycie
szanowanym, lubianym, kochanym...
>> I ludzie go autorytetu pozbawili.
>
> Wskutek JEGO świadomych działań.
> I to wszystko nie było przypadkowe (może poza tym śmietnikiem).
> Przestał być autorytetem z włąsnej winy.
Tyle, że przestał być autorytetem nie dlatego, że jest(?) pedofilem ale
dlatego, że to _się wydało_. Można więc być autorytetem będąc pedofilem,
złodziejem, mordercą...
Prowadzi mnie to do następujących wniosków: Skoro wiem, że nigdy nie będę
miał pełnej wiedzy na temat innych ludzi, mogę wpuścić sam siebie w maliny
uznając kogokolwiek za autorytet - innymi słowy nie o jakość autorytetów
chodzi a o autorytety same w sobie.
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2004-07-28 15:45:40
Temat: Re: gdzie na terapie malzenska?
"puchaty" <p...@b...pl> wrote in message
news:6e0ig7erddlo.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov.
..
> Wygląda na to Specyjal, że szukając na pl.soc.rodzina wymówek grasz
tylko
> na zwłokę:
>
> > Ale on też się starał tym autorytetem być.
>
> Być może. Jednak "bycie autorytetem" jest czymś zewnętrznym tak jak
bycie
> szanowanym, lubianym, kochanym...
I tak i nie. Owszem "wybiera" ogół, ale tak jak od naszego
działania -z reguły- zależy czy nas lubią, tak samo można postarać się
być autorytetem.
Sprawa definicji autorytetu -można nim być przez fakt umiejętności
lania po mordzie.
Samson był A. dlatego, że ludzie wierzą w TV.
> Tyle, że przestał być autorytetem nie dlatego, że jest(?) pedofilem
ale
> dlatego, że to _się wydało_. Można więc być autorytetem będąc
pedofilem,
> złodziejem, mordercą...
Zależy od sprawy. Mozna być pedofilem i mordercą a jednocześnie
autorytetem w dziedzinie chemii.
W dziedzinie psychologii Samson jest w jakiejś częśći dalej
autorytettem tylko ludzie mu nie wierzą, boją się.
> Prowadzi mnie to do następujących wniosków: Skoro wiem, że nigdy nie
będę
> miał pełnej wiedzy na temat innych ludzi, mogę wpuścić sam siebie w
maliny
> uznając kogokolwiek za autorytet
Nikt, nigdy nie będzie miał pełnej wiedzy na ziemski temat ale mimo to
żyjemy.
- innymi słowy nie o jakość autorytetów
> chodzi a o autorytety same w sobie.
A co to znacyz?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |