Strona główna Grupy pl.sci.psychologia halo halo, tu tren R

Grupy

Szukaj w grupach

 

halo halo, tu tren R

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-11-21 10:28:54

Temat: Re: halo halo, tu tren R
Od: tycztom <t...@v...iem.pw.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 21 Nov 2003 11:42:04 +0100, tren R <t...@s...na.sojusze>
wrote:

> z papierową kartką, na której widniał duży napis PSP
> (i kilka mniejszych, powitalnych napisów),
> zasiadłem wyczekująco, zakupiwszy uprzednio dużego żywca,
> abym miał choć jednego towarzysza.
> i czekałem.
> czekałem.
> czekałem.

Brawo Trenerze! :)
No co Tris? Dobrze wyznaczyliśmy, prawda? :)
/rada żywieckich ustaliła, że psychologiczne sprawozdanko przygotuje psycholog/

Ze swojej strony dodam, że było to dla mnie niesamowite doświadczenie.
Ze świata 'łubogich' maszyn i innych wirtualnych grup dyskusyjnych ;)/mowa o moim
codziennym
otoczeniu/ trafiłem prosto w 'paszczę' Trenejro ;)

tomek

--
"Móżdżek, długo uważany jedynie za koordynatora ruchów ciała,
jest aktywny podczas wielu czynności poznawczych"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-11-21 10:42:04

Temat: halo halo, tu tren R
Od: "tren R" <t...@s...na.sojusze> szukaj wiadomości tego autora

pub lolek pola mokotowskie 20 listopada 2003 godz 18.10


z papierową kartką, na której widniał duży napis PSP
(i kilka mniejszych, powitalnych napisów),
zasiadłem wyczekująco, zakupiwszy uprzednio dużego żywca,
abym miał choć jednego towarzysza.
i czekałem.
czekałem.
czekałem.

każdy facet który wchodził, a z gęby nie przypominał tycztomka,
był automatycznie miśkiem, więc do kazdego faceta podchodziłem
i obiegając go wokoło, poszukiwałem goździka.
w kilku przypadkach, podejrzewając,że goździk tkwi w wypchanej czymś
butonierce, szybkim, niezauważalnym dla osoby badanej, ruchem,
namacalnie, palcyma, przekonywałem się że to nie goździk.
to tylko zwilzona wodą chusteczka, przekonywałem sam siebie,
to tylko chusteczka z wodą, myślałem, wycierając palce w spodnie
delikwenta.

kiedy już stałem sie postacią dobrze znana większości męskiej załogi
lolka,
podszedł do mnie wysoki młodzianin i bezceremonialnie wsadził mi łapę
do tylniej kieszeni spodni. usmiechał się łagodnie i wyraźnie dążył
do powitalnego spotkania naszych ust - patrząc znacząco w moje oczy.

- misiek?! - wykrzyknąłem!
- niech ci będzie, mogę byc misiek, tygrysie - wyszeptał mi do ucha.

grzecznie odmówiłem i ruszyłem na dalsze poszukiwania.
młodzianin nie zbliżał sie już do mnie, ale obserwował bacznie
stojąc sobie gdzieś pod scianą. stał tak zresztą przez całe spotkanie
grupy pod wezwaniem psp, wiec mam wrażenie, ze mógł to byc robak.
w końcu tam też mógł być.
to sie nigdy do końca nie wyjasniło.
kolejna przesłanka potwierdzająca tę hipotezę.

ale do rzeczy.

pub lolek pola mokotowskie 20 listopada 2003 godz 18.40


kiedy lekko juz znudzony, oglądałem sobie fashion tv
(na marginesie - cóż za wspaniały program - i dla kobiet i dla mężczyzn!
kobiety zainteresowane strojami, a meżczyźni manekinami, na których
stroje
poruszają sie po wybiegach. za szczególnie interesująca uznałem kolekcję
strojów plazowych, projektanta, którego nazwiska nawet nie starałem się
zapamiętać)
Nie nudziłem sie więc tragicznie i nawet zaczynałem juz rozróżniać
Haute couture od Pret-a-porter - blondynki wolały to pierwsze.

nagle błysk!
nagle świst!

Pojawił się, ciągnąc za sobą komputer, pan generał Otto von Tycztom!
na ekranie komputera, którego chyba nawet generał nie zauważył, widniał
jeszcze jakis nieodczytany post Pyzola.

Otto von Tycztom potoczył wzrokiem po sali, przeszedł obok mnie,
zahaczył komputerem o stolik, przy którym siedziałem, ze zgrzytem
odczepił
się wreszcie od ustrojstwa i wtedy stała sie rzecz dziwna!
Generał bez komputera stał się po prostu Tomkiem!
I jako Tomek, spojrzał na kartkę, którą machałem jak szalony,
dostrzegł czarno na białym - "PSP".
Niesamowicie szybko skojarzył litery z nazwą grupy dyskusyjnej
pl.sci.psychologia,
następnie powiazał to z użyszkodnikami, potem zaś zawęził krąg do osób
biorących
udział w dyskusjach o piwku, skojarzył post z propozycją kartki formatu
aśtyry,
z głębi twardego dysku pamięci dopasował nick i rzucając mi się w
ramiona, krzyknął:

- jak to miło się z toba spotkac, Tris!

młodzianin pod ścianą drgnął nerwowo, więc czym prędzej odsunąłem się od
generała na odległość stołu i z tej pozycji wydałem oficjalne
oświadczenie
traktujące o moim jestestwie. w kontekście ostatnich wydarzeń na grupie,
do końca nie jest jasne, czy generał nie widział we mnie jednak
osobowosci
wielorakiej. Szczerze mówiąc Otto von Tycztom równiez wyglądał
podejrzanie.

Po pierwszych niedźwiedziach, zasiedliśmy do spożywania - po
przeciwległych
stronach stołu - zależało mi bardzo na spokoju młodzieńca, który
zachowywał się
nieco nerwowo. nasza konfiguracja wyraźnie go jednak uspokoiła.

od słowa do słowa, opowiedzieliśmy sobie o naszych dzieciństwach i
traumatycznych
wydarzeniach, o pierwszych razach i komputerach, założylismy firmę
i kręcimy interesy. będziemy gatesami drugiej japonii, choć na razie
jestemy
szarymi obywatelami III Rzeczypospolitej, to z pewnością dotrzemy gdzieś
tam do celu.
No, generał okazał się może nie tak szarym jak ja obywatelem - człowiek
orkiestra.
Pradziwy wielozadaniowy obywatel, który z niejednego pieca chleb jadł
i do niejednej stacji dyskietek wkładał nośniki z danymi.
Szczegółów nie zdradzę, bo co komu po tym, ze sie dowie o jego romansie
z prezydentówną?

I kiedy już, już zaczęlismy obrabiać dupę allowi...

pub lolek pola mokotowskie 20 listopada 2003 godz 19.20 (?)

lolek zatrząsł się w posadach, a...

... do naszego stolika zblizyła się piękna Femme Fatale...
Przedstawiając się nam jako Tris von Bis.
Pięknie pomyslałem, pieknie. Otto von Tycztom, Tris von Bis
i tylko ja, zwykły tren R...

ale na bok smutki i podziały klasowe!
pijmy za wolność, równoąśc i braterstwo!

Tris zmieniła całkowicie charakter naszego spotkania.
Po pierwsze - młodzianin wyraźnie sie uspokoił, kiedy Tris
usiadła w poblizu mnie. Nie wiem jak Otto...
Po drugie należało wytłumaczyc się przed nowoprzybyłą
z hipotez, które zostały postawione, co do tożsamości
niektórych grupowiczów. Hipotezy te, Tris jako osoba obeznana z prawem,
a co za tym idzie z logiką, weryfikowała i poddawała w wątpliwość.
Mam wrażenie, że razem z generałem zgodziliśmy sie na wszystko.

Było nas troje, na kazdym z nas inne stroje
i celu jakiegoś przyświecającego nam nie widziałem.

Rozmawialiśmy o: psp, przełacznikach pomiarowych, obronach
magisterialnych,psp
flagach SYN, psp, metodach naukowego stwierdzania ilości piwa i piany w
beczkach,
psp, dotacjach z UE, które Tris przydzieli firmie, która założę z
generałem,
synchronizacji czegos tam - obojętnie co to miałoby znaczyć.
Wyjasnialiśmy
genezę swoicj nicków - w przypadku Tris, historia jest naprawdę
niesamowita,
ale równiez jak w przypadku generała - nie zostałem upowazniony do
publikacji wszystkiego.
Zresztą i tak nickt by w to nie uwierzył. To trzeba usłyszeć.

Rozmawialiśmy chyba i o innych niezwykle istotnych sprawach.
Więcej grzechów nie pamietam, żadnych nie żałuję.

z nadzieją na dalsze spotkania
i przede wszystkim na osobne refleksje moich współtowarzyszy

zdrowia wszystkim życzę!

tren R

ps. a najbardziej balismy sie, że misiek przyjdzie w momencie kiedy
będziemy wychodzić.

;)





--
sygnaturkowym skrytożercom mówimy: nie!

http://trener.blog.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-11-21 12:05:59

Temat: Re: halo halo, tu tren R
Od: "Edyta" <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tren R" <t...@s...na.sojusze> napisał w
wiadomości news:bpkpuf$2nmn$1@news2.ipartners.pl...
> pub lolek pola mokotowskie 20 listopada 2003 godz 18.10
>
>
> z papierową kartką, na której widniał duży napis PSP
> (i kilka mniejszych, powitalnych napisów),
> zasiadłem wyczekująco, zakupiwszy uprzednio dużego żywca,
> abym miał choć jednego towarzysza.
> i czekałem.
> czekałem.
> czekałem.
>
> każdy facet który wchodził, a z gęby nie przypominał tycztomka,
> był automatycznie miśkiem, więc do kazdego faceta podchodziłem
> i obiegając go wokoło, poszukiwałem goździka.
> w kilku przypadkach, podejrzewając,że goździk tkwi w wypchanej czymś
> butonierce, szybkim, niezauważalnym dla osoby badanej, ruchem,
> namacalnie, palcyma, przekonywałem się że to nie goździk.
> to tylko zwilzona wodą chusteczka, przekonywałem sam siebie,
> to tylko chusteczka z wodą, myślałem, wycierając palce w spodnie
> delikwenta.
>
> kiedy już stałem sie postacią dobrze znana większości męskiej załogi
> lolka,
> podszedł do mnie wysoki młodzianin i bezceremonialnie wsadził mi łapę
> do tylniej kieszeni spodni. usmiechał się łagodnie i wyraźnie dążył
> do powitalnego spotkania naszych ust - patrząc znacząco w moje oczy.
>
> - misiek?! - wykrzyknąłem!
> - niech ci będzie, mogę byc misiek, tygrysie - wyszeptał mi do ucha.
>
> grzecznie odmówiłem i ruszyłem na dalsze poszukiwania.
> młodzianin nie zbliżał sie już do mnie, ale obserwował bacznie
> stojąc sobie gdzieś pod scianą. stał tak zresztą przez całe spotkanie
> grupy pod wezwaniem psp, wiec mam wrażenie, ze mógł to byc robak.
> w końcu tam też mógł być.
> to sie nigdy do końca nie wyjasniło.
> kolejna przesłanka potwierdzająca tę hipotezę.
>
> ale do rzeczy.
>
> pub lolek pola mokotowskie 20 listopada 2003 godz 18.40
>
>
> kiedy lekko juz znudzony, oglądałem sobie fashion tv
> (na marginesie - cóż za wspaniały program - i dla kobiet i dla mężczyzn!
> kobiety zainteresowane strojami, a meżczyźni manekinami, na których
> stroje
> poruszają sie po wybiegach. za szczególnie interesująca uznałem kolekcję
> strojów plazowych, projektanta, którego nazwiska nawet nie starałem się
> zapamiętać)
> Nie nudziłem sie więc tragicznie i nawet zaczynałem juz rozróżniać
> Haute couture od Pret-a-porter - blondynki wolały to pierwsze.
>
> nagle błysk!
> nagle świst!
>
> Pojawił się, ciągnąc za sobą komputer, pan generał Otto von Tycztom!
> na ekranie komputera, którego chyba nawet generał nie zauważył, widniał
> jeszcze jakis nieodczytany post Pyzola.
>
> Otto von Tycztom potoczył wzrokiem po sali, przeszedł obok mnie,
> zahaczył komputerem o stolik, przy którym siedziałem, ze zgrzytem
> odczepił
> się wreszcie od ustrojstwa i wtedy stała sie rzecz dziwna!
> Generał bez komputera stał się po prostu Tomkiem!
> I jako Tomek, spojrzał na kartkę, którą machałem jak szalony,
> dostrzegł czarno na białym - "PSP".
> Niesamowicie szybko skojarzył litery z nazwą grupy dyskusyjnej
> pl.sci.psychologia,
> następnie powiazał to z użyszkodnikami, potem zaś zawęził krąg do osób
> biorących
> udział w dyskusjach o piwku, skojarzył post z propozycją kartki formatu
> aśtyry,
> z głębi twardego dysku pamięci dopasował nick i rzucając mi się w
> ramiona, krzyknął:
>
> - jak to miło się z toba spotkac, Tris!
>
> młodzianin pod ścianą drgnął nerwowo, więc czym prędzej odsunąłem się od
> generała na odległość stołu i z tej pozycji wydałem oficjalne
> oświadczenie
> traktujące o moim jestestwie. w kontekście ostatnich wydarzeń na grupie,
> do końca nie jest jasne, czy generał nie widział we mnie jednak
> osobowosci
> wielorakiej. Szczerze mówiąc Otto von Tycztom równiez wyglądał
> podejrzanie.
>
> Po pierwszych niedźwiedziach, zasiedliśmy do spożywania - po
> przeciwległych
> stronach stołu - zależało mi bardzo na spokoju młodzieńca, który
> zachowywał się
> nieco nerwowo. nasza konfiguracja wyraźnie go jednak uspokoiła.
>
> od słowa do słowa, opowiedzieliśmy sobie o naszych dzieciństwach i
> traumatycznych
> wydarzeniach, o pierwszych razach i komputerach, założylismy firmę
> i kręcimy interesy. będziemy gatesami drugiej japonii, choć na razie
> jestemy
> szarymi obywatelami III Rzeczypospolitej, to z pewnością dotrzemy gdzieś
> tam do celu.
> No, generał okazał się może nie tak szarym jak ja obywatelem - człowiek
> orkiestra.
> Pradziwy wielozadaniowy obywatel, który z niejednego pieca chleb jadł
> i do niejednej stacji dyskietek wkładał nośniki z danymi.
> Szczegółów nie zdradzę, bo co komu po tym, ze sie dowie o jego romansie
> z prezydentówną?
>
> I kiedy już, już zaczęlismy obrabiać dupę allowi...
>
> pub lolek pola mokotowskie 20 listopada 2003 godz 19.20 (?)
>
> lolek zatrząsł się w posadach, a...
>
> ... do naszego stolika zblizyła się piękna Femme Fatale...
> Przedstawiając się nam jako Tris von Bis.
> Pięknie pomyslałem, pieknie. Otto von Tycztom, Tris von Bis
> i tylko ja, zwykły tren R...
>
> ale na bok smutki i podziały klasowe!
> pijmy za wolność, równoąśc i braterstwo!
>
> Tris zmieniła całkowicie charakter naszego spotkania.
> Po pierwsze - młodzianin wyraźnie sie uspokoił, kiedy Tris
> usiadła w poblizu mnie. Nie wiem jak Otto...
> Po drugie należało wytłumaczyc się przed nowoprzybyłą
> z hipotez, które zostały postawione, co do tożsamości
> niektórych grupowiczów. Hipotezy te, Tris jako osoba obeznana z prawem,
> a co za tym idzie z logiką, weryfikowała i poddawała w wątpliwość.
> Mam wrażenie, że razem z generałem zgodziliśmy sie na wszystko.
>
> Było nas troje, na kazdym z nas inne stroje
> i celu jakiegoś przyświecającego nam nie widziałem.
>
> Rozmawialiśmy o: psp, przełacznikach pomiarowych, obronach
> magisterialnych,psp
> flagach SYN, psp, metodach naukowego stwierdzania ilości piwa i piany w
> beczkach,
> psp, dotacjach z UE, które Tris przydzieli firmie, która założę z
> generałem,
> synchronizacji czegos tam - obojętnie co to miałoby znaczyć.
> Wyjasnialiśmy
> genezę swoicj nicków - w przypadku Tris, historia jest naprawdę
> niesamowita,
> ale równiez jak w przypadku generała - nie zostałem upowazniony do
> publikacji wszystkiego.
> Zresztą i tak nickt by w to nie uwierzył. To trzeba usłyszeć.
>
> Rozmawialiśmy chyba i o innych niezwykle istotnych sprawach.
> Więcej grzechów nie pamietam, żadnych nie żałuję.
>
> z nadzieją na dalsze spotkania
> i przede wszystkim na osobne refleksje moich współtowarzyszy
>
> zdrowia wszystkim życzę!
>
> tren R
>
> ps. a najbardziej balismy sie, że misiek przyjdzie w momencie kiedy
> będziemy wychodzić.
>
> ;)
>
Jesteś niesamowity :-))))
świetnie piszesz...miałam to wszystko przed oczami jak czytałam!
szkoda, że mnie tam z wami nie było
Edyta


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-11-21 13:19:21

Temat: Re: halo halo, tu tren R
Od: "Tris von Bis" <t...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

tren R:
(...)

> pub lolek pola mokotowskie 20 listopada 2003 godz 19.20 (?)

19.17 :)

> lolek zatrząsł się w posadach, a...

..le bez paniki - przyzwyczajona jestem :)
Zauwazylam ogolne poruszenie wsrod obecnych, z wyjatkiem dwoch panow pijacych
piwko przy stoliku.

- To oni - pomyslalam. (Spodobalo mi sie, wiec pomyslalam jeszcze raz :))

Dostrzeglam kartke z napisem PSP i szybkim krokiem zblizylam sie do stolika.
I nic.
Panowie byli strasznie zajeci obrabianiem....
Nastepnie, przez dluga - mam wrazenie - chwile, nie chcieli uwierzyc, ze ja
to ja.
Co prawda nie wyartykulowali tego glosno, ale odnioslam wrazenie, ze
podejrzewaja, ze:
- jestem Robakiem
- jestem Robakiem Bis
- jestem Robakiem von Bis
- jestem szpiegiem z krainy deszczowcow
- jestem Allem (?)

Co jeszcze pomysleli - tego nawet nie chce sobie wyobrazac, ale wierzcie mi,
wygladali na takich, ktorzy do wszystkiego sa zdolni.

Po zweryfikowaniu mojej tozsamosci (wyciagnelam drzewo genealogiczne von
Bisow - a ciezkie to talatajstwo - ale na wszelki wypadek zawsze nosze je ze
soba) - Tren R rzucil jakas uwage o galeziach, szczepach i podzialach
klasowych (na szczescie nie zroumialam), Tycztom go uspokoil wiec usiadlam.

Mlodzieniec pod sciana przeslal mi ostrzegawcze spojrzenie, ale postanowilam
byc dzielna :)

> Rozmawialiśmy o: psp, przełacznikach pomiarowych, obronach
> magisterialnych,psp
> flagach SYN, psp, metodach naukowego stwierdzania ilości piwa i piany w
> beczkach,

(...)

dalej rozmawialismy...
Oprocz pasjonujacych rozmow o psp, najbardziej zainteresowalo mnie naukowe
sprawdzenie ilosci piwa w beczce (bez otwierania beczki!) - prawdopodobnie ze
wzgledu na zawartosc naczynia ;)

Niestety nie ustalismy czy piwo robi sie z piany czy tez piana z piwa.
I nad tym do dzisiaj boleje.

Oczywiscie zastanowilismy sie rowniez dlaczego Miska nie ma. Nawet
obejrzelismy sie w kolo pare razy, ale ani widu ani slychu.

Reasumujac:
Bylam.
Piwo pilam.
Polecam.

I pozdrawiam,
Tris.



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-11-21 14:23:22

Temat: Re: halo halo, tu tren R
Od: "Greg" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"tren R" w wiadomości news:bpkpuf$2nmn$1@news2.ipartners.pl napisal(a):
>
> pub lolek pola mokotowskie 20 listopada 2003 godz 18.10
[ciach]


Mega ROTFL - pij tren R jak najczesciej! ;-)))




pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-11-21 14:23:22

Temat: Re: halo halo, tu tren R
Od: "Greg" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"tren R" w wiadomości news:bpkpuf$2nmn$1@news2.ipartners.pl napisal(a):
>
> pub lolek pola mokotowskie 20 listopada 2003 godz 18.10
[ciach]


Mega ROTFL - pij tren R jak najczesciej! ;-)))




pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-11-21 14:46:10

Temat: Re: halo halo, tu tren R
Od: "enni" <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Greg" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bpl7po$de3$1@nemesis.news.tpi.pl...
> "tren R" w wiadomości news:bpkpuf$2nmn$1@news2.ipartners.pl napisal(a):
> >
> > pub lolek pola mokotowskie 20 listopada 2003 godz 18.10
> [ciach]
>
>
> Mega ROTFL - pij tren R jak najczesciej! ;-)))

> pozdrawiam
> --
> Greg
> Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
> Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/

I zacznie śpiewać :-)

enni

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-11-21 18:59:16

Temat: Re: halo halo, tu tren R
Od: "Pyzol" <n...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"tren R" <t...@s...na.sojusze> wrote in message

> ps. a najbardziej balismy sie, że misiek przyjdzie w momencie kiedy
> będziemy wychodzić.

I chiba tak sie stalo.

Najwazniejsze, ze wieczor byl, mimo to, udany - piszesz o tym z taka
sympatia, ze chyba byl, nie?

Sprobujemy poniedzialek?

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-11-21 18:59:16

Temat: Re: halo halo, tu tren R
Od: "Pyzol" <n...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"tren R" <t...@s...na.sojusze> wrote in message

> ps. a najbardziej balismy sie, że misiek przyjdzie w momencie kiedy
> będziemy wychodzić.

I chiba tak sie stalo.

Najwazniejsze, ze wieczor byl, mimo to, udany - piszesz o tym z taka
sympatia, ze chyba byl, nie?

Sprobujemy poniedzialek?

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-11-21 19:02:11

Temat: Re: halo halo, tu tren R
Od: "Pyzol" <n...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"tycztom" <t...@v...iem.pw.edu.pl> wrote in message

> Ze swojej strony dodam, że było to dla mnie niesamowite doświadczenie.
> Ze świata 'łubogich' maszyn i innych wirtualnych grup dyskusyjnych ;)/mowa
o moim codziennym
> otoczeniu/ trafiłem prosto w 'paszczę' Trenejro ;)

Wiesz co? A ja jestem autentycznie zdumiona. Mieszkacie ew tym samym
miescie, piszecie sporo na wspolnej grupie i do tej pory nie znaliscie sie w
realu?

I jak tu, z takimi. o kontaktach miedzyludzkich...;)

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Spor o prawa autorskie zatacza coraz szersze kregi ;-)
Re: Podrywanie :)
ciaza a psychika przyszlej mamy
kazdy ma napady swoje, każdy swego bzika ma
dziecko i rozwod

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »