Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sgate.onet.pl!niusy.onet.pl
From: "Gal Anonim" <a...@o...eu>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: homeopatia jednocześnie z med. tradycyjną?
Date: 6 Sep 2006 01:20:03 +0200
Organization: Onet.pl SA
Lines: 181
Message-ID: <3...@n...onet.pl>
References: <edkqa4$sun$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1157498403 5696 213.180.130.18 (5 Sep 2006 23:20:03
GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 5 Sep 2006 23:20:03 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 83.145.183.63, 192.168.243.42
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.0)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:216284
Ukryj nagłówki
Gal Anonim napisał(a):
>>> Jeśli tego nie zrobi - to mamy chorobę. I tu następuje rozwidlenie dróg.
>>> Medycyna klasyczna (alopatyczna) proponuje w tym wypadku "kontrę", czyli
>>> na dany czynnik chorobotwórczy proponuje inny czynnik zwalczający ten
>>> pierwszy.
> Niekoniecznie - leczenie wścieklizny. Poza tym szczepienia. Co prawda,
> to jest profilaktyka, a nie leczenie, ale zawsze coś.
Tak. To prawda. Ale rozmawiamy jakby o głównym nurcie i chodzi nam (chyba) o
pokazanie różnic, a nie podobieństw.
> Niestety nie mogę przytoczyć bibliografii, bo się nie zajmuję bajkami,
> ale chyba w latach 50, czy 60 były prowadzone badania nad homeopatią.
> Niestety okazało się, że ma wyniki takie same jak placebo.
Wiesz - trudno jest dyskutować z badaniami. Skoro takie były to kropka i już :-
).
A na poważnie - badania są różne - i takie, które pokazują, że homeopatia nie
działa i takie - które pokazują dokładnie co innego. Np. tu:
http://www.thelancet.com/medline/record/MDLN.1589248
6
http://www.thelancet.com/medline/record/MDLN.1604715
4
Oczywiście jest tak, że jeśli badania wskazują, że działa - to znaczy że
badania były sponsorowane przez producentów leków homeopatycznych, jeśli
badania pokazują, że nie działa - to z pewnością były robione przez firmy
produkujące leki alopatyczne. Czy ma sens w tej sytuacji powoływanie się
na "obiektywne" badania?
>>> Stąd nie wszyscy są "podatni" na leczenie homeopatyczne i nie wszystkie
>>> choroby mogą być tą metodą leczone. Jednak jeśli organizm zareaguje
>>> prawidłowo na podany lek, to efekty są naprawdę dobre. Nie ma skutków
>>> ubocznych takich jak przy leczeniu klasycznym (żołądek, wątroba, nerki,
>>> itp.) i następuje wzmocnienie układu samoregulacji, a nie osłabienie jak
>>> to bywa przy leczeniu konwencjonalnym.
> Przepraszam bardzo. Wymień jednostki chorobowe, które na pewno można
> leczyć lekami homeopatycznymi. Chętnie spróbuję. Ciekawe czy leczy się
> dłużej, czy krócej niż lekami konwencjonalnymi?
Jeśli rzeczywiście chcesz spróbować, to zacznij od schorzeń wymienionych w tych
trzech linkach:
http://www.scholz.pl/pdf/uklad_pokarmowy.pdf
http://www.scholz.pl/pdf/drogi_oddechowe.pdf
http://www.scholz.pl/pdf/choroby_skory.pdf
Czy się leczy krócej, czy dłużej - to różnie bywa. Niektórzy pacjenci nie są
podatni na "wiarę" :-).
>>> uważam, że przed podaniem leków ciężkiego kalibru warto spróbować jak
>>> reagujemy na homeopatię. Może akurat należymy do tej grupy, która zostanie
>>> wyleczona "wiarą" w uzdrowienie. A jeśli by tak było, to na pewno będzie
>>> to z pożytkiem dla nas bez względu na to jaki mechanizm to sprawił.
> Zgodzę się z Tobą, co do 2 części wypowiedzi:"z pożytkiem dla naz bez
> względu na to jaki mechanizm to sprawił." - bo chodzi nam o skutek, prawda?
O skutek chodzi przede wszystkim, ale nie tylko. Również "koszty pośrednie" (i
to nie tylko finansowe) są ważne. A także rokowania na przyszłość. Jeśli
dziecko ma sześć razy w roku zapalenie oskrzeli, to marną pociechą jest kolejne
wyleczenie i oczekiwanie na kolejne zapalenie. Dobrze byłoby jakoś ten organizm
podreperować.
>> Właśnie dlatego nie lubię wdawać się w tego typu dyskusje, bo one
>> rzeczywiście są bez sensu. Ty nie chcesz dyskutować, tylko dyskredytować.
> Nie, nie jest bez sensu. Szczególnie w sytuacji, gdzie różne
> szarlatanerskie metody zdobywają popularność. Homeopatia powstała w XIXw
> i jak na owe czasy nie różniła się od innych koncepcji, a kilka założeń
> było dość przemyślanych. Jednak Hanneman nie opierał się na badaniach
> naukowych, tylko na swoich przemyśleniach. Metoda ma więcej wspólnego z
> filozofią niż z medycyną.
Ok. Ale przeciwnicy jakoś często zbaczają z tematu głównego i sięgają
do "dywanologii" i temu podobnych "wyzwisk". To jest nie potrzebne i niejako
zamyką drogę do dyskusji i wymiany doswiadczeń.
>> Pamiętaj, że nie jest moim celem przekonanie Ciebie, czy kogokowiek z
>> grupowiczów do homeopatii. A co do kasy - "Szlachetne zdrowie..."
> Nie zgodzę się. Kasa jest bardzo ważna, bo najdroższe leki muszą zażywać
> ludzie starzy, którzy przeważnie pieniędzy dużo nie mają i często mają
> wybór typu - jeść, czy kupić leki!
No ale leki homeopatyczne nie są szczególnie drogie (w porównaniu np. do
antybiotyków). Leki proste (czyli niekompleksowe) w potencjach do 30CH włącznie
kosztują w granicach 7 PLN za ampułkę, w której jest (w zależności od
producenta) od 30 do 100 dawek. Leki o wyższych potencjach są droższe (ponad 20
PLN).
Leki złożone (kompleksowe) są zdecydowanie droższe (w granicach 20-60 PLN), ale
jak pisałem - nie są one zalecane przez homeopatów klasycznych.
>> Jeśli już chcesz dyskutować - to wysil się odrobinę i czytaj z uwagą :-). W
>> lekach kompleksowych jest kilka składników, ale one wszystkie ukierunkowane
>> są na dany objaw (np. katar) choć są różne (bo i katary są różne - wodniste,
>> ropne, itp.). Chociaż ja nie popieram leczenia lekami kompleksowymi, to w
>> ich obronie muszę napisać, że nie jest tak, że składniki tego leku są
>> dobrane przypadkowo. Jeśli masz katar - to homeopata klasyczny wypyta Cię o
>> niego i przepisze lek odpowiadający fazie, w której Twój katar akurat jest.
>> Natomiast biorąc homeopatyczny kompleksowy lek na katar bierzesz mieszaninę
>> leków odpowiadających różnym fazom kataru. Założenie jest takie, że składnik
>> odpowiadający Twojemu katarowi powinien Ci pomóc, natomiast pozostałe
>> składniki nie zakłócą w istotny sposób przebiegu leczenia.
> Jak dla mnie to brzmi jak "czary mary". Nie ukrywam, że jestem bardzo
> sceptyczny, co do klasycznej homeopatii. Co do tej stosującej duże
> stężenia to już mniej - bo to są (jak dla mnie) klasyczne ziółka.
No cóż - gdybym wiedział (albo ktokolwiek by wiedział) jak i dlaczego to działa
z naukowego punktu widzenia, to bym Ci to wyjaśnił. Póki co są to spekulacje
oparte na obserwacjach. I to jest kolejny powód, dla którego nie lubię takich
dyskusji. Sceptyk pozostanie sceptykiem, póki sam nie spróbuje, a wyjaśnienia
naukowego Ci nie podam, bo takiego (na razie) nie ma.
> Jak siedzisz w homepoatii, to czy mógłbyś mi przytoczyć ORYGINALNE
> założenia homeopatii przedstawione przez Hannemana? Oczywiście w
> tłumaczeniu na j.polski. Nie mogę znaleźć oryginału, tylko jakieś
> dowolne interpretacje.
> Jeśli nie chcesz na grupę, może być na priva, albo link.
Z linkiem w języku polskim jest ciężko. Oryginał Organonu Hahnemanna został
przełożony na język polski i jest do kupienia w księgarniach (jakby co - to
szukaj wydania szóstego, wydanie piąte jest starsze i nie obejmuje ostatniego
okresu prac Hahn.).
Jest to ponad 300 stron więc trudno streścić w krótkim liście wszystkie
założenia. Generalnie Hahn. dzieli choroby na ostre i przewlekłe. Obie grupy
chorób leczy w inny sposób. W chorobach ostrych stosuje potencje niższe
podawane często (np. kilka razy dziennie). Dopuszcza też (a nawet zaleca)
zmianę leku w zależności od rozwoju choroby. Zaleca częstą obserwację chorego
(np. raz dziennie, a w szczególnych wypadkach jeszcze częściej).
Inaczej natomiast jest wg niego w chorobach przewlekłych. Uważa, że każda
choroba przewlekła ma podłoże, które on nazywa miazmą (w języku polskim używa
się określenia "skaza"). Za jego czasów uważano, że istnieją trzy główne
miazmy, tj.: sykotyczna, psoryczna i luetyczna. Później - w czasach szalejącej
gruźlicy dodano skazę tuberkulinową. Każda ze skaz charakteryzuje się
specyficzną podatnością pacjenta na określone schorzenia. Np. skaza sykotyczna
charakteryzuje się zmianami skórnymi typu brodawki, kłykciny, a psoryczna -
typu wysypka, itp. Idąc tym tropem podzielił leki homeopatyczne na
antysykotyczne, antypsoryczne, itd.
Wg Hahn. leczenie choroby przewlekłej powinno być poprzedzone gruntownym
wywiadem mającym na celu rozpoznanie skazy. Następnie powinno się spośród leków
odpowiadających danej skazie dobrać lek właściwy dla pacjenta i podać go w
potencji wysokiej. Czas między kolejnymi dawkami jest tu zdecydowanie dłuższy
niż w chorobach ostrych i uzależniony od reakcji pacjenta i przebiegu choroby
(lub zdrowienia). Możliwe jest wg niego nakładanie się kilku skaz i wtedy
należy podawać leki odpowiadające tym skazom w takiej kolejności w jakiej
dominują objawy charakterystyczne dla danej skazy.
Hahn. poświęca wiele uwagi pogorszeniu pierwotnemu, a także skutkom ubocznym.
Precyzuje wyraźnie, kiedy mamy do czynienia z pogorszeniem (to jest wg niego
pogłębienie objawów istniejących), a kiedy z objawami niepożądanymi. Te "skutki
uboczne" on nazywa "próbą lekową" i jest to występowanie objawów
charakterystycznych dla leku, a niecharakterystycznych dla pacjenta i jego
aktualnej choroby.
Hahn. poświęca dużo uwagi czynnikom chorobotwórczym podtrzymujacym chorobę.
Zwraca uwagę, że dla prawidłowego leczenia homeopatycznego należy zapewnić
oragnizmowi spokój i dobre warunki bytowania. Podkreśla, że nie da się metodą
homeopatyczna wyleczyć tych schorzeń, dla których nie jesteśmy w stanie usunąć
czynnika podtrzymującego (np. choroby stawów u robotników pracujących w
wodzie). To można przełożyć na dzisiejsze czasy. Jeśli ktoś zapracował sobie
np. na chorobe wrzodową trybem życia (stres, odżywnianie, itp.), to warunkiem
podstawowym skutecznego leczenia homeopatycznego byłoby usunięcie tych
czynników.
Niestety w dzisiejszych czasach jest to trudne do realizacji. Człowiek łyka
pigułkę i pędzi do pracy.
To tak w skrócie. Wiele obserwacji jest na dzień dzisiejszy przestarzała, ale
trzeba wziąć pod uwagę, że pisał to 160 lat temu. Z drugiej strony wiele uwag
na temat przebiegu choroby jest nadal trafnych, zwłaszcza rozważania o
współistnieniu różnych chorób u jednego pacjenta, ich wzajemnym nakładaniu się
i przenikaniu, wypieraniu jednej choroby przez inną, tłumieniu objawów daje
dużo do myślenia.
Gal
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|